Czy to koniec związku? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-05-02, 21:39   #1
yreneee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14

Czy to koniec związku?


Przychodzę się wygadać.

Pokłóciłam się wczoraj ostro z chłopakiem. Zaczęło się to tak, że powiedział mi, że jedzie do kolegi na mecz. Zapytałam czy będzie u niego nocować, czy wraca do domu. Powiedział, że obejrzą meczyk i wraca (z drugim kolegą) do domu. Było to dla mnie dość istotne, bo na drugi dzień rano mieliśmy się spotkać. I wszystko było ok, dopóki nie zobaczyłam na snapie, że wcale nie jest u kolegi, a na mieście w okolicy klubowej. Zadzwoniłam do niego ostro wkurzona, bo raz - było już późno i myślałam, że zaraz będzie w domu (bo rano mieliśmy się zobaczyć), a dwa - ze mną nigdy nie poszedł do klubu (a spotykamy się prawie dwa lata), bo twierdził, że nie lubi takich miejsc i był może ze dwa razy w swoim życiu. Zadzwoniłam zdenerwowana, odebrał i powiedział, że oddzwoni. Oddzwonił, a ja zdenerwowana zaczęłam pytać co on tam robi. Miałam ostry ton, po tym pytaniu, wydarł się na mnie, że jestem jakaś nienormalna i mi chyba odwala. Na co ja, że mówił mi zupełnie co innego, a co innego z tego wyszło. Moje wnerwienie podniósł jeszcze fakt, że ze mną nigdy, przenigdy nie poszedł w takie miejsce, chociaż wiele razy tego chciałam i nalegałam, bo uwielbiam tańczyć. Po wydarciu, rzucił mi słuchawką. Zadzwoniłam znów, odebrał i zaczęła się kłótnia. Wyrzuciłam żal, że po pierwsze to miał być u kolegi i niedługo wracać, bo rano mamy ważną sprawę do załatwienia, a dwa- że jak znalazł się w miejscu, którego tak bardzo nie lubi. Powiedział mi, że plany się zmieniają i to jest normalne. Tak samo jak to, że z nimi sobie poszedł. Ja już zrezygnowana, odburknęłam, że skoro tak stawia sprawę, to ja nie mam więcej pytań i go żegnam. Nie odzywałam się już do niego, a on do mnie. W międzyczasie zobaczyłam go znów na tej mapie, tak jakby bliżej swojego domu.

Rano przypadkowo wybrałam do niego numer, chcąc zadzwonić do kogoś innego. Szybko wyłączyłam, ale niestety połączenie już wyszło. Napisał do mnie po co dzwoniłam i zanim odpisałam, dopisał, że jemu nie chce się nigdzie jechać (czyli spotkać się ze mną). Napisałam na to, że dzwoniłam przypadkowo i że mi też się nie chce jechać (byliśmy w rodzinnych domach, mieliśmy się spotkać w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu). Później napisał, że odechciało mu się wszystkiego. To ja znów- mnie też, nie ma o czym rozmawiać. Dostałam odpowiedź: no jasne, że tak, udaj teraz, że nie widziałaś gdzie jestem (pewnie chodziło o tego snapa, bo musiał mnie też widzieć, że weszłam niedawno, widząc, że tak jakby zmierza ku domowi, chociaż miał jakieś jeszcze 50 km). Napisałam: nie interesuje mnie to teraz. Wszystko powiedziałeś mi wczoraj. Plany się zmieniają, a mnie nie musisz informować. Nie interesuje mnie co robiłeś, z kim i gdzie. (Oczywiście to nie jest prawdą, bo chciałam znać szczegóły, ale jednak zagrałam nieudolną obojętność). Zaśmiał się, że ja nie widzę nic złego, że jestem żenująca, chociaż mniej niż moje wczorajsze telefony, po których on zrozumiał, że ja do końca normalna nie jestem. Oczywiście poszłam udry na udry i napisałam, że to on nic nie widzi. Miał być u kolegi, a raptem jest w innym miejscu. Że dzwoniłam bardzo zła i zdenerwowana (emocje wzięły górę), a on mi powiedział na tyle dobitnie, że to nie moja sprawa, że plan się zmienia i to norma, ze z kolegami chodzi tam, gdzie ze mną nigdy nie chciał iść. Na to odpisał mi dosłownie: jesteś chora. Wyśmiał to, że napisałam, że dzwoniłam zdenerwowana i powiedział znów, że jestem nienormalna. Dodał żebym się do niego nie odzywała, nie pisała i nie dzwoniła. Po czym zapytał czy ma u mnie jakieś rzeczy, na co ja napisałam: nie wiem, ale chyba raczej nie. Na tym skończył się nasz kontakt w dniu dzisiejszym rano. Cała chodzę zdenerwowana. Wiem, że źle zareagowałam. Nie powinnam być tak agresywnie nastawiona. Nie wiem co mam teraz zrobić. Mimo tego, że z nim się nie spotkałam, przyjechałam do tego mieszkania, o czym on na pewno wie. Myślałam, że jak zobaczy, że ja jednak jestem, to przyjedzie do mnie i porozmawiamy. Tymczasem w ogóle się do mnie nie odzywa. Ja po tym jak mi napisał, że mam nie dzwonić i nie pisać, tez nie chcę się narzucać. Bo o ile tu winna jestem też ja, to nie sądzę żebym zasłużyła na takie chamskie odzywki i obrażanie mnie. Myślę, że mógł się tam znaleźć, bo podwoził tam kolegów, a sam wrócił do domu (był trzeźwy). Z taką świadomością jest mi strasznie źle, że go zaatakowałam. Z drugiej strony jak analizuję co do mnie mówił, tak naprawdę chcąc mnie jeszcze bardziej zdenerwować (tak, plany zmienione, nie muszę ci o tym mówić i tak, z kolegami chcę wychodzić i to normalne, że z nimi poszedłem, a z tobą nie), zamiast uspokoić mnie, powiedzieć to, że on tam tylko kogoś podwiózł i wrócił do domu. Oczywiście pewności co do tego nie mam, poszłam spać i nic już nie sprawdzałam.


