Relacja z przyjaciółką proszę o reality check

[MisiekBydyniowy]

Potrzebuję reality check w relacji z moją przyjaciółką- jednak czuję że coś nie gra w tej relacji. znamy się ponad rok często jest bardzo pomocna często podnosi mnie na duchu wspiera aczkolwiek potrafi powiedzieć rzeczy które bardzo pływają na poczucie mojej własnej wartości.
Pewnego razu przy mężczyźnie który był mna wyraźnie zainteresowany- wieczorem siedzieliśmy w lokalu, postawił nam obu drinki jedzenie ale zainteresowany był bardziej mną, był ciekawy mojej osoby i zadawał mi pytania n mój temat. Ona przy nim skomentowała moją osobę tak że z twarzy na początku wydawałam się totalnie nie inteligetna , że wyglądam na osobę mało lotną, że cały mój wizerunek jest właśnie taki że skojarzyłam się z szybkim tanim seksem.
jest też bardzo wrażliwa na zapachy - czasami potrafi mi powiedzieć wprost że brzydko pachne- byłyśmy razem u innej koleżanki w pewnym momencie powiedziała że może mnie odwieźć do domu ponieważ śmierdzi mi spod pachy. Potem zostałyśmy u tej dziewczyny na noc rano powiedziała że Stanik który zostawiłam w łazience śmierdział tak że czuła go wszędzie. Po czym poczułam że mój Stanik był mokry więc prawdopodobnie wyprala go w nocy. poczułam się z tym dziwnie ale nie skomentowałam tego.
jednak ostatnio zdarzyło się coś takiego że naprawdę zaczęłam pod wątpięwać w nią. dobrze wiesz że mam problemy z tym że nie daje sobie robić zdjęć że mam kompleksy związku z tym jak wychodzę na zdjęciach. dobrze wie że szukam pracy zrobiłam se zdjęcie które obrabiam w programie graficznym żeby wyglądało bardziej profesjonalnie i byłam bardzo zadowolona z tego jak Jak wyszłam. wysłałam jej to zdjęcie komentując na pewno mnie za trudnią z takim zdjęciem a ona skomentowała to zdjęcie „ale zez”powiedziałam jej że jest niemiła wobec mnie a ona że przesadzam za to tylko żart; a zdjęcie jest bardzo ładne tylko oko mi się tak ułożyło.
ogólnie to wszystko sprawiło że nie wiem co oni myśleć bo nie jest ewidentnie osobą która ściąga mnie w dół, wielokrotnie mnie pocieszała, wspierała w jakichś sprawach czy pomogła po prostu w czymś. Ale potrafi potrafi zachować właśnie w ten sposób więc nie wiem czy jest może ja moim ukrytym wrogiem pod płaszczykiem przyjaciela?

Wszystkie te komentarze mocno utkwiły mi w głowie . Od momentu komentarza że śmierdzę specjalnie się odświeżam przed spotkaniem z nią żeby znowu mnie nie skomentowała. Ostatnio skomentowała że śmierdzi moje ubranie:/ źle się z tym wszystkim czuję ale może przesadzam i jest poprostu szczera?

[Aelora]

Przecież ta dziewczyna w ogóle nie zachowuje się jak przyjaciółka, tylko jeździ po Tobie jak po łysej kobyle pod pretekstem "szczerości". Tylko, że jej komentarze są po prostu chamskie i pewnie nie odważyłaby się powiedzieć tego do innej laski bo ta szybko sprzeciwiłaby się. Nie bądź taką sierotką, między szczerością a buractwem jest wyraźna granica.

[ColourTheSmallOne]

Dokladnie, dziewczyna jeździ po tobie w wybitnie chamski sposób, a ty się dajesz. Nie rozumiem, jak można komuś powiedzieć, że mu śmierdzi spod pachy albo że wygląda tępo i kojarzy się z tanim seksem. I to pranie stanika… To wręcz wygląda, jakby ta dziewczyna miała coś z głową. Zakończ lepiej tę dziwną znajomość

[Ellen_Ripley]

Niechcący stworzyłyście toksyczną relację. Możliwe, że koleżanka ma jakieś zaburzenia psychiczne (te obsesje węchowe, skoro twierdzisz, że nie jest tak, że dziwne, czy silnie pachniesz). Co robić? Odciąć się, niestety. Skoro sama widzisz, że ta znajomość negatywnie na Ciebie wpływa, to po co Ci to? Nie musisz się z nią kolegować.

