[magbeth]

Ja podobnie jak Imp, tzn. ważę wsio, bo jednak bywają pomidory giganty albo inne...plus ważenie pomaga uniknąć pewnych poznawczo-osobistych pułapek.
Z tym, ze nie używam fitatu codziennie a raczej periodycznie.

No z tym alko to ja sporo jeżdżę, wiec nie pije, poza tym dzisiaj miałam plany, trening i gościa, wiec ciężko by to było ogarnąć postalkoholowo. Poza tym ja zwyczajnie nie lubie większości alko ani uczucia na drugi dzień z wiekiem zrobiło się gorzej. Smakowo lubie różowe lub białe lekkie wino, orzechówkę/cytrynówkę i latem może jakieś craftowe piwo. Czerwonego wina nie mogę ze względu na migreny, likiery i inne to naprawdę dzień musi zagrać. Żadne koniaki, grappy, babelki etc. I zaden polski styl rąbania wódki na czas A! Latem piłam margerite z przyjaciółka, to ładnie weszło i nie zabiło