Czy warto dojeżdżać?

[Agata_21]

Hej dziewczyny, mam mały dylemat i mam nadzieję że pomożecie mi go rozwiązać
Jestem teraz w trzeciej klasie gimnazjum, a więc niedługo będę musiała wybierać szkołę średnią. Mieszkam w dosyć małym mieście, jest tutaj liceum, nawet dobre. Do większego miasta mam 40 km, i tam oczywiście jest duży wybór naprawdę świetnych szkół. Problem jest w tym że mam chorobę lokomocyjną i nie mogę jeździć autobusami i autem, ale pociągiem nie ma problemu. Jednak wiadomo, pociągi jeżdżą różnie, często się spóźniają, a w zimie to już w ogóle... Dojazd do miasta to jakieś 40 min, ale z dworca jeszcze do szkoły trzeba trafić, także ogólnie to jakaś godzina w jedną stronę. No i boję się że całe liceum będę tylko dojeżdżać, z domu do szkoły, ze szkoły do domu, a w domu nauka. No a znajomi to już w ogóle Wszyscy idą do tutejszego liceum. Wiem, że w nowej szkole na pewno kogoś poznam, no ale kiedy ja będę się z nimi spotykać? Wszyscy będą się umawiać wieczorami, a ja co? do domu będę musiała jechać Nie bedę miała znajomych w ogóle, moi obecni będą się spotykać ze sobą, no bo mnie w ogóle nie będzie. Nie chce być sama Wiem że są jeszcze weekendy, ale właśnie wtedy będzie najgorzej, bo wszyscy będą sie świetnie bawić, a ja sama będę. No bo ze starymi znajomymi nie będę miała tematów. Liceum to podobno bardzo fajny okres, a ja nie chce go zmarnować. Wiem że nauka jest najważniejsza, ale jeśli będę smutna to nie będzie chciało mi sie uczyć. Gdybym została tu gdzie mieszkam, do szkoły miałabym 5 min, po szkole mogłabym spotykać się ze znajomymi, potem wieczorem się uczyć. Nie wiem czy to nie lepszy pomysł... Czy lepiej pójść do lepszej szkoły i dojeżdżać? Proszę o pomoc, co sądzicie, jak powinnam postąpić, naprawdę strasznie się martwię
Wiem że jest jeszcze internat, ale okropnie się boje że trafie na osoby z którymi się nie dogadam, że będą robić mi jakieś głupie kawały, że nie będę miała jak się uczyć, i wogóle.. nie bardzo mi się podoba ten pomysł

[mazena111]

Skoro internat odpada, dojeżdżanie to masakra (wiem, bo przeżyłam tak 4lata liceum), a to liceum w twoim miasteczku jest jak mówisz całkiem dobre- to chyba wybrałabym właśnie tę szkołę.

[Sibbyl]

Według mnie warto.

Ja sama dojeżdżałam do liceum do większego miasta i uważam, że to była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam. Owszem dojazdy są męczące, zwłaszcza zimą, zajmują sporo czasu, to też pewien wydatek, ale można się do tego przyzwyczaić.

Nie rozumiem, dlaczego nie mogłabyś się spotykać z dawnymi znajomymi (?). Rozmawiać można o innych rzeczach niż szkoła, a jeśli już o szkole, to też przecież będziecie mieć te same przedmioty - można porównać doświadczenia itd.

Z nowymi znajomymi też możesz się przecież umówić - nie musi być wieczorem - możecie przecież pójść po szkole do kina, kawiarni (tak, żebyś zdążyła jeszcze na autobus/pociąg), albo możesz od czasu do czasu u kogoś przenocować. Jeśli to większe miasto, to na pewno nie tylko Ty będziesz dojeżdżać (do mojej klasy dojeżdżało 14 osób).

Jeśli chcesz iść do liceum w większym mieście, ale wahasz się tylko ze względu na koleżanki, to idź do większego miasta.
A jeśli liceum w Twoim mieście jest dobre, i wolałabyś chodzić do tego, to idź do liceum w sowim mieście.

Podejmij decyzję gdzie Ty chciałabyś być, a nie na podstawie tego, gdzie idą Twoje koleżanki. Przyjaźnie i tak z czasem się zweryfikują, bo liceum to taki czas, gdzie tak naprawdę kształtuje się światopogląd, priorytety itd.

[lubieczekolade123]

Ja dojeżdżam codziennie na uczelnie 50 km i uważam, że warto. Ze znajomymi możesz się spotkać po lekcjach więc nie musisz od razu jechać do domu. Masz też starych znajomych, z którymi nie musisz rozmawiać tylko i wyłącznie o szkole.
Ja bym wybrała lepszą szkołę pod względem nauki, ale to mój wybór. Bo uważam, ze wszędzie można znaleźć znajomych, niezależnie od kilometrów.

