|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Obsesja na punkcie urody
Witam, nie zaszkodzi jesli sie przedstawie. Jestem M., mam 23 lata, jestem studentka na codzien niemieszkajaca w Polsce. Teraz krotko przejde do rzeczy. Jakie to wstydliwe, pewnie nie zdziwicie sie, ze nie moge o tym z nikim rozmawiac. Niewiele osob by mnie podejrzewalo o taka mentalnosc i wszyscy by sie zniesmaczyli, ale ja was zapewniam, ze jestem dobra, tak na prawde zakompleksiona dziewczyna, ktora zostala skrzywdzona i szuka wsparcia.
Bylam w zwiakzu z pewnym mezczyzna. Byly wyznania, wspolne wyjazdy, poznawanie znajomych, okazywanie milosci na kazdym kroku, nie tylko w pustych slowach, ale tez w czynach. No tu ogolnie wystarczy jedno slowo, aby nie rozpisywac sie zanadto: sielanka. Wiedzialam, ze jest za dobrze...Pewnego razu wyszla na jaw prawda o tamtym facecie. Mial drugie zycie, nie byl tym za kogo sie podawal, bylam jakas odskocznia, zabawka, nawet jego znajomi nie mogli o tym wiedziec wiec kiedy sie dowiedzialam zupelnie przpadkowo, to byl duzy szok. Odszedl do swojego zycia tak po prostu, na nastepny dzien mialam poznac jego rodzicow Teraz do sedna obecnego problemu...Wiele osob mowilo mi, ze jestem piekna, wiele osob zaczepia mnie an ulicy, dwa razy chciano ze mna zdjecie. Nie mieszkam w Polsce wiec to tez pewnie wynik innej mentalnosci, no ale mimo to zawsze czulam sie dobrze ze swoim wygladem i uwierzylam, ze jestem piekna. Kiedy bylam para z tamtym mezczyzna, zdarzalo mi sie slyszec same mile rzeczy na temat mojego wygladu. Gdzie mnie nie przedstawil, tam slyszalam: co za piekna dziewczyna, gdzie ty ja wynalazles? Kolezanka pytala zlosliwie: eee, klamiesz, to serio twoja dziewczyna? Nie bede tu pisac elaboratow na temat komplementow jakie otrzymywalam, w kazdym razie nie przesadze, jeze powiem, ze wszyscy jego znajomi tak reagowali. Wierzcie mi, ze wprawdzie bylo to mile, ale nie karmilam sie tym. Waznym dla mnie bylo czuc sie potrzebna, lubiana, kochana, wiedzialam, ze musze mu sie podobac skoro ze mna jest i ze mna sypia, ale to przeciez normalne w kazdym zwiakzu, ja pragnelam tylko jego serca, milosci, zaden komplement nie napelnial mnie szczesciem i wierzcie mi, ze w zdanym stopniu pycha. Zawsze mialam w sobie potrzebe milosci i akceptacji, lubilam kiedy chwalil moje wnetreze, mowil jaka jestem dobra, mialam kompeltnie gdzies komplementy jego i jego znajomych, bylo mi wrecz glupio i wiedzialam, ze pieknych dziewczyn jest mnowstwo, a niektore z nich, ktore mnie podziwiaja, po prostu nie sa swiadome swojej urody i podoba im sie moja innosc. Moj poglad zmienil sie, gdy zostalam porzucona... Moje zalamanie trwalo wieloma etapami, bylo bardzo zlozone. Zadawalam sobie pytania, dlaczego, dlaczego nie bylam warta jego milosci, dlaczego mnie tak oszukal, dlaczego wszystkim kobietom sie udaje, a mi nie, dlaczego, dlaczego, dlaczego. Popadlam w przeogromne kompleksy. Przeogromne. Do tego stopnia, ze czulam sie tak niewarta, ze przestalam wychodzic z domu. Nie moglam patrzec na szczescie innych kobiet i zadawalam sobie pytanie: dlaczego mi sie nie udaje. Wczesniej trafialam na samych oszustow. I tak jak pisalam, chyba zwariowalam. Doszlo do etapu, ze wreszcie wynalazlam cos na czym na nowo odbuduje poczucie wartosci, przestane czuc sie tak