Co robić? Kocham go, ale czuję się upokorzona tą sytuacją i nie chcę, brzydko mówiąc, wchodzić mu w tyłek.
yreneee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 22:10   #2
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Czy to koniec związku?

To nie jest normalne, że go szpiegujesz i przeszkadzasz, gdy on jest na spotkaniu z kolegą. Masz jakąś obsesję na jego punkcie? Jeżeli coś ci się nie podobało, to mogliście to omówić, jak się spotkacie, a nie wydzwaniasz do niego, gdy on chce miło spędzić z kimś czas. Musiało być mu wstyd przed kolegą.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 22:47   #3
annn_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 327
Dot.: Czy to koniec związku?

Zerwałabym za kłamstwo, chodzenie po klubach jeśli tego nie akceptuję i te chamskie odzywki. Odpuść sobie autorko, on Cię w ogóle nie szanuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
annn_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 23:01   #4
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Czy to koniec związku?

Cyrk ktory zrobiłaś to jedno ale dwa ze chlop klamie.

Zycie mnie nauczyło ze juz nigdy w zwiazek z klamcami nie wejde. Nie mam zamiaru wiecznie zastanawiać się czy śpi naprawdę czy zaraz zobaczę foty ze bawi sie w klubie.
Dobry zwiazek to spokoj i poczucie bezpieczeństwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 23:55   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy to koniec związku?

Sorry, ale dla mnie takie kontrolowanie faceta jest chore. U mnie, jak i u mojego faceta na spotkaniach ze znajomymi zdarza się, że plany się zmieniają. I jakoś nikt się o to nie ciska. Też miałabym dość po takich awanturach z dupy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 00:49   #6
yreneee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Cyrk ktory zrobiłaś to jedno ale dwa ze chlop klamie.

Zycie mnie nauczyło ze juz nigdy w zwiazek z klamcami nie wejde. Nie mam zamiaru wiecznie zastanawiać się czy śpi naprawdę czy zaraz zobaczę foty ze bawi sie w klubie.
Dobry zwiazek to spokoj i poczucie bezpieczeństwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Głupio mi, że tak się zachowałam i nie ma na to wytłumaczenia. Jednak odezwałam się do niego, bo nie mogłam wytrzymać. Zobaczyłam dobitnie brak szacunku. Nie chciał rozmawiać, chociaż próbowałam tłumaczyć swoje emocjonalne i nieodpowiednie zachowanie. W swoich paskudnych słowach nie widzi nic dziwnego, wręcz wyśmiał, że mnie rzekomo wyzywał. Napisał,☠że chce ode mnie odpocząć. Doszedł do wniosku, że nie pasujemy do siebie, a ta sytuacja mu to dobitnie pokazała. Jak zobaczyłam, że na normalną rozmowę nie ma szans, bo on swoje, ja swoje i nie ma opcji na porozumienie, odpuściłam. To zaczął mi wypisywać: fajna imprezka była, szkoda że ciebie tam nie było. Ewidentnie chce mnie bardziej rozdrażnić. Nie wiem już kto tu jest bardziej dziecinny. Nie zamierzam się usprawiedliwiać, zachowałam się źle. Jednak jesteśmy dorośli, można sobie to wyjaśnić normalnie.

Nie spodziewałam się, że tak źle zareaguje na to, że ja chcę rozmawiać o tym. Przynajmniej mam odpowiedź, że nasz czas się skończył.

