''miłość'' od pierwszego wejrzenia ?

[agg_2017]

Albo mam jakieś paranoje ( przez bycie samotną i wciąż poszukującą czegoś stałego ) albo na prawdę jest coś na rzeczy.

Dwa tygodnie temu pracowałam na pewnym weselu. To ogłoszenie znalazła moja koleżanka. Jej coś akurat wypadło, a ja potrzebowałam szybkiej kasy wiec nie zastanawiając się poszłam za nią.

Na weselu tym od razu rzucił mi się w oczy jeden z członków zespołu, który tam grał. Dodam, że był strasznie podobny do mojego jednego dobrego znajomego ( on to akurat nigdy mi się nie podobał, dlatego sytuacja ta jest dla mnie jeszcze bardziej dziwniejsza)
Przechodząc do sedna, praktycznie całe wesele roznosząc te wszystkie obiadki wpatrywałam się w niego a i on bardzo często zerkał na mnie. Wymieniliśmy się na prawdę wieloma spojrzeniami, niektóre były nawet dość głebokie . Nie wiem dokładnie ile było tych spojrzeń ale wystarczyły one żebym myślała o tym człowieku praktycznie cały czas. Niestety na tych spojrzeniach wszystko się zakończyło.
Przechodziło mi przez myśl hmm może akurat jakoś zagada, bedzie chciał jakiś kontakt do mnie, gdyż według mnie ludzie nie patrzą się z taką częstotliwością na siebie od tak, a sama też podarowałam mu jeden konkretny uśmiech.
Myślałam, że może ten cud wydarzy się już przy samym końcu wesela, gdy będziemy sprzątać całą sale a oni będą zbierać wszystkie instrumenty. Niestety wypadło tak, że musiałam wyjść wcześniej bo odwoził mnie szef ( nie miałam żadnego innego dojazdu, a on już sam się zbierał). Wyszłam drzwiami od zaplecza i tyle było z mojej '' romantycznej miłości ''.
Najgorsze, że nie wiem o nim nic. Nie znam imienia, nie wiem skąd jest nie znam nazwy zespolu w ktorym grał - totalne zero, a nie jestem chyba na tyle odważna, żeby napisać do szefa, ktorego widzialam raz w życiu o takie informacje. Powodem tego może być też fakt, że jest to tylko moja paranoja a typ wpatrywał się tak też w inne osoby i tylko bym się wygłupiła i rozczarowała, Juz sama nie wiem.
Czuje jednak , że chyba tylko ze mną łapał taki kontakt wzrokowy.

Najfajniejsze dla mnie jest jednak to, że przez te raptem kilka spojrzeń zapominam coraz bardziej o swoim byłym, z którym zerwałam jakiś czas temu i utwierdzam się w przekonaniu, że te spojrzenia przyniosły mi o wiele wiecej pozytywnych emocji niz mój pseudo związek.

Pierwszy raz przytrafiło mi się takie coś. Nie sądziłam, że ktoś może mnie aż tak zainteresować samym wyglądem, spojrzeniem, bez żadnych rozmów. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym go jeszcze spotkać i z nim porozmawiać ...

Co o tym wszystkim myślicie ? Jestem walnięta ?
Tak na prawdę nie wiem w sumie jakiej pomocy mogę od was oczekiwać. Chciałam to po prostu komuś opowiedzieć...

[dakki]

Uwielbiam takie historie ❤Nie jestes walnieta😊Tez zakochalam sie w moim obecnym chlopaku od pierwszego wejrzenia, i w zasadzie nawet nie bylo wielu glebokich spojrzen, ale jak wrocilam do domu i zamknelam oczy to mialam go pod powiekami... A nastepnego dnia poczulam sie wolna od uczucia, ktore trzymalo mnie latami do kogos z kim nie moglam byc... Tak po prostu... Ja mysle, ze jesli to przeznaczenia i macie byc razem to sie jeszcze spotkacie- ale po co marnowac czas? Zapytaj sie szefa co to byl za zespol, bo twoja kuzynka szuka zespolu na wesele a ten zespol byl fajny- takie zwykle zapytanie😉A pozniej sobie reszte wygooglujesz Odwagi! Nawet jesli to nie "Ten" to warto to sprawdzic😈

[Adrianna_8]

