Pozwolić odejść...

[ETERNITY]

Naszło mnie na wątek nostalgiczny.Tak sobie siedzę i przeglądam różne strony o perfumach i coraz bardziej zdaję sobie sprawę jak mało wiem i jak wiele mnie ominęło..Oglądam buteleczki zapomnianych pachnideł i łezka mi się w oku kręci gdyż nie było mi dane ich poznać.Pamiętam jedynie jak na półce w perfumerii stał flakon Byzance i choć wtedy go wąchałam to jednak nie pamiętam zapachu kompletnie..To było tak dawno temu..Wiem że o wycofaniu danego zapachu decyduje sprzedaż-jeśli jej nie ma zapach jest wycofywany.Jednak tak bardzo mi szkoda.
Tu taka wstępna lista zapachów niemal już niespotykanych a wręcz zapomnianych:
Byzance i Byzantine Rochas
Panthere Cartier
Python Trussardi
Magie Noir Lancome
Safari Ralph Lauren
Mira Bai Chopard
Chloe Innocence Chloe

Na razie takie znalazłam..Czy i Wy drogie Wizażanki znacie takie zapachy??Takie perełki za którymi tesknicie??Ja tęsknię za ich poznaniem..Perfumy nowoczesne nie mają już dla mnie tej duszy która decyduje o charakterze.Owszem-i tu zdarzają sie prawdziwe perły jednak teraz wiekszość zapachów jest tworzona masowo pod publiczkę(takie odnoszę wrazenie).I choć kocham Dolce Vitę,Envy i kilka innych to jednak czuję pewien niedosyt i niestety zdaję sobie sprawę że nawet te wymienione przeze mnie zapachy które jeszcze w miarę są dostępne także odejdą w zapomnienie..

[321981125346]

Z wymienionych przez Ciebie perfum przez dłuższy czas używałam i lubiłam Python Trussardi, przepiękny wytrawnie-czekoladowy zapach, dwa lata temu odświeżyłam znajomośc z Pythonem, ale to już nie było to- rozstałam się bez żalu))
Niezmiernie żałuję, że nie dane mi było zapoznać się z Magie Noir...hmmm

[eiri]

Napisane przez 321981125346

Z wymienionych przez Ciebie perfum przez dłuższy czas używałam i lubiłam Python Trussardi, przepiękny wytrawnie-czekoladowy zapach, dwa lata temu odświeżyłam znajomośc z Pythonem, ale to już nie było to- rozstałam się bez żalu))
Niezmiernie żałuję, że nie dane mi było zapoznać się z Magie Noir...hmmm

Naprawdę nie znasz Magie Noire? Szkoda, ze za granicą siedzę, zaraz bym Ci wysłała próbkę...
Chciałabym poznać Safari, a Pythona zapewne zamówię w ciemno (który to już raz?)

[olcia7]

Mira Bai dostrzegłam ostatnio w małej perfumerii - 30 ml za ok. 130 zeta (ale zdaje się EDP). Co tam przechodzę to muszę go zobaczyć - cały czas stoi, cena niewzruszona. Jak go powąchałam to jak owocowa słodka galaretka z wanilią... ale jakiś taki nietrwały... I jeszcze widziałam go w perfumerii internetowej www.perfumy-perfumeria.pl (tam 50 ml za ok 130)
Ech, także nie wszystko stracone!

[olcia7]

NA marginesie w w.w. perfumerii same jakieś zapomniane zapachy mają... Magie Noir też jest

[ETERNITY]

Nie wszystko stracone jednak te zapachy odchodzą powoli w zapomnienie.Teraz żeby powąchac musiałabym zamówić pełnowymiarowy flakon.I zwyczajnie w świecie bym zbankrutowała chcąc poznać te wszystkie zapachy .Przypomniały mi się z tych zapomnianych jeszcze trzy:Tocade i Tocadilly Rochas oraz Tentations Palomy Picasso(reklama tego ostatniego wydarta z jakiejś gazety długo wisiała u mnie na ścianie).No i jeszcze Vice-Versa YSL(to chyba była limitowanka).

