Dziewczyna nie jest gotowa na związek

[Dante_inferno]

Czesc wszystkim, opisze wam moją sytuacje od początku jak to się wszystko zaczelo aż do teraz i prosiłbym żebyście mi coś doradzili.
Odrazu powiem ze wiem ze pewnie poleci hejt i stwierdzenia typu ze co ja sobie wyobrażałem ale proszę was podejdźcie do tej sprawy poważnie... Zacznę od samego początku.
O tej dziewczynie będę się zwracał jako K bo może nie życzyła by sobie żebym podawał jej imię. Wiec K poznałem Pod samo koniec 2017 roku przez internet. Ja miałem wtedy lat 17 ona miała lat 14 wiem ze duża różnica. Dzieliło nas około 300 km. Gadaliśmy sobie przez telefon do kwietnia 2018r czyli kilka miesięcy i wkoncu się spotkaliśmy. Jezu jak przypomnę sobie nasze pierwsze spotkanie aż łzy cisną mi się same do oczu, byłem wtedy taki szczęśliwy. I od tamtego czasu tak co dwa tygodnie do niej jeździłem, w wakacje pojechałem nawet na kilka dni, ona kilka dni tez była u mnie, było po prostu super. Jednak w październiku się to zakończyło ponieważ często u nas dochodziło do kłótni i ona to zakończyła wtedy już miała lat 15 ja prawie 18. Po miesiącu czyli w listopadzie zaczęliśmy znowu gadać i niestety musiała wystarczyć nam tylko kamerka bo jej mama powiedziała ze dopóki nie napisze testów gimnazjalnych to nie ma spotykania ze szkoła jest najważniejsza. Zrozumiałem to wiec kiedy tylko kończyła się uczuć cały wieczór przegadaliśmy ze sobą, każdego dnia powtarzała ze mnie kocha, jak dochodziło do sprzeczki widać ze była smutna, płakała czasami ze chce mnie już zobaczyć. I w tym roku napisała już testy gimnazjalne a ja tez od października ide na studia i pojechałem wczoraj w jej mieście oglądać mieszkanie (od razu powiem ze nie ide do jej miasta na studia ze względu na nią. Plan żeby iść tam na studia był jeszcze przed poznaniem jej). Powiem jeszcze tylko ze ostatnio często dochodziło do klotni i mieliśmy taka jakby miesięczna może nie przerwę ale mało gadaliśmy. Ale już jak tam do niej przyjechałem od razu na wstępie powiedziała mi ze ma złe nastawienie. Później powiedziała mi ze ona nie jest gotowa na związek, ze to jest za duże zobowiązanie gdzie kilka dni wcześniej mówiła jak to ona mnie kocha i ze chce się już zobaczyć. I powiem teraz tak pół drogi jak wracałem płakałem, mozecie się śmiać ze przez małolatę płacze ale tak, pół drogi płakałem. Znamy się z nią tyle czasu, wiem o niej więcej niż jej rodzice, mówiła mi WSZYSTKO a teraz to się tak zakończyło. Gadałem tez z jej mama (ktorA bardzo mnie lubi) mówiła ze ona jest po prostu za młoda, ze za dwa-trzy lata będzie z nią kompletnie inna gadka, że takie zobowiązanie to dla niej za dużo. K powiedziała mi ze chce mieć ze mną koleżeński kontakt ja jej powiedzILem ze nie będę tak potrafił ze skoro nie będziemy razem to musimy zerwać całkowicie kontakt ona zaczęła Płakać no i tyle. Ja po prostu wiem ze w takim koleżeńskim kontakcie bym się męczył. No pojechałem do domu, tak jak mówiłem pół drogi płakałem... jak wróciłem napisała mi długa wiadomość ze wystarczyło by tylko utrzymać kontakt, ze wytłumaczyła jaka mogła by być możliwość i chodzi tutaj o to ze po jakimś czasie może by już była gotowa na związek. Powiedzcie mi co mam zrobić? Ja nie będę potrafił tak ukrywać uczuć i żyć jak kolega z koleżanka. Będę na nią czekał a ona może pójdzie do liceum i tam pozna innego? Wydaje mi się ze jakby mnie na prawdę kochała to skoro była gotowa wcześniej na związek przez neta i widywaniem się co jakiś czas to to ze bym mieszkał na miejscu było by tylko plusem ehh no i jeszcze dochodzi to ze po prostu ona jest taka młoda... doradźcie mi coś

[Dwight_Schrute]

To jeszcze dziecko.

