[staska_stasia]

Pamiętam jak 2 lata temu jechałam ze znajomym w Gorce i na skrzyżowaniu w Rabce mapy googla mówiły skręć w lewo, a nawigacja ustawiona na Yanosiku- skręć w prawo Ostatecznie i tak byśmy dojechali w to samo miejsce

Wracając do tematu samych nawigacji jako oddzielnych urządzeń to ich zakup ma sens szczególnie wtedy, kiedy jedzie się za granicę (mapy googla w trybie offline pracują u mnie tak sobie, a dane pakietowe kosztują...). Nie wiem, czy są nawigacje samochodowe obsługujące mapy OSM (open street maps)- tzn. że można samemu z neta pobrać plik i wgrać w nawigację. Te wgrane przez producenta mapy dezaktualizują się po jakimś czasie, a aktualizacja potrafi trochę kosztować. Mam doświadczenie wyłącznie z nawigacjami turystycznymi Garmina- roczna subskrypcja mapy topograficznej Polski to koszt ok. 100 zł. Mapy samochodowe bywają sporo droższe.