oszukana i nic nie warta. Najpierw zaczelam sie po prostu niewinnie pocieszac: no coz, za to jestem piekna, zawsze cos, dla niektorcyh to nieosiagalne marzenie. Przynajmniej mu sie podobalam. Przynajmniej nie trafi tak szybko na tak odpowiadajacy mu obiekt seksualny, bo raczej nie podoba sie kobietom. I stopniowo zaczelam popadac w chorobliwy stan. Zaczelo sie. Od tej pory zaczal liczyc sie tylko wyglad. Wyglad, wyglad i wyglad. Zaczelam obsesyjnie o niego dbac chodzic na profesjonalne makijaze, kupowac seksowne ciuchy, caly czas mysle tylko o wygladzie. Wrzucam na portale spolecznoscniowe zdjecia. Porownuje sie z innymi, z pycha, proznoscia i zadowoleniem mysle o innych dziewczynach, czy ogolnie o ludziach, ze moga mnie oszukac, skrzywdzic, zranic, ale ja jestem piekniejsza, ja mam ten dar. Myslalam tak obsesyjnie szczegolnie wobec jego kolezanek. Zaczelam podejrzewac pewna dziewczyne o przyjazn z nim. Znalazlam ja na portalu spolecznosniowym i okazala sie sliczna. Wscieklam sie, dorownala mi w urodzie. A przeciez ja bylam dla niego najpiekniejsza, bylam czyms nowym, z reguly kobiety nie zwracaly na niego uwagi a ja trafilam sie jak slepej kurze ziarno, nie kochal mnie, jestem nie warta uczuc, przynajmniej jego uczuc, i nikim, ale zawsze cos. Zalozylam sobie na komputerze folder i sciagalam do niego jej zdjecia. Trafilam na duzo jej zdjec na profilach jej znajomych i z satysfakcja stwierdzialm, ze te sliczne zdjecia profilowe to tylko obrobka graficzna a tak na prawde jakaz ona przecietna. Jednoczesnie okazalo sie, ze pomylilam dane a tamta dziewczyna nawet nigdy na oczy nie widziala mojego bylego. Zle zapamietalam jakas rozmowe, on w zyciu nie mial przyjaciolki, jedynie pewna dziewczna odrzucila jego wzgledy, ja ja zinwigilowalam i ta okazala sie nieladna ku mojemu zadowoleniu. Dziewczyna z ktorej zdjeciami posiadam folder nadal istnieje w mojej glowie, nadal jej nie lubie i porownuje sie. Mimo, ze ja jej nawet nie znam! O tym co sie ze mna zadzialo moge pisac do wieczora, ale na tym juz zakonczmy. Czuje sie zererm nie zaslugujacym na milosc i zaczynam z pycha myslec o swoim wgladzie porownujac sie z innymi, nawet z obcymi dziewczynami widzianymi na portalach. Wyglad to teraz moje oparcie, moj ''przyjaciel''. Wodze mezczyzn za nos, widze jak mnie pozadaja a jednoczesnie mowie sobie: i tak mnie nie zdobedziesz, nie skrzywdzisz. Czuje w sobie agresje i rywalizacje. Karmie sie tym jaka to nie jestem piekna i krzywdzona przez mezczyzn. Czuje sierpienie ale tez swoista dume. Duzo mnie kosztowalo, aby sie tutaj zwierzyc. Potrzebuje jakichs rad, opinii, pomocy...Dziekuje z gory za przeczytanie. |
|
|
|
|
#2 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 849
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 950
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Myślisz po kryjomu, że nie masz innych zalet, dlatego swoje kompleksy na innym tle i ogólne poczucie braku wartości leczysz porównywaniem się z innymi. Brzmisz jakby Ci było z tym dobrze - może wyłącz na początek Wizaż i zapisz się do psychologa albo terapeuty, zrób coś konstruktywnego ze swoim życiem.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 602
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Terapia! I to szybko! Bo się zamęczysz. I innych przy okazji.
