Wasza opinia o lampie Speedlight YN460II

[snightelf]

Lampa błyskowa Speedlight YN460II
Przeznaczony do aparatów DSLR typu: Canon, Nikon, Pentax oraz Olympus
Liczba przewodnia: 38 (iso100) / 53 (iso200)
Nachylenie palnika od 0 do 90°
Możliwość obrotu palnika o 270°
Zasilanie: 4xAA
Dostępne tryby pracy: M -manualny oraz S1, S2 wyzwalany przez fotocelę ( S2 z pominięciem przedbłysków pomiarowych )
W zależności od użytych baterii oraz stopnia mocy błysku można wyzwolić lampę od 100 do 1500 razy.
Czas ładowania: do 4s dla baterii alkalicznych
Temperatura barwowa: 5600°K
Czas błysku: 1/800 do 1/20000s
Kontrola mocy błysku: 7 ustawień od 1/64 do 1/1
Tryb oszczędzania anergii - wyłącza się automatycznie gdy nie jest używana dłuższy czas
Wymiary: 72x135x85
Waga bez zasilania: 250g (bez zasilania)
Wbudowany wysuwany odbłyśnik oraz dyfuzor


Ktoś posiada ? Używa?Jakieś opinie patrząc na paramenty? Co jest słabe, co dobre ?
Liczę na Waszą pomoc

[magrad]

Słabe - kontrola jakości (jak masz pecha)
Dobra - cała reszta, łącznie z ceną

Pozostaje tylko drobne pytanie, czy wiesz, że to manualna lampa, bez regulacji kąta świecenia, i wiesz, że dokładnie takiej lampy potrzebujesz? Często pytania "co sądzicie o YN..." zadają osoby, które gdzieś czytały/słyszały, że YN to dobre lampy - dobre, ale nie do wszystkiego akurat te najtańsze modele.

[snightelf]

Napisane przez magrad

Słabe - kontrola jakości (jak masz pecha)
...
Pozostaje tylko drobne pytanie, czy wiesz, że to manualna lampa, bez regulacji kąta świecenia, i wiesz, że dokładnie takiej lampy potrzebujesz?

Pierwszego zdania nie rozumiem czyli, że lampa może być słabej jakości i się zaraz zepsuć, tak?

A "manualna lampa, bez regulacji kąta świecenia" co to oznacza? przecież palnik się obraca ? czy ja to źle rozumiem;p?
A lampy potrzebuje do fotografowania uroczystości , i czasem portretów

[magrad]

Napisane przez snightelf

Pierwszego zdania nie rozumiem czyli, że lampa może być słabej jakości i się zaraz zepsuć, tak?

Tak. Oczywiście nie chodzi o to, że na 10 lamp szybko sie psuje 5, bo wielu fotografów naprawdę bardzo mocno ich używa, czasem także do pracy zawodowej, ale jakościowo nieco odbiegają od lamp producentów aparatów albo lamp Metz.

Napisane przez snightelf

A "manualna lampa, bez regulacji kąta świecenia" co to oznacza? przecież palnik się obraca ? czy ja to źle rozumiem;p?
A lampy potrzebuje do fotografowania uroczystości , i czasem portretów

