Oszukana... czy mogę coś z tym jeszcze zrobić, żeby odzyskać pieniądze?

[makarena_makarena]

Muszę przede wszystkim się wyżalić. Być może ktoś z Was coś doradzi, udzieli jakiejś wskazówki czy coś z tym fantem mogę zrobić. Wiem, jestem naiwna, ale do rzeczy.
Chciałam zrobić prezent rodzicom na kolejną rocznicę ślubu i zarezerwowałam przez portal na literę B***** apartament na 3 dni w Zakopanem.

Oferta była ciekawa, świetne opinie, fajna lokalizacja, cena też dość atrakcyjna. Była to oferta bezzwrotna, ale byłam pewna , że rodzice będą mogli w tych dniach się wybrać, oboje są już emerytami, wstępnie rozmawiałam z nimi czy planują coś w tych dniach. Wyjazd miał się odbyć na początku grudnia. Niestety po jakimś czasie okazało się, że tata będzie miał zabieg akurat w jednym z tych dni. Nie ma możliwości przesunięcia terminu zabiegu. Wyjazd więc odpada. Ja również nie mogę z tego pobytu skorzystać. Nie odwołując jeszcze rezerwacji na portalu zadzwoniłam do konsultanta portalu. Ten z kolei zadzwonił do właściciela obiektu i zapytał czy zwróci pieniądze kiedy ja odwołam rezerwację. Wiadomo, była to oferta bezzwrotna, więc to była tylko jego dobra wola. Ale zgodził się bez problemu, pod warunkiem , że pokój w tym terminie się sprzeda. Ze względu na to, że było sporo czasu do pobytu zdecydowałam się na takie rozwiązanie sprawy. No i niestety ciągnie się to już drugi miesiąc.

Pokój rodziców sprzedał się bardzo szybko na portalu, tzn w pewnym momencie nie był już dostępny w tych dniach, co jak domniemam było równoważne z rezerwacją przez inną osobę. Jednak pieniędzy jak nie było tak nie ma. Prosiłam kilkukrotnie konsultantów z portalu o interwencję telefoniczną. Po ich telefonach uzyskałam tylko informację, że właściciel dalej podtrzymuje swoją decyzję, że jak się sprzeda pokój to odda pieniądze. Niestety właściciel twierdzi, że apartament się dalej nie sprzedał. Konsultant portalu B***** na moją prośbę próbował to sprawdzić i nie jest w stanie stwierdzić, czy była to sprzedaż czy po prostu wycofanie oferty przez właściciela.

Sama dzwoniłam do niego już dwukrotnie. Upierał się, że nikt nie wykupił apartamentu. Przesunięcie terminu pobytu całkowicie nie wchodziło w grę, na to się właściciel nie zgodził. Na moje pytanie w jaki sposób potencjalny nabywca ma dokonać rezerwacji, skoro oferta została wycofana odpowiedział wymijająco, że coś tam jest ,,namieszane". Dodam, że nie ma tego obiektu nigdzie indziej zaoferowanego, nie ma żadnej innej strony rezerwacyjnej itp, tylko portal na literę B. Poszukałam więc osobę w swoim otoczeniu, która zechce wykupić pokój w tym terminie. I takie rozwiązanie mu zaproponowałam podczas ostatniej rozmowy, ale stwierdził, że na razie nie jest to konieczne i urwał temat twierdząc , że w dniu następnym zwróci mi pieniądze. Niestety do dnia dzisiejszego, mimo moich przypomnień nie oddał pieniążków.

Czuję się oszukana, ponieważ nie odwoływałabym rezerwacji gdyby właściciel nie zgodził się na zwrot podczas pierwszej rozmowy z konsultantem.Szukałabym od razu kogoś w zamian, bez odwoływania rezerwacji.

Nie bardzo wiem, co mogłabym jeszcze zrobić i czy w ogóle mogę cokolwiek zrobić. W końcu oferta była bezzwrotna, a to że dałam się wrobić to świadczy o mojej naiwności i daje nauczkę na przyszłość. Strasznie szkoda mi tych pieniędzy, które straciłam w tak głupi sposób.