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

Cytat:
Napisane przez annn_ Pokaż wiadomość
Zerwałabym za kłamstwo, chodzenie po klubach jeśli tego nie akceptuję i te chamskie odzywki. Odpuść sobie autorko, on Cię w ogóle nie szanuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dokładnie tak, on mnie nie szanuje. To nie pierwsza sytuacja gdzie widać to czarno na białym. Ale kobieta zakochana to kobieta ślepa, głucha i głupia.
yreneee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 02:55   #7
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez yreneee Pokaż wiadomość
Ale kobieta zakochana to kobieta ślepa, głucha i głupia.
Ha, ha, no tu trafiłaś w dziesiątkę Czy mogę pożyczyć ten cytat i zrobić z niego swój forumowy podpis chociaż na chwilę? Pliiiiz

A co do samej sytuacji:
wyobraź sobie, że to Ty poszłabyś do przyjaciółki, na przykład na urodziny. I że potem spotkanie przeniosło się do klubu. A tu nagle facet zaczyna do Ciebie wydzwaniać i krzyczeć przez telefon... Przecież to... no masakra.Szczerze? Dla mnie to byłby powód do przemyślenia na poważnie, czy nie czas na rozstanie. Zazdrosnego i zaborczego faceta nie chcę mieć nigdy.

Wracając do tego, co zaszło między Wami:
patrzyłabym na to wszystko raczej tak, że on Cię naobrażał, Ty jego też, więc na razie jesteście kwita.
Teraz wypadałoby przemyśleć swoje zachowanie, czy na pewno było ok.
Ludzie mają różne poglądy (co widać w tym wątku), ale wg mnie okazywanie zazdrości, zabranianie czegoś komuś w związku to są najgorsze i absolutnie eliminujące zachowania. Przemyśl, czy chcesz taka być...
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-05-03, 06:03   #8
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy to koniec związku?

Twoja historia przypomina mi lekture Harrego Pottera. Tez mieli mape, gdzie sprawdzali, gdzie kto chodzi.



Co do dalszego ciagu, to pytanie czy Ty chcesz takiego faceta? Zauroczenie mija, a w ktoryms momencie zmeczy Cie bieganie za misiem.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 06:26   #9
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Czy to koniec związku?

Zerwalabym za takie chamskie odzywki ze jestem chora itp.

Cytat:
Napisane przez yreneee Pokaż wiadomość
Napisał,☠że chce ode mnie odpocząć. Doszedł do wniosku, że nie pasujemy do siebie, a ta sytuacja mu to dobitnie pokazała. Jak zobaczyłam, że na normalną rozmowę nie ma szans, bo on swoje, ja swoje i nie ma opcji na porozumienie, odpuściłam. To zaczął mi wypisywać: fajna imprezka była, szkoda że ciebie tam nie było. Ewidentnie chce mnie bardziej rozdrażnić. Nie wiem już kto tu jest bardziej dziecinny. Nie zamierzam się usprawiedliwiać, zachowałam się źle. Jednak jesteśmy dorośli, można sobie to wyjaśnić normalnie.
On jest strasznie dziecinny, no ale przynajmniej masz odpowiedz. "Nie pasujecie do siebie", on chce "odpoczac" - widac, jak strasznie byl zakochany i jak cie szanowal.
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 08:36   #10
yreneee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
Dot.: Czy to koniec związku?

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86772661]Ha, ha, no tu trafiłaś w dziesiątkę Czy mogę pożyczyć ten cytat i zrobić z niego swój forumowy podpis chociaż na chwilę? Pliiiiz

A co do samej sytuacji:
wyobraź sobie, że to Ty poszłabyś do przyjaciółki, na przykład na urodziny. I że potem spotkanie przeniosło się do klubu. A tu nagle facet zaczyna do Ciebie wydzwaniać i krzyczeć przez telefon... Przecież to... no masakra.Szczerze? Dla mnie to byłby powód do przemyślenia na poważnie, czy nie czas na rozstanie. Zazdrosnego i zaborczego faceta nie chcę mieć nigdy.

Wracając do tego, co zaszło między Wami:
patrzyłabym na to wszystko raczej tak, że on Cię naobrażał, Ty jego też, więc na razie jesteście kwita.
Teraz wypadałoby przemyśleć swoje zachowanie, czy na pewno było ok.
Ludzie mają różne poglądy (co widać w tym wątku), ale wg mnie okazywanie zazdrości, zabranianie czegoś komuś w związku to są najgorsze i absolutnie eliminujące zachowania. Przemyśl, czy chcesz taka być...[/QUOTE]


