Studia-pedagogika, położnictwo czy pielęgniarstwo?

[zilka9]

Witam wszystkie koleżanki.Założyłam ten temat ponieważ mam sporo wątpliwości,co do mojego przyszłego zawodu.Nikt mi nie umie pomóc,a ja sama nie mogę się zdecydować.Zatem do rzeczy.
W tym roku zamierzam wybrać się na studia (po rocznej przerwie na pracę). Maturę napisałam całkiem dobrze (polski rozszerzony,biologia i chemia rozszerzona,matma,fizyka, angielski podstawy).Moim zamiarem było dostanie się na medycynę,no ale nie wyszło.W sumie to pogodziłam się z tym i wiem,że pewnie byłoby mi raczej ciężko na tych studiach(mimo tego,że zawsze byłam wzorową uczennicą ).Jest jeszcze sporo czasu do terminów rekrutacji na studia,ale ja chciałabym podjąć dobrą decyzję.

Zastanawiam się nad pedagogiką wczesnoszkolną i przedszkolną(zrobienie mgr. a później jakieś fajnie studia podyplomowe-nauczanie języka angielskiego,terapia pedagogiczna,logopedia).W iem,że nauczyciele zarabiają bardzo mało,ale ja mam zamiar stale poszerzać kwalifikacje,robić kursy,może udzielać korepetycji.Teraz pytanie do koleżanek,które ukończyły takie studia, jak trudno jest o pracę (ja jestem z Warszawy)?Słyszałam,że raczej ciężko,ale gdzie nie spojrzę tam przedszkola i ogłoszenia o pracę.Poza tym lubię dzieci (choć takie rozpieszczone przyprawiają mnie o ciarki) i praca z nimi sprawia mi przyjemność(teraz jestem nianią dwóch chłopców- 15 i 18 miesięcznych). Pracę dostałam od razu na rozmowie,mimo braku doświadczenia,dosyć wysokiej stawce na godzinę i ogromnej konkurencji.Rodzice obydwu chłopców powiedzieli,że widać że mam podejście do dzieci-po moich wypowiedziach,gestach.Pod obno stwarzam takie poczucie bezpieczeństwa.Czy to możliwe/.Nie wiem

Moim drugim kierunkiem jest pielęgniarstwo lub położnictwo.Skłaniam się ku pierwszemu,ponieważ podobno po położnictwie jest tragicznie ciężko o pracę(wie może ktoś czy to prawda?).Chociaż nie chciałabym pracować z osobami starszymi tylko z dziećmi(oddział noworodkowy to moje marzenie ) to właśnie ze względu na większą ilość stanowisk pracy skłaniam się ku pielęgniarstwu.Tutaj też płaca słaba(choć lepsza niż po pedagogice),ale jest możliwość wielu specjalizacji,pracy w szpitalu, przychodni,w środowisku,żłobku,szkole, założenia własnej działalności(np.szkoły rodzenia po położnictwie).Minusem jest na pewno fakt,że praca o wiele bardziej stresująca i pielęgniarka/położna jest niczym służąca i musi być na każde skinienie lekarza(zamiast bycia partnerem podczas leczenia pacjenta jak to jet np.w Wielkiej Brytanii).

Wszystkie te kierunki mają + i - dlatego nie mogę się zdecydować.Co Wy o tym myślicie? Który kierunek jest dla Was bardziej przyszłościowy dający więcej pracy?
Proszę o każdą opinię,ponieważ moje właśnie to pomoże mi podjąć decyzję.
Dodam jeszcze,że świetnie zdaję sobie sprawę z niskich zarobków po wszystkich tych kierunkach,ale mam zamiar spędzić życie z moim TŻ'em, więc pracować będziemy razem nad naszym budżetem.