[Ruwi]

Ta rezerwacja widnieje na Twoim koncie jako anulowana?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez makarena_makarena

Muszę przede wszystkim się wyżalić. Być może ktoś z Was coś doradzi, udzieli jakiejś wskazówki czy coś z tym fantem mogę zrobić. Wiem, jestem naiwna, ale do rzeczy.
Chciałam zrobić prezent rodzicom na kolejną rocznicę ślubu i zarezerwowałam przez portal na literę B***** apartament na 3 dni w Zakopanem.

Oferta była ciekawa, świetne opinie, fajna lokalizacja, cena też dość atrakcyjna. Była to oferta bezzwrotna, ale byłam pewna , że rodzice będą mogli w tych dniach się wybrać, oboje są już emerytami, wstępnie rozmawiałam z nimi czy planują coś w tych dniach. Wyjazd miał się odbyć na początku grudnia. Niestety po jakimś czasie okazało się, że tata będzie miał zabieg akurat w jednym z tych dni. Nie ma możliwości przesunięcia terminu zabiegu. Wyjazd więc odpada. Ja również nie mogę z tego pobytu skorzystać. Nie odwołując jeszcze rezerwacji na portalu zadzwoniłam do konsultanta portalu. Ten z kolei zadzwonił do właściciela obiektu i zapytał czy zwróci pieniądze kiedy ja odwołam rezerwację. Wiadomo, była to oferta bezzwrotna, więc to była tylko jego dobra wola. Ale zgodził się bez problemu, pod warunkiem , że pokój w tym terminie się sprzeda. Ze względu na to, że było sporo czasu do pobytu zdecydowałam się na takie rozwiązanie sprawy. No i niestety ciągnie się to już drugi miesiąc.

Pokój rodziców sprzedał się bardzo szybko na portalu, tzn w pewnym momencie nie był już dostępny w tych dniach, co jak domniemam było równoważne z rezerwacją przez inną osobę. Jednak pieniędzy jak nie było tak nie ma. Prosiłam kilkukrotnie konsultantów z portalu o interwencję telefoniczną. Po ich telefonach uzyskałam tylko informację, że właściciel dalej podtrzymuje swoją decyzję, że jak się sprzeda pokój to odda pieniądze. Niestety właściciel twierdzi, że apartament się dalej nie sprzedał. Konsultant portalu B***** na moją prośbę próbował to sprawdzić i nie jest w stanie stwierdzić, czy była to sprzedaż czy po prostu wycofanie oferty przez właściciela.

Sama dzwoniłam do niego już dwukrotnie. Upierał się, że nikt nie wykupił apartamentu. Przesunięcie terminu pobytu całkowicie nie wchodziło w grę, na to się właściciel nie zgodził. Na moje pytanie w jaki sposób potencjalny nabywca ma dokonać rezerwacji, skoro oferta została wycofana odpowiedział wymijająco, że coś tam jest ,,namieszane". Dodam, że nie ma tego obiektu nigdzie indziej zaoferowanego, nie ma żadnej innej strony rezerwacyjnej itp, tylko portal na literę B. Poszukałam więc osobę w swoim otoczeniu, która zechce wykupić pokój w tym terminie. I takie rozwiązanie mu zaproponowałam podczas ostatniej rozmowy, ale stwierdził, że na razie nie jest to konieczne i urwał temat twierdząc , że w dniu następnym zwróci mi pieniądze. Niestety do dnia dzisiejszego, mimo moich przypomnień nie oddał pieniążków.

Czuję się oszukana, ponieważ nie odwoływałabym rezerwacji gdyby właściciel nie zgodził się na zwrot podczas pierwszej rozmowy z konsultantem.Szukałabym od razu kogoś w zamian, bez odwoływania rezerwacji.