[inna902]

Ja dojeżdżam codziennie do liceum 25 km (więc o wiele mniej od ciebie) i dla mnie to nie jest nic fajnego. Gdybym miała możliwość, wybrałabym coś na miejscu. Teraz, podczas zimy, mam serdecznie dosyć. Np. dzisiaj musiałam czekać na busa półtorej godziny i w sumie to nie wiadomo, gdzie się podziać, w szkole siedzieć się nie chce, a błąkać się po mieście zimno, najchętniej wskoczyłoby się do swojego łóżka, zjadło obiad, no ale do domu daleko.. Potem wracam, jestem zmęczona, chce mi się spać, nie mam siły na naukę, często choruję..
Dużo też zależy od tego, jak stoisz z transportem. U mnie teoretycznie busy są co godzinę, ale co z tego, skoro dzwonki szkolne mam np. 5 minut przed przyjazdem busa i nie zdążę polecieć na przystanek. (ok. 15 min drogi). Weź też jakość usług transportu, u mnie w busach jest zimno, brudno, wieje z okien, często nie ma gdzie siąść, teraz pada śnieg bo okno na górze się nie domyka.. :/
Wiem, że ty byś jeździła pewnie pociągami, ale naprawdę wydaje się to błahe i banalne, ale gdy musisz jeździć ledwo jeżdżącym dziadostwem i w dodatku czekać na to ileś czasu, to naprawdę jest wkurzające. A ja nie mam innego wyboru, muszę jeździć tym co mam, niestety.
Jeżeli chodzi o dojazdy, a szkoła w twojej miejscowosci nie jest zła, to poszłabym do niej.
Jeżeli uważasz, że w liceum w innym mieście na pewno lepiej przygotujesz się do matury i bedziesz miała szansę zasmakować troszkę innego życia, to dlaczego nie.. Ale czytając twój post radziłabym Ci zostać. Za trzy lata i tak pewnie wyfruniesz z rodzinnego gniazdka

[deszczowypies]

Jeśli jednak cenisz sobie wygodne życie (bez przygód w stylu czekanie godzinę na zimnym dworcu ), a szkoła w mieście nie taka zła - zostań tam.

[201604181004]

ten temat już istnieje https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=670774

[Mojwa]

godzina to nie tragedia - ja mieszkam jakies 2 km od Poznania, uczelnie mam w Poznaniu - a dojezdzam godzine
dojezdzalam 20km do gimnazjum i liceum. w liceum mialam kolege z mojej trasy ( ) ktory tak jak Ty dojezdzal 40km. jego zycie towarzysko nie cierpialo na tym, zreszta nie raz wracalismy razem skacowani porannym pociagiem.
pewnie gdyby.nie pociag nie zaliczylabym wielu sprawdzianow, a tak to z braku laku sie uczylam.

wazne jest czy w razie czego bedziesz miec wsparcie rodzicow - w razie problemow zawioza/odbiora. bo bez tej okazjonalnej pomocy byloby ciezko w moim przypadku.

nie radze nic konkretnego, decyduj sama

[Kikimorka]

Dojeżdżam do liceum pociągiem - 20 minut drogi, i piechotą po 20 minut na dworzec i z dworca. Łącznie godzina w jedną stronę, nie tak dużo.
Mieszkam z sporym mieście i mam blisko dobre szkoły, ale zamarzyło mi się naprawdę duże miasto i sądziłam, że szkoła do której się wybieram będzie miała nie-wiadomo-jaki-poziom. Szalone progi i te sprawy...
I wiesz co Ci powiem?
W lepszych szkołach to nie nauczyciele pracują lepiej. To uczniowie pracują więcej. Gdybym wybierała drugi raz, na pewno podjęłabym inną decyzję.
Jesli liceum w Twoim mieście nie jest jakąś skrajną patologią, tylko w miarę normalną szkołą - idź tam.
Dojazdy zabierają mnóstwo energii. Czasu, który mogłabyś poświęcić na naukę albo efektywny wypoczynek. Na cokolwiek.
Oczywiście dasz radę. Pewnie nawet będziesz miała trochę czasu wolnego, a Twoje życie towarzyskie nie zginie. Z pewnością nie umrzesz ze zmęczenia.
Ale nie warto.

[maly_siwek]

Ja w liceum byłam 3 lata w internacie i powiem Ci, że nie ma się czego bać, jak Ci nie przypasują współlokatorki, to idziesz do wychowawczyni i prosisz o zmianę pokoju. Nie ma z tym żadnego problemu. Ja z jednego pokoju nawiałam, a potem trafiłam na tak świetne dziewczyny, że pobyt w internacie wspominamy bardzo miło nawiązałam z nimi trwałe przyjaźnie i nadal sie spotykamy, choc studiujemy daleko od siebie. Dla takich przyjaźni naprawdę bylo warto! W internacie są też specjalne salki do nauki, gdzie możesz iść i uczyć się w samotności. Są też jakieś godziny nauki, o ile pamietam, ktorych trzeba byc ciszej. Wadą jest, że trzeba wracać do internatu o 22. Podczas mojego pobytu nie słyszałam o historii, żeby komuś dokuczano. Przy tym nauczyłam się samodzielności.
Jeśli jednak masz dobre liceum w swojej miejscowości, do którego idą Twoi znajomi, to równie dobrze, a może nawet lepiej iść do niego.
Ja bym się nie męczyła dojazdami.