[201610170910]

Studiuję pedagogikę, jestem na 2 roku studiów magisterskich i gdybym mogła cofnąć czas to nawet nie pomyślałabym o tym kierunku. Wielka pomyłka.
Co do poszerzania kwalifikacji to zastanów się czy na pewno chcesz przez pół życia ciągle zaczynać nowe podyplomówki za które będziesz płacić kupę kasy?
Na Twoim miejscu zdecydowałabym się na pielęgniarstwo

[201605300922]

Napisane przez zilka9

Witam wszystkie koleżanki.Założyłam ten temat ponieważ mam sporo wątpliwości,co do mojego przyszłego zawodu.Nikt mi nie umie pomóc,a ja sama nie mogę się zdecydować.Zatem do rzeczy.
W tym roku zamierzam wybrać się na studia (po rocznej przerwie na pracę). Maturę napisałam całkiem dobrze (polski rozszerzony,biologia i chemia rozszerzona,matma,fizyka, angielski podstawy).Moim zamiarem było dostanie się na medycynę,no ale nie wyszło.W sumie to pogodziłam się z tym i wiem,że pewnie byłoby mi raczej ciężko na tych studiach(mimo tego,że zawsze byłam wzorową uczennicą ).Jest jeszcze sporo czasu do terminów rekrutacji na studia,ale ja chciałabym podjąć dobrą decyzję.

Zastanawiam się nad pedagogiką wczesnoszkolną i przedszkolną(zrobienie mgr. a później jakieś fajnie studia podyplomowe-nauczanie języka angielskiego,terapia pedagogiczna,logopedia).W iem,że nauczyciele zarabiają bardzo mało,ale ja mam zamiar stale poszerzać kwalifikacje,robić kursy,może udzielać korepetycji.Teraz pytanie do koleżanek,które ukończyły takie studia, jak trudno jest o pracę (ja jestem z Warszawy)?Słyszałam,że raczej ciężko,ale gdzie nie spojrzę tam przedszkola i ogłoszenia o pracę.Poza tym lubię dzieci (choć takie rozpieszczone przyprawiają mnie o ciarki) i praca z nimi sprawia mi przyjemność(teraz jestem nianią dwóch chłopców- 15 i 18 miesięcznych). Pracę dostałam od razu na rozmowie,mimo braku doświadczenia,dosyć wysokiej stawce na godzinę i ogromnej konkurencji.Rodzice obydwu chłopców powiedzieli,że widać że mam podejście do dzieci-po moich wypowiedziach,gestach.Pod obno stwarzam takie poczucie bezpieczeństwa.Czy to możliwe/.Nie wiem

Moim drugim kierunkiem jest pielęgniarstwo lub położnictwo.Skłaniam się ku pierwszemu,ponieważ podobno po położnictwie jest tragicznie ciężko o pracę(wie może ktoś czy to prawda?).Chociaż nie chciałabym pracować z osobami starszymi tylko z dziećmi(oddział noworodkowy to moje marzenie ) to właśnie ze względu na większą ilość stanowisk pracy skłaniam się ku pielęgniarstwu.Tutaj też płaca słaba(choć lepsza niż po pedagogice),ale jest możliwość wielu specjalizacji,pracy w szpitalu, przychodni,w środowisku,żłobku,szkole, założenia własnej działalności(np.szkoły rodzenia po położnictwie).Minusem jest na pewno fakt,że praca o wiele bardziej stresująca i pielęgniarka/położna jest niczym służąca i musi być na każde skinienie lekarza(zamiast bycia partnerem podczas leczenia pacjenta jak to jet np.w Wielkiej Brytanii).

Wszystkie te kierunki mają + i - dlatego nie mogę się zdecydować.Co Wy o tym myślicie? Który kierunek jest dla Was bardziej przyszłościowy dający więcej pracy?
Proszę o każdą opinię,ponieważ moje właśnie to pomoże mi podjąć decyzję.
Dodam jeszcze,że świetnie zdaję sobie sprawę z niskich zarobków po wszystkich tych kierunkach,ale mam zamiar spędzić życie z moim TŻ'em, więc pracować będziemy razem nad naszym budżetem.