Nie bardzo wiem, co mogłabym jeszcze zrobić i czy w ogóle mogę cokolwiek zrobić. W końcu oferta była bezzwrotna, a to że dałam się wrobić to świadczy o mojej naiwności i daje nauczkę na przyszłość. Strasznie szkoda mi tych pieniędzy, które straciłam w tak głupi sposób.

Postrasz ich obsmarowaniem w internecie za oszustwo. Albo zablefuj, że jednak przyjedziesz (a przyjedzie znajomy/znajoma).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Powinnaś dopytać, co oznacza wg. Sprzedającego ze „pokój się sorzedał”
Bo moim zdaniem może to oznaczać, ze termin rezerwacji minął a pokój był zajęty przez nowego rezerwujacego a nie ze znów ktoś odwołał przyjazd.
Nie wiadomo na jakiej zasadzie nastąpiła nowa rezerwacja - może ktoś miał opcje zapłaty na miejscu lub ma nadal możliwość odwołania bez ponoszenia kosztów.

Bo z punktu widzenia sprzedającego, pokój może być nadal nie sprzedany choć na stronie widnieje jako zarezerwowany. I może dojść do sytuacji w której nowy rezerwując też odstąpi od umowy i w końcu nikt nie przyjedzie w tym terminie.


Wiec może jeszcze nie zostałaś oszukana i pieniądze odzyskasz jak już będzie po faktycznym wykorzystaniu pokoju w tym terminie.


I sprawdź ba stronie czy prawidłowo odwołałaś ta rezerwacje w systemie przez który zamawiałaś.

[makarena_makarena]

Napisane przez Ruwi

Ta rezerwacja widnieje na Twoim koncie jako anulowana?

Tak, na moim koncie portalu rezerwacyjnego jest status ,,odwołana rezerwacja". Dokonała tego konsultantka gdy po telefonie do właściciela zgodził się oddać pieniądze, gdy apartament się sprzeda. Zaufalam i zgodziłam się na odwołanie, oferta od razu pojawiła się ponownie na portalu.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez cava

Powinnaś dopytać, co oznacza wg. Sprzedającego ze „pokój się sorzedałâ€
Bo moim zdaniem może to oznaczać, ze termin rezerwacji minął a pokój był zajęty przez nowego rezerwujacego a nie ze znów ktoś odwołał przyjazd.
Nie wiadomo na jakiej zasadzie nastąpiła nowa rezerwacja - może ktoś miał opcje zapłaty na miejscu lub ma nadal możliwość odwołania bez ponoszenia kosztów.

Bo z punktu widzenia sprzedającego, pokój może być nadal nie sprzedany choć na stronie widnieje jako zarezerwowany. I może dojść do sytuacji w której nowy rezerwując też odstąpi od umowy i w końcu nikt nie przyjedzie w tym terminie.


Wiec może jeszcze nie zostałaś oszukana i pieniądze odzyskasz jak już będzie po faktycznym wykorzystaniu pokoju w tym terminie.


I sprawdź ba stronie czy prawidłowo odwołałaś ta rezerwacje w systemie przez który zamawiałaś.

Na moim profilu jest informacja przy mojej rezerwacji , że jest odwołana.

Dodam tylko, że apartament był dostępny po moim odwołaniu prawie 2 dni, potem nagle przestał być dostępny w tym terminie, więc to na pewno nie wynika np z błednego odwołania rezerwacji.


W tym obiekcie wszystkie pokoje są w ofercie bezzwrotnej z obciążeniem karty kredytowej podczas rezerwacji. Nie widzę innych opcji i pokój moich rodziców też w taki sposob był zarezerwowany.


Podejrzewam, że właściciel mógł sam wycofać pokój w tym terminie i dlatego twierdzi , że się ,,nie sprzedał".

[Limonka2738]

Masz cokolwiek na piśmie, autorko?