__________________
marudzę na blogu - o książkach, filmach, marketingu, Łodzi i o tym co mi do głowy przyjdzie ![]() OSTATNI WPIS: Literaci W Przedwojennej Polsce. Pasje. Nałogi. Romanse zapraszam na marudny FP |
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Przykro mi, że trafiłaś na takiego oszusta, nie zasługujesz na podobne traktowanie ze strony takich... bezwartościowych gniotów.
Jesteś wrażliwa - a to przepiękna cecha Musisz wzmocnić swoje poczucie własnej wartości - innej rady nie ma. Zasługujesz na miłość, zasługujesz na wiele pięknych rzeczy. To, że Ci się "nie udaje" z facetami, w żadnym wypadku nie świadczy o bezwartościowości. Musisz trafić na dobrego, fajnego mężczyznę, który ma poukładane w głowie. Czuję coś wspólnego z Tobą, bo też przez długi czas opierałam swoje poczucie własnej wartości na wyglądzie, niestety... Ze mną było tak, że nie chciałam być tylko tą ładną, miałam kompleksy jeśli chodzi o moją osobowość i wydawało mi się, że wszyscy, jak mnie widzą, to myślą: niezbyt lotna, niezbyt interesująca - przejęłam się głupim stereotypem, jaki panuje na temat urodziwych dziewczyn. I dlatego też rzadko się malowałam i ładnie ubierałam, to zawsze raczej był mój styl - zapewne nikt z osób, które mnie znają, nie wie, co się za tym kryło. No i do teraz mam coś takiego, ze nie lubię się super ładnie ubrać, zawsze muszę dodać jakiś interesujący, czy mroczny akcent dodać, np. wojskowe buty, żeby podkreślić swoją osobowość, odpędzić uwagę ludzi od mojego wyglądu. A przecież pewna siebie osoba nie postępowałaby w ten sposób. Teraz jest lepiej, bo pracuję nad sobą, i udaje mi się, zauważam, że z miesiąca na miesiąc moje poczucie własnej wartości wzrasta, coraz lepiej czuję się z samą sobą. Musisz zacząć zauważać swoje pozytywne przymioty, i to na nich oprzeć swoje poczucie własnej wartości. Masz na pewno wiele zalet, wady też się jakieś znajdą, jak u każdego, i z tym wszystkim jesteś fajna. Zastanów się, wypisz na kartce wszystkie swoje cechy, i doceń się za całokształt Twojej osoby. Psycholog również wskazany. Pozdrawiam Cię ciepło |
|
|
|
|
#7 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 336
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Bardzo nie lubię ja na tym forum każdego z najmniejszym problemem wysyła się do psychologa, ale niestety tym razem muszę się zgodzić.
Potrzebna Ci terapia i to jak najszybciej. Co do faceta, to pewnie karma go kiedyś dopadnie i słono za to zapłaci co Ci zrobił. W głowie się nie mieści że można tak, z premedytacją krzywdzić drugiego człowieka! |
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Kamyk456 dziekuje za konstruktywne slowa wsparcia
Joline ja rowniez wierze w karme, niech do niego wroci |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Uroda jest przemijająca- pomaga, ale na trwałe na urodzie niczego nie zbudujesz; porównujesz się z innymi, cieszysz,ze Ty jesteś piękniejsza, a tamta przeciętna, ale - może się zdziwisz, ona może być 200 razy do Ciebie szczęśliwsza, bo mimo przeciętności może np. lubić siebie, być ciekawą osobą. A CO może zaproponować osoba tylko ładna? Czy nawet tylko piękna? Ile można się wpatrywać w najpiękniejszą nawet twarz, oczy, nogi itp?