Pielęgniarstwo bez dyskusji, absolutnie nie pedagogika. Pielęgniarki będą coraz bardziej potrzebne, bo społeczeństwo się starzeje + wkrótce bardzo wiele z nich odejdzie na emeryturę. Zarobki też pewnie wzrosną, a praca jest pewna, możesz zawsze wyjechać za granicę. A czemu nie chcesz poprawiać tej matury z biologii i chemii i próbować na lekarski? Zawsze można spróbować, żeby nie mieć do siebie pretensji, że się nie walczyło.

Co do tego liczenia na TŻ - przede wszystkim walcz o to, żeby móc się samej utrzymać. Jedyną osobą, jakiej możesz być pewna, jesteś Ty sama, jakby Twój TŻ nie był cudowny i w ogóle, NIGDY nie wiesz, co się między Wami podzieje. Liczenie na faceta jest ryzykowne i ja na Twoim miejscu bym jednak zadbała o to, aby mieć taki zawód, żeby być niezależną finansowo. Może mam skrzywienie, ale to chyba dlatego, że od dziecka słyszę, że kobieta ma mieć taki zawód, żeby móc mieć faceta gdzieś i nie prosić go o pieniądze dla siebie. I jak obserwuję swoje i mojej mamy koleżanki - raczej źle na tym nie wyjdę.

[lucciola]

Biorąc pod uwagę demografię i jej perspektywy wybrałabym pielęgniarstwo i to z jakąś geriatryczną specjalizacją jeśli taka jest, bo społeczeństwo nam się starzeje i ten trend będzie się tylko pogłębiać .

[bentkuff]

Napisane przez lucciola

Biorąc pod uwagę demografię i jej perspektywy wybrałabym pielęgniarstwo i to z jakąś geriatryczną specjalizacją jeśli taka jest, bo społeczeństwo nam się starzeje i ten trend będzie się tylko pogłębiać .

akurat autorka wątku zaznaczyła, że nie chciałaby pracowac z osobami starszymi

ja popieram pielęgniarstwo. N pewno lepsze niż pedagogika.

[lucciola]

Napisane przez bentkuff

akurat autorka wątku zaznaczyła, że nie chciałaby pracowac z osobami starszymi
.

Obawiam się, że i tak prędzej czy później będzie z takimi ludźmi pracować. Fakty są nieubłagane.

[zilka9]

Dziękuję za wszystkie opinie i czekam na kolejne.

lucciola na pielęgniarstwie wybrałabym pracę na oddziale pediatrycznym lub noworodkowym(myślałam o zrobieniu takiej specjalizacji + dodatkowo o kursie szczepień dzieci i dorosłych). Moje zainteresowania krążą wokoło dzieci, dlatego praca z nimi by mnie uszczęśliwiała.Ale praca ze starszymi też nie byłaby dla mnie straszna.Po prostu trzeba mieć więcej wyrozumiałości.

nadis-z medycyny zrezygnowałam.Mi marzy się rodzina,dwoje dzieci jeszcze przed 30,ja jako mama towarzyszka życia a nie mama lekarka,dobrze po 30, na wiecznych dyżurach lekarskich.Mam po prostu trochę inne priorytety niż powinien mieć dobry lekarz.

Niestety u mnie w rodzinie wszyscy(oprócz mamy i TŻ'ta) kręcą nosem na pielęgniarstwo,uważają,że to beznadziejny kierunek,że będę tylko "siostrą", "pigułą".Niby to moje życie,ale od słuchania takich rzeczy aż człowieka szlak trafia.

[bentkuff]

Napisane przez lucciola

Obawiam się, że i tak prędzej czy później będzie z takimi ludźmi pracować. Fakty są nieubłagane.

E tam. Dzieci się nie przestaną rodzić Jak ktos chcę pracować z dziecmi to będzie to robić. Oczywiście zapotrzebowanie na ludzi związanych z geriatrią będzie coraz większe, ale naprawdę nie ma co sie obawiać, że dzieciaki przestaną sie rodzić.

