Mały guzek za uchem i powiększony lewy migdał.

[tak]

Dzień dobry. Nie wiem, czy może był już podobny temat, szukałam, ale nie mogłam znaleźć.
Wczoraj zrobił mi się nagle taki guzek, taki "pagórek" za uchem lewym. Mam również powiększony lewy migdał. Musiało mi się to stać szybko, gdyż to boli i czułabym wcześniej. Czy nie wie ktoś, od czego to mogło powstać, jakiekolwiek informacje proszę.
Szukałam w Internecie jakichś informacji i nie mogłam nic znaleźć.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Nie wiedziałam, gdzie mam umieścić ten temat, więc umieściłam tutaj.

[bonifaczka]

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłaby wizyta u laryngologa. Czy masz gorączkę, czy czujesz się słabo? Przechodziłaś ostatnio jakąąs infekcję?

[malenka17]

Może to po prostu powiększony węzeł chłonny?

[kleo14]

Żeby być pewną powinnaś udać się do lekarza Bo tak przez internet ciężko jest cokolwiek stwierdzić.

[Ptysiulka]

najlepszym wyjsciem bedzie wizyta u lekarza

[Kasiulka22]

Wybierz się do lekarza, alby zrobić podstawowe badania. Ja coś takiego jak opisujesz mam już od lat, to znaczy najpierw moja mama zauważyła, że miałam guzek za uchem, wtedy był całkiem spory, mam też powiększony prawy migdał i węzeł chłonny z tej strony też jest większy odrobinę, albo takie mam wrażenie. chodziłam z tym po lekarzach, ale okazało się że jestem zdrowa jak ryba i to powiększenie utrzymuje się do dziś ale jest minimalne. Kiedyś miałam na tym punkcie obsesję o obserwowałam ludzi w autobusie i w różnych miejscach i niektórzy mają takie pagórki za uszami, nawet po dwóch stronach. Ja mam po jednej i teraz jest to naprawdę minimalne, wyniki badań mam prawidłowe od lat, więc nie wiem co to jest. Miałam badane migdały, węzły i wsio ma dobry rozmiar więc chyba taka moja uroda

[tak]

Boję się trochę tej wizyty, gdyż możliwe, że będę miała na przykład skierowanie do szpitala, a u nas w szpitalu dziwne rzeczy się dzieją. I często lekarze są niemili i wcale się nie znają.
Gdy głową kręcę, to boli. I chyba słabiej słyszę na to lewe ucho ;] .
Nie ma u nas ciepłej wody przez jakiś czas i raz myłam się w zimnej. Ale w sumie, przecież miałabym dwa migdały powiększone, jeśli to od tej wody jest.
No więc, słuchając waszych rad, jednak chyba pójdę do rodzinnego lekarza i on pomyśli dalej, co trzeba robić.

kasiulka 22, ja dopiero to wczoraj zauważyłam i to wczoraj mi się zrobiło.
Nigdy wcześniej nie miałam czegoś takiego. Jakby nie bolało, to spoko, mnie tam rybka ;] . Ale czasem ten bół przeszkadza mi w czymkolwiek-robieniu głową.

[Kasiulka22]

Mnie to nigdy nie bolało i moja lekarka rodzinna przypuszczała, że od kolczyka mi się to zrobiło, fakt faktem mam na wszystko uczulenie cokolwiek sobie do ucha nie wsadzę. Teraz jak nie noszę kolczyków, albo noszę rzadko nie mam problemu.

A ucho Cię boli? Może masz zapalenie ucha. Koniecznie idź do rodzinnego lekarza.

[mollyy]

Prawdopodobnie powiększony węzeł chłonny. Jeżeli nie możesz dotknąć brodą klatki piersiowej bez bólu to raczej to. Sama w tej chwili to przechodze. Ale do tego jeszcze zapalenie płuc. Oprócz antybiotyków pomaga mi przewiązywanie szyi szalem, jakoś tak mi lepiej kiedy węzły się grzeją. Najlepiej isc z tym do lekarza, pewnie on cos na to poradzi.

[tak]

Ja sobie za grubego kolczyka wepchłam do dziurki w uchu xD .
A dziurek mam dużo, ale to już od dawna.
Może to od tego, nie wiem.
molly - mogę dotknąć brodą klatki piersiowej i nie boli nic ;] .

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No to ja jako "expert" wystąpię Za uchem powiększony węzeł chłonny, migdał boli - natychmiast do lekarza! Niekoniecznie laryngolog od razu musi byc, w takim początku pierwszego kontaktu starczy Ale zlikwiduj to, bądź madrzejsza ode mne Ja to olałam, rozwineła mi się z tego piękna angina ropna i skończyło się na 2 tygodniach w szpitalu, ponieważ węzeł chłonny nie wytrzymał, wdał sie stan ropny no i punkcja konieczna była + antybiotyki.