Daj jej spokój.
Znajdź sobie dziewczynę w swoim wieku.

[Ellen_Ripley]

Przecież już zakładałeś o tym wątek tutaj. Pozmieniałeś szczegóły, ale to Ty. Daj jej w końcu spokój. Ona jeszcze jest dzieckiem. W ogóle to bardzo dziwnie mi zalatuje Twoje uganianie się za nią, gdy miała 14 lat.

[empfh]

Jesteście w takim wieku, że cztery lata różnicy to jak przepaść. Ona jest jeszcze dzieckiem, nie ma sensu tu liczyć na normalny związek. Nie czekaj na nią, tylko zajmij się swoim życiem. Przed Tobą studia, to idealna okazja, żeby zacząć od nowa.

[Dante_inferno]

Napisane przez Ellen_Ripley

Przecież już zakładałeś o tym wątek tutaj. Pozmieniałeś szczegóły, ale to Ty. Daj jej w końcu spokój. Ona jeszcze jest dzieckiem. W ogóle to bardzo dziwnie mi zalatuje Twoje uganianie się za nią, gdy miała 14 lat.

Chyba mnie z kimś pomyliłaś

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Dante_inferno

Chyba mnie z kimś pomyliłaś

Taaa, jasne. Kilka lat młodsza dziewczyna (poznana kilka lat wstecz, gdy jeszcze była dziewczynką), duża odległość, rozmowy z jej matką, w których to matka mówi, że jej córka jest za młoda. Oczywiście to tylko przypadek.

[kalor]

PrEciez to jest jeszcze takie dziecko (może i dojrzałe jak na swoj wiek, odpowiedzialne, nie mówię, że nie), że jeszcze zdąży się zupełnie zmienić. Za kilka lat to będzie inny człowiek. Daj jej najpierw dorosnąć. Możesz ją przypadkiem skrzywdzić, nawet jak nie masz złych intencji. Matka ją chroni, a ona sama widzi, że nie chce takiego „związku” .

[I am Rock]

Napisane przez Ellen_Ripley

Taaa, jasne. Kilka lat młodsza dziewczyna (poznana kilka lat wstecz, gdy jeszcze była dziewczynką), duża odległość, rozmowy z jej matką, w których to matka mówi, że jej córka jest za młoda. Oczywiście to tylko przypadek.

Pamiętam ten wątek.

[Dante_inferno]

Napisane przez Ellen_Ripley

Taaa, jasne. Kilka lat młodsza dziewczyna (poznana kilka lat wstecz, gdy jeszcze była dziewczynką), duża odległość, rozmowy z jej matką, w których to matka mówi, że jej córka jest za młoda. Oczywiście to tylko przypadek.

Wy mnie serio z kimś mylicie i to ze był taki wątek to nie znaczy ze ja go założyłem bo tak sam problem jak ja może mieć tysiąc chłopaków

[thirky]

Ciesz się że matka nie zadzwoniła na policję gdy się za 14latką uganiałeś. Ja bym się bardzo postarała żebyś miał problemy. Ogarnij sie

[empfh]

Napisane przez thirky

Ciesz się że matka nie zadzwoniła na policję gdy się za 14latką uganiałeś. Ja bym się bardzo postarała żebyś miał problemy. Ogarnij sie

A to swoją drogą. Jako matka też bym się mocno zaniepokoiła w tej sytuacji.

[Limonka2738]

Daj sobie spokój.


Ona nie chce, a dla ciebie to bez sensu.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jak nie chce to nie chce. Uszanuj jej decyzję. Zwłaszcza, że jest jeszcze naprawdę młodziutki i może być nie gotowana na jakiekolwiek zobowiązania.