[skara]

Miałam wśród znajomych parę osób, których ubrania śmierdziały i zawsze był ogromny problem i skrępowanie jak im o tym powiedzieć. Więc takie chamskie teksty jak tej Twojej znajomej w głowie mi się nie mieszczą.
Ewidentnie laska cię nie lubi, jest wredna, wstrętna, dawno powinnaś wygasić tę znajomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[havarti]

zdjęcie jest bardzo ładne tylko oko mi się tak ułożyło.

[Minoko]

Napisane przez skara

Miałam wśród znajomych parę osób, których ubrania śmierdziały i zawsze był ogromny problem i skrępowanie jak im o tym powiedzieć. Więc takie chamskie teksty jak tej Twojej znajomej w głowie mi się nie mieszczą.
Ewidentnie laska cię nie lubi, jest wredna, wstrętna, dawno powinnaś wygasić tę znajomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się tak wydaje, to jest relacja, w której autorka będzie wiecznie ciągnięta w dół.

[Cienista28]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Wszystkie te komentarze mocno utkwiły mi w głowie . Od momentu komentarza że śmierdzę specjalnie się odświeżam przed spotkaniem z nią żeby znowu mnie nie skomentowała. Ostatnio skomentowała że śmierdzi moje ubranie:/ źle się z tym wszystkim czuję ale może przesadzam i jest poprostu szczera?

Możliwe. Nie uważam się za chamską osobę, ale mieliśmy w towarzystwie znajomego, który chyba po prostu nie czuł swojego zapachu a jednocześnie pachniał jak menel tak kwaśnym potem, że nie dało sie koło niego wysiedzieć. W końcu zaczęłam mu zwracać uwagę, poleciłam tez kilka środków które powinny wyhamować zapach i było trochę lepiej.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Cienista28

Możliwe. Nie uważam się za chamską osobę, ale mieliśmy w towarzystwie znajomego, który chyba po prostu nie czuł swojego zapachu a jednocześnie pachniał jak menel tak kwaśnym potem, że nie dało sie koło niego wysiedzieć. W końcu zaczęłam mu zwracać uwagę, poleciłam tez kilka środków które powinny wyhamować zapach i było trochę lepiej.

Miedzy zwroceniem uwagi, a powiedzeniem komus wprost, ze smierdzi jest jednak pewna subtelna roznica.

[tinpanalley]

Znam kilka osób ze spektrum autyzmu i z tego co mówisz (zapach, bezpardonowe teksty, specyficzne żarty) to może ona to ma

[MisiekBydyniowy]

Post został dodany ze sporym opóźnieniem. Jesteśmy po dwóch rozmowach które wyraźnie mi pokazały jaki tą osoba ma do mnie stosunek i że
Jesteśmy po rozmowie która tylko pogorszyła sprawę. Powiedziała że ona tak czuje i będzie tak mówić i „nie będzie z tego rezygnować”. Moje ubrania jej często śmierdzą a wtedy na tym nocowaniu obie sobie o mnie rozmawiały i ponoć w nocy był taki smród od moich ubrań że nie mogły umyć zębów i dlatego moja bielizna została uprana. Więc byłyśmy we trzy a obie się śmiały za moimi plecami że mnie. Zawsze usiłuje mnie ośmieszyć w oczach innych o zdyskredytować. Powiedziała że brak mi dystansu i się wykończę jak będę taką przewrażliwioną.

Więc teraz śmierdzi nie tylko mój stanik ale i moja sukienka i sweter również śmierdziały.

Przypomniałam sobie że wtedy bardzo napierały zebyvtoboc mi zdjęcia w bieliźnie i jedno zostało zrobione ale na szczęście wtedy wyrwałam tej drugiej dziewczynie telefon i kazałam zdjęcie usunąć. Podejrzewam że był jakiś większy plan jak mnie dalej ośmieszyć wśród innych i po to były te zdjęcia.

