Jestem wstrętna i odpychająca dla facetów - nie wiem czemu

[Kaolit]

Witam Moim problemem jest to, że chyba jestem niekobieca faceci nie zwracają na mnie uwagi, czesto słyszę krzywe teksty. Nigdy byłam w dłuższym, stalym związku.. Mam 20 lat. Czuję się taka jakaś niepełna .
Ogólnie mam dosyć dobrą samoocenę, lubię siebie i podobam się sobie, ale nie podobam się innym, szczególnie facetom, którzy często zwracają mi uwagę, że nie pociągam ich, jestem brzydka vel jestem pasztetem, i w ogóle im się nie podobam i nic z tego nie będzie .
Bardzo źle się z tym czuję, poza tym nie widzę rozwiązania dla swojego problemu. Żadne metamorfozy mi nie pomogły. Problem chyba tkwi w moim aktualnym braku kobiecości takiej, która jest na topie, dżezi
Bardzo mnie boli ta sytuacja i w sumie nie umiem sobie z tym poradzić.

[Anethka]

Jak to mówią: "każda potwora znajdzie swego amatora" .

[Aggie125]

Napisane przez Kaolit

Ogólnie mam dosyć dobrą samoocenę, lubię siebie i podobam się sobie, ale nie podobam się innym, szczególnie facetom, którzy często zwracają mi uwagę, że nie pociągam ich, jestem brzydka vel jestem pasztetem, i w ogóle im się nie podobam i nic z tego nie będzie .

Jezu, skąd Ty takich gnojków bierzesz???
Probleme nie jest Twój rzekomy bądź nie brak kobiecości, ale kretyńskie towarzystwo, jakie spotykasz. Absolutnie nie brałabym pod uwagę zdania idioty, który mówi Ci, że jesteś pasztetem. Raz, że facet jest chamem, dwa - a on to co, taki z zurnala?

[201704051255]

Napisane przez Kaolit

Witam Moim problemem jest to, że chyba jestem niekobieca faceci nie zwracają na mnie uwagi, czesto słyszę krzywe teksty. Nigdy byłam w dłuższym, stalym związku.. Mam 20 lat. Czuję się taka jakaś niepełna .
Ogólnie mam dosyć dobrą samoocenę, lubię siebie i podobam się sobie, ale nie podobam się innym, szczególnie facetom, którzy często zwracają mi uwagę, że nie pociągam ich, jestem brzydka vel jestem pasztetem, i w ogóle im się nie podobam i nic z tego nie będzie .
Bardzo źle się z tym czuję, poza tym nie widzę rozwiązania dla swojego problemu. Żadne metamorfozy mi nie pomogły. Problem chyba tkwi w moim aktualnym braku kobiecości takiej, która jest na topie, dżezi
Bardzo mnie boli ta sytuacja i w sumie nie umiem sobie z tym poradzić.

dorwij przyjaciolke, przysiegnij, ze sie nie obrazisz cokolwiek uslyszysz i zrob wywiad
moze niech ona zrtobi wywiad wsrod facetow i ci powie, co jest ta "rysa" w Tobie, ktora tak odpycha innych
ciezko cos zmienic, jesli nei wiadomo co
albo zrobcie sobie kolko szczerosci, siada kilka osob i gracie w butelke - ale osobie ktora wylosujesz muysisz powiedziec o jej jnajgorszych najbardziej razniacych i tych najlepszych, z aktore ja ceniasz cechach

[201803290936]

Napisane przez Kaolit

Witam Moim problemem jest to, że chyba jestem niekobieca faceci nie zwracają na mnie uwagi, czesto słyszę krzywe teksty. Nigdy byłam w dłuższym, stalym związku.. Mam 20 lat. Czuję się taka jakaś niepełna .
(...)

Zmień otoczenie. Jak się obracasz wokół chamów, to będziesz słyszała chamskie teksty. Bo normalni faceci nie rzucają kobietom jakichś tekstów.

[lala2506]

popieram to jacyś idioci. znajdź innych qmpli, a na początek dobrą przyjaciółkę, która powie Ci co o Tobie myśli (szczerze). A może te hamskie teksty jak "pasztet" czy coś wynikają z ich kompleksów, bo nie mogą Cię mieć, bo nie mają szans?:P miej to gdzieś i zmień paczkę znajomych... Każdy jest taki jaki jest i jednym się to podoba innym nie i tego nie zmienisz wszystkich nie zadowolisz... Głowa do góry, pewność siebie to podstawa

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Anethka

Jak to mówią: "każda potwora znajdzie swego amatora" .

dokladnie,

poza tym;
''nie ma kobiet brzydkich są tylko niezadbane''
pamiętaj o tym.