Bo piszesz, że jesteś piękna, ale dodajesz, ze "czujesz się zerem"- smutne to. |
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post35906709
Może coś wyłuskasz z tego wątku ważnego dla siebie, ja czasem do niego zerkam w okresach zwątpienia w siebie, mi pomaga. |
|
|
|
|
#11 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Nie użalaj się nad sobą. Znajdź pasję, zacznij chodzić na basen/siłownię/fitness. Wtedy docenisz samą siebie
![]() Twoje poglądy sugerują depresję, nie zostaje mi nic innego jak polecić Ci poradę psychologa. Choćby online, bardziej anonimowo, bez wychodzenia z domu, ale rozmowa z fachowcem, a nie pseudoznawcą. Możesz skorzystać np. z *****reklama***** Psycholog pomoże Ci wydostać się ze zmyślonych kompleksów ![]() Głowa do góry!!! Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2014-01-13 o 21:36 Powód: usu |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 108
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Marsz do psychologa lub psychoterapeuty... Innej rady niestety nie widzę.
__________________
Nie przepłyniesz oceanu, dopóki nie odważysz się stracić z oczu widoku brzegu. |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Przykre,że przez ból zadany przez faceta tak mocno zwątpiłaś w to,że masz coś,poza urodą,do zaoferowania. Ja również proponuję terapię. Bo to jedyna rzecz,która na pewno może pomóc. A z takich prostszych rzeczy...może spróbuj zawrzeć jakieś znajomości przez internet. Nie w celu romansu,ale by przekonać się,że również Twoja osobowość,nie tylko wygląd,może przyciągać ludzi. Niekoniecznie trzeba się widzieć,by znać wartość człowieka. Spróbuj gdzieś,gdzie możesz znaleźć ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka
__________________
http://zwyklastronazycia.blogspot.com- tu każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Recenzje kosmetyków, książek, filmów, przemyślenia, tutoriale fryzurowe i makijażowe, przepisy i wiele innych. Zapraszam! |
|
|
|
|
#14 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Cytat:
Ale tym razem powiem: natychmiast potrzebujesz pomocy specjalisty zanim naprawdę zaczniesz krzywdzić siebie i innych. Nie zwlekaj z tym, bo na moje oko to już początek obsesji. BTW- wyrazy szacunku. Niewiele osób potrafi napisać tak szczerze o swoim problemie. Skoro tu się przełamałaś i sama przed sobą przyznałas, ze masz problem, z którym nie dajesz rady to będziesz potrafiła zrobić to u specjalisty. Naprawdę, nie zwlekaj z tym.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! Edytowane przez Mijanou Czas edycji: 2014-01-13 o 22:43 |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Obsesja na punkcie urody
Oczywiście wizyta u psychologa jest niezbędna.
Znaczącym problemem jest to, że Ty, jako człowiek, nie uzależniasz swojego poczucia własnej wartości od tego, co sama o sobie sądzisz. Nic nie ma tu od Ciebie, zawsze to inni mają znaczenie - ONI Ci mówili że jesteś piękna, więc Ty w to wierzyłaś, ON Cię oszukał, więc przestałaś wierzyć. Nie ma niczego o tym, co Ty sama o sobie myślisz, jakie zdanie o sobie samej wyrobiłaś w sobie przez całe życie. Masz taką potrzebę bycia akceptowaną, że sama o sobie zapomniałaś - wybrałaś sobie coś, co łatwo modyfikować (czyli wygląd), i jedziesz na tym, starając się, żeby inni ludzie mieli o Tobie jak najlepsze zdanie w tym względzie, bo wtedy TY sama możesz ponownie uwierzyć w to, że masz w sobie coś fajnego. Figę warte jest uznanie innych ludzi, kiedy dla samej siebie nic nie znaczysz. Musisz zbudować sobie w głowie całe podejście do samej siebie od nowa, całą swoją SAMOocenę. I to nie tą dotyczącą wyglądu.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:22.
