[makarena_makarena]

Pisemnie tylko e-maila z portalu rezerwacyjnego, w którym właściciel potwierdził, że dokona zwrotu, jest też informacja, że środki będą na moim koncie w ciągu kilku dni. Niestety pieniądze nie przyszły, a interwencje telefoniczne nie dają żadnego skutku. W kółko informacja, że jak się sprzeda to zwróci, a jak proponuje się mu osobę , która będzie na moje miejsce, wtedy twierdzi, że odda pieniądze. I tak w kółko.

[new_me]

Miałam podobna sytuacje, nie moglam w zarezerwowanym terminie pojechac. Ten sam portal zgodzil sie na to zeby przeblozyc rezeracje na inny termin. Musiałam tylko dopłacic bo w terminie ktory wybralam w zamian pokoj był droższy.
Też był to portal na B

[makarena_makarena]

Napisane przez new_me

Miałam podobna sytuacje, nie moglam w zarezerwowanym terminie pojechac. Ten sam portal zgodzil sie na to zeby przeblozyc rezeracje na inny termin. Musiałam tylko dopłacic bo w terminie ktory wybralam w zamian pokoj był droższy.
Też był to portal na B

Niestety właściciel obiektu nie wyraża zgody na inny termin. W dodatku nie ma możliwości, żebym podsunęła na swoje miejsce inną osobę (a taką mam). Właściciel jednak dalej się upiera, że pokój się nie sprzedał i nie ma rezerwacji.

[Limonka2738]

Problem jest taki, że nie wiem, która umowa ma pierwszeństwo.

Czy ta, że pobyt jest bezzwrotny, czy ta, że koleś obiecał zwrócić hajs.

I tutaj zależy o jakich kwotach mówimy, jeśli sporych, to poszlabym do prawnika. Jeśli nie, to chyba opłaca się odpuścić, bo więcej nerwów i czasu stracisz, niż ten pobyt jest warty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[makarena_makarena]

No niestety chyba muszę się pogodzić z utratą pieniędzy. Mam dużą nauczkę na przyszłość. Straciłam około 600 zł. I niech ten wątek będzie też jakąś przestrogą dla innych Wizażanek, żeby nie ufały w takiej sytuacji właścicielom, tylko szukały kogoś na własną rękę na swoje miejsce. Bo nie wiadomo czy trafi się na uczciwego człowieka.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Nie możesz po prostu mu powiedzieć, że ok, przyjeżdżasz w tym terminie?

[motyla]

może policja by coś w tej sprawie poradziła? w końcu czujesz się oszukana/okradziona. na pewno bym wspomniała kolesiowi, że rozważam taki krok, jeśli sytuacja się nie wyjaśni.

[skazana_na_bluesa]

Napiszę to drugi raz - ja bym go postraszyła kiepskimi opiniami w necie i wejściem na drogę sądową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Napiszę to drugi raz - ja bym go postraszyła kiepskimi opiniami w necie i wejściem na drogę sądową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale za co?
No i kwota, nie wiem czy o 600 zł zakładać sprawę i się po sądach włóczyć jest sens, czy tylko kolejną kasę i nerwy się utopi.

Wiążąca jest umowa, którą autorka wątku zaakceptowała kupując rezerwację.
Jeśli właściciel zwróci kasę, kiedykolwiek ( jak najbardziej może uważać ze kwatera jest sprzedana dopiero po terminie rezerwacji), to tylko jego dobra wola.

Co tu sąd poradzi?

I nie może już przyjechać w tym terminie ona ani nikt za nią, bo odwołała rezerwację w systemie.


Negatywna recenzje można napisać, ale to tyle.

[makarena_makarena]

Popróbuje tak jak proponujecie postraszyć go opiniami i skierowaniem sprawy na drogę sądową (choć na to chyba i tak bym się nie zdecydowała, bo za dużo z tym zachodu, a wątpliwe jest czy w ogóle uda mi się wygrać). Nie mogę przyjechać w tym terminie, ale facet nie życzy sobie nikogo na moje miejsce, więc mnie też by nie przyjął. On ma ewidentnie ten pokój sprzedany (apartament zniknął z oferty portalu w tych dniach). Na moją niekorzyść przemawia to, że finalnie po jego zapewnieniach o zwrocie pieniążków odwołałam na stronie booking.com swoją rezerwację, czyli de facto zerwałam umowę rezerwacji.