[Kaolit]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;18309690]dokladnie,

poza tym;
''nie ma kobiet brzydkich są tylko niezadbane''
pamiętaj o tym.[/QUOTE]

Ale ja nie jestem "potworą" :P przynajmniej się za taką nie uważam

I jestem naprawdę zadbana, makijaż, czyste ciuchy, ułożone włosy, biżu to podstawa Więc oba punkty sa zupełnie nie w temacie.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Kaolit

Ale ja nie jestem "potworą" :P przynajmniej się za taką nie uważam

I jestem naprawdę zadbana, makijaż, czyste ciuchy, ułożone włosy, biżu to podstawa Więc oba punkty sa zupełnie nie w temacie.

ale te oba punkty nie odnosiły się tylko do wyglądu zewnętrznego, czystości czy obwieszenia biżuterią

[nicka01]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;18309690]
''nie ma kobiet brzydkich są tylko niezadbane''
pamiętaj o tym.[/QUOTE]

[crippled]

A może problem nie leży w Twoim wyglądzie, a zachowaniu?
Przeklinasz, palisz? itp Większość mężczyzn uważa to za niekobiece i to może być powodem

Jeśli nie, to prawdopodobnie towarzystwo, w którym masz okazje przebywać to buraki. Znam to życia.

W gimnazjum i na początku szkoły średniej też miałam tę wątpliwą przyjemność wysłuchiwania jaka jestem brzydka itp Minęło kilka lat, a teraz ci sami faceci, którzy wcześniej mnie wyzywali biegają za mną jak psy

[kate b]

Ale dlaczego uważasz, że jesteś niekobieca? Jaka Twoja cecha sprawia, że tak uwazasz? Chodzi o wygląd, charakter?

[Kaolit]

Hm... no właśnie np. nie znoszę obcasów, sukienek, itd. ubieram się wygodnie, ale to nie znaczy, ze męsko
Nie mam kobiecych rysów twarzy, jestem trochę specyficzna... Bardzo odrózniam się na tle rówieśniczek, jeśli chodzi o twarz.
Jesli ktoś jest fanem Bjork albo Tildy Swinton (w obu przypadkach genialnych artystek i moich idolek) to wie, czym jest specyficzność rysów o której mówię

[201704051255]

Napisane przez Kaolit

Hm... no właśnie np. nie znoszę obcasów, sukienek, itd. ubieram się wygodnie, ale to nie znaczy, ze męsko
Nie mam kobiecych rysów twarzy, jestem trochę niespecyficzna... Jesli ktoś jest fanem Bjork albo Tildy Swinton (w obu przypadkach genialnych artystek i moich idolek) to wie, czym jest specyficzność rysów o której mówię

bjork jest na swoj sposob piekna, tilda swinton to najbrzydsza kobieta, jaka swiat widzial, wiec nie wiem o jaka specyficznosc chodzi

i jak pisze crippled, wystarczy jedna mocno irytujaca cecha, zeby zniechecic otoczenie

[suszarka]

Napisane przez Kaolit

Hm... no właśnie np. nie znoszę obcasów, sukienek, itd. ubieram się wygodnie, ale to nie znaczy, ze męsko
Nie mam kobiecych rysów twarzy, jestem trochę specyficzna... Bardzo odrózniam się na tle rówieśniczek, jeśli chodzi o twarz.
Jesli ktoś jest fanem Bjork albo Tildy Swinton (w obu przypadkach genialnych artystek i moich idolek) to wie, czym jest specyficzność rysów o której mówię

moim zdaniem to nie w tym tkwi problem. mnie na obcasach nie uraczysz,w sukience to bardziej sportowej niż kobiecej a moja twarz jest daleka od kanonu piękna, a problemów z panami nie posiadam ( w większości przypadków. )

natomiast moja koleżanka, bardzo kobieca w wyglądzie ( szpilki, sukienki, spódnice ) bardzo zadbana, inteligentna, śliczna i blondynka ma problem z facetami, dlatego, że w jej zachowaniu czuć desperację. I choć nie sugeruję, że Ty też taka jesteś, to może warto się zastanowić nad sobą.