Wszystko to mi zostało powiedziane prosto w twarz. Po czym powiedziała że nie ma ma czasu i mogę później zadzwonić. Strasznie się popłakałam ona bardzo dużo o mnie wie nie sądziłam że to ktoś tak podły :/

Czułam w jej słowach czystą podłość i pogardę w moją stronę

Pomogła mi w wielu rzeczach więc nie rozumiem czemu skoro tak mnie nienawidzi? Widywałyśmy się nonstop

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

Napisane przez tinpanalley

Znam kilka osób ze spektrum autyzmu i z tego co mówisz (zapach, bezpardonowe teksty, specyficzne żarty) to może ona to ma

Ona wspomniała że wychowywała się w wielkim brudzie na wsi i mało higienicznych warunkach więc myślę że to wynika z tego że ma taką wrażliwość na zapachy. Ciągle podejmuje ten temat i czasem bezpardonowo mówi że gdzieś śmierdzi a dla mnie takie słownictwo jest niedopuszczalne przy ludziach i męczy mnie ta tematyka bo cushoe słucham o jakimś smrodzie a sama spotyka się z czarnymi facetami którzy dobrze wiemy jak pachną i oni jej jakoś nie śmierdzą . Więc to jakaś niechęć do mnie może wynikająca z zazdrości i jej własnych kompleksów i porównywania się

Ja mam takie wychowanie że nie muszę mówić wszystkiego co mi w głowie siedzi i jak gdzieś mi brzydko pachnie to poprostu staram się wyjść i nie muszę wszystkiego na głos komentować. Jest ona dość wykształcona osobą i może przez to myślałam że reprezentuję pewien poziom a czasem zachowuje się tak prostacko że jest mi wstyd i nie czuję się z nią dobrze.

Miałam ją za przyjaciółkę bo no poświęciła ze mną cały dzień by pojechać po moje nowe auto, pomagała mi wdrożyć się w jazdę a generalnie mało jest takich ludzi którzy potrafią naprawdę pomóc w potrzebie i kurczę jakoś ciężko mi było to przyjąć że ona może być dla mnie nieodpowiednią osobą i wypierałam te jej zachowania ale po komentarzy z zezem poczułam że przelała się czarą goryczy

[Aelora]

Zaraz zaraz, chcesz powiedzieć że oprócz przymusowego prania Twoich ubrań bo rzekomo śmierdzą ta Twoja kumpela razem z inną laską robiły Ci zdjęcia w bieliźnie chociaż nie chciałaś? Ale po co im to w ogóle? Pomyślałaś o tym, że mogą to gdzieś wrzucić, pokazywać Waszym znajomym? Przecież to mega patologiczna sytuacja, jakby znęcały się nad Tobą gdy najpierw zabierają Ci ubrania że musisz chodzić półnaga, a potem zmuszają do robienia zdjęć. Z kim Ty się w ogóle zadajesz? To już nie jest kwestia chamstwa tej dziewczyny, ona razem z inną typiarką pastwią się nad Tobą.

[Camillie32]

Napisane przez Aelora

Zaraz zaraz, chcesz powiedzieć że oprócz przymusowego prania Twoich ubrań bo rzekomo śmierdzą ta Twoja kumpela razem z inną laską robiły Ci zdjęcia w bieliźnie chociaż nie chciałaś? Ale po co im to w ogóle? Pomyślałaś o tym, że mogą to gdzieś wrzucić, pokazywać Waszym znajomym? Przecież to mega patologiczna sytuacja, jakby znęcały się nad Tobą gdy najpierw zabierają Ci ubrania że musisz chodzić półnaga, a potem zmuszają do robienia zdjęć. Z kim Ty się w ogóle zadajesz? To już nie jest kwestia chamstwa tej dziewczyny, ona razem z inną typiarką pastwią się nad Tobą.