[lucciola]

Napisane przez bentkuff

E tam. Dzieci się nie przestaną rodzić Jak ktos chcę pracować z dziecmi to będzie to robić. Oczywiście zapotrzebowanie na ludzi związanych z geriatrią będzie coraz większe, ale naprawdę nie ma co sie obawiać, że dzieciaki przestaną sie rodzić.

Będą się rodzić. Ale jeśli będzie ich się rodzić coraz mniej to na oddziałach potrzebnych będzie mniej pielęgniarek. Natomiast niedługo państwo będzie musiało się zainteresować seniorami i właśnie na takie oddziały, geriatryczne, personel medyczny będzie potrzebny. A pielęgniarki będą szły tam gdzie będzie praca i kasa. Życie.

[Miskaa78]

jesli chcesz pracować z noworodkami, to położnictwo - położna zajmuje sie dzieckiem do 27 dnia życia.

Pielęgniarstwo od jakiegoś czasu jest wypierane przez ratownictwo medyczne a tu, nie oszukujmy sie kobiety nie dostają łatwo pracy
Pedagogika - interesująca, dokształcanie niezbędne plus kolejne stopnie awansu zawodowego

Mimo wszystko to Ty musisz wiedzieć co chcesz robić w życiu.

BTW ja posiadam 2 z tych 3 zawodów i jest ok

[zilka9]

Napisane przez Miskaa78

BTW ja posiadam 2 z tych 3 zawodów i jest ok

A zdradzisz jakie?I w którym pracujesz?

Wiem,że to ja muszę zdecydować,ale takie decyzje są bardzo poważne i to mnie trochę przeraża.

[201604181004]

Zdecydowanie kierunki medyczne! Pielęgniarka ostatecznie położnictwo, absolutnie nie brałabym pod uwagę pedagogiki jeśli masz zapał i możliwości do dwóch pierwszych. Już nawet nie w kraju ale za granicą wykwalifikowany personel medyczny jest bardzo dobrze opłacany.

[Krusiak]

tylko nie pedagogika-2raz bym tego w zyciu nie wybrala ;(
skonczylo sie na tym ze nosilam tony kanapek do szkoly a po zajeciach nie mialam czasu na nic bo chcialam tym dzieciaka pomagac
rzucilam to. Nigdy w zcyciu wiecej

[bentkuff]

Napisane przez lucciola

Będą się rodzić. Ale jeśli będzie ich się rodzić coraz mniej to na oddziałach potrzebnych będzie mniej pielęgniarek. Natomiast niedługo państwo będzie musiało się zainteresować seniorami i właśnie na takie oddziały, geriatryczne, personel medyczny będzie potrzebny. A pielęgniarki będą szły tam gdzie będzie praca i kasa. Życie.

Dzieciaków rodzi sie jeszcze od groma. I pewnie będzie się rodzić, Europę zalewają nacje, które lubią sie rozmnażać, za 20 lat pewnie i Polska nie będzie już tak spójna socjoetnicznie i bedzie np. spory odsetek muzułmanów.
Dzieci zawsze będą się rodzić, tak jak ludzie będą umierać. Tego można być pewnym. Oczywiście, wiele społeczeństw sie starzeje, ale i w nich rodzą sie dzieci.

I tak, może i nawet 90% procent pielegniarek pójdzie pracować z osobami starszymi bo takie będzie zapotrzebowanie, ale nadal będą potrzebne położne bo jednak dzieci będą sie rodzic. Biorąc pod uwagę brak dostępnej i legalnej aborcji w PL (pomijając tabletki 72po na receptę, stosunki przerywane...) i ogólną wysoką liczbę wpadek w PL to nie ma sie czym martwic przez ładnych kilka lat

[moooi]

A ja powiem Ci coś, co sama kiedyś usłyszałam - rób to co kochasz, a praca sama Cię znajdzie. Ja zaczynałam od filologii angielskiej, bo też całe liceum słyszałam, że po wczesnej edukacji pracy nie ma, a to moim zdaniem guzik prawda jest. Właśnie kończę mgr z pedagogiki (zaocznie), pracuję w zawodzie już 4 rok (i wszyscy moi znajomi z roku również w zawodzie pracują), na zarobki też specjalnie nie narzekam. Fakt - dokształcać się muszę wciąż, ale satysfakcja i frajda z pracy z dziećmi jest niesamowita

[Miskaa78]

Napisane przez zilka9

A zdradzisz jakie?I w którym pracujesz?