[Dante_inferno]

Napisane przez thirky

Ciesz się że matka nie zadzwoniła na policję gdy się za 14latką uganiałeś. Ja bym się bardzo postarała żebyś miał problemy. Ogarnij sie

Tylko zacznijmy od tego ze jak ją poznałem to miałem świeżo skończone 17 lat ona miała prawie 15 bo jest z początku roku wiec policja by ci powiedziała żebyś puknęła się w głowę. Poza tym nawet w jej otoczeniu dziewczyny w jej wieku miały chłopaków nawet starszych ode mnie o rok wiec nie przesadzaj

[thirky]

Napisane przez Dante_inferno

Tylko zacznijmy od tego ze jak ją poznałem to miałem świeżo skończone 17 lat ona miała prawie 15 bo jest z początku roku wiec policja by ci powiedziała żebyś puknęła się w głowę. Poza tym nawet w jej otoczeniu dziewczyny w jej wieku miały chłopaków nawet starszych ode mnie o rok wiec nie przesadzaj

No i? 15 nie miała. To ze u nas takie rzeczy są akceptowalne społecznie nie znaczy że ja mam sobie nie przesadzać, dla mnie to jest chore i szkoda że cie matka nie pogoniła

[Limonka2738]

Napisane przez thirky

No i? 15 nie miała. To ze u nas takie rzeczy są akceptowalne społecznie nie znaczy że ja mam sobie nie przesadzać, dla mnie to jest chore i szkoda że cie matka nie pogoniła

Rozumiem, że w dniu 15 urodzin o godzinie 00:01 spływa na ciebie mądrość wieków i jesteś zupełnie inna osobą.

Daj spokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez thirky

No i? 15 nie miała. To ze u nas takie rzeczy są akceptowalne społecznie nie znaczy że ja mam sobie nie przesadzać, dla mnie to jest chore i szkoda że cie matka nie pogoniła

Dla mnie to też chore, że matka się zgodziła w ogóle na kilkudniowe wizyty.

Jednak najbardziej mi się nie podoba psychologiczny wpływ na tę dziewczynę, w wieku 14 lat już była w „zwiazku” z chłopakiem, który by chciał, żeby to był poważny związek „na zawsze”. Nie miała szansy dorosnąć sama, prawie całe swoje nastoletnie życie była pod wpływem chłopaka. Dobrze, że ona to widzi i w tym momencie chce się zająć sobą.

[Dante_inferno]

Napisane przez thirky

No i? 15 nie miała. To ze u nas takie rzeczy są akceptowalne społecznie nie znaczy że ja mam sobie nie przesadzać, dla mnie to jest chore i szkoda że cie matka nie pogoniła

No to tylko pozostało współczuć twojemu dziecku jeśli masz albo będziesz miała

[Trzpiotka91]

Odpusc sobie, to wyjdzie na dobre i tobie i niej.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Dante_inferno

Tylko zacznijmy od tego ze jak ją poznałem to miałem świeżo skończone 17 lat ona miała prawie 15 bo jest z początku roku wiec policja by ci powiedziała żebyś puknęła się w głowę. Poza tym nawet w jej otoczeniu dziewczyny w jej wieku miały chłopaków nawet starszych ode mnie o rok wiec nie przesadzaj

Jeżeli uprawiałeś z nią seks zanim miała skończone 15 lat to prokuratora nie obchodzi, że do urodzin ma 2 miesiące albo nawet tygodnie, ani czy jej koleżanki mają straszych chłopaków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Daj dziewczynie spokój, bo narażasz się na oskarżenie o stalking. Jak już matka interweniuje, to niewiele ci brak.


Ja kiedyś musiałam ojca poprosić o interwencję, bo nie umiałam sama uwolnić się od namolnego adoratora, a byłam starsza od tej dziewczyny.

Facet uważał, że wystarczy, iż ja mu się podobam, a brak chęci kontaktu z mojej strony, to nieistotny szczegół.

