[mhm0808]

Napisane przez pszczolka6

dziewczyny zastanawia mnie co bardziej się opłaca pod względem ekonomicznym ale i nie tylko. kupujecie jedne porządne jeansy raz na jakiś czas czy co chwila jakieś tanie, szybko się przecierające itd?

ekonomicznie to by było kupować rzadziej porządne rzeczy, ale gdzie teraz takie znaleźć

Napisane przez Patrycjaa1988

Hej

jakość ubrań ostatnio bardzo się pogorszyła, ale za to ceny tez bardzo pospadały.

otóż to

Napisane przez Patrycjaa1988

Zastanawiam się czy kupować raz na sezon, a w konkretnych cenach czy lepiej więcej tanich ciuchów ale po 3 praniach je wyrzucać.

Jaką strategię wolicie?
A może znacie jakieś marki, które mają dobry stosunek jakości do ceny?

ja nie mam zadnej strategii, dotąd raczej kupowałam tańsze rzeczy w sieciówkach ze względu na to, że szybko się nudzę ubraniami i wolę bez żalu wywalić lub oddać a nie męczyć się z drogą kurtką trzy lata
z drugiej strony jak coś mocno polubię to mi żal, że się zniszczyło, ale to raczej z butami tak mam, że się przywiązuję do nich
aktualnie kupuję najczęściej w Tatuum, Zarze (woman only , Espricie, UCoBenetton, czasem w Peeku ale z jakością tam też bywa różnie...

Napisane przez chimay

Co sądzicie o postarzaniu się ubraniem?

Temat wydaje mi się ostatnio na czasie, albo może tylko ja odnoszę takie wrażenie, bo traktuję go dość osobiście.
Mam 36 lat i mniej więcej od roku przestawiam mój chaotyczny i nijaki sposób ubierania się na bardziej klasyczny - nie że muszę, ale widzę, że ten kierunek mi służy. Jednak mam też obawy, że osiągnę efekt przez panią_smith nazwany "smutną nauczycielką" od polskiego".
I tak sobie teraz dumam, co sprawia, że taki efekt się pojawia. Co odróżnia spodnie jak pierwsze zdjęcie z Mohito, od takich spodni jak na drugim zdjęciu (fotka z aukcji na olx). Nie chodzi mi dokładnie o te modele, ale o zjawisko, że modne zrobiły się spodnie, które przez ostatnie 20 lat starsze panie kupowały na targowiskach? Gdzie przebiega granica tego czy płaszczyk jest dobrze skrojony i pasuje, a kiedy zaczyna trącić myszką a nosząca go wygląda jak ciotka-klotka? Co o tym decyduje i jak się tego efektu wystrzec?

wydaje mi się, że to nie chodzi o poszczególne elementy ale raczej taki ogólny styl noszenia się
ja w przeciwieństwie do Was jestem już dość stara i czasem chciałabym trochę ustatkować swój wizerunek (aby uniknąć efektu: z tyłu liceum z przodu muzeum ale jakoś nie mogę się za to zabrać

Napisane przez chimay

Ano właśnie u mnie nie jest to efekt pożądany, ale z drugiej strony nie służy mi ani ekstrawagancja ani wyraziste kolory. Dobrze mi w zgaszonych, monochromatycznych zestawach, a sportowe buty w połączeniu z bardziej elegancką górą wygląda na mnie po prostu idiotycznie.

też tak mam, tylko przez 30 lat nie mogę ustalić, czy jestem ciepłym czy chłodnym typem urody


polecam bloga Marii Młyńskiej (jeśłi jeszcze nie znasz) KLIK

bardzo fajnie pisze (choć klasyka to kompletnie nie jest mój styl - jest to jedyny, dosłownie, blog w internetach, do jakiego zaglądam