Czy możesz cytat? No pewnie

Ja mam świadomość co zrobiłam. Jednak on nie widzi, że mnie też zranił. Dla niego sytuacja jest zero-jedynkowa. Prawda jest taka, że jak spojrzę sobie wstecz, to bardzo dużo było sytuacji gdzie ja starałam się ponad swoje siły, rezygnowałam z czegoś dla niego. Dlatego chyba uzurpowałam sobie prawo do tego żeby się zdenerwować. Początkowo to on bardzo mnie kontrolował, ale go kochałam, klapki na oczach, więc pozwalałam sobie na takie coś. W międzyczasie nauczyłam się tej zazdrości i zaborczości, a on jakby nagle zmienił zdanie w tym temacie. Może po prostu już dawno mnie nie kocha (chociaż jeszcze ze 2 dni temu to mówił, ale to słowa), a nie wie jak ze mną zerwać, nie potrafi, bo ja ciągle walczę. Mamy wybuchowe charaktery obydwoje, też wiele się od niego nasłuchałam. Tylko ja ostatecznie odpuszczałam, często wychodziłam pierwsza z inicjatywą pogodzenia się. Tłumacząc po sto razy, że takie niedomówienia (bo zazwyczaj to o to nam się rozchodziło) zdarzają się na każdym kroku, a my zamiast siebie rozdrażniać, powinniśmy chcieć dojść do porozumienia, a przynajmniej być otwartym na zdanie i uczucia tej drugiej osoby. Wiecie, ja zasłużyłam sobie na to Bo nauczyłam go, że czegokolwiek by nie powiedział, jakby mnie nie zranił, to ja i tak będę, i tak.

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86772725]Zerwalabym za takie chamskie odzywki ze jestem chora itp.


On jest strasznie dziecinny, no ale przynajmniej masz odpowiedz. "Nie pasujecie do siebie", on chce "odpoczac" - widac, jak strasznie byl zakochany i jak cie szanowal.[/QUOTE]

Dokładnie to mu napisałam (że zero szacunku ma do mnie) jak rozmawialiśmy. Dostałam odpowiedź, że jak bardzo czuje się ważna, że tak się zachowałam dzwoniąc do niego. Ja na to, że na pewno ważniejsza niż jego koledzy. Zabolało mnie to, ale każde jego słowo i czyn pokazują mi jak bardzo nisko upadłam w jego oczach, jak głupia i naiwna jestem i jak może mną poniżać, a ja będę błagać o rozmowę i spotykać się z murem.

To co piszę jest żałosne. I ma rację, że ja też jestem żałosna. Na siłę próbuję wymusić na nim chęć rozmowy, zrozumienia. Bo moje myślenie, myślenie osoby faktycznie kochającej, ma wiele płaszczyzn. Poza tym po takim czasie spędzonym razem, trudno pogodzić mi się z rozstaniem w taki sposób, przez telefon. Nawet nie rozmawiając, a pisząc. Bo zadzwoniłam wczoraj, chcąc powiedzieć, że ja też mam dość i zwyczajnie odpuszczę jeśli jemu nie zależy, bo sama nic nie pociągnę. Nie odebrał, bo powiedział, że jest zajęty i nie ma ochoty. Dla mnie w takiej sytuacji, w sytuacji przykrości, zagrożenia, kłótni, ta druga osoba, będąc naprawdę bardzo ważną osobą w życiu, nawet najważniejszą, jest na pierwszym miejscu i nie potrafię tak po prostu się odciąć, zawsze dążę do pogodzenia się, a przynajmniej do szczerej rozmowy, gdy emocje już opadną.

Edytowane przez yreneee
Czas edycji: 2019-05-03 o 08:39 Powód: Dopisanie
yreneee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 08:55   #11
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Czy to koniec związku?

Facet mógłby darować sobie niektóre komentarze, ale szczerze - nie dziwię mu się. Gdybyś jeszcze napisała normalnie jak człowiek, nie, Ty robisz dziką awanturę.

Ty mogłaś się zdenerwować, jemu mogły puścić nerwy.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 08:56   #12
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Czy to koniec związku?

Gościu ma Cię serdecznie dosyć, Ty jego też powinnaś mieć.
Wasz związek zalatuje niezłym toksykiem, być może facet właśnie robi Ci przysługę - przestań mu się narzucać, odetnij i ochłoń. A potem popatrz czy Tobie przypadkiem za bardzo nie odbiło na jego punkcie.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 10:28   #13
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
Dot.: Czy to koniec związku?

Korzystaj z okazji i zakończ ten "cudowny" związek, poważnie.

Powinnaś była poczekać do spotkania i normalnie z nim porozmawiać o tym.

Wybrałaś inne rozwiązanie - sama wiesz, że złe.

Pytanie, czy sama nie jesteś już tak naprawdę sfrustrowana tym związkiem, że wybuchasz o każdą pierdołę, zupełnie bez sensu.

Bo tak mi wynika z twoich postów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 10:29   #14
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 297
Dot.: Czy to koniec związku?

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86772970]Gościu ma Cię serdecznie dosyć, Ty jego też powinnaś mieć.
Wasz związek zalatuje niezłym toksykiem, być może facet właśnie robi Ci przysługę - przestań mu się narzucać, odetnij i ochłoń. A potem popatrz czy Tobie przypadkiem za bardzo nie odbiło na jego punkcie.[/QUOTE]

Jak wyżej.

Autorko, Wy się nawet nie lubicie przecież. Po co tkwić w związku, w którym nie ma ani zaufania, ani szacunku? W końcu się znienawidzicie. W przyszłości zastanów się z kim się wiążesz i czy możesz tej osobie zaufać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 12:52   #15
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Czy to koniec związku?

