2021-03-04, 16:55
|
#1904
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 59.
Ta, ja też byłam osobą typu "nie założę odkrytych butów".
Efekty:
- odparzone stopy,
- w balerinach to mi spadały (np. w meliskach) od potu,
- zapach to nie wspomnę (a nie mam z tym problemu ogólnie; po adidasach czy balerinach, to wstyd było gdzieś buty ściągnąć).
Ale wiem, że to seksizm - jednak nienawidzę, kiedy mężczyzna ma odkryte buty.
Uważam, że niektóre zasady dobrego wychowania są przestarzałe; widuję członków rodziny królewskiej w sandałach, więc nie wydaje mi się, żeby to było złamanie obyczajów. Jak ktoś pracuje, nie wiem, w placówce dyplomatycznej, to bym się zastanawiała, ale tak ogólnie w zwykłym biurze to dla mnie byłaby przesada. W wielu miejscach się odchodzi od dresscodu; byłam latem (oczywiście nie tegorocznym, pandemicznym ) na konferencji naukowej, gdzie wszyscy byli ubrani na luzie i wydaje mi się, że tak to jakoś naturalniej wypadło. W sensie ja akurat lubię elegancki styl, ale widać było, że ludzie czują się swobodniej, jak się mogą ubrać, jak chcą (oczywiście bez przesady).
|
|
|