2011-06-14, 09:06
|
#75
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 020
|
Dot.: Swinging
Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu
Skoro juz narobilam zamieszania, to moze w koncu sama sie wypowiem
Generalnie zgadzam sie w calej rozciaglosci z leuwenem. Z TZ-em probowalismy najpierw 'we wlasnym zakresie' znalezc kogos trzeciego do zabaw lozkowych, ale srednio to wychodzilo. I niedawno z mojej inicjatywy wybralismy sie do klubu dla swingersow. Poznalismy dwie mile pary, z ktorymi sie bawilismy. Nie bylo zazdrosci, niedomowien, problemow. A i od czasu wizyty nasze zycie seksualne rozkwitlo na nowo i mamy na siebie jeszcze wieksza ochote. Z pewnoscia zawitamy tam jeszcze nie jeden raz
Jesli chodzi o choroby, to zdajemy sobie sprawe z ryzyka i minimalizujemy je tak bardzo, jak sie da. Wiadomo, ze nigdy nie ma sie stuprocentowej pewnosci. Czesc ryzyka niestety jest wpisana, ale tow sumie tak, jak z kazdym sportem ekstremalnym.
Co do ciazy- to dokladnie tak, jak z chorobami.
|
fajnie, że się wypowiedziałaś
Cytat:
A jesli chodzi o temat zazdrosci (najczesciej poruszany w wypowiedziach) to chyba oboje mamy troche niekonwencjonalne podejcie. Zawsze uwazalam, ze to nie sam fakt, ze jedna strona uprawiala seks z kims innym jest przyczyna klotni i rozpadu w zwiazkach, ale raczej oszustwa towarzyszace zdradzie. To, ze druga strona klamie, ze siedzi w pracy, ma drugi telefon, o ktorym nic nie wiemy itd.
|
uważam podobnie
__________________
...jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z tobą skontaktować
|
|
|