Sory, ale ja się z nim zgadzam, że zmiana planów jest normalna, a Ty chyba nie do końca skoro robisz dzikie awantury o coś takiego. Koleś był umówiony u kolegi, ktoś pewnie rzucił hasło, że idą gdzieś indziej i poszli bez większego zastanowienia. Ogólnie ja w takiej sytuacji nawet bym nie uznała tego za zmianę planów. Miał się z kimś spotkać i się spotkał tylko miejsce było inne. To nie jest zmiana planów typu, że miał jechać odwiedzić w weekend rodziców, a pojechał na tydzień do Chorwacji. Nie dziwę się, że mu puściły nerwy, bo tez bym się zdenerwowała gdyby ktoś tak się zachowywał. Tym bardziej, że ma włączoną lokalizację na snapie, więc wiedział, że możesz go sprawdzić i nie wydaje mi się żeby celowo to przed Tobą zataił tylko pewnie nie miał kiedy poinformować Cię, że jest w innym miejscu.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 12:54   #16
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez annn_ Pokaż wiadomość
Zerwałabym za kłamstwo, chodzenie po klubach jeśli tego nie akceptuję i te chamskie odzywki. Odpuść sobie autorko, on Cię w ogóle nie szanuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale jakie kłamstwo? Może faktycznie kolega zaproponował obejrzenie meczu w większym gronie w klubie i plany się zmieniły? Serio miał dzwonić i spowiadać się, że zmienił plany?
Co to jest? pięciolatek, którego trzeba prowadzić za rączkę?

Jakby powiedział, że na obiad zamówi pizzę a jednak ostatecznie poszedł do baru na kebaba, bo akurat nabrał ochoty, to będzie kłamcą?

I to, że ci odszczeknął na twoje awantury, to mnie nie dziwi. Dlaczego tobie wolno tracić głowę z nerwów a on ma być opanowany?
Też bym nie chciała mieć z tobą nic wspólnego na jego miejscu.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2019-05-03 o 12:59
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 13:06   #17
kaprysna_singielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 54
Dot.: Czy to koniec związku?

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86772661]Ha, ha, no tu trafiłaś w dziesiątkę Czy mogę pożyczyć ten cytat i zrobić z niego swój forumowy podpis chociaż na chwilę? Pliiiiz

A co do samej sytuacji:
wyobraź sobie, że to Ty poszłabyś do przyjaciółki, na przykład na urodziny. I że potem spotkanie przeniosło się do klubu. A tu nagle facet zaczyna do Ciebie wydzwaniać i krzyczeć przez telefon... Przecież to... no masakra.Szczerze? Dla mnie to byłby powód do przemyślenia na poważnie, czy nie czas na rozstanie. Zazdrosnego i zaborczego faceta nie chcę mieć nigdy.

Wracając do tego, co zaszło między Wami:
patrzyłabym na to wszystko raczej tak, że on Cię naobrażał, Ty jego też, więc na razie jesteście kwita.
Teraz wypadałoby przemyśleć swoje zachowanie, czy na pewno było ok.
Ludzie mają różne poglądy (co widać w tym wątku), ale wg mnie okazywanie zazdrości, zabranianie czegoś komuś w związku to są najgorsze i absolutnie eliminujące zachowania. Przemyśl, czy chcesz taka być...[/QUOTE]

Czemu elminujące zachowania związek na tym polega, że przeważnie się coś zmienia w porównaniu do bycia singlem.Ja też nie akceptuje balang w klubach samemu jak komuś, to nieodpowiada nie stworzy ze mną związku i nie ma to nic wspólnego z niezdrową zazdrością.
kaprysna_singielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 13:21   #18
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez kaprysna_singielka Pokaż wiadomość
Czemu elminujące zachowania związek na tym polega, że przeważnie się coś zmienia w porównaniu do bycia singlem.Ja też nie akceptuje balang w klubach samemu jak komuś, to nieodpowiada nie stworzy ze mną związku i nie ma to nic wspólnego z niezdrową zazdrością.
Ale żyj sobie jak chcesz, tu chodzi o to że reakcja autorki jest nie na miejscu. Zamiast poczekać do spotkania i to wyjaśnić, to się wydziera przez telefon, no ludzie.

Poza tym ona nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, tylko w okolicy bo telefon tak pokazał (dokładność nie wynosi 30 centymetrów) i od razu na wstępie ostry ton miała. Jak to nie jest toksyk to nie wiem co innego.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 13:35   #19
kaprysna_singielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 54
Dot.: Czy to koniec związku?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86774112]Ale żyj sobie jak chcesz, tu chodzi o to że reakcja autorki jest nie na miejscu. Zamiast poczekać do spotkania i to wyjaśnić, to się wydziera przez telefon, no ludzie.

