Przesądy

[kasiczka0106]

Trapią mnie pewne sprawy odkąd dowiedziałam się tego i tamtego od siostry czy znajomych, aczkolwiek wychodziłam z założenia, że to kompletne głupoty.
Cząstka tych głupot tkwi jednak w mojej głowie, bo wychodzę również z założenia, że bycie troszkę bardziej uważnym nie zaszkodzi- przezorny zawsze ubezpieczony.

Niestety mam mętlik w głowie i nie wiem co myśleć.

Mam dwie koleżanki, które absolutnie w takie przesądy nie wierzą i śmieją się za każdym razem, gdy opowiadam im nowy przesąd.

Myślę, że to dość ważny wątek, ponieważ- ciocia koleżanki ma trójkę dzieci i dwójka urodziła się z rudymi włoskami- bo mając ich w brzuszku farbowała włoski- przesąd 1, że nie wolno rozjaśniać włosów podczas ciąży. Niby się sprawdziło, ale może to tylko zbieg okoliczności?
Przesąd 2, gdy jedna osoba ma ciemne a druga jasne włoski, dziecko będzie miało rude.
Przesąd 3, noszenie koralików spowoduje, że dziecko będzie owinięte pępowiną.
Przesąd 4, jeżeli kobieta w ciąży wystraszona złapie się w jakieś miejsce, w tym miejscu dziecko będzie miało znamię. I kolejna sytuacja, niby udowadniająca ten przesąd- moja osobista koleżanka ma niesamowicie dużą myszkę na kolanie, a jej mama sama nam opowiadała, że coś tam kiedyś było, co ją wystraszyło.

Co sądzicie o powyższych, co więcej, czy znacie jakieś inne? Macie własne takie doświadczenia, a może znacie kogoś kto takowe ma?

Pozdrawiam

[zebra666]

Ja uważam je za totalne głupoty. Ale to moje zdanie. Tak samo jak ten o kupowaniu dla dzidziusia zbyt wcześnie... ale jak nie teraz to kiedy? Po porrodzie???!!! Bezsens...

[glamourous]

zgaga w ciazy= dziecko bedzie owlosione/ lub bedzie mialo wlosy...u mnie sie sprawdzilo hihi

z ta pepowina to ja slyszalam o przechodzeniu pod sznurami np do bielizny...
poza tym- nie wpatrywac sie w ksiezyc w pelni bo dziecko bedzie lyse , jak ktos ciezarna poszturchnie to dziecko sie bedzie jakalo- rozne takie po wsiach funkcjonuja najlepszy przesad o jakim czytalam to ze jak ciezarnej przy czerpaniu wody ze studni sie z wiadra uleje to sie urodzi chlopiec z wielkim siurkiem

jak dla mnie to to wszystko jedna wielka glupota...

poza tym jeszcze przesad zejak sie ma zachcianki na slodkie- bedzie dziewczynka, jak na slone- chlopiec, wrozenie z ksztaltu brzucha

[zebra666]

Miałam zachcianki na słodkie. okrągły brzuch i będe miała syna:P Przesądy to dla mnie tylko brednie

[brombusia]

Napisane przez kasiczka0106

przesąd 1, że nie wolno rozjaśniać włosów podczas ciąży. Niby się sprawdziło, ale może to tylko zbieg okoliczności?
Przesąd 2, gdy jedna osoba ma ciemne a druga jasne włoski, dziecko będzie miało rude.
Przesąd 3, noszenie koralików spowoduje, że dziecko będzie owinięte pępowiną.
Przesąd 4, jeżeli kobieta w ciąży wystraszona złapie się w jakieś miejsce, w tym miejscu dziecko będzie miało znamię. I kolejna sytuacja, niby udowadniająca ten przesąd- moja osobista koleżanka ma niesamowicie dużą myszkę na kolanie, a jej mama sama nam opowiadała, że coś tam kiedyś było, co ją wystraszyło.