Sama możesz natrzeć węzeł maścią rozgrzewającą. Ale lekarz koniecznie.

[tak]

szajajaba, ale od czego może to być ? Czyli jednak jutero do lekarza się wybiorę ;] .
Dzięki wielkie ;*.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To? Z przewiania, stanu zapalnego - cokolwiek. Często tak właśnie angina się zaczyna, albo zwykłe zapalenie węzłów chłonnych. Jak zareagujesz od razu, to jest to pestka Mnie po mojej niefrasobliwości węzeł zostal na uchu powiększony do dzisiaj. A takiego bólu, jak przy pobycie w szpitalu nikomu nie życzę. Szyję od węzła miałam tak zainfekowaną, ze głowę mogłam tylko w górę mocno zadartą trzymać i wszyscy się śmiali, ze nosa zadzieram A ja kompletnie nie mogłam szyją/głową ruszyć...

[radioheadka]

na pewno Cie przewialo, moze wyszlas z nie wysuszona do konca glow na zewnatrz...idz do lekarza

[tak]

radioheadka, nie ma ciepłej wody przez kilka dni. Naprawiają rury i raz umyłam się w zimnej wodzie ;] . Pewnie to od tego ;] .

Już mam normalnie. Węzeł się zrobił taki, jaki powinien być. Troszeczkę boli, ale tak tylko czasami, ^^.
Ja to dziwna jestem xD .

[kamilloo]

hej mam 18 lat i też mam podobny problem.

2 lata temu wybralem sie rowerem w dłuższą przejażdżkę ok 40km, dosyc mocno wiał wiatr i pamiętam że jak dostarłem na miejsce to czułem ze troszke uszy mi przewiało- wyczułem za prawym uchem właśnie taki pagórek (wydaje mi sie ze wczesniej go nie mialem) , czułem moze dzień ,dwa lekki ból z tym uchem ale wszystko ustało. Po jakimś czasie taki sam pagórek pojawił sie za lewym uchem (tak po prostu). Minęły juz 2 lata i właściwie te "pagórki" cały czas mam za uszami ale żadnych problemów z tym związanych nie odczuwam... Więc jak to jest - czy to od tego przewiania czy może taka juz moja uroda ?? (tylko dziwne ze wcześniej tego nie mialem...) Aha, i ogólnie na tej samej wysokości tyle ze w tylnej części głowy (koniec szyi ,początek głowy) mam także taki twardy, jakby kostny pagórek dosyć wyraźny, jak opieram głowę o ścianę to wyraźnie czuję to "wybój", jest to bardzo czułe miejsce.
No więc proszę o jakie wskazówki,rady w sprawie moich dziwnych "pagórków" z góry dzięki

[marrellic]

ja myśle że jedynia wizyta u lekarza Ci pomoże.

[Marcia261]

Witam wszystkich, ja miałam taką historię: bolało mnie ucho, tak delikatnie, i gardło, poszłam do laryngologa, który stwierdził, że w wyniku niedoleczonych infekcji mam zgrubienia w gardle, takie "odciski", przepisał antybiotyki, płukanki i ...poszedł na urlop. W trakcie brania leków czułam się gorzej niż przed wizytą, osłabiona, dodatkowo zauważyłam za prawym uchem twardy guzek, nieruchomy i niebolący, mniej więcej w połowie ucha, tak gdzie nie rosną włosy, z lewej strony taki sam tylko mniejszy i trochę niżej, więc wybrałam się dziś do internisty, który stwierdził że mam powiększone węzły chłonne uszne i wysłał ponownie do laryngologa. Inny już laryngolog (mój jest na urlopie) stwierdził że jestem zdrowa jak ryba i być może to infekcja wirusowa/bakteryjna, a węzły chłonne jego zdaniem są ok. Lekceważąco stwierdzając, że jeśli ogólnie się źle czuję to powinnam zrobić sobie badania krwi. Zasugerował wręcz, że symuluję chorobę! Wróciłam więc do przychodni do internisty, już innego, który ... zrobił mi awanturę, że wymagam od niego, aby w tym samym dniu weryfikował diagnozę poprzedniego internisty. Wybłagałam, aby chociaż mnie zbadał, bo ten pierwszy nawet się do mnie nie dotknął, stwierdzając, że powiększone węzły chłonne w okolicy uszu i moje leczenie laryngologiczne to nie jego działka a laryngologa. Drugi internista obrażony i z wielką łaską mnie osłuchał i stwierdził, że nic mi nie jest, skoro laryngolog tak powiedział... Wróciłam do domu upokorzona, marnując cały dzień na wizytach u lekarzy. Nadal słabo się czuję, guzki są a ja nie wiem co robić. Odwiedzę chyba jeszcze prywatnie chirurga, który stwierdzi pochodzenie guzków i tyle.