[ETERNITY]

[QUOTE=olcia7]Mira Bai dostrzegłam ostatnio w małej perfumerii - 30 ml za ok. 130 zeta (ale zdaje się EDP). Co tam przechodzę to muszę go zobaczyć - cały czas stoi, cena niewzruszona. Jak go powąchałam to jak owocowa słodka galaretka z wanilią... ale jakiś taki nietrwały...

A w jakiej perfumerii można ten zapach powąchac jeśli można spytać??Bom ciekawa

[ETERNITY]

Napisane przez 321981125346

Z wymienionych przez Ciebie perfum przez dłuższy czas używałam i lubiłam Python Trussardi, przepiękny wytrawnie-czekoladowy zapach, dwa lata temu odświeżyłam znajomośc z Pythonem, ale to już nie było to- rozstałam się bez żalu))
Niezmiernie żałuję, że nie dane mi było zapoznać się z Magie Noir...hmmm

Ja nie znam ani jednego ani drugiego zapachu.Może jednak jeszcze kiedyś będe mieć szansę.A flakon magie Noire kojarzy mi się ze wschodem księżyca..no cudo po prostu

[olcia7]

Napisane przez ETERNITY

A w jakiej perfumerii można ten zapach powąchac jeśli można spytać??Bom ciekawa

Oj, niestety, daleko od Wrocławia... W Chorzowie u nas na Śląsku jest taka perfumeria, gdzie znalazłam kilka perełek. Pani oczywiście nie miała testera, ale wysępiłam przynajmniej wyjęcie z pudełka (nie był zafoliowany - jedyny okaz) Jak była zajęta innym klientem to psiknęłam... Zapach bardzo mi sie podobał, ale po opisach spodziewałam się większej magii. I większej trwałości. Może jakaś życzliwa wizażanka ukula Ci próbkę...

[rachela]

Nie znam się aż tak dobrze na perfumach, niestety

Moja magiczna podróż w świecie perfum dopiero się zaczyna, a ja już tęsknię za moim pierwszym zapachem - Sunny Skies Avonu (tu nie uwierzę, że słabo się sprzedawały ). Dobrze, że znalazłam godnego następcę

I tęsknię za pięknymi buteleczkami Venezii

[ropuszka]

Wiele lat temu mialam Chloe Innocence - prawdziwe konwalie, dosc subtelne, ale jednak zapach z tych, ktore moga denerwowac, gdy sie za duzo uzyje.
Tez zaluje Magie noire - widzialam na allegro chyba jakas mala pojemnosc...
Zaluje, ze nie znam Yvresse, na szczescie mozna jeszcze gdzies zdobyc...

[evee]

Szkoda,ze nie ma juz Safari ale z drugiej strony wszystko przemija i do tego jestem przyzwyczajona wiec nie napawa mnie to wielkim smutkiem..

[emememsik]

YR Cantate - wycofane z profukcji. ja na szczęście mam jeszcze prawie całe 50 ml. drugiego już pewnie nie uda mi się kupić

[ropuszka]

Napisane przez evee

Szkoda,ze nie ma juz Safari ale z drugiej strony wszystko przemija i do tego jestem przyzwyczajona wiec nie napawa mnie to wielkim smutkiem..