[Gomra]

Napisane przez Anethka

Jak to mówią: "każda potwora znajdzie swego amatora" .

haha to ja slyszalam cos takiego:

kazda nawet najgrubsza kloda znajdzie drwala ktory bedzie ja rżnął./..



a co do Ciebie droga autorko to mozesz odnosic zle wrazenie, czesto faceci mowia takie rzeczy kiedy kogos nie lubia, albo kiedy sa zazdrosni ( troche to dla mnie dziwne ale tak jest)

[twizzy]

Napisane przez Gomra

kazda nawet najgrubsza kloda znajdzie drwala ktory bedzie ja rżnął./..

co prawda to prawda.


Myślę,że problem nie leży w wyglądzie.Może nie podobasz im się z charakteru to mówią,że jesteś brzydka ,aby ci zrobić przytyk?(a swoją drogą masz kretyńskie towarzystwo).

Może jesteś zarozumiała,zapatrzona w siebie,osiągasz lepsze od nich wyniki,wiedzą ,że nie moga ci w czymś dorównać?opcji jest wiele.Zastanów się,spróbuj na siebie spojrzeć krytycznie

[star15]

Napisane przez Kaolit

Ale ja nie jestem "potworą" :P przynajmniej się za taką nie uważam

I jestem naprawdę zadbana, makijaż, czyste ciuchy, ułożone włosy, biżu to podstawa Więc oba punkty sa zupełnie nie w temacie.

Ale rzecz w tym, że jeśli chcesz przyciągnąć faceta na dłużej, stworzyć poważniejszy związek, to czyste ciuchy, makijaż i biżuteria nie wystarczą.
Może za bardzo chcesz tego faceta mieć? Skup się na sobie, nie myśl o sobie w kategoriach Boże, mam już 20 lat, a nie mam faceta, bo taką nutę w Twojej wypowiedzi wyczuwam. Relax, take it easy, nie jesteś starą panną.
Rozwijaj zainteresowania, może jakiś kurs języka, może decoupage, robienie biżuterii albo inny sposób, by mieć na tyle ciekawe życie, by nie potrzebować w nim desperacko faceta, który je ulepszy? Jasne, że każdy potrzebuje aprobaty, zainteresowania, czułości.. ale nie na siłę, tak?

[twizzy]

daj sobie spokój z facetami to przybiegnie nie jeden

[nadia_]

życzę Ci jak najlepiej, ale nie pokazuj się w towarzystwie mojego TŻta, bo choć jest szalenie atrakcyjny pod każdym względem, interesują go tylko babeczki obdarzone urodą całkowicie odbiegającą od "kanonów piękna"

Kiedyś znajdzie Cię chłopak, którego oczarujesz swoją urodą, a na początek zmień - tak jak radzi Doris - towarzystwo i zajmij się ciekawszymi sprawami niż smuceniem się, że nie masz powodzenia - gdybym mogła cofnąć czas w Twoim wieku postawiłabym na siebie, atrakcyjność to nie tylko cechy fizyczne, więc spełniaj swoje marzenia, a TŻ sam zawita w Twoim życiu. A skoro na początek "lubisz siebie" to pozostałe sprawy nie są problemem. Powodzenia

[cynamonowe]

"Jestem wstrętna i odpychająca dla facetów - nie wiem czemu" --
a) Któryś Ci to wprost powiedział? wątpię. Pewnie to tylko Ty sobie wmawiasz takie rzeczy .
b) Doris dobrze Ci doradziła, zmień otoczenie. Jeśli facet Ci wprost mówi, żeś pasztet, to tylko świadczy o nim, na pewno nie o Tobie. Cywilizowany człowiek nie wyraża swoich poglądów w taki sposób!

Trochę wiary w siebie!

[Anethka]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;18310196]ale te oba punkty nie odnosiły się tylko do wyglądu zewnętrznego, czystości czy obwieszenia biżuterią[/QUOTE]
Dokładnie tak .

[sine.ira]

Napisane przez Kaolit

Witam Moim problemem jest to, że chyba jestem niekobieca faceci nie zwracają na mnie uwagi, czesto słyszę krzywe teksty. Nigdy byłam w dłuższym, stalym związku.. Mam 20 lat. Czuję się taka jakaś niepełna .
Ogólnie mam dosyć dobrą samoocenę, lubię siebie i podobam się sobie, ale nie podobam się innym, szczególnie facetom, którzy często zwracają mi uwagę, że nie pociągam ich, jestem brzydka vel jestem pasztetem, i w ogóle im się nie podobam i nic z tego nie będzie .
Bardzo źle się z tym czuję, poza tym nie widzę rozwiązania dla swojego problemu. Żadne metamorfozy mi nie pomogły. Problem chyba tkwi w moim aktualnym braku kobiecości takiej, która jest na topie, dżezi
Bardzo mnie boli ta sytuacja i w sumie nie umiem sobie z tym poradzić.

