![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
|
Czy to koniec związku?
Przychodzę się wygadać.
Pokłóciłam się wczoraj ostro z chłopakiem. Zaczęło się to tak, że powiedział mi, że jedzie do kolegi na mecz. Zapytałam czy będzie u niego nocować, czy wraca do domu. Powiedział, że obejrzą meczyk i wraca (z drugim kolegą) do domu. Było to dla mnie dość istotne, bo na drugi dzień rano mieliśmy się spotkać. I wszystko było ok, dopóki nie zobaczyłam na snapie, że wcale nie jest u kolegi, a na mieście w okolicy klubowej. Zadzwoniłam do niego ostro wkurzona, bo raz - było już późno i myślałam, że zaraz będzie w domu (bo rano mieliśmy się zobaczyć), a dwa - ze mną nigdy nie poszedł do klubu (a spotykamy się prawie dwa lata), bo twierdził, że nie lubi takich miejsc i był może ze dwa razy w swoim życiu. Zadzwoniłam zdenerwowana, odebrał i powiedział, że oddzwoni. Oddzwonił, a ja zdenerwowana zaczęłam pytać co on tam robi. Miałam ostry ton, po tym pytaniu, wydarł się na mnie, że jestem jakaś nienormalna i mi chyba odwala. Na co ja, że mówił mi zupełnie co innego, a co innego z tego wyszło. Moje wnerwienie podniósł jeszcze fakt, że ze mną nigdy, przenigdy nie poszedł w takie miejsce, chociaż wiele razy tego chciałam i nalegałam, bo uwielbiam tańczyć. Po wydarciu, rzucił mi słuchawką. Zadzwoniłam znów, odebrał i zaczęła się kłótnia. Wyrzuciłam żal, że po pierwsze to miał być u kolegi i niedługo wracać, bo rano mamy ważną sprawę do załatwienia, a dwa- że jak znalazł się w miejscu, którego tak bardzo nie lubi. Powiedział mi, że plany się zmieniają i to jest normalne. Tak samo jak to, że z nimi sobie poszedł. Ja już zrezygnowana, odburknęłam, że skoro tak stawia sprawę, to ja nie mam więcej pytań i go żegnam. Nie odzywałam się już do niego, a on do mnie. W międzyczasie zobaczyłam go znów na tej mapie, tak jakby bliżej swojego domu. Rano przypadkowo wybrałam do niego numer, chcąc zadzwonić do kogoś innego. Szybko wyłączyłam, ale niestety połączenie już wyszło. Napisał do mnie po co dzwoniłam i zanim odpisałam, dopisał, że jemu nie chce się nigdzie jechać (czyli spotkać się ze mną). Napisałam na to, że dzwoniłam przypadkowo i że mi też się nie chce jechać (byliśmy w rodzinnych domach, mieliśmy się spotkać w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu). Później napisał, że odechciało mu się wszystkiego. To ja znów- mnie też, nie ma o czym rozmawiać. Dostałam odpowiedź: no jasne, że tak, udaj teraz, że nie widziałaś gdzie jestem (pewnie chodziło o tego snapa, bo musiał mnie też widzieć, że weszłam niedawno, widząc, że tak jakby zmierza ku domowi, chociaż miał jakieś jeszcze 50 km). Napisałam: nie interesuje mnie to teraz. Wszystko powiedziałeś mi wczoraj. Plany się zmieniają, a mnie nie musisz informować. Nie interesuje mnie co robiłeś, z kim i gdzie. (Oczywiście to nie jest prawdą, bo chciałam znać szczegóły, ale jednak zagrałam nieudolną obojętność). Zaśmiał się, że ja nie widzę nic złego, że jestem żenująca, chociaż mniej niż moje wczorajsze telefony, po których on zrozumiał, że ja do końca normalna nie jestem. Oczywiście poszłam udry na udry i napisałam, że to on nic nie widzi. Miał być u kolegi, a raptem jest w innym miejscu. Że dzwoniłam bardzo zła i zdenerwowana (emocje wzięły górę), a on mi powiedział na tyle dobitnie, że to nie moja sprawa, że plan się zmienia i to norma, ze z kolegami chodzi tam, gdzie ze mną nigdy nie chciał iść. Na to odpisał