Chyba masz racje, Evee
Jest mi przykro, kiedy wycofuja zapach, ktorego nie zdazylam poznac, to jest po prostu troche denerwujace, bo zyje sie w nieswiadomosci, poczuciu, ze cos czlowieka ominelo
Nie placze jednak, kiedy wycofuja znany mi zapach, ktorego uzywalam. Wlasciwie to nie jestem przywiazana do zadnego na tyle, zeby nie moc bez niego zyc... MOja pasja jest taka ogormna, ze wciaz poszukuje nowosci, chce odkrywac kolejne zapachy. Podswiadomie szukam tego jedynego, ale chyba nigdy nie znajde. I chyba to szukanie i poznawanie jest najfajniejsze

[Meriamon]

Z wymienionych pamiętam Tentations...choc wspomnienie to dawne,to czai mi się w głowie pieprzność w połączeniu z aromatem ogórka...byłam wtedy jeszcze smarkata wiec moje wrazenia,mogły ulec deformacji...
Vice Versa poznałam stosunkowo niedawno za sprawą przemilej Wizażanki...i nie powiem zauroczylam się - zapach kojarzy mi się z czystością, z delikatnym zapachem prania suszącego się w pełni słońca...i ten śliczny flakonik

[ETERNITY]

W sumie to ciekawe czy we Wrocławiu są takie małe perfumerie ze Skarbami..Muszę się rozejrzeć

Meriamon:po Twoim opisie Vice Versa jeszcze bardziej mam ochotę go poznać;ogólnie lubię cięższe i wyraziste zapachy(mam wrażenie że większość tych które testuję na mnie po prostu ginie) jednak fajna by była taka odskocznia w postaci takiego zapachu

Rachela:ja także tęsknię za Sunny Skies-nie znam bardziej odpowiedniego zapachu na upalne lato;ten był przepiękny i też nie wierzę że został wycofany z powodu niskiej sprzedaży szczególnie że znam bardzo dużo osób które jak ja za nim tęsknią.Venezie również pamiętam-miałam naście lat jak dostałam ją w prezencie.Była taka świeżo-wodno-kwiatowa i choć wodnych zapachów nie lubię to jednak ten był czymś złamany tak że naprawdę go lubiłam.W sumie z zapachów Biagotti znam tylko Emotion i żałuję ze wtedy gdy miałam możliwość poznać Romę,Sotto Voce,Tempore i Laurę(gdy stały jeszcze na półkach w perfumerii) to mnie raczej przyciągały inne flakoniki.No i teraz mam za swojeBo te co mnie przyciagały nadal są dostepne(Eau de Dolce Vita,Hypnotic Poison i inne) a o tamtych świat powoli zapomina...

[Albertyna]

A ja tęsknie za GIO... odeszło, bo teraz jest aqua di Gio, ale to nie to samo- Gio, było "ciężkie", takie jak ja lubie, a auqa, jest lzejsze.

Nie ma tez mojego ukochanego 8jour....

[rachela]

Napisane przez ETERNITY

Rachela:ja także tęsknię za Sunny Skies-nie znam bardziej odpowiedniego zapachu na upalne lato;ten był przepiękny i też nie wierzę że został wycofany z powodu niskiej sprzedaży szczególnie że znam bardzo dużo osób które jak ja za nim tęsknią.

Na bezrybiu i rak ryba. Mam jeszcze reszteczkę tych wonności od Mirianki, ale jak mi się skończą, chyba nie będę długo płakać.
Jak na mój barbarzyński nos - bardzo podobne są Słoneczniki. Dostałam fijoła na ich punkcie i póki ich nie kupię, nie liczcie na to, że przestanę Was nimi zamęczać

Napisane przez ETERNITY

Venezie również pamiętam-miałam naście lat jak dostałam ją w prezencie.Była taka świeżo-wodno-kwiatowa i choć wodnych zapachów nie lubię to jednak ten był czymś złamany tak że naprawdę go lubiłam.W sumie z zapachów Biagotti znam tylko Emotion i żałuję ze wtedy gdy miałam możliwość poznać Romę,Sotto Voce,Tempore i Laurę(gdy stały jeszcze na półkach w perfumerii) to mnie raczej przyciągały inne flakoniki.

Ale zaraz... Coś ostatnio zielonej Laury nie mogę wypatrzeć Jak ona tak w ogóle się nazywa?