Dokładnie, okropnie to niepokojące, brzmi mocno przemocowo. Odetnij się od nich, bo ich intencje raczej nie są dobre, brzmi to bardzo kiepsko…

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Aelora

Zaraz zaraz, chcesz powiedzieć że oprócz przymusowego prania Twoich ubrań bo rzekomo śmierdzą ta Twoja kumpela razem z inną laską robiły Ci zdjęcia w bieliźnie chociaż nie chciałaś? Ale po co im to w ogóle? Pomyślałaś o tym, że mogą to gdzieś wrzucić, pokazywać Waszym znajomym? Przecież to mega patologiczna sytuacja, jakby znęcały się nad Tobą gdy najpierw zabierają Ci ubrania że musisz chodzić półnaga, a potem zmuszają do robienia zdjęć. Z kim Ty się w ogóle zadajesz? To już nie jest kwestia chamstwa tej dziewczyny, ona razem z inną typiarką pastwią się nad Tobą.

To nie tak ze ktoś mnie zmusił do rozebrania. Wygłupialiśmy się we trzy i tańczyłyśmy sobie do muzyki w bieliźnie. Już któryś raz takie spotkanie miało miejsce. To było takie nasze co miesięczne spotkanie gdzie razem się wyluzowujemy tańczymy gadamy . Taki powiedzmy „krąg czarownic”,cedziłby comiesięczny reset. Dla mnie to było logiczne że na takim spotkaniu nikt nikogo nie nagrywa jednak one ciągle się nagrywały i wysyłały zdjęcia jakimś swoim facetom i chciały też mnie nagrać czy sfotografować.
Dla mnie to było niewinne kobiece spotkanie ale one może miały w tym jakiś ukryty cel?
W tańcu wiadomo każdy się poci i wtedy zaczęły się ich uśmieszki i jedna powiedziała „może cię odwiozę do domu bo ci jedzie spod pachy?” Wtedy już byłam po paru kieliszkach wina i generalnie nie zwróciłam na to wszystko uwagi. Myślałam że mogę się z nimi czuć pewnie i bezpiecznie i podchodzą do naszych spotkań tak samo jak ja

[Ellen_Ripley]

Ty tak serio? Ktoś Ci sadzi chamskie teksty, że śmierdzisz, a Ty dalej bla bla bla i och, to takie tam babskie pogaduszki? Serio mam nadzieję, że to trollowanie.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ty tak serio? Ktoś Ci sadzi chamskie teksty, że śmierdzisz, a Ty dalej bla bla bla i och, to takie tam babskie pogaduszki? Serio mam nadzieję, że to trollowanie.

Echh no racja byłam zaślepiona :/
To nie było tak że takie sytuacje były nonstop ; to na przestrzeni kilku miesięcy a w między czasie zawsze była bardzo miła pomocna i często służyła mi pomocną dłonią w jakiś sytuacjach bo w tym mieście mieszkam od niedawna i nie mam nikogo bliskiego.
Więc bardzo się do niej przywiązałam a może ona to wykorzystywała przez to że jestem tu sama może czuła że może sobie na więcej ze mną pozwolić bo jest jedyną moją bliską osobą tutaj

A ja ją tłumaczyłam że na bank mnie lubi bo jest ze mną zawsze w trudniejszych chwilach jako jedyna i nie ma napewno nic złego na myśli :/
Często też coś mi kupowała czy zapraszała gdzieś, chwaliła i komplementowała, nieraz potrafiła mnie zmotywować do czegoś pozytywnego- ona jest dużo starsza ode nie . Partnerów też ma zawsze dużo młodszych

[Aelora]

I serio nie gryzie Ci się, że laska niby jest taka pomocna, a mówi Ci prosto w twarz że śmierdzisz, z twarzy wyglądasz na głupią, ociekasz "tanim seksem", obgaduje Cię z inną i robi półnagie zdjęcia gdy tego nie chcesz? Spróbowałabyś jej zrobić zdjęcie bez jej zgody, to wyszarpałaby Ci chyba włosy i wyrzuciła za drzwi, ale Tobie może powiedzieć wszystko bo sobie na to pozwalasz.

To jest po prostu niebezpieczna i totalnie gardząca Tobą osoba, znajdź sobie innych znajomych w tym mieście, nie ma tam nikogo innego, że bujasz się z nią? Jeśli dalej w tym siedzisz i nie masz zamiaru nic z tym robić tylko tłumaczyć ją że może ma urojenia węchowe bo jest ze wsi, to no cóż, nie pytaj o reality check jeśli jednak chcesz bronić koleżanki.

