Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-15, 09:18   #1
mac_9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 22

Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice


Cześć!

Przejdę od razu do sprawy, bo wątek dość długi. Mam problem i to nie mały jestem w związku z kobietą która była moją narzeczoną - oddała mi pierścionek, wróciliśmy do siebie, ale nie widzę powodu do ponownych zaręczyn - nie układało nam się dość sporo, większość czasu to kłótnie i ciągłe zdenerwowanie na siebie. Jak by tego było mało w jej życiu pojawił się inny facet a dokładnie mój kolega ze szkoły. Gość jest ode mnie starszy o 4 lata, żonaty z dzieckiem. Obecnie jest w fazie rozwodowej z żoną od pół roku. Spotykali się ze sobą przez jakiś czas może 5/6 razy ale to była tylko rozmowa jak twierdzi ex narzeczona. Oczywiście, nie wiedział bym o tym gdybym pewnego razu nie chciał jej zrobić niespodzianki- nie mieszkamy razem - więc przyszedłem na pewniaka że siedzi w mieszkaniu, a jej nie było. Zapytałem gdzie jest i wszystko się wyjaśniło. Stwierdziła, że nie mogła mi powiedzieć o tym bo wie jaki jestem porywczy. Dobra, trudno stało się, wybaczyłem jej to, choć do tego dnia mam wątpliwości czy dobrze zrobiłem. Na ten moment jesteśmy parą choć wiele nam do niej brakuje... Stwierdziła, że zerwie z nim kontakt, ale jakoś trudno jej to przychodzi. Zapytałem czy coś dla niej znaczy
(zakochanie, miłość, zauroczenie) odparła że dla niej to bliski przyjaciel i nic więcej - z trudem mi w to uwierzyć. Powiedziała mi, że u niego znalazła zrozumienie jakiego ja jej nie dałem, że on na jej twarzy wywołuje uśmiech, tak jak kiedyś ja to robiłem, że przez te nasze kłótnie wiele się zmieniło między nami - ja osobiście twierdzę, że wina jest po obu stronach, tyle że ja swoją dostrzegam, a ona? Niby żałuje tego wszystkiego i chce naprawić naszą sytuację w związku, że widzi jakąś nadzieję na "powrót" do dawnych czasów gdy nie mogliśmy żyć bez siebie. Po długo godzinnych rozmowach stwierdziliśmy, że naszym ratunkiem jest wspólne zamieszkanie, że to nasza ostatnia deska ratunku, że w tym mieszkaniu poświęci się mi, a o tamtym na dobre zapomni, choć jak przyznała nie obiecuje mi zmian na lepsze w kwestii naszego związku - ale nastawienie ma pozytywne. Znaleźliśmy mieszkanie, w niedługim czasie mamy się tam wprowadzić, ale pojawił się następny problem - Rodzice. Od miesiąca przygotowywałem ich na to, że pewnego dnia przyjdę i powiem "znalazłem mieszkanie, wyprowadzam się" i to nastąpiło. Niestety reakcja moich rodziców, nie była zbyt przyjemna. Mama stwierdziła, że gdybyśmy płacili chociaż o 300-400 zł mniej ze wszystkimi opłatami to jeszcze z bogiem sprawa
(oboje pracujemy, średnio razem zarabiamy około 2600 na miesiąc), ale ojciec nie zostawił na mnie suchej nitki. Stwierdził, że ona chce mnie na złą drogę sprowadzić, że mieszkanie bez ślubu razem to grzech, że mógłbym na inne rzeczy przeznaczyć te pieniądze, które zarabiam oraz że jeśli się wyprowadzę, to nie mam do czego raczej wracać jest mi cholernie źle i ciężko, nie dość, że problem z dziewczyną, to rodzice przeciw mnie.

* dodam jeszcze, bo może się to przydać. Moja dziewczyna jest typem człowieka, który woli unikać rozmów o problemach i uciekać od nich, mówić że nic się nie stało, wszystko jest dobrze. Dodatkowo w dzieciństwie, zawsze była tą gorszą córką. Ma niską samoocenę, problem ze swoim zyciem, ciągle uważa że jest beznadziejna itp. Kiedyś byliśmy u psychologa, stwierdził, że jest potrzebna terapia, ale do dnia dzisiejszego nawet nie była się na nią zapisać. Ostatnio również pokazała mi pewien artykuł na temat BPD i że ona jest taką osobą

Edytowane przez mac_9
Czas edycji: 2015-07-15 o 09:26
mac_9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:25   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez mac_9 Pokaż wiadomość
Cześć!