Poza tym ona nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, tylko w okolicy bo telefon tak pokazał (dokładność nie wynosi 30 centymetrów) i od razu na wstępie ostry ton miała. Jak to nie jest toksyk to nie wiem co innego.[/QUOTE]

Jeśli dla ciebie niepoinformowanie drugiej strony że idzie się do klubu jakiegoś jest ok to twoja sprawa.Dla mnie właśnie taka osoba oszukuje i jest toksykiem a nie dziewczyna co ma z tym problem i słusznie a reakcja może była za mocna ale cóż w nerwach tak jest.
kaprysna_singielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-05-03, 13:35   #20
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Czy to koniec związku?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86774112]Ale żyj sobie jak chcesz, tu chodzi o to że reakcja autorki jest nie na miejscu. Zamiast poczekać do spotkania i to wyjaśnić, to się wydziera przez telefon, no ludzie.

Poza tym ona nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, tylko w okolicy bo telefon tak pokazał (dokładność nie wynosi 30 centymetrów) i od razu na wstępie ostry ton miała. Jak to nie jest toksyk to nie wiem co innego.[/QUOTE]Mysle ze w tej szafie jest duuuzo wiecej trupow i stąd nie adekwatna reakcja.

Nie sądzę ze ktos, w fajnym zdrowym zwiazku tak reaguje.

Facet pewnie ma juz mnóstwo za uszami, autorka jest dramatycznie sfrustrowana jego wyskokami i oboje ciągną toksyk. Standard.

Rzadko spotykam kobiety z natury takie. Większość po prostu wie kogo ma i juz poschizowaly.

Tez tak schizowalam bedac w zwiazku z patologicznym kłamc i kretaczem. Mimo ze kiedys daleko mi bylo do zabroczej zazdrośnicy to koles potrafił mnie kolejnymi klamstwami wprowadzić w niezla furie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 13:41   #21
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Ale jakie kłamstwo? Może faktycznie kolega zaproponował obejrzenie meczu w większym gronie w klubie i plany się zmieniły? Serio miał dzwonić i spowiadać się, że zmienił plany?
Co to jest? pięciolatek, którego trzeba prowadzić za rączkę?

Jakby powiedział, że na obiad zamówi pizzę a jednak ostatecznie poszedł do baru na kebaba, bo akurat nabrał ochoty, to będzie kłamcą?

I to, że ci odszczeknął na twoje awantury, to mnie nie dziwi. Dlaczego tobie wolno tracić głowę z nerwów a on ma być opanowany?
Też bym nie chciała mieć z tobą nic wspólnego na jego miejscu.
Dokładnie tak. Jak dla mnie to taka zmiana, której się nawet nie rejestruje i nie postrzega w kategorii kłamstwa. Coś co wyszło naturalnie i pewnie nie przyszło mu do głowy, że może być z tym jakiś problem.

Cytat:
Napisane przez kaprysna_singielka Pokaż wiadomość
Jeśli dla ciebie niepoinformowanie drugiej strony że idzie się do klubu jakiegoś jest ok to twoja sprawa.Dla mnie właśnie taka osoba oszukuje i jest toksykiem a nie dziewczyna co ma z tym problem i słusznie a reakcja może była za mocna ale cóż w nerwach tak jest.
Sory, ale jakie oszukuje? Ty jak spotykasz się z koleżanką na kawę to co 5 minut zdajesz relację? Jak miałaś iść na kawę do kawiarni, ale jednak poszłaś na piwo do pubu i nie poinformowałaś od razu o tej zmianie to znaczy, że kłamiesz? I gdzie wg Ciebie ten facet jest toksykiem. Ja rozumiem jakby powiedział, że jest chory i idzie spać i nie spotka się z Autorką, a zamiast tego poszedł do klubu. No ale tak to ja jego winy raczej nie widzę.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 13:43   #22
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez kaprysna_singielka Pokaż wiadomość
Jeśli dla ciebie niepoinformowanie drugiej strony że idzie się do klubu jakiegoś jest ok to twoja sprawa.Dla mnie właśnie taka osoba oszukuje i jest toksykiem a nie dziewczyna co ma z tym problem i słusznie a reakcja może była za mocna ale cóż w nerwach tak jest.
Po pierwsze to nie było wiadomo czy do tego klubu poszedł, a po drugie nie każda para ma zasadę "do klubów nie chodzimy".

"ale cóż, w nerwach tak jest" - Ty tak serio? Straszne nerwy bo telefonik pokazał że facet jest koło klubu... A co jak był po kebsa?

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Mysle ze w tej szafie jest duuuzo wiecej trupow i stąd nie adekwatna reakcja.

Nie sądzę ze ktos, w fajnym zdrowym zwiazku tak reaguje.

Facet pewnie ma juz mnóstwo za uszami, autorka jest dramatycznie sfrustrowana jego wyskokami i oboje ciągną toksyk. Standard.

Rzadko spotykam kobiety z natury takie. Większość po prostu wie kogo ma i juz poschizowaly.