Wiem,że to ja muszę zdecydować,ale takie decyzje są bardzo poważne i to mnie trochę przeraża.

pedagogikę i pielęgniarstwo, pracuję w tym drugim

[lucciola]

Napisane przez bentkuff

Biorąc pod uwagę brak dostępnej i legalnej aborcji w PL (pomijając tabletki 72po na receptę, stosunki przerywane...) i ogólną wysoką liczbę wpadek w PL to nie ma sie czym martwic przez ładnych kilka lat

A ja i tak się boję, że nie będzie miał kto na moją emeryturę pracować .

[Candinsky]

Odradzam pielęgniarstwo. Moja siostra była w podobnej kropce i wybrała ten kierunek, na UJ. Zajęcia od rana do nocy, trudne do zaliczenia przedmioty, wymagający i ostrzy prowadzący. To tylko pierwsze rozczarowanie. Najgorsze były praktyki. Odbywały się na wakacjach (zamiast odpoczywać po ciężkim roku trzeba było zasuwać w szpitalu, żłobku..). Przy starszych ludziach jest mnóstwo pracy, ciężkiej, trudnej i odpowiedzialnej. Oprócz wysiłku fizycznego musisz pokonać też bariery psychiczne. Musisz oswoić się ze śmiercią.
Moja siostra zrezygnowała. Popieram jej decyzję, bo nie wiem czy warto wykonywać tak ciężki, tak zlekceważony, nieszanowany i słabo płatny zawód po 5 latach studiów. Polecam rozmowę z jakąkolwiek studentką pielęgniarstwa. Mną osobiście relacje z praktyk bardzo wstrząsnęły.

[201605300922]

Napisane przez zilka9

nadis-z medycyny zrezygnowałam.Mi marzy się rodzina,dwoje dzieci jeszcze przed 30,ja jako mama towarzyszka życia a nie mama lekarka,dobrze po 30, na wiecznych dyżurach lekarskich.Mam po prostu trochę inne priorytety niż powinien mieć dobry lekarz.

Niestety u mnie w rodzinie wszyscy(oprócz mamy i TŻ'ta) kręcą nosem na pielęgniarstwo,uważają,że to beznadziejny kierunek,że będę tylko "siostrą", "pigułą".Niby to moje życie,ale od słuchania takich rzeczy aż człowieka szlak trafia.

Praca lekarza nie musi wyglądać tak, jak opisałaś, wszystko zależy od wybranej specjalizacji. Ale skoro absolutnie zrezygnowałaś, to nie będę zachęcać
Nie kieruj się opiniami tego typu - wiele osób tak podchodzi do pielęgniarek. Do momentu, aż są w szpitalu bądź ktoś z ich rodziny tam trafia - i nagle się okazuje, że bez tych pielęgniarek to by to wszystko w ogóle nie funkcjonowało. Moim zdaniem to jest MEGA sensowna praca, ciekawa i pewna - wiadomo, nie przynosi wielkich pieniędzy, ale godziwe już tak (choć jak na razie - na pewno niewspółmiernie małe do odpowiedzialności, wiedzy i obciążenia psychicznego). Oczywiście nie zaraz po studiach - ale mało kto zaraz po studiach, bez doświadczenia i specjalizacji może liczyć na dobrą pensję. Więc zamiast mówić ,,tylko" siostrą, to może zwróć im uwagę, że ,,aż" siostrą.