Przejdę od razu do sprawy, bo wątek dość długi. Mam problem i to nie mały jestem w związku z kobietą która była moją narzeczoną - oddała mi pierścionek, wróciliśmy do siebie, ale nie widzę powodu do ponownych zaręczyn - nie układało nam się dość sporo, większość czasu to kłótnie i ciągłe zdenerwowanie na siebie. Jak by tego było mało w jej życiu pojawił się inny facet a dokładnie mój kolega ze szkoły. Gość jest ode mnie starszy o 4 lata, żonaty z dzieckiem. Obecnie jest w fazie rozwodowej z żoną od pół roku. Spotykali się ze sobą przez jakiś czas może 5/6 razy ale to była tylko rozmowa jak twierdzi ex narzeczona. Oczywiście, nie wiedział bym o tym gdybym pewnego razu nie chciał jej zrobić niespodzianki- nie mieszkamy razem - więc przyszedłem na pewniaka że siedzi w mieszkaniu, a jej nie było. Zapytałem gdzie jest i wszystko się wyjaśniło. Stwierdziła, że nie mogła mi powiedzieć o tym bo wie jaki jestem porywczy. Dobra, trudno stało się, wybaczyłem jej to, choć do tego dnia mam wątpliwości czy dobrze zrobiłem. Na ten moment jesteśmy parą choć wiele nam do niej brakuje... Stwierdziła, że zerwie z nim kontakt, ale jakoś trudno jej to przychodzi. Zapytałem czy coś dla niej znaczy
(zakochanie, miłość, zauroczenie) odparła że dla niej to bliski przyjaciel i nic więcej - z trudem mi w to uwierzyć. Powiedziała mi, że u niego znalazła zrozumienie jakiego ja jej nie dałem, że on na jej twarzy wywołuje uśmiech, tak jak kiedyś ja to robiłem, że przez te nasze kłótnie wiele się zmieniło między nami - ja osobiście twierdzę, że wina jest po obu stronach, tyle że ja swoją dostrzegam, a ona? Niby żałuje tego wszystkiego i chce naprawić naszą sytuację w związku, że widzi jakąś nadzieję na "powrót" do dawnych czasów gdy nie mogliśmy żyć bez siebie. Po długo godzinnych rozmowach stwierdziliśmy, że naszym ratunkiem jest wspólne zamieszkanie, że to nasza ostatnia deska ratunku, że w tym mieszkaniu poświęci się mi , a o tamtym na dobre zapomni, choć jak przyznała nie obiecuje mi zmian na lepsze w kwestii naszego związku - ale nastawienie ma pozytywne. Znaleźliśmy mieszkanie, w niedługim czasie mamy się tam wprowadzić, ale pojawił się następny problem - Rodzice. Od miesiąca przygotowywałem ich na to, że pewnego dnia przyjdę i powiem "znalazłem mieszkanie, wyprowadzam się" i to nastąpiło. Niestety reakcja moich rodziców, nie była zbyt przyjemna. Mama stwierdziła, że gdybyśmy płacili chociaż o 300-400 zł mniej ze wszystkimi opłatami to jeszcze z bogiem sprawa
(oboje pracujemy, średnio razem zarabiamy około 2600 na miesiąc), ale ojciec nie zostawił na mnie suchej nitki. Stwierdził, że ona chce mnie na złą drogę sprowadzić, że mieszkanie bez ślubu razem to grzech, że mógłbym na inne rzeczy przeznaczyć te pieniądze, które zarabiam oraz że jeśli się wyprowadzę, to nie mam do czego raczej wracać jest mi cholernie źle i ciężko, nie dość, że problem z dziewczyną, to rodzice przeciw mnie.
W kontekście całości ten zaznaczony fragment to po prostu: + +

