Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Indian Sumer czyli wakacyjne retrospekcje z podróży po Indiach
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-06-25, 01:48   #79
indja2
Zakorzenienie
 
Avatar indja2
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4 074
Dot.: Indian Sumer czyli wakacyjne retrospekcje z podróży po Indiach


Żegnając Indie...


Jako, że zbliża się kres mojej opowieści o fascynujących Indiach - na koniec chciałabym Wam opowiedzieć o największych cudach Indii. Miejscach, które fascynują każdego turystę, a stanowią wielką dumę mieszkańców tego jakże ciekawego kraju.




Bez wątpienia najciekawszym miejscem w Indiach i chyba jednym z piękniejszych, które po prostu trzeba zobaczyć jest cudowna Złota Świątynia. Miejsce tak niesamowite,że aż sprawia wrażenie nierealnego. Ma się wrażenie, że na chwilę czarodziejski dywan przeniósł nas do opowieści z tysiąca i jednej nocy.




Wspomniana przeze mnie Złota Świątynia znajduje się w stanie Pundżab, a dokładnie w świętym dla sikhów mieście Amristar - czyli sadzawka nektaru nieśmiertelności.



We wewnątrz tej niesamowitej budowli znajduje się najcenniejsza relikwia wiary sikhów - a mianowicie święta księga zwana Sri Guru Granth Sahib. Jej znaczenie jest olbrzymie zawiera wskazówki na chwile smutku, radości, tragedii i triumfu.



Każdego ranka przed świątynią gromadzą się sikhowie, żeby oddać się modlitwie i rytualnym kąpielom w jeziorze nieśmiertelności. Jest to miejsce otwarte dla wszystkich niezależnie od kasty czy wyznawanej religii.



Niewątpliwie dodatkową atrakcją jest możliwość noclegu w tym niesamowitym miejscu. Dla turystów i pielgrzymów wyznaczone są miejsca noclegu, a mianowicie osobne dla kobiet i mężczyzn. Dodatkowo o wszystkich dba rzesza wolontariuszy, która dla wszystkich przygotowuje darmowy poczęstunek.






Stoimy na boso w długiej kolejce. Nawet nie bardzo mamy siłę rozmawiać. Patrzymy, a raczej chłoniemy atmosferę tego miejsca. Wiatr ciągle zwiewa mi z włosów jedwabny szalik, którym osłoniłam jak karze tradycja - głowę. Uśmiecham się go Gosi - nawet nie trzeba zbędnych słów - podobnie jak mi trudno jej uwierzyć, że udało nam się tu dotrzeć.



Na chwilę się odwracam i zerkam na taflę jeziora nieśmiertelności- już sama nazwa zachwyca. W wodzie odbija się złota świątynią - brakuje słów by opisać widok. Zachwycająca. Nieziemsko piękna. Po kilkunastu minutach jesteśmy coraz bliżej samej świątyni. W powietrzu czuć mistycyzm tego miejsca - spokój łączy się z radością.



Widok jest oszałamiający budynek jest inkrustowany perłami i kamieniami, a dodatkowo bogato zdobiony złotymi ornamentami. Każdy szczegół, każda ozdoba wykonana została z wielką dbałością o szczegóły i robi niesamowite wrażenie. To piękno w czystej postaci...
takie Indie chciałam zobaczyć o takich właśnie marzyłam... mistycznych, baśniowych, nierzeczywistych i pięknych i właśnie takie zobaczyłam w tym miejscu.
__________________


indja2 jest offline Zgłoś do moderatora