[Bysanda]

Witam, w tym roku koncze mgr pielegniarstwa, wiec chyba moge sie wypowiedziec

Zaczne od tego ze praca jest, zarobki sa dobre mimo krazacym opiniom, oscyluja miedzy 1,800-ale to juz na prawde trzeba miec pecha...; 2,300; 2,500 na reke w gore, za tytul mgr sa dodatki (150zł w tych szpitalach gdzie pracuja moje kolezanki), za specjalizacje (ktora mozna zrobic po 2 latach pracy, trwa rok lub dwa lata. Rok jezeli w grupie wszyscy maja tytul mgr).

Fakt, ze etaty sa blokowane dla mlodych pielegniarek, przez starsze kolezanki ^^ ale wszystko zmierza ku lepszemu. Srednia wieku pielegniarek w Polsce to 44lata, wiec wszystko na nasz plus Do 2015 roku szykuje sie kilka zmian, ktore musza zostac wprowadzone > standardy UE i nie ma zmiluj sie > z plusem dla nas mlodych.

Polecam sciagnac aplikacje na androida ,,Szukanie pracy,, , jezeli mi ktos mowi, ze nie ma pracy, to mu pokazuje ze jest

Idac na pielegniarstwo pierwsza moja mysl, ze nigdy nie chcialabym pracowac ze starszymi ludzmi, obecnie uwielbiam z nimi pracowac szczegolnie ze starszymi panami, sa uroczy

Mimo zabojczej liczbie godzin, idzie pogodzic prace nawet na caly etat i studiowanie, ale wtedy jest to niezly sprawdzian dla naszego organizmu.

Pielegniarstwo jest dla ludzi obrotnych, twardzielek i przede wszystkim dla ludzi z dobrym serduchem. Zajec jest od zarabania, ale jak widac da sie przezyc, kwestia organizacji.

Nastepna kwestia, ,,toalety ciała,, , dla opornych ktorzy poszli na pielegniarstwo przez przypadek, pocieszeniem jest to ze w szpitalach pojawiaja sie opiekunki medyczne, ktore to wykonuja, jezeli mialabys przed tym opory to nie idz na pielegniarstwo, bo nie ominie Cie to ...jezeli widzi sie człowieka w potrzebie to na serio nic nie jest w stanie przerazic.

Poloznictwo fajna sprawa, bylam przy kilku porodach i nie dziekuje:P

Pielegniarstwo daje wiecej mozliwosci niz poloznictwo, jestes bardziej uniwersalna, łącznie z tym ze mozesz uderzyc na oddzial pediatryczny. Ja chce pracować na bloku operacyjnym, z tym ze nie zostane w Polsce, nie dlatego ze zarobki niskie czy cos w tym stylu, ale moj facet siedzi poza Polska i koleja rzeczy tak musi sie stac. Chociaz caly czas powtarzam, ze do Polski i tak wrocimy!

Prawda jest, ze jezeli ktokolwiek zachoruje (odpukac) wszyscy biegna do pielegniarek, czasami mnie to irytuje bo nie jestem jakas chodzaca encyklopedia I nie oszukujmy sie ale w szpitalu pacjentem przez 90% czasu zajmuja sie pielegniarki.

Musisz sie sama siebie zapytac czy chcesz pracowac na zmiany, i na nockach uwaga nie spi sie tylko co nocke jest akcja sprzatania szaf, przygotowywania wszystkiego co sie da na nastepny dzien

Po pielegniarstwie mozna rowniez uczyc, obecnie jest tak ze na drugim roku studiow mgr, jezeli wybierze sie profil pedagogika, dostajesz uprawnienia nauczyciela.

Nie zaluje, ze wybralam pielegniarstwo, az mi ciarki przechodza ile ta praca daje satysfakcji

Pozdrawiam i jezeli bedziesz miala jakies pytania, pisz na pw

Ps; Mam nadzieje, ze napisalam wszystko zrozumiale.
Ps; Jezeli korzystasz z BU i sprawia Ci to przyjemnosc, montowanie kroplowek, rozcienczanie lekow daje jeszcze wieksza frajde

[dorotka1066]

jeśli chciałaś iść na medycynę to moim zdaniem zdecydowanie pielęgniarstwo lub położnictwo, kierunki pokrewne do tego co chciałaś robić a perspektywy na pewno lepsze niż po pedagogice...