Co do opisywanego "sabatu" sorry, ale skojarzyło mi się z tą historią sprzed niedawna: https://bydgoszcz.tvp.pl/85235109/po...cja-alkoholowa

U Ciebie jeszcze się tak nie zdarzyło, ale jak piszesz jest już agresja werbalna i zabieranie Ci rzeczy/robienie zdjęć wbrew Twojej woli. Alkohol + agresywne kumpele, mieszanka wybuchowa. Uważaj, żeby nie skończyło się to źle.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Aelora

I serio nie gryzie Ci się, że laska niby jest taka pomocna, a mówi Ci prosto w twarz że śmierdzisz, z twarzy wyglądasz na głupią, ociekasz "tanim seksem", obgaduje Cię z inną i robi półnagie zdjęcia gdy tego nie chcesz? Spróbowałabyś jej zrobić zdjęcie bez jej zgody, to wyszarpałaby Ci chyba włosy i wyrzuciła za drzwi, ale Tobie może powiedzieć wszystko bo sobie na to pozwalasz.

To jest po prostu niebezpieczna i totalnie gardząca Tobą osoba, znajdź sobie innych znajomych w tym mieście, nie ma tam nikogo innego, że bujasz się z nią? Jeśli dalej w tym siedzisz i nie masz zamiaru nic z tym robić tylko tłumaczyć ją że może ma urojenia węchowe bo jest ze wsi, to no cóż, nie pytaj o reality check jeśli jednak chcesz bronić koleżanki.

Co do opisywanego "sabatu" sorry, ale skojarzyło mi się z tą historią sprzed niedawna: https://bydgoszcz.tvp.pl/85235109/po...cja-alkoholowa

U Ciebie jeszcze się tak nie zdarzyło, ale jak piszesz jest już agresja werbalna i zabieranie Ci rzeczy/robienie zdjęć wbrew Twojej woli. Alkohol + agresywne kumpele, mieszanka wybuchowa. Uważaj, żeby nie skończyło się to źle.

Ja te spotkania w formie „sabatu” już jakiś czas temu ukróciłam ponieważ tamta kolejna kobieta próbowała mnie wkręcić w opiekowanie się jej dzieckiem. Nie chciałam z nią kontaktu. Ponoć uważała że jestem taka smutna i samotna ponieważ nie mam dzieci… że „zorganizuje mi spotkania z jej córkąâ€â€Ś

Ona ma dwie córki i potem też jedna z nich do mnie pisała.
spotykałam się tylko z tą pseudo przyjaciółką ale okazuje się że obie są siebie warte i próbowały mnie stłamsić :/

Zresztą te spotkania miały na mnie zły wpływ bo rzuciłam palenie oraz miałam lekki problem z alkoholem ze zdarzyło mi się popijać. Przez te spotkania znowu wróciłam do papierosów i popijania i znowu jestem w fazie odstawiania. Więc zdecydowanie one chcą mnie wciągnąć na dno

Zablokowałam je obie i nigdy nie zamierzam pozwolić na ponowne zacieśnienie kontaktów

[Aelora]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Ja te spotkania w formie „sabatu” już jakiś czas temu ukróciłam ponieważ tamta kolejna kobieta próbowała mnie wkręcić w opiekowanie się jej dzieckiem. Nie chciałam z nią kontaktu. Ponoć uważała że jestem taka smutna i samotna ponieważ nie mam dzieci… że „zorganizuje mi spotkania z jej córkąâ€â€Ś

Ona ma dwie córki i potem też jedna z nich do mnie pisała.
spotykałam się tylko z tą pseudo przyjaciółką ale okazuje się że obie są siebie warte i próbowały mnie stłamsić :/

Zresztą te spotkania miały na mnie zły wpływ bo rzuciłam palenie oraz miałam lekki problem z alkoholem ze zdarzyło mi się popijać. Przez te spotkania znowu wróciłam do papierosów i popijania i znowu jestem w fazie odstawiania. Więc zdecydowanie one chcą mnie wciągnąć na dno