mi dosłownie: jesteś chora. Wyśmiał to, że napisałam, że dzwoniłam zdenerwowana i powiedział znów, że jestem nienormalna. Dodał żebym się do niego nie odzywała, nie pisała i nie dzwoniła. Po czym zapytał czy ma u mnie jakieś rzeczy, na co ja napisałam: nie wiem, ale chyba raczej nie. Na tym skończył się nasz kontakt w dniu dzisiejszym rano. Cała chodzę zdenerwowana. Wiem, że źle zareagowałam. Nie powinnam być tak agresywnie nastawiona. Nie wiem co mam teraz zrobić. Mimo tego, że z nim się nie spotkałam, przyjechałam do tego mieszkania, o czym on na pewno wie. Myślałam, że jak zobaczy, że ja jednak jestem, to przyjedzie do mnie i porozmawiamy. Tymczasem w ogóle się do mnie nie odzywa. Ja po tym jak mi napisał, że mam nie dzwonić i nie pisać, tez nie chcę się narzucać. Bo o ile tu winna jestem też ja, to nie sądzę żebym zasłużyła na takie chamskie odzywki i obrażanie mnie. Myślę, że mógł się tam znaleźć, bo podwoził tam kolegów, a sam wrócił do domu (był trzeźwy). Z taką świadomością jest mi strasznie źle, że go zaatakowałam. Z drugiej strony jak analizuję co do mnie mówił, tak naprawdę chcąc mnie jeszcze bardziej zdenerwować (tak, plany zmienione, nie muszę ci o tym mówić i tak, z kolegami chcę wychodzić i to normalne, że z nimi poszedłem, a z tobą nie), zamiast uspokoić mnie, powiedzieć to, że on tam tylko kogoś podwiózł i wrócił do domu. Oczywiście pewności co do tego nie mam, poszłam spać i nic już nie sprawdzałam. Co robić? Kocham go, ale czuję się upokorzona tą sytuacją i nie chcę, brzydko mówiąc, wchodzić mu w tyłek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Czy to koniec związku?
To nie jest normalne, że go szpiegujesz i przeszkadzasz, gdy on jest na spotkaniu z kolegą. Masz jakąś obsesję na jego punkcie? Jeżeli coś ci się nie podobało, to mogliście to omówić, jak się spotkacie, a nie wydzwaniasz do niego, gdy on chce miło spędzić z kimś czas. Musiało być mu wstyd przed kolegą.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 327
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Zerwałabym za kłamstwo, chodzenie po klubach jeśli tego nie akceptuję i te chamskie odzywki. Odpuść sobie autorko, on Cię w ogóle nie szanuje
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cyrk ktory zrobiłaś to jedno ale dwa ze chlop klamie.
Zycie mnie nauczyło ze juz nigdy w zwiazek z klamcami nie wejde. Nie mam zamiaru wiecznie zastanawiać się czy śpi naprawdę czy zaraz zobaczę foty ze bawi sie w klubie. Dobry zwiazek to spokoj i poczucie bezpieczeństwa. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Sorry, ale dla mnie takie kontrolowanie faceta jest chore. U mnie, jak i u mojego faceta na spotkaniach ze znajomymi zdarza się, że plany się zmieniają. I jakoś nikt się o to nie ciska. Też miałabym dość po takich awanturach z dupy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
Głupio mi, że tak się zachowałam i nie ma na to wytłumaczenia. Jednak odezwałam się do niego, bo nie mogłam wytrzymać. Zobaczyłam dobitnie brak szacunku. Nie chciał rozmawiać, chociaż próbowałam tłumaczyć swoje emocjonalne i nieodpowiednie zachowanie. W swoich paskudnych słowach nie widzi nic dziwnego, wręcz wyśmiał, że mnie rzekomo wyzywał. Napisał,☠że chce ode mnie odpocząć. Doszedł do wniosku, że nie pasujemy do siebie, a ta sytuacja mu to dobitnie pokazała. Jak zobaczyłam, że na normalną rozmowę nie ma szans, bo on swoje, ja swoje i nie ma opcji na porozumienie, odpuściłam. To zaczął mi wypisywać: fajna imprezka była, szkoda że ciebie tam nie było. Ewidentnie chce mnie bardziej rozdrażnić. Nie wiem już kto tu jest bardziej dziecinny. Nie zamierzam się usprawiedliwiać, zachowałam się źle. Jednak jesteśmy dorośli, można sobie to wyjaśnić normalnie. Nie spodziewałam się, że tak źle zareaguje na to, że ja chcę rozmawiać o tym. Przynajmniej mam odpowiedź, że nasz czas się skończył. ---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Ha, ha, no tu trafiłaś w dziesiątkę
![]() ![]() A co do samej sytuacji: wyobraź sobie, że to Ty poszłabyś do przyjaciółki, na przykład na urodziny. I że potem spotkanie przeniosło się do klubu. A tu nagle facet zaczyna do Ciebie wydzwaniać i krzyczeć przez telefon... Przecież to... no masakra.Szczerze? Dla mnie to byłby powód do przemyślenia na poważnie, czy nie czas na rozstanie. Zazdrosnego i zaborczego faceta nie chcę mieć nigdy. Wracając do tego, co zaszło między Wami: patrzyłabym na to wszystko raczej tak, że on Cię naobrażał, Ty jego też, więc na razie jesteście kwita. Teraz wypadałoby przemyśleć swoje zachowanie, czy na pewno było ok. Ludzie mają różne poglądy (co widać w tym wątku), ale wg mnie okazywanie zazdrości, zabranianie czegoś komuś w związku to są najgorsze i absolutnie eliminujące zachowania. Przemyśl, czy chcesz taka być... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Twoja historia przypomina mi lekture Harrego Pottera. Tez mieli mape, gdzie sprawdzali, gdzie kto chodzi.
![]() Co do dalszego ciagu, to pytanie czy Ty chcesz takiego faceta? Zauroczenie mija, a w ktoryms momencie zmeczy Cie bieganie za misiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Zerwalabym za takie chamskie odzywki ze jestem chora itp.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy to koniec związku?
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86772661]Ha, ha, no tu trafiłaś w dziesiątkę
![]() ![]() A co do samej sytuacji: wyobraź sobie, że to Ty poszłabyś do przyjaciółki, na przykład na urodziny. I że potem spotkanie przeniosło się do klubu. A tu nagle facet zaczyna do Ciebie wydzwaniać i krzyczeć przez telefon... Przecież to... no masakra.Szczerze? Dla mnie to byłby powód do przemyślenia na poważnie, czy nie czas na rozstanie. Zazdrosnego i zaborczego faceta nie chcę mieć nigdy. Wracając do tego, co zaszło między Wami: patrzyłabym na to wszystko raczej tak, że on Cię naobrażał, Ty jego też, więc na razie jesteście kwita. Teraz wypadałoby przemyśleć swoje zachowanie, czy na pewno było ok. Ludzie mają różne poglądy (co widać w tym wątku), ale wg mnie okazywanie zazdrości, zabranianie czegoś komuś w związku to są najgorsze i absolutnie eliminujące zachowania. Przemyśl, czy chcesz taka być...[/QUOTE] Czy możesz cytat? No pewnie ![]() Ja mam świadomość co zrobiłam. Jednak on nie widzi, że mnie też zranił. Dla niego sytuacja jest zero-jedynkowa. Prawda jest taka, że jak spojrzę sobie wstecz, to bardzo dużo było sytuacji gdzie ja starałam się ponad swoje siły, rezygnowałam z czegoś dla niego. Dlatego chyba uzurpowałam sobie prawo do tego żeby się zdenerwować. Początkowo to on bardzo mnie kontrolował, ale go kochałam, klapki na oczach, więc pozwalałam sobie na takie coś. W międzyczasie nauczyłam się tej zazdrości i zaborczości, a on jakby nagle zmienił zdanie w tym temacie. Może po prostu już dawno mnie nie kocha (chociaż jeszcze ze 2 dni temu to mówił, ale to