[Lumimi]

Może napisz do bookimg i poproś ich o interwencję?

Masz gdzieś napisane do czego się zobowiązał czy rozmowa była tylko telefoniczna?

Ewidentnie widać że gościu kręci.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[makarena_makarena]

Napisane przez Lumimi

Może napisz do bookimg i poproś ich o interwencję?

Masz gdzieś napisane do czego się zobowiązał czy rozmowa była tylko telefoniczna?

Ewidentnie widać że gościu kręci.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

Portal rezerwacyjny interweniował już na moją prośbę kilkukrotnie. Za każdym razem konsultant informował mnie o przebiegu rozmowy z właścicielem. Gospodarz podczas każdej rozmowy stosował ten sam schemat. Twierdził, że pokój się nie sprzedał, a gdy dochodzi do propozycji, że ja podsunę osobę zamiast mnie w tym terminie to nie chce skorzystać, tylko twierdzi, że odda pieniądze w dniu następnym. A pieniędzy nie oddaje. Na piśmie (mailowo) mam tylko potwierdzenie z portalu , że gospodarz potwierdził dokonanie zwrotu.

[motyla]

Napisane przez makarena_makarena

Popróbuje tak jak proponujecie postraszyć go opiniami i skierowaniem sprawy na drogę sądową (choć na to chyba i tak bym się nie zdecydowała, bo za dużo z tym zachodu, a wątpliwe jest czy w ogóle uda mi się wygrać). Nie mogę przyjechać w tym terminie, ale facet nie życzy sobie nikogo na moje miejsce, więc mnie też by nie przyjął. On ma ewidentnie ten pokój sprzedany (apartament zniknął z oferty portalu w tych dniach). Na moją niekorzyść przemawia to, że finalnie po jego zapewnieniach o zwrocie pieniążków odwołałam na stronie booking.com swoją rezerwację, czyli de facto zerwałam umowę rezerwacji.

ale jaka sprawa sądowa? koleś przywłaszczył Twoje pieniądze. rezerwacja jest anulowana, a on nie oddał Ci pieniędzy oraz olewał Cię, jak proponowałaś kogoś na swoje miejsce. no jeśli to nie jest kradzież, to nie wiem, co nią jest.
weź, jakby podobny numer wywinął sprzedawca na allegro, to nikt by nie miał wątpliwości, że należy zgłosić sprawę policji. ludzie zgłaszają sprawy dotyczące znacznie mniejszych kwot i nie mają żadnych rozkmin.

[Limonka2738]

Napisane przez motyla

ale jaka sprawa sądowa? koleś przywłaszczył Twoje pieniądze. rezerwacja jest anulowana, a on nie oddał Ci pieniędzy oraz olewał Cię, jak proponowałaś kogoś na swoje miejsce. no jeśli to nie jest kradzież, to nie wiem, co nią jest.
weź, jakby podobny numer wywinął sprzedawca na allegro, to nikt by nie miał wątpliwości, że należy zgłosić sprawę policji. ludzie zgłaszają sprawy dotyczące znacznie mniejszych kwot i nie mają żadnych rozkmin.

Nie wiem, czy to przejdzie jako kradzież (wszystko się rozgrywa o to, że oferta była bezzwrotna), ale też bym zgłosiła.

Najwyżej ci powiedzą, że nie można nic zrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[makarena_makarena]

No właśnie, zobaczę jak się jeszcze sytuacja rozwinie, bo w planie mam jeszcze nastraszenie. Z tą policją to wątpliwa chyba kwestia, bo oferta była bezzwrotna, tak jak Limonka zauważyła. Ale to nie zmienia faktu , że facet zrobił mnie w jajo, by zarobić podwójnie na tym samym pokoju. I chyba ten fakt policję powinien zainteresować, tym bardziej, że mam mailowy dowód. Mam też nagraną rozmowę telefoniczną, ale to chyba nie przejdzie, mam rację?