Zablokowałam je obie i nigdy nie zamierzam pozwolić na ponowne zacieśnienie kontaktów

Bardzo dobrze zrobiłaś, na pewno znajdziesz w tym mieście innych znajomych, traktujących Cię przyjaźnie i dbających o Ciebie, może raczej w Twoim wieku. Już zauważyłaś, że zaczęły się próby wkręcenia Cię w usługiwanie innej osobie. One obie uważały Cię za kogoś gorszego, a nie jesteś nikim słabszym. Trzymam za Ciebie kciuki i wszystkiego dobrego w życiu!

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Aelora

Bardzo dobrze zrobiłaś, na pewno znajdziesz w tym mieście innych znajomych, traktujących Cię przyjaźnie i dbających o Ciebie, może raczej w Twoim wieku. Już zauważyłaś, że zaczęły się próby wkręcenia Cię w usługiwanie innej osobie. One obie uważały Cię za kogoś gorszego, a nie jesteś nikim słabszym. Trzymam za Ciebie kciuki i wszystkiego dobrego w życiu!

Tak. Cieszę się że zdobyłam się na skonfrontowanie jej wcześniej miałam takie myślenie że jak jej nie będzie to nie mam nikogo poza nią.
Parę dni bardzo źle się czułam ale teraz jakoś zdobyłam motywację zaczęłam bardziej aktywnie szukać pracy i na dobre mi to wyszło zamiast siedzieć w takim bagienku

Powiedziałam jej jasno że nie wyobrażam sobie dalej słuchać tego typu komentarzy jest mamy się spotykać i wyraźnie jej postawiłam granicę. Wylała na mnie w odpowiedzi całe wiadro jadu i pokazała kim dla niej jestem . Dlatego cieszę się że pozbyłam się wątpliwości i nigdy już nie wrócę do tej osoby


Jestem z dala od mojego miejsca pochodzenia jestem singielką , dość młodo wyglądam mimo że jestem po 30, już jakiś czas nie mogę znaleźć pracy i po raz kooejny mam wrażenie że przez to ludzie czują że można sobie ze mną pozwolić na co tylko chcą bo … nie wiem… nikt mnie nie obroni? Bo ja ich potrzebuje?
Cieszę się że wyjechałam ale nie wiem gdzie spotkać przyjaznych mi ludzi :/

[Aelora]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Jestem z dala od mojego miejsca pochodzenia jestem singielką , dość młodo wyglądam mimo że jestem po 30, już jakiś czas nie mogę znaleźć pracy i po raz kooejny mam wrażenie że przez to ludzie czują że można sobie ze mną pozwolić na co tylko chcą bo … nie wiem… nikt mnie nie obroni? Bo ja ich potrzebuje?
Cieszę się że wyjechałam ale nie wiem gdzie spotkać przyjaznych mi ludzi :/

Możliwe, że ta koleżanka była zwyczajnie o Ciebie zazdrosna, że jesteś młodsza i jeszcze nie przeorana przez życie. A w jakim mieście teraz jesteś? Jakimś większym czy mniejszym? Jako osoba, która wyjechała z mniejszego miasta do dużego wojewódzkiego, mam wrażenie że w tych małych wszyscy skądś się znają, są już lokalne "gwiazdy" społeczności i trudniej wbić się komuś z zewnątrz. Może jakieś hobby, lokalne grupki? Nawet w mojej mniejszej rodzinnej miejscowości widzę grupki (także te tylko dla dziewczyn), które umawiają się wspólnie na rowery, wycieczki, bieganie, nordic walking, góry czy inne wspólne pasje.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Aelora

Możliwe, że ta koleżanka była zwyczajnie o Ciebie zazdrosna, że jesteś młodsza i jeszcze nie przeorana przez życie. A w jakim mieście teraz jesteś? Jakimś większym czy mniejszym? Jako osoba, która wyjechała z mniejszego miasta do dużego wojewódzkiego, mam wrażenie że w tych małych wszyscy skądś się znają, są już lokalne "gwiazdy" społeczności i trudniej wbić się komuś z zewnątrz. Może jakieś hobby, lokalne grupki? Nawet w mojej mniejszej rodzinnej miejscowości widzę grupki (także te tylko dla dziewczyn), które umawiają się wspólnie na rowery, wycieczki, bieganie, nordic walking, góry czy inne wspólne pasje.

