bitedelite
Ja miałam krótkie bo krótkie, ale jednak (kilkukrotne użycie) doświadczenie z maską nawilżającą Belif.
Jest bardzo specyficzna. Zwłaszcza jej konsystencja. Gładka, żelowo- musowa, galaretkowata. Naprawdę przedziwna, ale przyjemna. Miło otula twarz. Dobrze trzyma się twarzy, nie spływa, nie roluje się, nie ściera.
Ładnie pachnie, świeżo, orzeźwiająco, kosmetycznie. To taki wodny zapach.
No i najważniejsze działanie. Praktycznie odczuwalne natychmiast po nałożeniu. Napięcie skóry znika, pragnienie zostaje zaspokojone. Efekt jest widoczny i bardzo dobry. Skóra jest gładsza, bardziej promienna, rozjaśniona, mieciutka. Widać, że nawilżona przy czym nie przeciążona. Ja z reguły nie lubię masek
żelowych( słabe działanie i o zgrozo częste zapychanie) ale ta mocno mnie zaskoczyła na plus. Jest naprawdę skuteczna, przyjemna w użytkowaniu, nawet bardzo. Mocno nawilżająca. No i wydajna. Próbka 5 ml wystarczyłam i na 4 nocne użycia. Myślę, że warta uwagi. Na pewno zapada w pamięć (na plus).
Nie wiem jak wypada w porównaniu do maski Laneige, ale też jestem ciekawa.
[COLOR="Silver"]