[Dante_inferno]

[/COLOR]Ona nie oskarżyła by mnie i stalking bo ja nic takiego nie robię. Wy chyba nie rozumiecie tej sprawy. I ja jej nie nachodze ani nie wypisuje do niej. I to nie jest tak ze jej mama interweniowała tylko po prostu ona o tym z mama rozmawiała dzień wcześniej i jak u niej byłem to płakała i jej mama zaczęła ze mną rozmawiać o tym co ona czuje bo jej było ciężko o tym mówić a nie ze interweniowała bo jakiś stalker nachodzi jej córkę

[empfh]

Napisane przez Dante_inferno

[/COLOR]Ona nie oskarżyła by mnie i stalking bo ja nic takiego nie robię. Wy chyba nie rozumiecie tej sprawy. I ja jej nie nachodze ani nie wypisuje do niej. I to nie jest tak ze jej mama interweniowała tylko po prostu ona o tym z mama rozmawiała dzień wcześniej i jak u niej byłem to płakała i jej mama zaczęła ze mną rozmawiać o tym co ona czuje bo jej było ciężko o tym mówić a nie ze interweniowała bo jakiś stalker nachodzi jej córkę

Już sama ta sytuacja w "normalnym" związku to kuriozum. Przecież ta dziewczyna jest jeszcze tak młodziutka, że nie potrafi rozmawiać i mama się za nią wypowiada. Jak Ty chciałbyś z nią być? Daj jej spokój.

[I am Rock]

Napisane przez Dante_inferno

[/COLOR]Ona nie oskarżyła by mnie i stalking bo ja nic takiego nie robię. Wy chyba nie rozumiecie tej sprawy. I ja jej nie nachodze ani nie wypisuje do niej. I to nie jest tak ze jej mama interweniowała tylko po prostu ona o tym z mama rozmawiała dzień wcześniej i jak u niej byłem to płakała i jej mama zaczęła ze mną rozmawiać o tym co ona czuje bo jej było ciężko o tym mówić a nie ze interweniowała bo jakiś stalker nachodzi jej córkę

Nie chodzi stricte o nachodzenie, ale o nie dawanie spokoju.

Jak już matkę dziewczyna prosi, by ci przetłumaczyła to, czego nie chcesz zrozumieć, czyli sama sobie z tobą nie radzi, to czuje się przez ciebie nękana.
Najwyraźniej krążysz nad nią jak sęp nad ofiarą i dobrze byłoby, żeby dotarło do ciebie wreszcie, że ona ma dosyć.
DAJ JEJ SPOKÓJ

[MsN]

Napisane przez Dante_inferno

Czesc wszystkim, opisze wam moją sytuacje od początku jak to się wszystko zaczelo aż do teraz i prosiłbym żebyście mi coś doradzili.
Odrazu powiem ze wiem ze pewnie poleci hejt i stwierdzenia typu ze co ja sobie wyobrażałem ale proszę was podejdźcie do tej sprawy poważnie... Zacznę od samego początku.
O tej dziewczynie będę się zwracał jako K bo może nie życzyła by sobie żebym podawał jej imię. Wiec K poznałem Pod samo koniec 2017 roku przez internet. Ja miałem wtedy lat 17 ona miała lat 14 wiem ze duża różnica. Dzieliło nas około 300 km. Gadaliśmy sobie przez telefon do kwietnia 2018r czyli kilka miesięcy i wkoncu się spotkaliśmy. Jezu jak przypomnę sobie nasze pierwsze spotkanie aż łzy cisną mi się same do oczu, byłem wtedy taki szczęśliwy. I od tamtego czasu tak co dwa tygodnie do niej jeździłem, w wakacje pojechałem nawet na kilka dni, ona kilka dni tez była u mnie, było po prostu super. Jednak w październiku się to zakończyło ponieważ często u nas dochodziło do kłótni i ona to zakończyła wtedy już miała lat 15 ja prawie 18. Po miesiącu czyli w listopadzie zaczęliśmy znowu gadać i niestety musiała wystarczyć nam tylko kamerka bo jej mama powiedziała ze dopóki nie napisze testów gimnazjalnych to nie ma spotykania ze szkoła jest najważniejsza. Zrozumiałem to wiec kiedy tylko kończyła się uczuć cały wieczór przegadaliśmy ze sobą, każdego dnia powtarzała ze mnie kocha, jak dochodziło do sprzeczki widać ze była smutna, płakała czasami ze chce mnie już zobaczyć. I w tym roku napisała już testy gimnazjalne a ja tez od października ide na studia i pojechałem wczoraj w jej mieście oglądać mieszkanie (od razu powiem ze nie ide do jej miasta na studia ze względu na nią. Plan żeby iść tam na studia był jeszcze przed poznaniem jej). Powiem jeszcze tylko ze ostatnio często dochodziło do klotni i mieliśmy taka jakby miesięczna może nie przerwę ale mało gadaliśmy. Ale już jak tam do niej przyjechałem od razu na wstępie powiedziała mi ze ma złe nastawienie. Później powiedziała mi ze ona nie jest gotowa na związek, ze to jest za duże zobowiązanie gdzie kilka dni wcześniej mówiła jak to ona mnie kocha i ze chce się już zobaczyć. I powiem teraz tak pół drogi jak wracałem płakałem, mozecie się śmiać ze przez małolatę płacze ale tak, pół drogi płakałem. Znamy się z nią tyle czasu, wiem o niej więcej niż jej rodzice, mówiła mi WSZYSTKO a teraz to się tak zakończyło. Gadałem tez z jej mama (ktorA bardzo mnie lubi) mówiła ze ona jest po prostu za młoda, ze za dwa-trzy lata będzie z nią kompletnie inna gadka, że takie zobowiązanie to dla niej za dużo. K powiedziała mi ze chce mieć ze mną koleżeński kontakt ja jej powiedzILem ze nie będę tak potrafił ze skoro nie będziemy razem to musimy zerwać całkowicie kontakt ona zaczęła Płakać no i tyle. Ja po prostu wiem ze w takim koleżeńskim kontakcie bym się męczył. No pojechałem do domu, tak jak mówiłem pół drogi płakałem... jak wróciłem napisała mi długa wiadomość ze wystarczyło by tylko utrzymać kontakt, ze wytłumaczyła jaka mogła by być możliwość i chodzi tutaj o to ze po jakimś czasie może by już była gotowa na związek. Powiedzcie mi co mam zrobić? Ja nie będę potrafił tak ukrywać uczuć i żyć jak kolega z koleżanka. Będę na nią czekał a ona może pójdzie do liceum i tam pozna innego? Wydaje mi się ze jakby mnie na prawdę kochała to skoro była gotowa wcześniej na związek przez neta i widywaniem się co jakiś czas to to ze bym mieszkał na miejscu było by tylko plusem ehh no i jeszcze dochodzi to ze po prostu ona jest taka młoda... doradźcie mi coś

Na miejscu matki tej dziewczyny to bym Cię zapewne o pedofilię oskarżyła nawet jeśli z nią nie współżyłeś. Jak uprawiałeś z nią seks, no to wtedy już prawnie odpowiadasz i prawnie mogła Cię o ten czyn oskarżyć. Nawet jak dziewczynie 2 msc do 15 lat brakowało to już paragraf na to jest i prokuratory, policji nie interesuje czy jej brakowało dnia, tygodnia czy miesiąca do 15 urodzin.

Jak wyobrażasz sobie ''związek'' z 14/teraz już z 15latką? Przecież to jest mentalna przepaść. Kiedyś to tak było, nie wiem jak obecnie. Ja należę do tego pokolenia, które inaczej myśli, zresztą nie chodzi tylko o to, ja w wieku 16 lat, 16! nie czułam się gotowa psychicznie, emocjonalnie do tego aby spotykać się z chłopakiem na stopie damsko-męskiej. Jeszcze wtedy o tych sprawach nic nie wiedziałam, o sprawach damsko-męskich, o seksie też niewiele więcej, co z tego, iż miałam te 16 lat i byłam nastolatką?