O rany,

A po drugie, taki wątek już jest
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=przes%B1dy

[anna1990]

Jedna wielka głupota, moim zdaniem wierzenie w takie dyrdymały w XXI wieku, kiedy nauka stoi na tak wysokim poziomie to szczyt głupoty.


Ja lubię sobie czasem poczytać przesądy,żeby się pośmiać,ale nigdy się do nich nie stosowałam.

[kasiczka0106]

Z tym kupowaniem dla dziecka za wcześnie nie słyszałam- ja właściwie kupiłam już wszystko, a jestem dopiero w 5 miesiącu

Korale nosiłam i mimo wszystko noszę (czasami mam wrażenie, że wyglądam tak źle, że zwykła ozdóbka dodaje mi uroku- koleżanka powiedziała mi niestety, że strasznie zbrzydłam , ale cóż miałam powiedzieć skoro to pewnie prawda...). Do tego włoski farbowałam również- rozjaśniałam, ponieważ miałam straszne odrosty a niedługo ślub.. A jednak włoski i paznokcie to ozdoba kobiety.

Przesąd ze studnią jest świetny powiedziałam chłopakowi i się uśmialiśmy

Ja jadłam i jem słodkie i urodzi mi się również chłopczyk.

Czy głupoty czy nie, są ludzie, którzy w to wierzą i choć uważamy, że to głupota, ja ich negowała nie będę. To tak samo jak wiara w Boga, bądź w kościół. Ludzie lubią wierzyć w coś i nie ma sensu ich za to negować, po prostu każdy wierzy w co chce.

[asienka240]

jak sie brzydnie to tez ponoc na dziewczynke.... bo zabiera mamie urode.. :|

ja tam w te przesady nie wierze. dla mnie to czysta głupota.
baby na wsi wymyslały kiedys bo im sie chyba strasznie w polu nudziło.

[kropka75]

Napisane przez kasiczka0106

...ciocia koleżanki ma trójkę dzieci i dwójka urodziła się z rudymi włoskami-

przesąd 1, że nie wolno rozjaśniać włosów podczas ciąży. Niby się sprawdziło, ale może to tylko zbieg okoliczności?

Tę sprawę wyjaśnia genetyka. Na biologii, chyba w trzeciej klasie szkoły średniej.

[bela14]

totalna bzdura moim zdaniem.
ja nigdy nie założę niczego na szyje po prostu nie lubie
a moje dziecko było owinięte pępowiną

[samanthhha]

Dla mnie śmieszne jest to, że są ludzie, którzy wierzą i w Boga i w przesądy - no halo - albo jedno albo drugie?

Ja słyszałam, że jak kobieta będzie głaskała kota lub psa to dziecko urodzi się z sierścią
A jak się zapatrzy na coś to dziecko będzie miało rude włosy
Poza tym nie wolno nawlekać igły i patrzeć przez wizjer w drzwiach bo dziecko będzie miało zeza

Bo jak to moja babcia ze wsi powiedziała, która chodzi codziennie do kościoła "to jest wszystko prawda bo koleżanka koleżanki, która mieszka pod lasem miała brata, który miał siostrę cioteczną i radio ze słuchawkami, a która miała ciocię to właśnie gdzieś tam w rodzinie urodziło się dziecko rude z sierścią i zezem. A wie bo jej Pani Goździkowa powiedziała" :brzyda l:

Ogólnie śmiesznie jak dla mnie, no ale cóż babcia swoje wie

[kropka75]

Napisane przez samanthhha

Ja słyszałam, że jak kobieta będzie głaskała kota lub psa to dziecko urodzi się z sierścią

Eeeee że gdzie ta sierść? Na skórze, znaczy zarośnięte?

[kasiczka0106]

Napisane przez kropka75

Tę sprawę wyjaśnia genetyka. Na biologii, chyba w trzeciej klasie szkoły średniej.

