|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4
|
![]() Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie.
Zacznę od początku.
3 lata temu. 85 kg. 13 lat. Głodówka. 75 kg. Jojo. Dieta. Jojo. Dieta. Jojo. 80 kg.Nie potrafiłam schudnąć. Pewnie dlatego, że nie miałam wsparcia w rodzicach. Im nadwaga, otyłość nie przeszkadza, samo ważą po XXX kg. Lodówka zawsze pełna jedzenia. Gdy byłam u rodziny na wakacjach, nie myślałam o niezdrowym jedzeniu, w domu wszędzie i zawsze. Było ono w szafce, w lodówce. Chyba to się stało moją obsesją. 2 dni diety, dwa dni jedzenia kompulsywnego. Ostatnio tylko jedzenie kompulsywne. Wiem, że muszę z tym skończyć. Od września będę mieszkać na stancji, w domu bywać raz w miesiącu. Mam szansę naprawdę zadbać o siebie, zacząć zdrowo się odżywiać. Ale... Nie umiem gotować, a nie chcę zapędzić się w kupowanie wszystkiego co light. Lubię jajka, ciemne pieczywo, polędwicę, warzywa, owoce i w sumie to mi się nigdy nie nudzi, ale wiem, że dieta musi być różnorodna. Nie wiem czego tutaj oczekuję. Czytałam wątki na forum, 10 przykazań itd. Ale wiem, że na tych produktach wiecznie żyć nie będę, nie chcę kupować chińskich zupek itd, jedyną potrawą, która umiem robić są schabowe... Będę teraz przeszukiwać stron z łatwymi przepisami. Nie wiem po co to pisze. Może dlatego, że jest mi teraz naprawdę źle. Chciałam przez wakacje wytrzymać, dac radę, mimo rodziców. Ale nie udało się. Musze zacząć od września. Sama. W soboty będę chodzić na siłownię na kilka godzin, częściej mnie nie stać, w tygodniu będę spacerować ze szkoły, wysiądę kilka przystanków dalej, bo do szkoły mam kilka km. Do tego zdrowe odżywianie, dużo wody, brak ziemniaków, bialego pieczywa itd. W sumie to i tak nie będę miała domowych obiadków. Nie wiem czy to wystarczy. Wiem, że mam rozregulowany metabolizm. Po tych 3 latach. Wszystko będzie dłuższe, pewnie tudniejsze. Ale nie chcę już tak żyć. Muszę to zmienić. Mam już dość swojego wyglądu, swoich słabości. Ostatnie wydarzenia naprawdę na mnie podziałały. Wizyta u znajomych, w sklepie. Czułam się jak szara myszka, nikomu niepotzrebna. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, tej pozytwnej. Chce zmian. Jestem zła na siebie, ze wakacje mi nic nie dały. Jestem zła na siebie za moją słabosc. Ale nie potrafię o tym wszystkim powiedziec rodzicom. Ale wiem, wierze, ze od wezesnia zaczne inne zycie. Jednak do tego jeszcze 2 tygodnie... @ tygodnie, ktore beda sprawdzianem dla mnie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 77
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Poczytaj sobie na forum o jadłospisach a dieta nie będzie dla Ciebie męczarnią
![]() ![]()
__________________
"Kocham olewkę sławię, sławię jej imię.." ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Cytat:
Mówisz, że nie umiesz gotować i nie chcesz spędzać czasu na kupowaniu produktów - nikt nie chce skupiać się na jedzeniu. Wiesz, powiem Ci co myślę osobiście - zmniejszyć ilość, dodać sport. Trzymam kciuki, pozdrawiam ![]() ![]()
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 56
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Też tak myślę. Jeść nieco mniej, dodać sobie zajęć fizycznych. To nie musi być siłownia, która może być rzeczywiście obciążeniem dla uczniowskiej kieszeni, ale spacery, marsze czy gimnastyka w pokoju. Poza tym, zacznie się rok szkolny, będziesz miała na głowie naukę, szkołę-na pewno pozwoli Ci to przenieść swoją uwagę z jedzenia na coś innego. Im więcej rzeczy będziesz miała do roboty, tym mniej będziesz myślała o dietach i podjadaniu. Lepiej podejść do tego z rozsądkiem, niż potem męczyć się z zaburzeniami. Dobrze by było podregulować metabolizm poprzez regularne posiłki, no i oczywiście urozmaicone. Wiesz, na zasadzie we wtorek jajko na śniadanie, a w środę np. płatki z mlekiem. Ważne, żebyś spożywała rozsądne ilości produktów czyli nie za mało, ani też nie za dużo ;-) Organizm też czasem sam domaga się pewnych składników, warto się w niego wsłuchać
![]() Tylko pamiętaj, jeśli te Twoje kompulsy będą się powtarzać, nie zostawiaj tego-bo będzie tylko gorzej. Zwróć się do kogoś zaufanego. Nie możesz tego bagatelizować. A poza tym, nie bądź wobec siebie tak surowa! Rozumiem, że jesteś w nieco cięższym momencie życia, że przed Tobą coś nowego, z czym chcesz się zmierzyć. Pozwól sobie czasem na słabość i nie miej do siebie w związku z tym żadnych pretensji. Pomyśl sobie "e tam, trudno. nie schudłam teraz, to schudnę później i tak jestem fajną, uśmiechniętą babką". I uśmiech, młoda jesteś, szkoda czasu na smutki! Edytowane przez Demolka23 Czas edycji: 2010-08-18 o 11:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 77
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Demolka brawo dla ciebie!
![]() ![]()
__________________
"Kocham olewkę sławię, sławię jej imię.." ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Dziękuję za odpowiedzi. Nie chcę stosować konkretnej diety, po prostu będę jadła mniej i więcej się ruszała. Od rodziców będę dostawała pieniądze na życie, więc to, co wg nich wydam na zapiekanki, słodycze przeznaczę na siłownię raz w tygodniu. Jest tak, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Na stancji nie będę miała domowych obiadków codziennie (tłuste mięso + ziemniaki + mizeria+ zupa itd) Oczywiście będę jadła jakieś ciepłe posiłki, ale które sama przygotowuję, dlatego chcę żeby były zdrowsze. W końcu będę mogła sama decydować, co kupuję do jedzenia. Dzięki temu ograniczę niezdrowe jedzenie, do szkoły zamiast bułek słodkich, będę robiła sobie kanapki z razowym pieczywem (bułka, wedlina przewaznie, masla i tak nie używam), do tego jakies jablko lub inny owoc.. Na śniadanie chcę jeść jajecznicę, mleko lub jogurt naturalny z platkami (lubię te wielozbożowe z Fitelli chyba, ale z tego co słyszałam to one nie są za zdrowe, będę musiała znaleźć jakiś zamiennik). Najtrudniej będzie mi skomponowac obiad, ale będę musiała sobie jakoś poradzić. Co do kompulsywnego jedzenia, jelsi teraz mi sie nie uda wytrwac, porozmawiam z kims, poki co chcę sama spróbować. U rodzicow raczej wsparcia nie dostanę. Przyklad z dzisiaj- mama chce mnie nauczyć jak sie robi ciasta, zebym mogla sobie na stancji robić... Ale teraz jestem zdeterminowana, bo wiem, że musze to przerwac i dac radę. Jestem młoda, mam 16 lat i chcę się z życia cieszyć. Korzystać I aby to osiagnąć muszę wiele zmienić, mimo że to będzie ciężkie. Na razie to tlyko slowa, ale od dzisiaj wprowadzam je w życie. Chcę żeby mi się udało.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Trzymam kciuki, jednak skoro masz nadwagę, chcesz się jej pozbyć to może jakiś dietetyk?
Powodzenia !
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Trzymam za Ciebie kciuki z całej siły. Jesteś osobą, która wie, do czego dąży, a to już bardzo dużo. Wiem, że nie jest to dla Ciebie łatwe, zwłaszcza, że nie masz wsparcia w rodzicach. Zaczynasz nowy etap w życiu, na pewno masz wiele obaw, ale też wiele szans i możliwości przed Tobą. Jeśli mogę coś poradzić to zacznij od małych kroków. Nie wyrzucaj od razu ziemniaków z diety, bo to przecież te wstrętne i złe ziemniaki, bo nietrudno jest się zagalopować. Po prostu staraj się wprowadzać zmiany na lepsze przy jednoczesnym zachowaniu względnego luzu. Super, że decydujesz się na sport. Niech on też będzie urozmaicony, żebyś się nie zniechęciła. Siłownia, spacery, rower, rolki, gimnastyka - wybór jest ogromny a i frajda niemała.
![]() Do do diety - nawet jeśli nie jesteś super kucharką, to możliwości masz mnóstwo. Nie zapominaj, że istnieje coś takiego jak kasze, płatki, ryż, jajka, warzywa, owoce, orzechy, mleko, serki wiejskie i inne pyszności, z których można wyczarować wiele zdrowych rzeczy a przy okazji zgubić wagę. Baw się tym, zmieniaj życie na lepsze i jak najczęściej się uśmiechaj. Nic nie smakuje lepiej niż radość życia. ![]() Ściskam i życzę powodzenia ![]()
__________________
17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Cytat:
![]()
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraniec świata
Wiadomości: 79
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
mówiłaś o problemach z gotowaniem obiadów. Sama znalazłam na to bardzo fajny wg mnie sposób czyli elektryczny grill
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
Z zaciekawieniem przeczytałam wątek - w zasadzie jestem na tym samym etapie co ty, nie mam co prawda nadwagi (jestem na granicy w zależności od kalkulatorów BMI) i nie mam historii jojo, jedzenia kompulsywnego itd. Też chcę schudnąć (już raz mi się udało, ale przez fast foody i masę słodyczy powróciłam do starej wagi - nie nazwę tego jojem, bo trwało to prawie rok i sama sobie jestem winna
![]() ![]() Nie odmawiaj sobie też ciast - to też nauka gotowania. Małe porcje na mące kukurydzianej i otrębach. Brzmi dziwnie, ale jest naprawdę proste, dietetyczne i pyszne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 13
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
My wszystkie, ktore nie jestesmy zadowolone ze swojej wagi i wielkorotnie probowalysmy prob wiemy co to znaczy. Ja co prawda nadwagi nie mam, chociaz moja waga wskoczyla juz na poziom 71 przy wzroscie 174cm ale nie moge sobie pozwolic na dalsze tycie, chociaz u mnie jest to glownie spowodowane niedoczynnoscia tarczycy.
Trzymam za Ciebie kciuki bo wiem, ze nie jest latwo. Tym bardziej, ze wszedzie czaja sie te zapienkanki, fast foody i slodycze. Ciezko odmowic kolezankom wyjscie na pizze ![]() Rok szkolny, zajecia, nauka i z pewnoscia bedzie Ci latwiej zapomniec o jedzeniu i osiagnac upragniony cel chociaz z pewnoscia nie bedzie latwo.
__________________
Life can be sometimes ridiculous. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Po raz kolejny. Po raz ostatni. Moja historia. Walczę o szczęśliwe zakończenie
ja tak samo jak masha mam problem z wagą przez niedoczynność. W ostatnim roku moja waga skoczyła o jakieś 9 kg. Głównie przeze mnie, bo jadłam więcej, apetyt miałam wilczy, a metabolizm jak ślimak
![]() dostałam dietę od pani endokrynolog - niskowęglowodanową, opartą na warzywach i owocach, ryżu, warzywach i mięsie na parze, bez tłuszczu ![]() ![]() ![]() Radziłabym zmienić nawyki, wprowadzić gotowanie na parze, ale prosiłabym Cię żebyś jednak skonsultowała się z lekarzem - powinnaś zrobić badania i nastawić się na coś, bo np. mi z wysokim cholesterolem wolno jeść KAŻDE pieczywo, ale tylko 1/2 kromki dziennie + MASŁO (prawdziwe, nie margaryna!) + koncentrat pomidorowy ![]() ![]() Powodzenia życzę w walce ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:38.