Masz dwa wyjścia. Albo piszesz do szefa, albo olewasz i o nim zapominasz. Jeśli jesteś zdeterminowana, to pisz 😊.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[TropicalEscape]

Ja bym poprosiła szefa o nazwę zespołu używając tekstu w stylu "Jak nazywała się kapela która grała na weselu w sobotę? Moja przyjaciółka wychodzi za mąż i szuka zespołu, chciałam ich polecić, bo swietnie grali."
I już.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

Jeśli aż tak Cię "wzięło" to zrób tak jak radzi Tropical. Chociaż jak sama piszesz wpatrywalas się w człowieka prawie cały czas więc nie dziwota, ze on popatrzył na Ciebie. Czasami ludzie czują, ze ktoś się w nich wpatruje. A może zerknal w twoja stronę, bo ktoś mu zwrócił uwagę: "ej Stefan patrz ta laska się na Ciebie gapi". I zerknal z ciekawości. Może był nawet zirytowany tym faktem? Może ma dziewczyne/ żonę/chłopaka? Gdybyś jakoś go zainteresowała to pewnie by zagadał, zwłaszcza że zespoły na weselu też mają przerwy.

[mellitus]

Napisane przez TropicalEscape

Ja bym poprosiła szefa o nazwę zespołu używając tekstu w stylu "Jak nazywała się kapela która grała na weselu w sobotę? Moja przyjaciółka wychodzi za mąż i szuka zespołu, chciałam ich polecić, bo swietnie grali."
I już.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O tym samym pomyślałam Spróbuj. Nic Cię to nie kosztuje, musisz mieć jednak świadomość, że on być może, tak nie odebrał Waszej wymiany spojrzeń.

[agg_2017]

To nie było tak że wszystko zaczęło się od mojego gapienia. Patrzyliśmy się na siebie nawzajem od samego początku. Owszem czasami sama się patrzyłam ale nie jakoś nachalnie

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Zrobiłabym tak jak radzi Tropical. Napisz maila czy smsa, nie musisz dzwonic skoro sie wstydzisz. Nie prosisz przeciez o zdradzenie tajemnicy państwowej 😉 Moze uda sie znalezc zespol np na facebooku, zazwyczaj takie kapele gdzies się oglaszaja. Po nitce do klebka, pomoz szczesciu 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonasera]

Ooo, ja też uwielbiam takie historie!
Poznałam kiedyś faceta, wymieniliśmy kilka zdań podczas podróży autobusem i kiedy już z tego autobusu wysiadłam, nie mogłam wyrzucić go z głowy, nie znałam jego imienia nawet, jedyny punkt zaczepienia jaki miałam, to miejsce jego pracy. Stwierdziłam, że na rzęsach stanę, a go znajdę. Już nie będę się rozpisywać, jak go szukałam, bo zakrawa to naprawdę o desperację ale uczepiłam się tego jednego faktu, że wiem, gdzie pracuje. Moje poszukiwania trwały jakieś trzy miesiące, a teraz w sierpniu stukną dwa lata, od kiedy jesteśmy razem .

Podobnie, jak większość tu, powiem Ci, że szczęściu trzeba dopomóc. Dobrze tu dziewczyny radziły, żeby podpytać szefa o namiary na zespół czy cuś. Lepiej próbować i nawet się rozczarować, niż pluć sobie w brodę, że nic się nie zrobiło.

[szmallas]

Zrób jak radzą dziewczyny Może faktycznie coś z tego będzie, może okaże się, że jest zajęty. Tego nie wiesz, ale jeśli nie spróbujesz, to będziesz żałowała skoro takie wrażenie na Tobie wywarł Masz punkt zaczepienia - zespół, w którym gra, to już sporo. Powodzenia


I koniecznie daj znać, czy zdecydowałaś się na "poszukiwania"

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

To ja w przeciwienstwie do innych wyrażę odmienną opinię dla równowagi. Myślę, że nie ma co aż tak się nakrecac, bo jakiś chłopak kilka razy się na nas popatrzył. Potem może być duży zawód. Warto podejść do tego z większym dystansem. Autorka nawet słowa z nim nie zamieniła a już padają z jej strony teksty, że spojrzenia z obcym mężczyzna przyniosły jej więcej emocji niż cały jeden związek. Zaczyna to iść w stronę przesady.

