Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-09-19, 20:41   #295
Bryzka246
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 125
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Przychodzę z radosną dla mnie nowiną - zdałam dzisiaj egzamin praktyczny

To było moje trzecie podejście. Z każdych dwóch poprzednich wyciągnęłam wnioski. Mimo to szłam dzisiaj na egzamin wiadomo, w stresie. Egzaminator był bardzo w porządku, nie wprowadził sztywnej atmosfery, wręcz widziałam, że zagadywał do mnie z humorem typu "mogę skierować całą klimatyzację na panią, bo pani chyba bardziej potrzebuje ochłody, niż ja"
Drugi mój egzamin oblałam, jak tu już pisałam, wymuszając na wyjeździe z wordu więc dziś, po zaliczonym placyku, zbliżając się do tego miejsca mówiłam sobie w myślach "kobieto, spokojnie". Miałam jechać w lewo, więc musiałam "przebić się" przez dwa pasy ruchu jednej z głównych dróg w mieście. Poczekałam spokojnie na dogodną sytuację i płynnie ruszyłam. I powiem Wam, że odetchnęłam pełną piersią, jakbym jakąś klątwę z siebie zdjęła Dalej było dobrze, jechałam skupiona, błędy miałam - raz mi zgasł kierunek a ja w ferworze manewru nie poprawiłam; raz egzaminator nic nie mówił, więc jechałam prosto, zjechałam na skrajnie prawy pras na drodze kilkupasmowej, ale umknęło mi, że to będzie pas do skrętu tylko w prawo cóż poradzić, skręciłam. Egzaminator stwierdził, że popsułam mu szyki ale przy okazji zrobiłam tam zawracanie auto zgasło mi raz, ale spokojnie, bez nerwów odpaliłam i płynnie ruszyłam.

Ogólnie, jak, zorientowałam się, że już wracamy do Wordu, miałam w głowie sprzeczne myśli, bo jeździło mi się dobrze, ale kto tam wie... na samym wjezdzie na wordowski parking wyłonił sie samochód, któremu musiałam ustąpić, przez co stanęłam dosyć pod górę. Pomyślałam "zrób to już dobrze, na sam finisz" i płynnie ruszyłam, zaparkowałam, odpięłam pasy żeby pooddychać głęboko egzaminator powiedział mi kilka uwag, a na koniec powiedział, że życzy szerokości i wypisał pozytyw

Czekał na mnie mój chłopak, pewnie denerwował się nie mniej, niż ja skakaliśmy oboje z radości, jak dzieci ma dzisiaj urodziny, więc cieszył się, że zrobiłam mu fantastyczny prezent

Jestem naładowana pozytywną energią
Super, gratulacje! Witaj wśród kierowców
Dawno mnie tutaj nie było. Chciałam tylko pochwalić się, że ja zakończyłam już całkowicie swoją przygodę z kursem. Plastik wyrobiony. Wyjeździłam ostatnie godzinki z instruktorem. Bardzo przyjemnie mi się jeździło, w końcu gdzieś indziej niż trasy egzaminacyjne. Pogadaliśmy, podziękowałam za wszystko i pożegnaliśmy się. Mimo długiej przerwy jeździłam po prostu normalnie, ani razu nie zgasł mi samochód. Teraz zostały mi już tylko normalne jazdy, normalnym samochodem Tęsknię trochę za naszą piękną eLeczką Jak przechodzę obok OSK to mi się dosłownie łezka w oku kręci. Zazdroszczę koleżankom, które jeszcze robią kursy. Jak tam wasze prawka dziewczyny, co tu tak cichutko?
Bryzka246 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując