2020-03-29, 18:46
|
#623
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 387
|
Dot.: Zapuszczanie włosów cz. VIII
Cytat:
Napisane przez pseudofeministka
Prawdą jest, że tak testuję i cuduję. A za każdym razem przekonuję się, że moje kosmetyki mogłyby się ograniczyć do trzech produktów - szampon, maska kakao i pszenica ANwen i lekkie serum na włosy. Taki zestaw ostatnio najlepiej u mnie działa, włosy ładnie wyglądają i nie muszę kombinować. NO, ale ciekawość...
|
Widzę, że ten sam problem mamy
Ja ogólnie nie muszę z włosami kombinować, ale ciągle mnie ciekawią nowe kosmetyki i metody.
Lubię kupować wcierki, choć nie mam do nich cierpliwości.
Lubię testować różne maski, choć wiem, że moje włosy spokojnie by wyżyły na mlecznym Sericalu, Biovaxie Latte i Kallos Keratin.
Ciągle mnie łapy swędzą do olei indyjskich, choć nie mam czasu, cierpliwości i samozaparcia na olejowanie, które rzuciłam kilka lat temu.
Marzy mi się powrót do prawdziwego minimalizmu i prostoty-na początku liceum myłam je zwykłym szamponem i używałam czasami drogeryjnej odżywki, było dobrze.
Na razie mam tonę masek do zużycia i zaciskanie pasa, bo obecnie...no jest jak jest. Choć staram się wierzyć, że będzie dobrze
Ogólnie to wiem, że nie miałabym cierpliwości też na regularne hennowanie-wizja szybkich odrostów studzi mój zapał
Więc szukam dobrych masek z henną, bo Biovax do ciemnych mi służył, mam nawet zdjęcie porównawcze(sprzed prawie 5 lat! ).
https://static.wizaz.pl/media/cache/...36/105731.jpeg
Strasznie mnie ciągnie do takich kasztanowych odcieni. Mój kolor to zazwyczaj bura myszka, która w niektórych rodzajach światła ma gustowny, sraczkowato-szary poblask.
|
|
|