słowa), a nie wie jak ze mną zerwać, nie potrafi, bo ja ciągle walczę. Mamy wybuchowe charaktery obydwoje, też wiele się od niego nasłuchałam. Tylko ja ostatecznie odpuszczałam, często wychodziłam pierwsza z inicjatywą pogodzenia się. Tłumacząc po sto razy, że takie niedomówienia (bo zazwyczaj to o to nam się rozchodziło) zdarzają się na każdym kroku, a my zamiast siebie rozdrażniać, powinniśmy chcieć dojść do porozumienia, a przynajmniej być otwartym na zdanie i uczucia tej drugiej osoby. Wiecie, ja zasłużyłam sobie na to ![]() ---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ---------- [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86772725]Zerwalabym za takie chamskie odzywki ze jestem chora itp. On jest strasznie dziecinny, no ale przynajmniej masz odpowiedz. "Nie pasujecie do siebie", on chce "odpoczac" - widac, jak strasznie byl zakochany i jak cie szanowal.[/QUOTE] Dokładnie to mu napisałam (że zero szacunku ma do mnie) jak rozmawialiśmy. Dostałam odpowiedź, że jak bardzo czuje się ważna, że tak się zachowałam dzwoniąc do niego. Ja na to, że na pewno ważniejsza niż jego koledzy. Zabolało mnie to, ale każde jego słowo i czyn pokazują mi jak bardzo nisko upadłam w jego oczach, jak głupia i naiwna jestem i jak może mną poniżać, a ja będę błagać o rozmowę i spotykać się z murem. To co piszę jest żałosne. I ma rację, że ja też jestem żałosna. Na siłę próbuję wymusić na nim chęć rozmowy, zrozumienia. Bo moje myślenie, myślenie osoby faktycznie kochającej, ma wiele płaszczyzn. Poza tym po takim czasie spędzonym razem, trudno pogodzić mi się z rozstaniem w taki sposób, przez telefon. Nawet nie rozmawiając, a pisząc. Bo zadzwoniłam wczoraj, chcąc powiedzieć, że ja też mam dość i zwyczajnie odpuszczę jeśli jemu nie zależy, bo sama nic nie pociągnę. Nie odebrał, bo powiedział, że jest zajęty i nie ma ochoty. Dla mnie w takiej sytuacji, w sytuacji przykrości, zagrożenia, kłótni, ta druga osoba, będąc naprawdę bardzo ważną osobą w życiu, nawet najważniejszą, jest na pierwszym miejscu i nie potrafię tak po prostu się odciąć, zawsze dążę do pogodzenia się, a przynajmniej do szczerej rozmowy, gdy emocje już opadną. Edytowane przez yreneee Czas edycji: 2019-05-03 o 08:39 Powód: Dopisanie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Facet mógłby darować sobie niektóre komentarze, ale szczerze - nie dziwię mu się. Gdybyś jeszcze napisała normalnie jak człowiek, nie, Ty robisz dziką awanturę.
Ty mogłaś się zdenerwować, jemu mogły puścić nerwy. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Gościu ma Cię serdecznie dosyć, Ty jego też powinnaś mieć.
Wasz związek zalatuje niezłym toksykiem, być może facet właśnie robi Ci przysługę - przestań mu się narzucać, odetnij i ochłoń. A potem popatrz czy Tobie przypadkiem za bardzo nie odbiło na jego punkcie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Korzystaj z okazji i zakończ ten "cudowny" związek, poważnie.
Powinnaś była poczekać do spotkania i normalnie z nim porozmawiać o tym. Wybrałaś inne rozwiązanie - sama wiesz, że złe. Pytanie, czy sama nie jesteś już tak naprawdę sfrustrowana tym związkiem, że wybuchasz o każdą pierdołę, zupełnie bez sensu. Bo tak mi wynika z twoich postów. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 297
|
Dot.: Czy to koniec związku?
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86772970]Gościu ma Cię serdecznie dosyć, Ty jego też powinnaś mieć.
Wasz związek zalatuje niezłym toksykiem, być może facet właśnie robi Ci przysługę - przestań mu się narzucać, odetnij i ochłoń. A potem popatrz czy Tobie przypadkiem za bardzo nie odbiło na jego punkcie.[/QUOTE] Jak wyżej. Autorko, Wy się nawet nie lubicie przecież. Po co tkwić w związku, w którym nie ma ani zaufania, ani szacunku? W końcu się znienawidzicie. W przyszłości zastanów się z kim się wiążesz i czy możesz tej osobie zaufać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Sory, ale ja się z nim zgadzam, że zmiana planów jest normalna, a Ty chyba nie do końca skoro robisz dzikie awantury o coś takiego. Koleś był umówiony u kolegi, ktoś pewnie rzucił hasło, że idą gdzieś indziej i poszli bez większego zastanowienia. Ogólnie ja w takiej sytuacji nawet bym nie uznała tego za zmianę planów. Miał się z kimś spotkać i się spotkał tylko miejsce było inne. To nie jest zmiana planów typu, że miał jechać odwiedzić w weekend rodziców, a pojechał na tydzień do Chorwacji. Nie dziwę się, że mu puściły nerwy, bo tez bym się zdenerwowała gdyby ktoś tak się zachowywał. Tym bardziej, że ma włączoną lokalizację na snapie, więc wiedział, że możesz go sprawdzić i nie wydaje mi się żeby celowo to przed Tobą zataił tylko pewnie nie miał kiedy poinformować Cię, że jest w innym miejscu.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
Co to jest? pięciolatek, którego trzeba prowadzić za rączkę? Jakby powiedział, że na obiad zamówi pizzę a jednak ostatecznie poszedł do baru na kebaba, bo akurat nabrał ochoty, to będzie kłamcą? I to, że ci odszczeknął na twoje awantury, to mnie nie dziwi. Dlaczego tobie wolno tracić głowę z nerwów a on ma być opanowany? Też bym nie chciała mieć z tobą nic wspólnego na jego miejscu.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2019-05-03 o 12:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 54
|
Dot.: Czy to koniec związku?
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86772661]Ha, ha, no tu trafiłaś w dziesiątkę
![]() ![]() A co do samej sytuacji: wyobraź sobie, że to Ty poszłabyś do przyjaciółki, na przykład na urodziny. I że potem spotkanie przeniosło się do klubu. A tu nagle facet zaczyna do Ciebie wydzwaniać i krzyczeć przez telefon... Przecież to... no masakra.Szczerze? Dla mnie to byłby powód do przemyślenia na poważnie, czy nie czas na rozstanie. Zazdrosnego i zaborczego faceta nie chcę mieć nigdy. Wracając do tego, co zaszło między Wami: patrzyłabym na to wszystko raczej tak, że on Cię naobrażał, Ty jego też, więc na razie jesteście kwita. Teraz wypadałoby przemyśleć swoje zachowanie, czy na pewno było ok. Ludzie mają różne poglądy (co widać w tym wątku), ale wg mnie okazywanie zazdrości, zabranianie czegoś komuś w związku to są najgorsze i absolutnie eliminujące zachowania. Przemyśl, czy chcesz taka być...[/QUOTE] Czemu elminujące zachowania związek na tym polega, że przeważnie się coś zmienia w porównaniu do bycia singlem.Ja też nie akceptuje balang w klubach samemu jak komuś, to nieodpowiada nie stworzy ze mną związku i nie ma to nic wspólnego z niezdrową zazdrością. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
Poza tym ona nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, tylko w okolicy bo telefon tak pokazał (dokładność nie wynosi 30 centymetrów) i od razu na wstępie ostry ton miała. Jak to nie jest toksyk to nie wiem co innego. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 54
|
Dot.: Czy to koniec związku?
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86774112]Ale żyj sobie jak chcesz, tu chodzi o to że reakcja autorki jest nie na miejscu. Zamiast poczekać do spotkania i to wyjaśnić, to się wydziera przez telefon, no ludzie.
Poza tym ona nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, tylko w okolicy bo telefon tak pokazał (dokładność nie wynosi 30 centymetrów) i od razu na wstępie ostry ton miała. Jak to nie jest toksyk to nie wiem co innego.[/QUOTE] Jeśli dla ciebie niepoinformowanie drugiej strony że idzie się do klubu jakiegoś jest ok to twoja sprawa.Dla mnie właśnie taka osoba oszukuje i jest toksykiem a nie dziewczyna co ma z tym problem i słusznie a reakcja może była za mocna ale cóż w nerwach tak jest. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Czy to koniec związku?
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86774112]Ale żyj sobie jak chcesz, tu chodzi o to że reakcja autorki jest nie na miejscu. Zamiast poczekać do spotkania i to wyjaśnić, to się wydziera przez telefon, no ludzie.