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2015-07-15 o 09:36
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:38   #3
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Autorze, z ciekawości, ile masz lat? Bo brzmisz, jakbyś był po 30, ale problemy z rodzicami, jakbyś miał 17...
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:42   #4
mac_9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 22
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Autorze, z ciekawości, ile masz lat? Bo brzmisz, jakbyś był po 30, ale problemy z rodzicami, jakbyś miał 17...
Mam 25 lat, z rodzicami zawsze dogadywałem się. Nigdy nie dostałem od nich czegoś "za darmo" tylko pracą - no pomijam prezenty na urodziny, czy święta
mac_9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:49   #5
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Ja jestem zdania jak Twoi rodzice - że zamieszkanie z tą lasią jest poronionym pomysłem - ale z zupełnie innego powodu.
Jak można być tak ,,miętkim" żeby na tekst, że inny facet ,,wywołuje jej uśmiech na twarzy i tak bardzo ją rozumie *_*" po prostu nie wyjść z pokoju, nie trzasnąć drzwiami i raz na zawsze ten rozdział zamknąć? Masz Ty w ogóle chłopie szacunek do samego siebie, jakąś dumę? W tej dziewczynie nie ma dobrej woli. Z jakiegoś powodu zerwaliście zaręczyny. Dla mnie - istotnie, z pewnością możesz lepiej wydać pieniądze, niż na mieszkanie z tą panną, choćby na zamieszkanie samemu. Trochę jaj, kolego, by Ci się przydało, sorry za dosadność.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:52   #6
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Nadis , tylko się zgodzę, ale on nie rozumie chyba że to mimo wszystko nie rodzice są tu problemem. Woli w nich widzieć problem, zamiast przyjrzeć się swojej dziewczynie, sobie- ich relacjom, wierzy, że wystarczy "poświęcenie się" dziewczyny, wspólne zamieszkanie, a relacja z żonkosiem żonatym i dzieciatym to .... przyjaźń

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2015-07-15 o 09:53
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:53   #7
60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17 201
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Na twoim miejscu nie miałabym najmniejszej ochoty z nią mieszkać. skoro zerwaliście zaręczyny to był ku temu powód. Nie lepiej żeby każde z was poszło w swoją stronę? Nie rozumiem czegoś takiego...
60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-15, 09:57   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez mac_9 Pokaż wiadomość
Mam 25 lat, z rodzicami zawsze dogadywałem się. Nigdy nie dostałem od nich czegoś "za darmo" tylko pracą - no pomijam prezenty na urodziny, czy święta
Wyfrunąć z domu rodzinnego wypada i należy wcześniej, czy później. Szczególnie jak się nie dogaduje z rodzicami. Ale nie rób tego z powodu tej dziewczyny i związku, bo Ty sam w to nie wierzysz. Przez Twój post przebija wg mnie nastawienie "podskórnie wiem, że nic z tego dobrego nie wyjdzie". Dałeś się namówić, ale jeszcze możesz zmienić zdanie. Tu już nie ma co sklejać. Naprawdę dałabym sobie z tym wszystkim siana, niech panna idzie tam, gdzie naprawdę chce być, a Ty skup się na sobie, pracy, oszczędzeniu na zamieszkanie samodzielnie. Lub poznaniu kogoś, z kim warto będzie podjąć to ryzyko.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Nadis , tylko się zgodzę, ale on nie rozumie chyba że to mimo wszystko nie rodzice są tu problemem. Woli w nich widzieć problem, zamiast przyjrzeć się swojej dziewczynie, sobie- ich relacjom, wierzy, że wystarczy "poświęcenie się" dziewczyny, wspólne zamieszkanie, a relacja z żonkosiem żonatym i dzieciatym to .... przyjaźń
Fragment pt. w tym mieszkaniu poświęci się mi, a o tamtym na dobre zapomni ubawił mnie do łez. To tak, jak z moim odchudzaniem: jak kupię więcej owoców, to nie będzie mnie kusiło na słodycze. Jasneee. Poza tym (to dla mnie tak oczywiste, że aż te od razu nie napisałam) nie jest normalne patrzenie na związek w kategoriach "poświęcania się". Bo to zdanie wygląda tak, jakby miała się wręcz złożyć w ofierze "ogniska domowego", a to nie o to chodzi.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-07-15 o 11:14
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 10:15   #9
drirrpl
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Rodzice pewnie widzą jaka ona jest i widzą ze to nie ma żadnego sensu, pewnie ignorujesz ich "bo tak bardzo ją kochasz" daj sobie na wstrzymanie, bo jak teraz jest źle to po zamieszkania razem będziesz miał koszmar, a do tego zaburzenia... uciekaj to jest jedyne racjonalne wyjście.
drirrpl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 10:16   #10
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Autorze a jakieś dowody na to że facet się rozwodzi masz? Czy może tu się niby rozwodzi a po spotkaniu wraca do ukochanej żony i udaje że się nic nie dzieje? Ja tu miałbym obawy że i tym razem ktoś tu prawdy nie mówi.
Zresztą najpierw niech zakończy znajomość z nim, a potem niech myśli o wspólnym mieszkaniu z Tobą.
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 10:33   #11
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

NIE pchaj sie w mieszkanie z ta laska.
Ten ^zwiazek^ jest do kasacji.

Klocicie sie, nie umiecie rozmawiac, ...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-15, 11:09   #12
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Nadis , tylko się zgodzę, ale on nie rozumie chyba że to mimo wszystko nie rodzice są tu problemem. Woli w nich widzieć problem, zamiast przyjrzeć się swojej dziewczynie, sobie- ich relacjom, wierzy, że wystarczy "poświęcenie się" dziewczyny, wspólne zamieszkanie, a relacja z żonkosiem żonatym i dzieciatym to .... przyjaźń
oh, jeśli ich związek to ciąg kłótni przerywanych sprzeczkami, a dziewczyna boi się mu powiedzieć o spotkaniu z kolegą, bo chłopiec jest porywczy, o czym ów chłopiec pisze bez żadnego zawahania, i jako podobną oczywistość traktuje poświęcenie się dziewczyny jemu, to tak, można uwierzyć, że to przyjaźń jest z tym rozwodnikiem in spe.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 11:23   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
oh, jeśli ich związek to ciąg kłótni przerywanych sprzeczkami, a dziewczyna boi się mu powiedzieć o spotkaniu z kolegą, bo chłopiec jest porywczy, o czym ów chłopiec pisze bez żadnego zawahania, i jako podobną oczywistość traktuje poświęcenie się dziewczyny jemu, to tak, można uwierzyć, że to przyjaźń jest z tym rozwodnikiem in spe.
To zauważ, że w moim wpisie jest też, ze ma również przyjrzeć SOBIE, a słowa "poświęcić" podkreśliłam, by pokazać chłopcu absurdalność widzenia, czym ma być ich wspólne mieszkanie oraz że wspólne zamieszkanie nie działa na zasadzie "magii", która ulecza zły związek, tak jak tego nie zrobi narzeczeński pierścionek czy ślub cudny i piękny.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 11:35   #14
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

eee...ale po co ty z nią jesteś, skoro jest źle, kłócicie się, ona fascynuje się innymi facetami i ogólnie ma cię gdzieś?

I dlaczego wybaczasz zdradę? Taka jest dobra w te klocki, że żal ci z tego zrezygnować?

A wyprowadzić się z domu warto. Ale nie z tą lasencją. Znajdź jakiś pokój do wynajęcia.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 13:20   #15
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