[Lumimi]

Może kradzież to to nie jest ale oszustwo już tak. Przecież gdyby się nie zrodził to by Autorka mogła dac kogoś innego na to miejsce. Tak obiecał że odda jak się sprzeda, sprzedał ale twierdzi że nie A nikogo w to miejcie za Autorkę nie chce dac.



Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez cava

Ale za co?
No i kwota, nie wiem czy o 600 zł zakładać sprawę i się po sądach włóczyć jest sens, czy tylko kolejną kasę i nerwy się utopi.

Wiążąca jest umowa, którą autorka wątku zaakceptowała kupując rezerwację.
Jeśli właściciel zwróci kasę, kiedykolwiek ( jak najbardziej może uważać ze kwatera jest sprzedana dopiero po terminie rezerwacji), to tylko jego dobra wola.

Co tu sąd poradzi?

I nie może już przyjechać w tym terminie ona ani nikt za nią, bo odwołała rezerwację w systemie.


Negatywna recenzje można napisać, ale to tyle.

Dla wielu osób 600 zł to kupa kasy. Widać, że właściciel ściemnia. Zgodził się na oddanie kasy, jeśli ktoś inny wynajmie pokój. Jak autorka mówi, że ma kogoś na swoje miejsce to właściciel niby ma zrobić zwrot pieniędzy a kasy nadal nie ma. Tylko mnie to śmierdzi podwójnym placeniem za pokój?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Dla wielu osób 600 zł to kupa kasy. Widać, że właściciel ściemnia. Zgodził się na oddanie kasy, jeśli ktoś inny wynajmie pokój. Jak autorka mówi, że ma kogoś na swoje miejsce to właściciel niby ma zrobić zwrot pieniędzy a kasy nadal nie ma. Tylko mnie to śmierdzi podwójnym placeniem za pokój?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie tylko tobie.

Ale autorka napisała, że ma na piśmie tylko potwierdzenie odwołania rezerwacji. Nie ma na piśmie żadnych obietnic zwrotu pieniędzy, bo te odbywały się telefonicznie.

Czy to oszustwo - jasne. Tylko ile można z tym prawnie zrobić to już inna kwestia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez makarena_makarena

No właśnie, zobaczę jak się jeszcze sytuacja rozwinie, bo w planie mam jeszcze nastraszenie. Z tą policją to wątpliwa chyba kwestia, bo oferta była bezzwrotna, tak jak Limonka zauważyła. Ale to nie zmienia faktu , że facet zrobił mnie w jajo, by zarobić podwójnie na tym samym pokoju. I chyba ten fakt policję powinien zainteresować, tym bardziej, że mam mailowy dowód. Mam też nagraną rozmowę telefoniczną, ale to chyba nie przejdzie, mam rację?

nie wiem jak to jest pod względem prawnym z rozmową nagraną przez Ciebie (bo to chyba trzeba uprzedzić rozmówców, że się ją będzie nagrywało, żeby nie złamać prawa), ale jak dla mnie to zawarliście (poprzez konsultanta, o ile dobrze pamiętam? jeśli tak, to może portal też nagrywał tę rozmowę) umowę ustną i koleś nie chce się z niej wywiązać.

[cava]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Dla wielu osób 600 zł to kupa kasy. Widać, że właściciel ściemnia. Zgodził się na oddanie kasy, jeśli ktoś inny wynajmie pokój. Jak autorka mówi, że ma kogoś na swoje miejsce to właściciel niby ma zrobić zwrot pieniędzy a kasy nadal nie ma. Tylko mnie to śmierdzi podwójnym placeniem za pokój?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale w samej ofercie był zapis, ze w razie odwołania/nieprzyjechania jak najbardziej może nastąpić podwójne płacenie za pokój, jeśli ktoś go wynajmie w tym terminie.
Płacąc za ten pokój, zaakceptowała zgodę na brak zwrotu wpłaty w przypadku odwołania/niewykorzystania.