Kropka, a czy farba ma jakikolwiek wpływ na geny, które dziedziczy dziecko? Z tego co wiem i czytałam to chemia z farby może jedynie przedostać się do krwi, ale to chyba nie powoduje żadnych zmian w Twoich genach . Naturalny kolor włosów dzidzia może odziedziczyć, ale w jaki sposób genetyka wyjaśnia w takim razie urodzenie się dziecka rudego z powodu rozjaśniania włosków?
Przepraszam, ale jestem matematyczką, na dodatek biologii uczyła mnie siostra chłopaka, więc nie musiałam się zbytnio jej uczyć i niestety nie pamiętam.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez asienka240

baby na wsi wymyslały kiedys bo im sie chyba strasznie w polu nudziło.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez samanthhha

Dla mnie śmieszne jest to, że są ludzie, którzy wierzą i w Boga i w przesądy - no halo - albo jedno albo drugie?

Dobre stwierdzenie, ale to chyba mentalność naszego narodu (oczywiście nie wszystkich)- zwłaszcza tych starszych osób, bądź osób, które w takich wierzeniach zostały wychowane.

Cóż, ja farbowałam włoski, tzn rozjaśniałam i niestety będę musiała to zrobić jeszcze raz, bo odrosty wyszły nieco ciemniejsze- zobaczymy za 4 miesiące, czy synuś urodzi się z rudymi włoskami- choć muszę przyznać, że miałam kolegę w klasie w szkole podstawowej z rudymi włosami i był niesamowicie przystojny, do tego sportowiec, każda z nas się w nim kochała

[Sensuel]

Napisane przez kasiczka0106

Trapią mnie pewne sprawy odkąd dowiedziałam się tego i tamtego od siostry czy znajomych, aczkolwiek wychodziłam z założenia, że to kompletne głupoty.
Cząstka tych głupot tkwi jednak w mojej głowie, bo wychodzę również z założenia, że bycie troszkę bardziej uważnym nie zaszkodzi- przezorny zawsze ubezpieczony.

Niestety mam mętlik w głowie i nie wiem co myśleć.

Mam dwie koleżanki, które absolutnie w takie przesądy nie wierzą i śmieją się za każdym razem, gdy opowiadam im nowy przesąd.

Myślę, że to dość ważny wątek, ponieważ- ciocia koleżanki ma trójkę dzieci i dwójka urodziła się z rudymi włoskami- bo mając ich w brzuszku farbowała włoski- przesąd 1, że nie wolno rozjaśniać włosów podczas ciąży. Niby się sprawdziło, ale może to tylko zbieg okoliczności?
Przesąd 2, gdy jedna osoba ma ciemne a druga jasne włoski, dziecko będzie miało rude.
Przesąd 3, noszenie koralików spowoduje, że dziecko będzie owinięte pępowiną.
Przesąd 4, jeżeli kobieta w ciąży wystraszona złapie się w jakieś miejsce, w tym miejscu dziecko będzie miało znamię. I kolejna sytuacja, niby udowadniająca ten przesąd- moja osobista koleżanka ma niesamowicie dużą myszkę na kolanie, a jej mama sama nam opowiadała, że coś tam kiedyś było, co ją wystraszyło.

Co sądzicie o powyższych, co więcej, czy znacie jakieś inne? Macie własne takie doświadczenia, a może znacie kogoś kto takowe ma?

Pozdrawiam

Ja przesądów znam milion pięćset sto dziewięćset.To są tylko przesądy,zabobony i nic poza tym.Być może komuś się sprawiło,ale wg mnie to był czysty przypadek.Co do rudych włosów to: podany przez ciebie przesąd nr 2,nie jest przesądem tylko czystą genetyką.Znam kilka par ona blond a on ciemny,ona i on platynowy blond z natury,ona ciemna i on też,a dziecko rude (bo geny koloru włosów odziedziczyło po swoim dziadku).
Nie ma co wierzyć w przesądy,bo to są jakieś bajki.I nie zawracaj sobie tym głowy,bo ześwirujesz.Nie będziesz ruszała się z domu,bo wszystko będzie łączyło się z przesądami

A to tak,żebyś wiedziała że to są totalne bzdury:

Jak ktoś nie spełni zachcianki kobiety w ciąży to go myszy zjedzą.
Kobiety jedzące słodycze w ciąży urodzą- dziewczynkę ....a ogórki i inne konkretne rarytasy -chłopca.
Nie wolno nic smażyć w ciazy bo tam gdzie tluszcz kapnie to dziecko bedzie mialo znamię.
Nie wolno nosić korali ani przechodzic pod kablami bo sie pepowina owinie.
Jak matka nie miała dolegliwości, a córka ma ( i na odwrót) to będzie chłopiec - generalnie przeciwna płeć.
Jak zgaga piecze to będzie dziewczynka lub jezeli chlopiec to z wlosami.
Nie wolno obcinać włosów,bo dziecko bedzie głupie.
Nie wolno patrzeć na krwawe rzeczy lub jakies kalectwo bo sie mozna zapatrzeć.
Nie jeść kiszonych ogórków,bo mleko z kwaśnieje.
Nie chodzić po słońcu,bo się z siądzie.
Nie wolno współżyć 2 miesiące przed rozwiązaniem,bo dziecku będą ropiały
oczka.
Jeżeli kobieta w ciąży się czegoś przestraszy i dotknie w tym momencie swojego brzucha to dzidzia będzie miała "myszkę " (znamię ).
Nie wolno podnosić rąk do góry, bo się pępowina owinie dookoła szyi.
NIE WOLNO PRZECHODZIĆ W CIĄŻY PRZEZ KAŁUŻE BO DZIECKO BĘDZIE MIAŁO WODOGŁOWIE.
Nie można siedzieć z założoną nogą na nogę, bo zmiażdżysz dziecku główkę.
Nie patrz na księżyc, bo dziecko będzie łyse.
Nie patrz na słońce, bo dziecko będzie się zanosiło płaczem.
Nie patrz przez wizjer w drzwiach lub przez inną dziurkę, bo dziecko będzie zezowate (moja teściowa stale mnie tym nęka).
Nie patrz na nikogo brzydkiego, bo dziecko będzie podobne.
Nie noś nic na szyi, bo dziecko okręci się pępowiną.
Nie depiluj się (nie gol), bo dziecko urodzi się łyse.
Przyszła Matka nie może się zbyt mocno malować, zwłaszcza ust, aby, jeśli dziecko okaże się dziewczynką, nie zeszło na złą drogę.
Podczas zmywania naczyń lub prania Przyszła Matka nie może sobie zachlapać brzucha, bo dziecko będzie pijakiem.

[gucia6]

Normalnie sie usmialam.
Tez w te wszystkie bzdury nie wierze. Jesc jem wszystko, mam ochote i na slodkie i na konkrety, a z tego co wiem to nie nosze blizniakow dwujajowych

Z tego co jeszcze znam:
Jak dziecko jest bardzo aktywne, to bedzie dziewczynka
Jak po przyszle mamie nie widac od tylu, ze jest w ciazy, to bedzie dziewczynka
Jak ma byc dziewczynka, to przed porodem (ok 2-3 tyg) twarz sie rozszerza

[kropka75]

No padłam...

Różne przesądy słyszałam, ale nie miałam pojęcia, że ich jest aż tyle... O panie, XXI wiek.

Napisane przez kasiczka0106

Kropka, a czy farba ma jakikolwiek wpływ na geny, które dziedziczy dziecko? Z tego co wiem i czytałam to chemia z farby może jedynie przedostać się do krwi, ale to chyba nie powoduje żadnych zmian w Twoich genach . Naturalny kolor włosów dzidzia może odziedziczyć...

Genetyka jest bardzo skomplikowana, nie będę się tu nad nią rozwodzić.

W każdym bądź razie farbowania włosów pan Mendel nie przewidywał w roku 1866-tym, kiedy swoje teorie wysnuwał. Tak czy siak jednak farbowanie do genów ma się nijak.