A Ty oczekujesz, chcesz aby 15 latka była dojrzała emocjonalnie, psychicznie do związku? Do związku z 17 latkiem? (zapewne masz już 18 lat). Koleś, jak kończysz już szkołę to zapewne myślisz o studiach. Poznałeś dziewczynę przez neta bo jeszcze się uczyłeś, to po szkole potulnie wracałeś do domu, nudziło Ci się, to aby odreagować stresy i nudne życie no to wyhaczyłeś jakąś. Może jej imponuje, że jesteś starszy (w końcu kobiety może nie wszystkie, ale jednak wolą starszych) etc. ale sprowadzisz są na manowce bo dzieli was mentalna przepaść i nie chodzi tylko o wiek. Przed Tobą studia, ona jeszcze chodzi do szkoły, dzieli was przepaść mentalna również. Dziewczyna dopiero zaczęła dojrzewać i jeszcze kilka lat dojrzewać będzie, Ty możesz wejść w relacje z dziewczynami na studiach, pierwsze miłości, zakochania w końcu związki...

Wyjedziesz być może czy tam pójdziesz na studia gdzieś to Ci się odmieni. Wkręcisz się w studiowanie, imprezy etc. i zapomnisz o niej.

Daj tej biednej dziewczynie spokój.
Nie chcę mówić dziewczynce, bo widzę, że w dzisiejszych czasach 14 latki potrafią wyglądać tak jak ja wyglądałam w wieku... 14 lat, no ale taka prawda, Potrafią tak wyglądać, że poważnie i w ogóle. Ja byłam wyjątkiem od tej reguły, zresztą nadal to jest, po prostu młode geny że ludzie potrafią dać mi 16 max te 18 lat i wszyscy w szoku :zonk:

Więc wygląd wyglądem, nawet jeśli wygląda poważnie na 14/15 lat to w środku panuje jeden wielki chaos. Trochę ''zniszczyłbyś ją'' przy sobie z tego względu, że jesteście na innych etapach życiowych. Jeszcze pewnie zachowuje się dziecinnie, co gdybyś przyszedł z nią do swoich znajomych? Jeśli by ''odbiegała zachowaniem od innych?'' Nie wiem czy tak by było, podaję tylko przykład. Nie wstydziłbyś się jej/za nią wśród znajomych?

Ona nie jest gotowa na związek bo jeszcze nie dojrzała. To dziecko, mentalnie, psychicznie, emocjonalnie...Pozwól jej dojrzeć w swoim czasie, w swoim tempie. Ty zapewne jesteś już pełnoletni, fakt, jeszcze dla wielu g#niarz i szczyl, ale porównując z nią to...

Nie wiem jaka reakcja była jej matki, ale jeśli tak nie zareagowała jak opisze to dziwie się matce, bo powinna poszczuć Cię psami i zadzwonić na policję, żeś ''pedofil'' (niezależnie czy była inicjacja czy nie) i, że ''demoralizujesz'' jej dziecko. Też bym była zaniepokojona na jej miejscu gdyby do mojej córki w wieku tej dziewczyny przystawiał się 18 latek. Chłopaka bym pogoniła, a wcześniej bym zagroziła, że następnym razem zgłoszę sprawę na policję, albo w ogóle służby powiadomię. No wybacz, ale nie stawisz się na miejscu tej matki.

No bo matka dobrze mówi, jej córka jest jeszcze za młoda na takich typów jak Ty. Daj se i jej siana.

Jak dasz jej spokój to Tobie zrobi to dobrze i jej (bez podtekstów rzecz jasna).

[Dwight_Schrute]

Jestem przekonany, że tą dziewczynkę wychowuje samotna matka.

Nie jestem w stanie uwierzyć, że ojciec 14 latki by nie zareagował dużo ostrzej na tego typu sytuację.

[Sariah]

Nie uważam autorze, żebyś był wybitnie dojrzała emocjonalnie osobą - niemniej nadal ciebie i opisywaną dziewczyne dzieli totalna przepaść, i doswiadczenia, w ktore ona dopiero bedzie wchodzic. Daj jej wchodzic w nie zgodnie z jej wiekiem i po prostu odpuśc sobie.