Dot.: Wesele do północy "po amerykańsku"
Zadzam się z resztą opinii. Ogólnie ja też preferuję taki zamysł by wesele nie trwało do 6 rana gdy ostatni pijany wuj zaśnie pod stołem. Sama też raczej należę do introwertyków więc duża ilość ludzi przez długi czas strasznie wysysa ze mnie energię. Tak czy inaczej - zawiadom na zaproszeniu, np. dając plan wesela i będzie wiadomo jak to ma u Was wyglądać.
|