Zbyt inteligenta może jesteś dla tych burunów, którzy sadzą Ci takie teksty. Masz genialne poczucie humoru i jak Cię czytam, to czuję żeś naprawdę nieprzeciętne kobitka. Nawet miłość Ci dziś wyznałam na wiadomym wątku

Eee tam, to przejściowe problemy i są one pewnie głównie dlatego, że otaczają Cię jacyś durni gówniarze.

[Niezmienna]

Napisane przez Gomra

haha to ja slyszalam cos takiego:

kazda nawet najgrubsza kloda znajdzie drwala ktory bedzie ja rżnął./..

Padłam...muszę to koniecznie zapamiętac

[marchewkowe pole]

oj dziewczyno, zmień towarzystwo, bo zupełnie nie na poziomie.

no a jeśli chodzi o nietypową urodę to niestety ale amatorów takowej nie jest zbyt wielu, aczkolwiek owi amatorzy to zwykle ludzie z którymi warto przebywać, nie jakieś buractwo.

[Kira87]

Napisane przez Kaolit

Hm... no właśnie np. nie znoszę obcasów, sukienek, itd. ubieram się wygodnie, ale to nie znaczy, ze męsko
Nie mam kobiecych rysów twarzy, jestem trochę specyficzna... Bardzo odrózniam się na tle rówieśniczek, jeśli chodzi o twarz.
Jesli ktoś jest fanem Bjork albo Tildy Swinton (w obu przypadkach genialnych artystek i moich idolek) to wie, czym jest specyficzność rysów o której mówię

Zgłasza się kolejna Bjork

Mam ten sam "problem" z tą różnicą, że mi nikt w twarz nie powiedział, co sądzi o moim typie urody. No...ale powodzenia nie mam praktycznie żadnego
Ubieram się bardzo kobieco, ale z kolei zainteresowania mam (stereotypowo) typowo męskie.

Kiedyś troszkę ubolewałam nad tym faktem, ale obecnie bardzo cenię w sobie moją "niekobiecość".

I również proponuję zmianę buraczanego towarzystwa.

[marchewkowe pole]

no ja też do tego grona należę i nie raz słyszałam na ulicy "boże, co za wstrętny ryj"
za to ostatnio na imprezie mnie bardzo miła rzecz spotkała bo dwie osoby szalenie się zachwycały moją urodą a wyglądałam wtedy tragicznie bo zaliczyłam zgon, makijaż praktycznie zniknął a włosy sterczały we wszystkich kierunkach normalnie się spaliłam ze wstydu a mój chłop się puszył z zadowolenia

[Ivy123]

Poważnie ludzie na ulicy potrafią Wam powiedzieć w twarz, że jesteście brzydkie?.

[sine.ira]

Napisane przez Ivy123

Poważnie ludzie na ulicy potrafią Wam powiedzieć w twarz, że jesteście brzydkie?.

No właśnie też jestem wstrząśnięta. Chyba tylko szczyle jakieś Których gadaniem nie ma się co, nota bene, w ogóle przejmować bo nie wiedzą co czynią

[marchewkowe pole]

Napisane przez sine.ira

No właśnie też jestem wstrząśnięta. Chyba tylko szczyle jakieś Których gadaniem nie ma się co, nota bene, w ogóle przejmować bo nie wiedzą co czynią

no cóż, na ludzi o wysokiej kulturze osobistej nie tylko nie brzmią, ale też nie wyglądają, osobnicy w dresach i panienki po solarze. ale czasem też starzy ludzie.

pamiętam jak kiedyś stałam na przystanku a jakiś śmierdzący stary dziad podchodzi do mnie i rzuca się że jestem blada. taki był zniesmaczony tym faktem że aż podchodził do ludzi na przystanku pokazywał im mnie i cośtam gadał do nich.

swoją drogą kiedyś na gazecie podczytywałam forum "brzydkich" i aż mi się włosy jeżyły na głowie co ludzie potrafią innym zrobić/powiedzieć z powodu wyglądu. dziewczyna pisała, że kiedyś stała koło kościoła, z którego wyszła jakaś kobieta, najpierw się na nią gapiła a potem podeszła, zaśmiała jej się w twarz i poszła.