[Amalia1989]

Zgadzam się z Candinsky, ale nie odradzam. Nie ważny jest kierunek, ale Twoje umiejętności. Jeśli masz umiejętności manualne, to możesz wybrać pielęgniarstwo.

Dodam,że na pielęgniarstwie zajęcia kończy się późno, a często trzeba się przygotowywać jeszcze na drugi dzień. Lekarze nie szanują pielęgniarek, uważają, że one nic nie robią. Pielęgniarek jest za mało na danym oddziale, a studenci są wykorzystywani do wszystkiego na praktykach.

Jeśli chodzi o oddział pediatryczny, to tam trzeba mieć specjalne umiejętności do wkuwania się dzieciom w żyły. Poza tym wenflony dzieciom zakłada się na głowie i to strasznie wygląda.

[zilka9]

Dziękuję raz jeszcze za wszystkie wypowiedzi.

Rozumiem,że nikt nie poparł pedagogiki wczesnoszkolnej i przedszkolnej.Chyba rzeczywiście nie ma sensu się w to ładować.Chociaż to o niebo lżejsza fizycznie i chyba psychicznie praca niż pielęgniarstwo.

Co do pielęgniarstwa i ciężkości studiów to zdaje sobie po części sprawę z tego(mam kilka znajomych na tym kierunku).Praca z różnymi wydzielinami nie jest mi obca-jako opiekunka mam z tym do czynienia.Poza tym moja babcia jest po dwóch udarach i niestety nie jest w pełni władna(trzeba było przez jakiś czas ją całą myć,zmieniać pampersy,karmić).Chociaż wiem,że członek rodziny to co innego niż obca osoba, to takie zadania nie są mi straszne.Od maleńkości nie mam żadnego obrzydzenia do tego typu spraw.Ot to normalna fizjologia.

Czekam na dalsze opinie.

[201605300922]

Napisane przez zilka9

Dziękuję raz jeszcze za wszystkie wypowiedzi.

Rozumiem,że nikt nie poparł pedagogiki wczesnoszkolnej i przedszkolnej.Chyba rzeczywiście nie ma sensu się w to ładować.Chociaż to o niebo lżejsza fizycznie i chyba psychicznie praca niż pielęgniarstwo.

Co do pielęgniarstwa i ciężkości studiów to zdaje sobie po części sprawę z tego(mam kilka znajomych na tym kierunku).Praca z różnymi wydzielinami nie jest mi obca-jako opiekunka mam z tym do czynienia.Poza tym moja babcia jest po dwóch udarach i niestety nie jest w pełni władna(trzeba było przez jakiś czas ją całą myć,zmieniać pampersy,karmić).Chociaż wiem,że członek rodziny to co innego niż obca osoba, to takie zadania nie są mi straszne.Od maleńkości nie mam żadnego obrzydzenia do tego typu spraw.Ot to normalna fizjologia.

Czekam na dalsze opinie.

Praca pielęgniarki na pewno jest bardziej obciążająca psychicznie niż praca pedagoga - ale jest. Moja mama pracuje w poradni psychologiczno-pedagogicznej jako psycholog, sytuacja z pracą dla pedagogów (psychologów też, ale mniejsza) w takich instytucjach jest fatalna. Bez znajomości, układów i układzików dostanie etatu w szkole, przedszkolu czy poradni graniczy z cudem. Koleżanka mamy po pedagogice przez 6 lat po studiach pracowała jako dyspozytorka w poradni, zanim po znajomości zresztą dostała pracę w takiej poradni. Mimo że na studiach się udzielała na stażach, wolontariatach i tak dalej. Pedagogika jest teraz w każdej Wyższej Szkole Wszystkiego, absolwentów jest jak mrówek - eks mojego brata też studiuje tę pedagogikę wczesnoszkolną i mówi, że jedyną opcją pracy dla niej jest założenie z koleżankami przedszkola lub klubiku dziecięcego, bo nawet w tak dużym mieście jakim jest Kraków pracy inaczej nie dostanie...