[ETERNITY]

Jak na mój barbarzyński nos - bardzo podobne są Słoneczniki. Dostałam fijoła na ich punkcie i póki ich nie kupię, nie liczcie na to, że przestanę Was nimi zamęczać

Poważnie Słoneczniki są tak podobne do Sunny??Pytam bo tych kompletnie nie znam ale jeśli tak to jutro biegusiem do Douglassa wąchać

Ale zaraz... Coś ostatnio zielonej Laury nie mogę wypatrzeć Jak ona tak w ogóle się nazywa?[/QUOTE]


Chodzi Ci o zielony kolor butelkiJa nie kojarzę żeby u LB takowa istniała..Jej ostatnim w sumie zapachem jaki się pojawił to było Emotion(zapach taki se)

[rachela]

Napisane przez ETERNITY

Poważnie Słoneczniki są tak podobne do Sunny??Pytam bo tych kompletnie nie znam ale jeśli tak to jutro biegusiem do Douglassa wąchać

Dla mnie - podobne, jeśli nie ładniejsze...
Słoneczniki Elizabeth Arden mają obecnie jakąś promocję w Douglasie, ale bardziej opłaca się poczekać na Rossmanowską.

Napisane przez ETERNITY

Chodzi Ci o zielony kolor butelkiJa nie kojarzę żeby u LB takowa istniała..Jej ostatnim w sumie zapachem jaki się pojawił to było Emotion(zapach taki se)

Laura Biagotti miała trzy zapachy (zielony, różowy, niebieski) w małych buleteczkach o lekko kobiecych kształtach
Zieloną dostałam kiedyś (jeszcze w podstawówce), ale ostatnio jak sobie przypominam, to coś tego nie widzę... Zawsze było na opakowaniu napisane No.1 i nic więcej. Nazwą więc nikogo zaskoczyć nie mogę

[ETERNITY]

Napisane przez rachela

Dla mnie - podobne, jeśli nie ładniejsze...
Słoneczniki Elizabeth Arden mają obecnie jakąś promocję w Douglasie, ale bardziej opłaca się poczekać na Rossmanowską.Laura Biagotti miała trzy zapachy (zielony, różowy, niebieski) w małych buleteczkach o lekko kobiecych kształtach
Zieloną dostałam kiedyś (jeszcze w podstawówce), ale ostatnio jak sobie przypominam, to coś tego nie widzę... Zawsze było na opakowaniu napisane No.1 i nic więcej. Nazwą więc nikogo zaskoczyć nie mogę

No patrz.A ja nawet nie wiedziałam,że poza tymi wymienionymi przeze mnie jeszcze jakieś inne były.Nigdzie na ich temat nic nie ma.Może tak nieśmiało spytam-czy przypadkiem nie chodzi Ci o zapachy Niny Ricci??Tam były takie kolorowe flakoniki..taka seria.Les Belles się chyba nazywały.A co do Słoneczników to ja nie zamierzam w Douglassie kupować ino powachać zamierzam bo w Rossmannie testerów niet

[ETERNITY]

Zdjęcie reklamy Les Belles.Szkoda że i tych nie zdążyłam poznać...

[rachela]

Napisane przez ETERNITY

No patrz.A ja nawet nie wiedziałam,że poza tymi wymienionymi przeze mnie jeszcze jakieś inne były.Nigdzie na ich temat nic nie ma.Może tak nieśmiało spytam-czy przypadkiem nie chodzi Ci o zapachy Niny Ricci??Tam były takie kolorowe flakoniki..taka seria.Les Belles się chyba nazywały.A co do Słoneczników to ja nie zamierzam w Douglassie kupować ino powachać zamierzam bo w Rossmannie testerów niet

No wieeesz, aż tak źle ze mną nie jest
Znam serię Niny Ricci i to z pewnością nie było to

Mocno zdziwiona próbuję znaleźć cokolwiek o tym zapachu, o którym mówię...
Nic.
Paranoja!