Tez tak schizowalam bedac w zwiazku z patologicznym kłamc i kretaczem. Mimo ze kiedys daleko mi bylo do zabroczej zazdrośnicy to koles potrafił mnie kolejnymi klamstwami wprowadzić w niezla furie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Może tak być, ale nie musi. Są dziewczyny które bez powodu zrobią dramę, mimo że facet nic złego nie zrobił bo są np. chorobliwie zazdrosne, mają ogromne kompleksy, niską samoocenę i ogólnie są słabsze psychicznie.

I dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla takich awantur, jeśli związek i facet jej nie odpowiada, to droga wolna, po co się męczy?
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 13:54   #23
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez kaprysna_singielka Pokaż wiadomość
ale cóż w nerwach tak jest.
To facet cóż, w nerwach powiedział jej też co myśli.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 14:15   #24
kaprysna_singielka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 54
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
Dokładnie tak. Jak dla mnie to taka zmiana, której się nawet nie rejestruje i nie postrzega w kategorii kłamstwa. Coś co wyszło naturalnie i pewnie nie przyszło mu do głowy, że może być z tym jakiś problem.



Sory, ale jakie oszukuje? Ty jak spotykasz się z koleżanką na kawę to co 5 minut zdajesz relację? Jak miałaś iść na kawę do kawiarni, ale jednak poszłaś na piwo do pubu i nie poinformowałaś od razu o tej zmianie to znaczy, że kłamiesz? I gdzie wg Ciebie ten facet jest toksykiem. Ja rozumiem jakby powiedział, że jest chory i idzie spać i nie spotka się z Autorką, a zamiast tego poszedł do klubu. No ale tak to ja jego winy raczej nie widzę.
Ja mam takie zdanie wy macie inne życie.
kaprysna_singielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 16:35   #25
ladymezmerize
Raczkowanie
 
Avatar ladymezmerize
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
Dot.: Czy to koniec związku?

Mam wrażenie, że wszyscy bronią misia. A prawda może być taka, że właśnie dużo trupów w szafie jest, autorka się wcale nie czuje ważna i kochana, stąd ta reakcja. Ja bym się zastanowiła czy jestem dla tego chłopaka ważna. Bo ja mam tak że jak czuję się dla niego najlepsza i wyjątkowa to sobie na księżyc może z kolegami lecieć, a ja będę spokojna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
...
ladymezmerize jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 16:45   #26
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez ladymezmerize Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że wszyscy bronią misia. A prawda może być taka, że właśnie dużo trupów w szafie jest, autorka się wcale nie czuje ważna i kochana, stąd ta reakcja. Ja bym się zastanowiła czy jestem dla tego chłopaka ważna. Bo ja mam tak że jak czuję się dla niego najlepsza i wyjątkowa to sobie na księżyc może z kolegami lecieć, a ja będę spokojna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Skoro jej źle w związku to po co z nim jest? Po co być w związku bez zaufania?
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 16:48   #27
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez ladymezmerize Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że wszyscy bronią misia. A prawda może być taka, że właśnie dużo trupów w szafie jest, autorka się wcale nie czuje ważna i kochana, stąd ta reakcja. Ja bym się zastanowiła czy jestem dla tego chłopaka ważna. Bo ja mam tak że jak czuję się dla niego najlepsza i wyjątkowa to sobie na księżyc może z kolegami lecieć, a ja będę spokojna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja oceniam tylko akcję z telefonem, jeśli mam się wypowiedzieć na temat całości i misia, to sądzę że jedno jest drugiego warte i koło się zamyka. Jedno drugiego ciągnie w dół, facet może kłamać i o nią nie dbać, a ona zamiast go kopnąć to się wyżywa, są emocje. Do czasu aż jedno powie "dość".

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
Skoro jej źle w związku to po co z nim jest? Po co być w związku bez zaufania?
Bo jak będzie sama to nie będzie emocji, od których się pewnie uzależniła już. Łatwo oceniać z boku, ale przy takich toksycznych związkach ludzie mają problem się wyrwać.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 17:04   #28
yreneee
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
Dot.: Czy to koniec związku?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86774229]Po pierwsze to nie było wiadomo czy do tego klubu poszedł, a po drugie nie każda para ma zasadę "do klubów nie chodzimy".

"ale cóż, w nerwach tak jest" - Ty tak serio? Straszne nerwy bo telefonik pokazał że facet jest koło klubu... A co jak był po kebsa?



Może tak być, ale nie musi. Są dziewczyny które bez powodu zrobią dramę, mimo że facet nic złego nie zrobił bo są np. chorobliwie zazdrosne, mają ogromne kompleksy, niską samoocenę i ogólnie są słabsze psychicznie.

I dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla takich awantur, jeśli związek i facet jej nie odpowiada, to droga wolna, po co się męczy?[/QUOTE]



Może nie każda para ma zasadę, że do klubu osobno nie chodzimy. Jednak on po pierwsze nie chciał nigdy ze mną w takie miejsce pójść, chociaż często nalegałam. Mówił, że nie lubi i był może ze dwa razy. Po drugie opowiadał ze zniesmaczeniem o koledze, który to lata sam po imprezach. Nie wiem co o tym sądzić. Ale wiem, że źle zareagowałam, więc możecie ze mnie zejść.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Cytat:
Napisane przez ladymezmerize Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że wszyscy bronią misia. A prawda może być taka, że właśnie dużo trupów w szafie jest, autorka się wcale nie czuje ważna i kochana, stąd ta reakcja. Ja bym się zastanowiła czy jestem dla tego chłopaka ważna. Bo ja mam tak że jak czuję się dla niego najlepsza i wyjątkowa to sobie na księżyc może z kolegami lecieć, a ja będę spokojna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Niestety trafiłaś w punkt. Mam wrażenie, że on nie za bardzo liczy się z moim zdaniem. Jest masa sytuacji, która na to wskazuje. Najgorsze jednak jest to, że moja chęć kontroli zapewne wynika z mojego obniżenia własnej wartości. Często słyszę, że robię coś nie tak. Nie tak odzywam się do kogoś, nie tak przygotuję coś. Najgorsze jednak chyba jest to, że robi mi docinki względem jedzenia. Jestem na diecie, bardzo się staram, chodzę do dietetyka. Odchudzanie idzie mi dość opornie, bo rozwaliłam sobie metabolizm, za mało jedząc. Teraz zwiększam kaloryczność z dietetykiem dla siebie żeby organizm zaczął pracować na odpowiednich obrotach. Wielu rzeczy jeść nie mogę, ale przyznaję, że jak jest jakaś uroczystość, np. wesele, to zjem coś czego do końca jeść nie powinnam, np. mięso w panierce. Na co dzień przestrzegam zasad, ale właśnie raz na jakiś czas zjem coś nie do końca zdrowego. Sięgając po coś takiego, mam docinki. A później, po całej imprezie, mam awanturę. Żeby nie było, nawet nie dotknęłam ciasta czy tortu na weselu, a głupiego kurczaka w panierce (nuggetsy). Po tym co zrobił mi ostatnio, mam czarno na białym, że nie akceptuje mnie do końca. Jest mi z tym strasznie źle, bo zaczynam żyć ze świadomością, że wcale mu się do końca nie podobam. Uprzedzę, jak się poznawaliśmy, byłam grubsza niż jestem teraz. Teraz po prostu wiem, że mam pewne zdrowotne dolegliwości, chcę jeszcze trochę schudnąć do ideału, ale jak zjem raz w miesiące coś co nie mieści się w mojej diecie, to świat mi się nie wali, ani wszystkie starania. Dlatego jego podejście do mnie, to co mówi (jest bardzo chamski, do tego stopnia, że jak chciałam iść na poprawiny, bo było to wesele mojej bardzo dobrej koleżanki, to powiedział mi- no tak, darmowe żarcie). Jest dla mnie podły, ale myślałam, że może to kwestia trudności w pracy i tak to sobie tłumaczyłam. Jednak przeszło mi przez myśl, że może ktoś jest na boku, bo do tej pory seks był ciągle jak się widzieliśmy, a teraz, przez ostatni weekend, gdzie byliśmy ze sobą jakieś 5 dni nawet, nic a nic między nami nie zaszło. Powiedziałam o tym, że czuję się trochę dziwnie i odtrącona. Na co stwierdził, że teraz przeszedł na dietę i pewnie stąd ma mniejszy popęd. Nie chciałam wpadać w paranoję, chciałam zobaczyć co będzie dalej. I w związku z tymi wydarzeniami, zaczęłam po prostu węszyć i na pewno to miało wpływ na moje paskudne zachowanie.
yreneee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 18:18   #29
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Czy to koniec związku?

Cytat:
Napisane przez ladymezmerize Pokaż wiadomość
czy jestem dla tego chłopaka ważna. ]
Po takiej akcji pewnie nie


****
Autorko - jak zareagowałaś na docinki w sprawie jedzenia? Podkuliłaś ogon i przeszłaś do porządku dziennego? Czy może postarałaś się wyjaśnić, dlaczego celowo sprawia ci przykrość?
Bo może on uważa, że tymi docinkami cię motywuje do trzymania się diety?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2019-05-03 o 18:21
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-03, 18:28   #30
Naturalna_01
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
Dot.: Czy to koniec związku?

Też czasami za mocno reaguje i dre się na mojego faceta. Ale nigdy mnie za to nie zwyzywal.
Rozmawialiśmy o tym gdy ja sie uspokoilam.
Wracając do twojej sytuacji: wiem że go kochasz i to będzie trudne ale olej go. Mężczyzna który nawet w nerwach cie wyzywa nie zasługuje nawet w 1% na Ciebie. Odpuść sobie go. Głowa do góry. Trzymam kciuki żebyś dala radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Naturalna_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-08 09:05:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.