Pozwólcie miłe Panie, że trochę pobrokacę w nowej części wątku
Ogólnie mój weekend z tżtem super- chyba najlepszy (oprócz tego, kiedy zaczęliśmy być razem), jaki razem spędziliśmy
Cudownie było mieć siebie na wyłączność przez całe 3 dni
Piliśmy wino zrobione przez tżta, poszliśmy na dobre piwo z pomarańczami, wzięłam go do mojej ulubionej pizzerii. Pizzę jedliśmy w sumie dwa razy- tak bardzo posmakowała tżtowi
Poza tym serial do 3 nad ranem, mnóstwo spacerów, spanie i tulenie
Nie kupiliśmy nic z ubrań (chociaż planowaliśmy spore zakupy dla tżta) ale za to wiem już, jaką wodę toaletową mu kupię- wypróbowaliśmy tester i mój mężczyzna pachniał mega
W sobotę, kiedy wróciliśmy po całym dniu łażenia i zaczęłam narzekać na bolące nogi, tż wymasował mi stopy, przykrył kocem, zrobił kolację, podał winko... Wzruszył mnie tą swoją troską i opiekuńczością tak bardzo, że aż się popłakałam
A za jakiś czas szlochaliśmy już oboje
Wczoraj też się popłakaliśmy, jak już wracaliśmy do swoich domów. Tak bardzo jestem z nim szczęśliwa i tak nie lubię się z nim rozstawać