Dot.: Gadaj zdrów, czyli nic a nic nie wierzę!
Dziś mi się przypomniało. Moje "gadaj zdrów" było/jest wtedy:
1) gdy przeczytałam coś a'la artykuł (nie pamiętam co to była za strona, czy artykuł czy wpis na blogu, więc nie przytoczę, choć spróbuję znaleźć), według którego płyny do higieny intymnej są niepotrzebne i wystarczy okolice intymne myć tylko wodą, niczym więcej.
2) gdy słyszę, że "mięsko w diecie jest potrzebne" i "bez mięska się nie da najeść bo to mało treściwe".
__________________
A tam, od jutra.
|