Poza tym ona nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, tylko w okolicy bo telefon tak pokazał (dokładność nie wynosi 30 centymetrów) i od razu na wstępie ostry ton miała. Jak to nie jest toksyk to nie wiem co innego.[/QUOTE]Mysle ze w tej szafie jest duuuzo wiecej trupow i stąd nie adekwatna reakcja. Nie sądzę ze ktos, w fajnym zdrowym zwiazku tak reaguje. Facet pewnie ma juz mnóstwo za uszami, autorka jest dramatycznie sfrustrowana jego wyskokami i oboje ciągną toksyk. Standard. Rzadko spotykam kobiety z natury takie. Większość po prostu wie kogo ma i juz poschizowaly. Tez tak schizowalam bedac w zwiazku z patologicznym kłamc i kretaczem. Mimo ze kiedys daleko mi bylo do zabroczej zazdrośnicy to koles potrafił mnie kolejnymi klamstwami wprowadzić w niezla furie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
Cytat:
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
"ale cóż, w nerwach tak jest" - Ty tak serio? Straszne nerwy bo telefonik pokazał że facet jest koło klubu... A co jak był po kebsa? Cytat:
I dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla takich awantur, jeśli związek i facet jej nie odpowiada, to droga wolna, po co się męczy? |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Czy to koniec związku?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 54
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Mam wrażenie, że wszyscy bronią misia. A prawda może być taka, że właśnie dużo trupów w szafie jest, autorka się wcale nie czuje ważna i kochana, stąd ta reakcja. Ja bym się zastanowiła czy jestem dla tego chłopaka ważna. Bo ja mam tak że jak czuję się dla niego najlepsza i wyjątkowa to sobie na księżyc może z kolegami lecieć, a ja będę spokojna.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Cytat:
---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ---------- Bo jak będzie sama to nie będzie emocji, od których się pewnie uzależniła już. Łatwo oceniać z boku, ale przy takich toksycznych związkach ludzie mają problem się wyrwać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy to koniec związku?
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86774229]Po pierwsze to nie było wiadomo czy do tego klubu poszedł, a po drugie nie każda para ma zasadę "do klubów nie chodzimy".
"ale cóż, w nerwach tak jest" - Ty tak serio? Straszne nerwy bo telefonik pokazał że facet jest koło klubu... A co jak był po kebsa? Może tak być, ale nie musi. Są dziewczyny które bez powodu zrobią dramę, mimo że facet nic złego nie zrobił bo są np. chorobliwie zazdrosne, mają ogromne kompleksy, niską samoocenę i ogólnie są słabsze psychicznie. I dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla takich awantur, jeśli związek i facet jej nie odpowiada, to droga wolna, po co się męczy?[/QUOTE] Może nie każda para ma zasadę, że do klubu osobno nie chodzimy. Jednak on po pierwsze nie chciał nigdy ze mną w takie miejsce pójść, chociaż często nalegałam. Mówił, że nie lubi i był może ze dwa razy. Po drugie opowiadał ze zniesmaczeniem o koledze, który to lata sam po imprezach. Nie wiem co o tym sądzić. Ale wiem, że źle zareagowałam, więc możecie ze mnie zejść. ---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ---------- Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Po takiej akcji pewnie nie
![]() **** Autorko - jak zareagowałaś na docinki w sprawie jedzenia? Podkuliłaś ogon i przeszłaś do porządku dziennego? Czy może postarałaś się wyjaśnić, dlaczego celowo sprawia ci przykrość? Bo może on uważa, że tymi docinkami cię motywuje do trzymania się diety?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2019-05-03 o 18:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czy to koniec związku?
Też czasami za mocno reaguje i dre się na mojego faceta. Ale nigdy mnie za to nie zwyzywal.
Rozmawialiśmy o tym gdy ja sie uspokoilam. Wracając do twojej sytuacji: wiem że go kochasz i to będzie trudne ale olej go. Mężczyzna który nawet w nerwach cie wyzywa nie zasługuje nawet w 1% na Ciebie. Odpuść sobie go. Głowa do góry. Trzymam kciuki żebyś dala radę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.