Napisane przez kasiczka0106

ale w jaki sposób genetyka wyjaśnia w takim razie urodzenie się dziecka rudego z powodu rozjaśniania włosków?

Nie ma takiego powodu.

Rudy kolor włosów, tak jak i czerń, brąz czy blond wynika z genów. Farbuje się włos wyrastający z głowy, bezpośrednio przez kontakt z chemią. Nie można zafarbować włosów, które jeszcze nie wyrosły, tym bardziej włosów dziecka w łonie matki.

Napisane przez kasiczka0106

Cóż, ja farbowałam włoski, tzn rozjaśniałam i niestety będę musiała to zrobić jeszcze raz, bo odrosty wyszły nieco ciemniejsze- zobaczymy za 4 miesiące, czy synuś urodzi się z rudymi włoskami- choć muszę przyznać, że miałam kolegę w klasie w szkole podstawowej z rudymi włosami i był niesamowicie przystojny, do tego sportowiec, każda z nas się w nim kochała

Farbowanie w ciąży jest po prostu niezdrowe. Wpływa na dziecko o tyle, że składniki farby przez skórę przedostają się do ciała matki, a potem do dziecka. Mówiąc wprost - podtruwamy dziecko.

Tyle teoria.
A praktycznie, robiono takie badania w latach 80-tych i wyniki były koszmarne. Dziś mówi się, że współczesne farby są dużo lepsze i mniej toksyczne, ale dowodów brak.
Na pewno odradza się farbowanie do 12 tygodnia ciąży.

[kasiczka0106]

Napisane przez Sensuel

Ja przesądów znam milion pięćset sto dziewięćset.To są tylko przesądy,zabobony i nic poza tym.Być może komuś się sprawiło,ale wg mnie to był czysty przypadek.Co do rudych włosów to: podany przez ciebie przesąd nr 2,nie jest przesądem tylko czystą genetyką.Znam kilka par ona blond a on ciemny,ona i on platynowy blond z natury,ona ciemna i on też,a dziecko rude (bo geny koloru włosów odziedziczyło po swoim dziadku).
Nie ma co wierzyć w przesądy,bo to są jakieś bajki.I nie zawracaj sobie tym głowy,bo ześwirujesz.Nie będziesz ruszała się z domu,bo wszystko będzie łączyło się z przesądami

Faktycznie to kwestia genetyki, bo to Twoje naturalne, ale czy rozjaśnianie ma jakikolwiek wpływ na geny, które później dziecko dziedziczy? Bo muszę przyznać, że kropka mnie przeraziła
Aczkolwiek, dwie pary znajomych, koleżanka blondynka- chłopak brunet- dziecko blond; koleżanka brunetka- chłopak blond- dziecko blond.

Opinie na temat farbowania, ale już nie pod względem wpływu na kolor nowonarodzonego dziecka, a pod względem właśnie szkodliwości np amoniaku są różne. Na jednej stronie informacje, iż dzisiejsze farby to nie te sprzed parunastu lat, natomiast na drugiej stronie informacje, iż czy 20 lat temu, czy dzisiaj, farba to farba..

Z tym zmywaniem naczyń... wychodzi na to, że moja dzidzia będzie musiała zapisać się na AA

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez kropka75

[/COLOR]Nie wyjaśnia.

Rudy kolor włosów, tak jak i czerń, brąz czy blond wynika z genów. Farbuje się włos wyrastający z głowy, bezpośrednio przez kontakt z chemią. Nie można zafarbować włosów, które jeszcze nie wyrosły, tym bardziej włosów dziecka w łonie matki.

[/COLOR]
Farbowanie w ciąży jest po prostu niezdrowe. Wpływa na dziecko o tyle, że składniki farby przez skórę przedostają się do ciała matki, a potem do dziecka. Mówiąc wprost - podtruwamy dziecko.
.