Generalnie jestem osobą bardzo stawiającą na rozwój i polepszanie jakości swojego życia i mocno się na tym skupiam. Dbam o wygląd o siebie o towarzystwo w którym się obracam, miejsca w których bywam więc mam wrażenie że przez to sprawiam że ludzie czują się .. gorsi? I próbują mnie stłamsić.
Może nie zdaje sobie sprawy jaka to może wzbudzać zazdrość że jestem wolna niezależna nie mam dzieci byłych mężów, nie szukam na siłę faceta i mam jakiś plan na siebie.

Takie grupki tutaj są ale trudno się umówić albo są osoby dużo starsze albo dużo młodsze. Poznałam kilka fajnych dziewczyn ale zawsze kończyło się to jakimiś docinkami w moją stronę. Naprawdę staram się być miła może za bardzo? I przez to potem takie traktowanie?
Poprostu próbuje się wbić w to miasto

[Aelora]

Ludzie znajdują różne powody do zazdrości, choć jeśli miałyby to być powody które opisujesz to są one dość płytkie. O dziwo można też mieć rodzinę, dzieci, pracę, pomysł na siebie i spoko partnera, więc zazdrościć Ci wolności mógłby ktoś, kto sam ma problemy z ułożeniem sobie życia i jest z niego głęboko niezadowolony. Ale nie wszyscy tacy są.

Skoro podobne docinki powtarzają się od różnych osób i w różnych grupach, może warto się zastanowić, co jest ich przyczyną i czy nie dajesz nieświadomie sygnałów, które budują dystans z innymi. Możliwe, że nie wszyscy są wobec Ciebie źle nastawieni, tylko jakaś cecha Twojego charakteru lub zachowania działa negatywnie, stąd pojawiają się docinki. Czasem to nie zazdrość, tylko reakcja ludzi na pewne cechy, które mogą być odbierane jako trudne we wspólnym kontakcie.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Aelora

Ludzie znajdują różne powody do zazdrości, choć jeśli miałyby to być powody które opisujesz to są one dość płytkie. O dziwo można też mieć rodzinę, dzieci i spoko partnera, więc zazdrościć Ci wolności mógłby ktoś, kto sam ma problemy z ułożeniem sobie życia i jest z niego głęboko niezadowolony. Ale nie wszyscy tacy są.

Skoro podobne docinki powtarzają się od różnych osób i w różnych grupach, może warto się zastanowić, co jest ich przyczyną i czy nie dajesz nieświadomie sygnałów, które budują dystans z innymi. Możliwe, że nie wszyscy są wobec Ciebie źle nastawieni, tylko jakaś cecha Twojego charakteru lub zachowania działa negatywnie, stąd pojawiają się docinki. Czasem to nie zazdrość, tylko reakcja ludzi na pewne cechy, które mogą być odbierane jako trudne we wspólnym kontakcie.

Cóż ja się sama zastanawiam czy coś ze mną nie tak, mam problem z pewnością siebie ale nie mogę wiecznie przepraszać ludzi że żyję bo potem jestem traktowana jak opisuję powyżej

Niestety większość tych sytuacji z docinkami dotyczyła męskiego zainteresowania moją osobą więc spodziewam się że to jednak zazdrość chociaż aż głupio o tym wspomnieć bo nie jesteśmy w gimnazjum ..?
Większość kobiet jest bardzo chłopo- centryczne i prędzej czy później pojawia się jakiś zgrzyt na tym punkcie

Moim zdaniem jestem zbyt miła usłużna pomocna i chce się przypodobać więc trafiam na osoby wyrachowane które myślą że jestem łatwym celem
Ale trudno się zmienić jeśli to mój charakter
Pracuje nad pewnością siebie ale to nie łatwe

[Aelora]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Większość kobiet jest bardzo chłopo- centryczne i prędzej czy później pojawia się jakiś zgrzyt na tym punkcie

Cóż, nie powiem, bo też takie myśli przychodzą mi do głowy. Możliwe, że uznają Cię za konkurencję, reakcja byłej koleżanki w lokalu gdy zainteresował się Tobą mężczyzna którą opisałaś w 1. poście jest bardzo wymowna.