Ups, dlaczego tak często muszę trafiać z odczytywaniem informacji schowanych "między wierszami" :/
Do uroczystości potrzebujesz lampy pracującej w TTL dla Twojego systemu, lampa powinna miec dużą moc, aby można było "w krytycznych momentach" zrobić więcej niż jedno zdjęcie w kilka sekund, a nie jedno zdjęcie co 10-15sekund.
Nie obraź się, ale może zanim zaczniesz robić zakupy poczytasz trochę o fotografowaniu z lampami błyskowymi, o sposobach pracy, o synchronizacji, o możliwości pracy z aparatu i poza aparatem, o sposobach wyzwalania, i potem wrócimy do tematu wyboru lampy "do fotografowania uroczystości"? Trochę znajdziesz na foto.jasiu.pl
Na razie mogę napisać tyle: do uroczystości fotografowie mający duże umiejętności i duże doświadczenie wybierają najdroższe modele lamp produkowane przez te same firmy, których maja lustrzanki (ewentualnie firmy Metz). Mimo niskiej ceny i bogactwa funkcji w "chińskich odpowiednikach" na razie lampy firmowe zapewniają największą powtarzalność wyników i niezawodność działania. Pomyśl o sytuacji: zaczynasz robić reportaż z "uroczystości", na początku psuje się lampa (lub aparat), podchodzisz do ludzi dla których robisz zdjęcia i z uśmiechem mówisz "więcej fotek nie będzie, sprzęt się zepsuł, to za te które już zrobiłam zapłacicie tylko xxx zł". Myślę, że jeśli na weselu para usłyszałaby taki tekst, fotograf mógłby mieć poważne problemy zdrowotne i to już kilka chwil później...
Może błędnie założyłem, że chodzi o zarobkowe robienie zdjęć na imprezach okolicznościowych, ale doświadczenie uczy, że w większości podobnych pytań chodzi o "co mam sobie kupić, bo za tydzień robię znajomym fotki na ślubie za całe 200zł" - swego czasu miałem kontakt z klientami takich fotografów, i nie były to przyjemne rozmowy. Nie chodziło o ich wściekłość na efekty, ale o żal i smutek par, które miały drobną nadzieję, że może jakoś uda się uratować zdjęcia zrobione na ich uroczystości przez taniego/znajomego człowieka z aparatem.

[201607110949]

Napisane przez magrad

doświadczenie uczy, że w większości podobnych pytań chodzi o "co mam sobie kupić, bo za tydzień robię znajomym fotki na ślubie za całe 200zł" - swego czasu miałem kontakt z klientami takich fotografów, i nie były to przyjemne rozmowy. Nie chodziło o ich wściekłość na efekty, ale o żal i smutek par, które miały drobną nadzieję, że może jakoś uda się uratować zdjęcia zrobione na ich uroczystości przez taniego/znajomego człowieka z aparatem.

Z drugiej strony: parka pewnie lekką ręką wydała tysiące na kieckę, wystawne papu i orkiestrę ale żeby zapłacić profesjonaliście z super sprzętem i zabezpieczyć się przed możliwością wielu wpadek typu sprzęt/brak doświadczenia/polotu to już żałują - więc sami sobie winni. Mnie takich nie żal. Niektórzy wymagają na wyrost z wrodzonego skąpstwa a potem płacz - na litość boską, kto inteligentny spodziewa się pięknej pamiątki na całe życie za 200 zł?

[magrad]

Napisane przez SALIX

na litość boską, kto inteligentny spodziewa się pięknej pamiątki na całe życie za 200 zł?

Off-topic: poczytaj fora ślubne, bez problemu znajdziesz teksty typu "znalazłam super samochód, zabierze nas z domu do kościoła i potem na salę, zapłacę tylko 800zł, aha, nie macie jakiegoś taniego fotografa? ten złodziej i oszust którego pytałam chciał aż 1000zł a przecież cykanie fotek nic nie kosztuje, im to już całkiem się w głowach poprzestawiało!"

[201607110949]

Napisane przez magrad

Off-topic: poczytaj fora ślubne, bez problemu znajdziesz teksty typu "znalazłam super samochód, zabierze nas z domu do kościoła i potem na salę, zapłacę tylko 800zł, aha, nie macie jakiegoś taniego fotografa? ten złodziej i oszust którego pytałam chciał aż 1000zł a przecież cykanie fotek nic nie kosztuje, im to już całkiem się w głowach poprzestawiało!"

Samo życie. Moja kuzynka wzięła pokaźny kredyt, żeby sobie wesele wyprawić. Wielka sala, kupa ludzi, 2 kreacje (!), różne atrakcje w trakcie ale na fotografa poskąpiła i wzięła po taniości kto się tam nawinął. Teraz ma album, który zamiast miłych wspomnień, rodzi odruch face-palm. Najgorsza jest "sesja" nocą, w parku z wbudowaną lampą na wprost i czerwonymi oczami.