Kropku, do tego właśnie dążyłam, ponieważ wcześniej napisałaś cytując jeden z wymienionych przeze mnie przesądów, że rozjaśnianie włosków a urodzenie się rudego dziecka wyjaśnia genetyka, przez co zrozumiałam, iż farbowanie ma wpływ na kolor włosów malucha.
No ale najważniejsze, że nie ma

[kropka75]

Napisane przez kasiczka0106

Kropku, do tego właśnie dążyłam, ponieważ wcześniej napisałaś cytując jeden z wymienionych przeze mnie przesądów, że rozjaśnianie włosków a urodzenie się rudego dziecka wyjaśnia genetyka, przez co zrozumiałam, iż farbowanie ma wpływ na kolor włosów malucha.
No ale najważniejsze, że nie ma

Źle rzecz ujęłam. Wyjaśnia - jest niemożliwe.

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez kasiczka0106

Aczkolwiek, dwie pary znajomych, koleżanka blondynka- chłopak brunet- dziecko blond; koleżanka brunetka- chłopak blond- dziecko blond.

Oczywiście jest to możliwe. Jeśli brunet ma w sobie geny blond, to nawet całkiem naturalne.

[kasiczka0106]

Właśnie przypomniał mi się jeszcze jeden przesąd, ale to już jak dzidzia przyjdzie na świat.

Nie pozwalać odwiedzającym wychwalać dziecka, a na wszelki wypadek założyć czerwoną (?) wstążeczkę na rączkę, ale nie pamiętam dlaczego?

Pamiętam natomiast, że moja mama tak robiła, gdy nasz braciszek się urodził

[kropka75]

Napisane przez kasiczka0106

Nie pozwalać odwiedzającym wychwalać dziecka, a na wszelki wypadek założyć czerwoną (?) wstążeczkę na rączkę, ale nie pamiętam dlaczego?

To na uroki.

[Spoora]

Tak ja też dużo głupot słyszałam

Z tą zgagą się nie sprawdziło, nie miałam zgagi, a córcia miała tyle włosów, że hej. O noszeniu koralików również słyszałam, czerwonej wstążeczki nigdy nie przypięłam córeczce. A i jeszcze, że nie można obcinać dziecku włosów do roku (to tak jak z maturą, że nie można obcinać przed maturą - koleżanka specjalnie obcięła przed maturą, żeby było na co zgonić jak nie zda ale zdała i to bdb).

Kolejna sprawa (ale chyba to nie przesąd), że mama koleżanki oparzyła się podczas ciąży w brzuch i koleżanka ma ślad do dziś w tym miejscu na brzuchu, hmm (widziałam ). O takim czymś to parę razy słyszałam.

A i jeszcze coś o myszach było, że Cię pogryzą czy coś w tym rodzaju, jak odmówisz czegoś kobiecie w ciąży

[kropka75]

Napisane przez Spoora

Kolejna sprawa (ale chyba to nie przesąd), że mama koleżanki oparzyła się podczas ciąży w brzuch i koleżanka ma ślad do dziś w tym miejscu na brzuchu, hmm (widziałam ). O takim czymś to parę razy słyszałam.

Na każdy przesąd ktoś tam ma dowody.

Moja mama nigdy się nie oparzyła, ani też nie złapała za żadne miejsce, bo czegoś tam się mocno wystraszyła, a ja mam znamię na brzuchu i... drugie między pośladkami. Tam to się raczej nie można nawet złapać.

[Sensuel]

Napisane przez kasiczka0106

Właśnie przypomniał mi się jeszcze jeden przesąd, ale to już jak dzidzia przyjdzie na świat.

Nie pozwalać odwiedzającym wychwalać dziecka, a na wszelki wypadek założyć czerwoną (?) wstążeczkę na rączkę, ale nie pamiętam dlaczego?