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Najwyzej sie przejedzie, teraz jest taka rozochocona bo to świeża sprawa. Ale jak nie sprobuje to sie nie dowie. Nikt tu nie wróży od razu wielkiej milosci, lecz jesli jest na tyle odwazna to zrobi ten pierwszy krok. Ja tam kibicuje i zycze powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Ja bym nie szukała, bo mam tradycyjny pogląd, że to facet by sam się na początku postarał, jakbym mu wpadła w oko. Jeżeli tego nie zrobił, to widocznie mu wystarczająco nie zależało. Ile razy się starałam w ten sposób czułam, że to rola faceta i nigdy nic dobrego finałowo z tego nie wychodziło.

[_Matilde_]

Napisane przez agg_2017

Albo mam jakieś paranoje ( przez bycie samotną i wciąż poszukującą czegoś stałego ) albo na prawdę jest coś na rzeczy.

Dwa tygodnie temu pracowałam na pewnym weselu. To ogłoszenie znalazła moja koleżanka. Jej coś akurat wypadło, a ja potrzebowałam szybkiej kasy wiec nie zastanawiając się poszłam za nią.

Na weselu tym od razu rzucił mi się w oczy jeden z członków zespołu, który tam grał. Dodam, że był strasznie podobny do mojego jednego dobrego znajomego ( on to akurat nigdy mi się nie podobał, dlatego sytuacja ta jest dla mnie jeszcze bardziej dziwniejsza)
Przechodząc do sedna, praktycznie całe wesele roznosząc te wszystkie obiadki wpatrywałam się w niego a i on bardzo często zerkał na mnie. Wymieniliśmy się na prawdę wieloma spojrzeniami, niektóre były nawet dość głebokie . Nie wiem dokładnie ile było tych spojrzeń ale wystarczyły one żebym myślała o tym człowieku praktycznie cały czas. Niestety na tych spojrzeniach wszystko się zakończyło.
Przechodziło mi przez myśl hmm może akurat jakoś zagada, bedzie chciał jakiś kontakt do mnie, gdyż według mnie ludzie nie patrzą się z taką częstotliwością na siebie od tak, a sama też podarowałam mu jeden konkretny uśmiech.
Myślałam, że może ten cud wydarzy się już przy samym końcu wesela, gdy będziemy sprzątać całą sale a oni będą zbierać wszystkie instrumenty. Niestety wypadło tak, że musiałam wyjść wcześniej bo odwoził mnie szef ( nie miałam żadnego innego dojazdu, a on już sam się zbierał). Wyszłam drzwiami od zaplecza i tyle było z mojej '' romantycznej miłości ''.
Najgorsze, że nie wiem o nim nic. Nie znam imienia, nie wiem skąd jest nie znam nazwy zespolu w ktorym grał - totalne zero, a nie jestem chyba na tyle odważna, żeby napisać do szefa, ktorego widzialam raz w życiu o takie informacje. Powodem tego może być też fakt, że jest to tylko moja paranoja a typ wpatrywał się tak też w inne osoby i tylko bym się wygłupiła i rozczarowała, Juz sama nie wiem.
Czuje jednak , że chyba tylko ze mną łapał taki kontakt wzrokowy.

Najfajniejsze dla mnie jest jednak to, że przez te raptem kilka spojrzeń zapominam coraz bardziej o swoim byłym, z którym zerwałam jakiś czas temu i utwierdzam się w przekonaniu, że te spojrzenia przyniosły mi o wiele wiecej pozytywnych emocji niz mój pseudo związek.

Pierwszy raz przytrafiło mi się takie coś. Nie sądziłam, że ktoś może mnie aż tak zainteresować samym wyglądem, spojrzeniem, bez żadnych rozmów. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym go jeszcze spotkać i z nim porozmawiać ...

Co o tym wszystkim myślicie ? Jestem walnięta ?
Tak na prawdę nie wiem w sumie jakiej pomocy mogę od was oczekiwać. Chciałam to po prostu komuś opowiedzieć...

Dobrze że zauważyłaś że poza byłym jest życie i są faceci To już plus tej sytuacji. Jak Ci się chce to szukaj z nim kontaktu, kto wie, może będziecie kiedyś razem. Mi by się nie chciało ale miło bym wspominała tą chwilę