Dot.: Luteina - wątek zbiorczy!
Ugh, przepraszam, że robię takie wykopki w tym temacie, ale mam porządny problem z luteiną.
Biorę na wywołanie okresu. Niezbyt rozumiem mojego ginekologa, ponieważ przy badaniu powiedziała, że śluz wygląda na taki krótko przed jajeczkowaniem, a mimo to zapisała mi luteinę. Biorę ją od dwóch dni dopochwowo i obrzydliwie mnie mdli. Nie robiłabym z tego dramatu, ale choruję na bulimię i mój przełyk jest ,,lekko nadszarpnięty". Jeśli zacznę po tym paskudztwie wymiotować, to mam cały dzień z głowy i wizytę na sorze, a wolałabym sobie tego zaoszczędzić. Ktoś też tak miał? To mija? Może organizm się przyzwyczai i zacznie jakoś lepiej reagować?
|