Bycie miłym i pomocnym to nic złego, może to że chcesz się przypodobać, zyskać cudzą przyjaźń sprawia że osoby o manipulacyjnych cechach charakteru próbują to wykorzystać? Bo ogólnie fajnie jest być dobrym, uprzejmym człowiekiem, ale też nie jesteś cukierkiem którego każdy ma lubić.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Aelora

Cóż, nie powiem, bo też takie myśli przychodzą mi do głowy. Możliwe, że uznają Cię za konkurencję, reakcja byłej koleżanki w lokalu gdy zainteresował się Tobą mężczyzna którą opisałaś w 1. poście jest bardzo wymowna.

Bycie miłym i pomocnym to nic złego, może to że chcesz się przypodobać, zyskać cudzą przyjaźń sprawia że osoby o manipulacyjnych cechach charakteru próbują to wykorzystać? Bo ogólnie fajnie jest być dobrym, uprzejmym człowiekiem, ale też nie jesteś cukierkiem którego każdy ma lubić.

Walczę z tą cechą w swoim charakterze i ogólnie dość ciężko to zmienić bo od zawsze każdemu się próbuje przypodobać i oczekuje że dostanę to samo , że każdy ma dobre zamiary a często się to kończy odwrotnie.
Jestem traktowana jak słodka idiotka której nie warto w swoim życiu zatrzymywać a można się jej kosztem dowartościować

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Walczę z tą cechą w swoim charakterze i ogólnie dość ciężko to zmienić bo od zawsze każdemu się próbuje przypodobać i oczekuje że dostanę to samo , że każdy ma dobre zamiary a często się to kończy odwrotnie.
Jestem traktowana jak słodka idiotka której nie warto w swoim życiu zatrzymywać a można się jej kosztem dowartościować

Niestety, people pleaserów mało kto szanuje, już lepiej być od czasu do czasu wrednym i mieć własne zdanie. Ja bym po prostu ostrożniej dobierała znajomości.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Niestety, people pleaserów mało kto szanuje, już lepiej być od czasu do czasu wrednym i mieć własne zdanie. Ja bym po prostu ostrożniej dobierała znajomości.

Właśnie próbuje czasem być postawić na swoim ale wtedy znajomości się kończą tak jak ta o której jest wątek
Nie ma czego żałować w tym przypadku ale zawsze tak jest u mnie

Chciałabym mieć stałą grupke przyjaciół spotykać się wychodzić razem :/ strasznie mi tu samotnie i przez takie akcje jak ta jeszcze bardziej się zamykam na ludzi

[skara]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Walczę z tą cechą w swoim charakterze i ogólnie dość ciężko to zmienić bo od zawsze każdemu się próbuje przypodobać i oczekuje że dostanę to samo , że każdy ma dobre zamiary a często się to kończy odwrotnie.
Jestem traktowana jak słodka idiotka której nie warto w swoim życiu zatrzymywać a można się jej kosztem dowartościować

Ty na pewno jesteś taka miła i fajna jak ci się wydaje? Bo w wątku obok dowalasz dziewczynie zakochującej się w przełożonym słowami, które są raczej chamskie i słabe niż typowe dla ludzi sympatycznych. Może spróbuj zweryfikować swoje postrzeganie samej siebie z tym jak postrzegają Cię inni? Może to tam leży źródło problemu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Ty na pewno jesteś taka miła i fajna jak ci się wydaje? Bo w wątku obok dowalasz dziewczynie zakochującej się w przełożonym słowami, które są raczej chamskie i słabe niż typowe dla ludzi sympatycznych. Może spróbuj zweryfikować swoje postrzeganie samej siebie z tym jak postrzegają Cię inni? Może to tam leży źródło problemu?

Również mnie zdziwiła jej wypowiedź w tamtym wątku. Tu "nie jestem asertywna", a tam nagle...