lol. uwierzyłeś jej, że jej relacja z tym kolesiem to PRZYJAŹŃ, skoro widzieli się raptem kilka razy?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 13:37   #16
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Ja bym się tutaj wstrzymała z radami- żeby potem nie wyszło, że on jest psycholem, a ona ofiarą przemocy, teraz psychicznej, a później także fizycznej. To wszystko brzmi bardzo źle, a autorzy wątku zawsze siebie idealizują ("ja wiem, że problem leży po obu stronach, ale ja swój dostrzegam i z nim walczę, a ona to taka, siaka i owaka").
Nie musi tak być, ale moje doświadczenie życiowe podpowiada mi, że autor wątku trzyma w szafie wiele trupów, a jakiś tam żonaty kolega to tylko dodatek do problemów. Potem będzie jej rzucał tekstami: "nawet w internecie pisali, żebym cię zostawił". I tak przy każdej kłótni ja do tego ręki nie przyłożę.
Porywczy typ, wymagający poświęcania się swojej ofiary (oj, przepraszam, dziewczyny), w dodatku maminsynek bez charakteru, to zawsze beznadziejny wybór. I nie ma tu znaczenia, że dziewczyna najprawdopodobniej zachowuje się nie w porządku.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 18:10   #17
mac_9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 22
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Nie próbuje się idealizować, bo super facetem nie jestem, mam swoje wady, jak każdy. Pewny jestem, że Żadnych moich zachowań nie można poRównać do tego co ona robiła / robi. Mówiłem jej o wszystkim, nawet jeśli miała się obrazić, byłem szczery wobec niej. Może to wygląda dziwnie, ale ufam jej i wątpię by doszło do zdrady, choć zaraz ktoś powie "no ale ukrywała te spotkania, więc zdradzić też mogła" Nie chce pisać czarnych scenariuszy bo już mam problem z normalnym funkcjonowaniem. Dlaczego wybaczylem? Bo ja kocham. Nie chce przekreślić wszystkiego co nas łączyło i łączy (brzmi dziwnie ) choć z drugiej strony mam dość jej zachowania i bym zostawił wszystko w cholerę. Dlaczego wtedy nie wyszedłem jak o nim mi mówiła? Chyba dlatego żeby pokazać ze właśnie nie jestem porywczy w każdej sytuacji i potrafię się powstrzymać od krzyku i ciągłych nerwów
mac_9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 20:28   #18
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez mac_9 Pokaż wiadomość
Nie próbuje się idealizować, bo super facetem nie jestem, mam swoje wady, jak każdy. Pewny jestem, że Żadnych moich zachowań nie można poRównać do tego co ona robiła / robi. Mówiłem jej o wszystkim, nawet jeśli miała się obrazić, byłem szczery wobec niej. Może to wygląda dziwnie, ale ufam jej i wątpię by doszło do zdrady, choć zaraz ktoś powie "no ale ukrywała te spotkania, więc zdradzić też mogła" Nie chce pisać czarnych scenariuszy bo już mam problem z normalnym funkcjonowaniem. Dlaczego wybaczylem? Bo ja kocham. Nie chce przekreślić wszystkiego co nas łączyło i łączy (brzmi dziwnie ) choć z drugiej strony mam dość jej zachowania i bym zostawił wszystko w cholerę. Dlaczego wtedy nie wyszedłem jak o nim mi mówiła? Chyba dlatego żeby pokazać ze właśnie nie jestem porywczy w każdej sytuacji i potrafię się powstrzymać od krzyku i ciągłych nerwów
jeśli chcesz ciągnąć ten związek dalej, to bez wspólnego mieszkania. Jak chcesz to się wyprowadź od rodziców, zamieszkaj sam, wynajmij pokój. Generalnie między Wami nie jest dobrze, a to nie rokuje na przyszłość. Jeśli Ci zależy na tym związku, to pozwól jej się wykazać, niech się "poświęca" teraz, a nie przy wspólnym mieszkaniu, bo się pozabijacie. Mieszkanie razem to nie powinno być łatanie na siłę i sklejanie tego co się da, ale wspólna decyzja dwojga chętnych osób. Nie róbcie niczego na siłę. Jeśli czujesz, a raczej tak jest, że to zła decyzja, to jej po prostu nie podejmuj, możecie przecież nadal "próbować" na starych zasadach.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 20:50   #19
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
jeśli chcesz ciągnąć ten związek dalej, to bez wspólnego mieszkania. Jak chcesz to się wyprowadź od rodziców, zamieszkaj sam, wynajmij pokój. Generalnie między Wami nie jest dobrze, a to nie rokuje na przyszłość. Jeśli Ci zależy na tym związku, to pozwól jej się wykazać, niech się "poświęca" teraz, a nie przy wspólnym mieszkaniu, bo się pozabijacie. Mieszkanie razem to nie powinno być łatanie na siłę i sklejanie tego co się da, ale wspólna decyzja dwojga chętnych osób. Nie róbcie niczego na siłę. Jeśli czujesz, a raczej tak jest, że to zła decyzja, to jej po prostu nie podejmuj, możecie przecież nadal "próbować" na starych zasadach.

Amen
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-15, 23:57   #20
67eve
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 325
Dot.: Zmiana mieszkania, "ex" narzeczona i rodzice

Związek z borderline? Uciekaj, gdzie pieprz rośnie!
67eve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-16 00:57:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.