[zilka9]

No to rzeczywiście nie ciekawie.Myślałam,że mając wokoło tyle przedszkoli (mieszkam w raczej młodej dzielnicy Warszawy) praca po pedagogice jest na wyciągnięcie ręki.Dobrze,że mnie sprowadziłyście na ziemię.

[ewelina1995]

Jeżeli uważasz,że poradzisz sobie z obowiązkami pielęgniarki i lubisz pomagać ludziom to uważam,że fajny kierunek Sama się nad nim zastanawiałam,bo moim celem jest stomotologia,ale jak wiadomo ciężko się tam dostać,więc trzeba mieć plan B.Jednak mnie przeraża higiena ciała pacjętów,myslę że nie dałabym rady np. ze zmienianiem pampersów.Gdyby nie to zdecydowałabym się na ten kierunek,bo gdy ostatnio byłam w odwiedzinach w szpitalu to miałam ochotę do każdego podejść i szepnąć miłe słówko To wymagający i ciężki zawód,ale jakże piękny A niestety pomijając medycynę,stomatologię i weterynarię ciężko wybrać dobry kierunek medyczny.Pięlęgniarka jest nieszanowana i musi wykonywać nieprzyjemne czynności przy pacjętach,po położnictwie,dietetyce i kosmetologii nie ma pracy...Zostaje jeszcze farmacja,ale też słyszałam już różne opinie.

[candy111]

Napisane przez Miskaa78

jesli chcesz pracować z noworodkami, to położnictwo - położna zajmuje sie dzieckiem do 27 dnia życia.
[/COLOR]

Dziewczynkami przez całe życie :P

Kończę licencjat z położnictwa. Dużo zbędnych przedmiotów, nauki sporo, czego później nie odzwierciedlają zarobki. Możliwości po studiach jest dużo.

Ja odradzałabym pedagogikę. Każdy kto się nigdzie nie dostanie tam idzie.
Jestem inna(nie uważam takich studiów jak psychologia, socjologia, filozofia i pedagogika). Jak dla mnie po prostu strata czasu.

[zilka9]

Napisane przez candy111

Dziewczynkami przez całe życie :P

Kończę licencjat z położnictwa. Dużo zbędnych przedmiotów, nauki sporo, czego później nie odzwierciedlają zarobki. Możliwości po studiach jest dużo.

Ja odradzałabym pedagogikę. Każdy kto się nigdzie nie dostanie tam idzie.
Jestem inna(nie uważam takich studiów jak psychologia, socjologia, filozofia i pedagogika). Jak dla mnie po prostu strata czasu.

A czy z pracą po położnictwie rzeczywiście jest tak ciężko?W internecie 90% położnych narzeka na zarobki i brak pracy.Wiem,że internet swoją drogą a życie swoją,ale po 5 latach nauki każdy chciałby pracować w zawodzie.

[candy111]

Ja uważam, że jeśli jest się dobrym w tym co się robi problemu nie będzie. Zawsze można otworzyć własną działalność. Położna to zawód samodzielny.

[zilka9]

Ja też tak uważam,ale niestety czasami nasze opinie nijak nie idą w parze z rzeczywistością.Powiem Ci,że mnie ten zawód bardzo pociąga.Chyba bardziej niż pielęgniarswo,ale obawiam się,że w rzeczywistości to nie położne pracują na oddziałach noworodkowych,ginekologii ,położnictwie ale pielęgniarki.Może Ty bardziej się orientujesz jak to wygląda w praktyce?Otwieranie gabinetu chyba też jest średnio oplacalne.Kobiety jednak w 90% wybiorą ginekologa niż położoną.A szkoda...