Pamiętam natomiast, że moja mama tak robiła, gdy nasz braciszek się urodził

Żeby dziecka nie zauroczyć .Ale to tyczyło się raczej fałszywego chwalenia urody dziecka.Koleżanka mi mówiła,że chyba jej dziecko ktoś zauroczył,bo inaczej się zachowywało po wizycie kogoś tam.Chodziło oto,że ta osoba powiedziała,że dziecko jest śliczne a wcale tak nie uważała

[kropka75]

Napisane przez Sensuel

Żeby dziecka nie zauroczyć .Ale to tyczyło się raczej fałszywego chwalenia urody dziecka.Koleżanka mi mówiła,że chyba jej dziecko ktoś zauroczył,bo inaczej się zachowywało po wizycie kogoś tam.Chodziło oto,że ta osoba powiedziała,że dziecko jest śliczne a wcale tak nie uważała

Gdy ja byłam mała to się mówiło, że jak dziecko ładne i ktoś się nad nim zachwyca i jakoś tam zazdrości, zionie zawiścią, to wtedy ten urok rzuca.

[libra777]

Jak ktoś nie spełni zachcianki kobiety w ciąży to go myszy zjedzą.
ale wiecie co tych mysz to się nadal wszyscy boją nikt nie odmówi kobiecie w ciąży.
A z tym zauroczeniem dzieci to coś w tym musi być , bo nie raz dziecko na czyjś widok spazmów dostaje,ponoć dzieci potrafią poznać dobrych ludzi i tych o złych intencjach

[Kancia]

Napisane przez kropka75

Farbowanie w ciąży jest po prostu niezdrowe. Wpływa na dziecko o tyle, że składniki farby przez skórę przedostają się do ciała matki, a potem do dziecka. Mówiąc wprost - podtruwamy dziecko.

Tyle teoria.
A praktycznie, robiono takie badania w latach 80-tych i wyniki były koszmarne. Dziś mówi się, że współczesne farby są dużo lepsze i mniej toksyczne, ale dowodów brak.
Na pewno odradza się farbowanie do 12 tygodnia ciąży.

można wiedziec gdzie znalazłas takie informacje bo mnie intersują

[kasiczka0106]

Tego z myszami też nie słyszałam

I chyba nigdy się nie dowiem, póki co nikt mi nie odmówił niczego, ale to raczej dlatego, że nie mam specjalnych zachcianek

[niutek]

osobiście nie słyszałam o tych koralikach i włosach,,, jednak z tą myszką to mam koleżankę która ma taką myszkę na nodze i faktycznie mama jej opowiadała, że sie wystraszyła czegoś i klepnęła się odruchowo w nogę..wiec chyba coś w tym jest chociaż jakbyś nie wiedziała o tych przesądach to nic by nie było a tak to tylko nie potrzebne nerwy

[elianka]

co dziwne te matki w strachu klepią się po różnych miejscach, nawet w dół pleców (jakoś nie wyobrażam sobie ze strachu klepać się po kręgosłupie)

[SugarbabyLove]

Tak zgadzam sie nie wierzcie w takie glupoty! jak bedziecie wierzyc w to to tylko sobie pogorszycie zycie.. no bez przesady zebym caly czas brzuch zaslaniala i sie czaila bo moze mnie tos wystaszy i odmawiala sobie jedzenia dobrego bo mi mleko zsiadzie albo na slonko nie wyjsc boze jaka bzdura!! heheh ja slyszalam takie:
- kobieta w ciazy i karmiaca nie powinna jesc czekolady bo zaszkodzi dziecku (jak bedzie pilo to bedzie mialo kolki,biegunki itp)
-kobieta w ciazy nie moze jesc pikantnych rzeczy ani bardzo slonych(bóg jeden wie dlaczego nie moze)
- kobieta w ciazy nie moze biegac ani uprawiać sexu boto zaszkodzi dziecku..
- ciezarna nie moze rąk do góry podnosić boto szkodzi dziecku..
Moja kolezanka glupia sie do tych zasadz stosowala i cala ciaze i okres karmienia nie jadla czekolady pila soczki i jadla dania jałowe... boto szkodzi.. nie wychodzila duzo z domu boto szkodzi...;/ no cóż niektozy sa naiwni ...