Natomiast bardzo nie fer jest, ze on obiecał jednak pieniądze zwrócić a tego nie robi.
Mógł po prostu powiedzieć jasno że umowa była taka a nie inna i zwrotu z godnie z umową nie będzie i tyle.

[lidkovva]

Zawsze dokładnie czytam warunki na tym portalu bo właściciele czasem lubią zostawić jakąs finansową 'minę'

[motyla]

Napisane przez cava

Ale w samej ofercie był zapis, ze w razie odwołania/nieprzyjechania jak najbardziej może nastąpić podwójne płacenie za pokój, jeśli ktoś go wynajmie w tym terminie.
Płacąc za ten pokój, zaakceptowała zgodę na brak zwrotu wpłaty w przypadku odwołania/niewykorzystania.


Natomiast bardzo nie fer jest, ze on obiecał jednak pieniądze zwrócić a tego nie robi.
Mógł po prostu powiedzieć jasno że umowa była taka a nie inna i zwrotu z godnie z umową nie będzie i tyle.

to jest trochę tak, że żadna ze stron nie respektowała ani nie respektuje w pełni zapisów pierwotnej umowy. był zapis, że kasa za pokój jest bezzwrotna, ok. ale to w takim razie nie powinno było dojść do odwołania rezerwacji, a jednak doszło i to po osiągnięciu porozumienia z właścicielem obiektu. Autorka znalazła kogoś na swoje miejsce, ale nie może tej osoby tam wysłać, bo rezerwacja jest anulowana, a właściciel obiecuje przesłać pieniądze jutro. jak dla mnie to dojście do porozumienia z właścicielem (za pośrednictwem konsultanta portalu) jest jakby aneksem do umowy. właściciel zgodził się na pewien warunek, a umowy ustne są jak najbardziej wiążące. no ale ja nie jestem prawnikiem, po prostu tak mój chłopski rozum kombinuje.


w każdym razie widzę tu pole do manewru dla Autorki oraz dużą możliwość nadużycia ze strony właściciela obiektu. śmierdzi mi tu cwaniaczkiem i na pewno bym nie pozwoliła, żeby uszło mu to na sucho i żeby kolo zarobił moim kosztem.

[Limonka2738]

Umowy ustne są równie ważne jak pisemne. Ale mają to do siebie, że ciężko udowodnić fakt ich zawarcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[makarena_makarena]

Napisane przez cava

Ale w samej ofercie był zapis, ze w razie odwołania/nieprzyjechania jak najbardziej może nastąpić podwójne płacenie za pokój, jeśli ktoś go wynajmie w tym terminie.
Płacąc za ten pokój, zaakceptowała zgodę na brak zwrotu wpłaty w przypadku odwołania/niewykorzystania.


Natomiast bardzo nie fer jest, ze on obiecał jednak pieniądze zwrócić a tego nie robi.
Mógł po prostu powiedzieć jasno że umowa była taka a nie inna i zwrotu z godnie z umową nie będzie i tyle.

No właśnie- gdyby od razu stwierdził, że pieniędzy nie odda- w porządku, moja strata, nie odwołałabym rezerwacji. Ewentualnie szukałabym kogoś na swoje miejsce, albo pokój stałby pusty. Nie musiałam przeciez odwoływać rezerwacji. Miałabym pretensje tylko do samej siebie, bo oferta bezzwrotna a właściciel nie wyraził zgody na zwrot pieniedzy do czego mial absolutne prawo. Ale facet stwierdził, że odda pieniądze jak odwołam rezerwacje i apartament ponownie sie sprzeda. Mimo, że pokój zniknął z oferty w danym terminie oraz mimo, że nie chce mojego znajomego na moje miejsce to nie oddaje pieniedzy tylko zwodzi, ze zrobi to jutro. Bardzo nie fair, bede próbować jeszcze cos zdziałac w tej kwestii.