[ETERNITY]

Nooo...ja tylko tak dla pewności dopytałam.Nie gniewaj sięI to w sumie dlatego że na temat tych zapachów LB o których pisałaś ani śladu nigdzie Ciekawe jak to możliwe??

[rachela]

Napisane przez ETERNITY

Nooo...ja tylko tak dla pewności dopytałam.Nie gniewaj sięI to w sumie dlatego że na temat tych zapachów LB o których pisałaś ani śladu nigdzie Ciekawe jak to możliwe??

Ja nie wiem, zaczynam czuć się jak wariatka
Jeszcze tylko powinnam się spytać: "ale wierzysz mi, prawda"?

[ETERNITY]

No jak mogłaś tak pomyśleć ze niby ja tak o Tobie pomyślałam Chodziło mi tylko o to,że szukałam informacji na temat tych zapachów i nie ma nic-dlatego na myśl mi przyszły les Belles.Po prostu jestem zdumiona że tak mało zapachów znam i że wielu z nich nie będę już miała okazji poznaćBo właśnie odchodzą w niepamięćNaprawdę nie gniewaj się na mnieA co do tej wiary-wierzę Ci że takie perfumy na pewno istniałyTylko po prostu ja ich nie znam(a zresztą-nie od dziś wiadomo że Wrocław to perfumiarska pustynia..ehhh).Postaraj się przypomnieć jak wyglądały i z którego mniej-wiecej były roku.Strasznie jestem ciekawa

[rachela]

Ja się nie gniewam - nie umiem

Chyba jutro przejdę się do Douglasa i Marionnaud (nigdy tych perfumerii nie rozróżniam ) i każę zrobić zdjęcie tym perfumom, o ile je znajdę

[kroliczek190]

...a ja nie mogę się pogodzić z nieprodukowaniem już zapachów YR, dlatego mam w zapasie prawie 200 ml Vie Privee a właśnie ustrzeliłam na Allegro Magnolię i najulubieńsze 8eme Jour

[olcia7]

Ja nie mogę przeboleć, że nie zrobiłam zapasu Nature Millenaire YR i teraz mam taki odruch jak coś jeszcze stoi na półce sklepowej, a prorokują wycofanie, to mam ochotę wykupić cały zapas... Ale z drugiej strony... gust się zmienia. Ostatnio użyłam uwielbianych niegdyś Ode a la vie YR i... może mnie nie drażnił, ale zaleciały mi tandetą. Chyba mi się przejadły (ale może to chwilowe). I to samo może się stać z każdym magazynowanym flakonikiem. Co jakiś czas, w przerwach tego neurotycznego ciągu, powtarzam sobie, że trzeba dać odejść perfumom, jak to kiedyś Smoczyca rzekła. Będą następne. Ogarnia mnie spokój... na krótko niestety.. moja perfumoholiczna natura daje o sobie szybko znać.

A do wspomnianego Sunny Skies podobne jest Ming Shu YR, tylko że dużo delikatniejsze. Tak mi się przynajmniej kiedyś wydawało. Hmm... może spróbuję wrócić tego lata do SS, mam gdzieś jeszcze pół flakonu. Zeszłego lata nie tknęłam.
No i to chyba świadczy najlepiej o tym, że nie warto robić zapasów... chyba!

[Mariqa]

Proszę się nie śmiać trzymam resztki Magnetica Gabrieli Sabatini... o ile jakieś 10 lat temu mnie fascynowały, teraz raczej używam ich, by zrobić przyjemność Panu a ileż się narozglądałam, by je ponownie zdobyć
Udaje mi się jednakowoż pogodzić się z odejściem perfum, czuję, że jedna flacha mnie zaspokaja.. nie żałuję Venezii LB, którą swego czasu kochałam i Le Feu, których kulisty flakon wypsikawszy do ostatniej kropli wyrzuciłam bez sentymentu.