2011-06-14, 12:43
|
#88
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Swinging
Cytat:
Napisane przez ciri15
Wybacz, ale dla mnie to trochę obrzydliwe i niepojęte.
|
Nie mam czego wybaczac. Kazdy jest inny. Wazne by kazdy byl szczesliwy, a w jakim zwiazku to juz nie ma znaczenia
Cytat:
Napisane przez Candy_lips
W końcu każdy jest inny. Ja też bym nie mogła i uprawiać z innym seksu też nie, bo jak pisałam obrzydza mnie nawet sama myśl.
|
Wlasnie- kazdy jest inny
Cytat:
Napisane przez takaja13
No nie wiem bo moim zdaniem milosc to jest cos takiego,ze chcesz z dana osoba spedzic cale zycie,zestarzec sie przy niej,chcialloby sie aby nalezala tylko do Ciebie ( chodzi mi o sex),pokazalam ten watek mojemu mezowi i powiedzial,ze wlasnie z milosci nie chcial by sie dzielic mna cielesnie z innymi facetami a urozmaicac zycie sexualne mozemy sobie sami we dwojke i niekoniecznie potrzeba Nam osob trzecich,wedlug mnie do naszej sypialni nikt nie powinien miec wstepu.
|
Alez my wlasnie chcemy spedzic ze soba zycie, chcemy sie ze soba zestarzec, ale nie odczuwamy potrzemy wylacznosci seksualnej. Nie mowie, ze godizmy sie na wszytsko- po prostu nasza definicja wiernosci jest szersza. Za zdarde uznamy jesli ktores z nas spotka sie z kims za plecami tego drugiego, za zdrde uznamy zdrade emocjonalna, ukrywanie pragnien, ale akurat nie seks.
Mieszkamy ze soba, wspieramy sie. Nie klocimy sie juz (kiedys sie klocilismy jak sie docueralismy i sie troche balismy mowic o swoich nietypowych pragnieniach). Jestesmy z zewnatrz zupelnie normalna para- wszyscy mowia, ze widac ze sie kochamy i szanujemy.
Szanuje tych, ktorzy zyja inaczej niz my- ich prawo. Boli mnie tylko, ze tak duzo osob probuje wmowic mi i osobom podobnym do mnie, ze nie laczy nas z partnerami milosc, tylko dlatego, ze zyjemy inaczej.
---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------
Cytat:
Napisane przez ciri15
Co do pogrubionego: dla mnie miłość to pożadanie(!)+dogadywanie się+zapatrzenie w drugą osobę, kiedy inni dla nas nie istnieją.
To co opisałaś to dla mnie bardziej przyjaźń tyle ze z bonusem
Aha, dla mnie w normalnym związku MUSI być nutka zazdrości.
Moim zdaniem to normalna postawa, absolutnie nie egoistyczna, zwyczajna(oczywiście bez skrajności).
|
Dla mnie milosc to dogadywanie sie + przyjazn + przywiazanie + pozadanie.
Ale co do pozadania- pozadanie swojej kobiety/swojego mezczyzny nie oznacza ze sie od razu przestaje pozadac innych. Tak nas biologia stworzyla
Nutka zazdrosci, owszem bywa. Zdarza sie zazdrosc, ale jest ona, przynjmniej dla mnie, dodatkowym bodzcem seksualnym.
Moim to postawa przyjeta za naturalna przez spoleczenstwo. Nie mowie, ze to zle. Tylko, ze ja jakos bym nie potrafila i nie chcialabym by TZ poza mna swiata nie widzial.
|
|
|