Prosze o porade

[lang123]

Hej
Dzis dostalem dosc dziwna wiadomosc od swojej dziewczyny. I zabardzo nie wiem o co chodzi w tym wszystkim. Chce byc ze mna, nie przekresla tego lecz z drugiej strony tydzien przed weselem zaprasza kolege. Ale jednoczesnie sa rzeczy ktore jej przeszkadzaja.
Nie wiem co o tym sadzic.

Wojtek, przepraszam że napiszę to w ten sposób i w tym miejscu, ale też nie chcę tego odkladać. Zaprosiłam kogoś na wesele Kasi, to tylko mój znajomy. Wiem że może wyda Ci się to nie w porzadku i że pewnie to wiele zmieni, ale ja po tamtej sytuacji z telefonem, troche zrozumiałam. Tkwimy w tej relacji i nie bardzo moge na Ciebie liczyć. Chce być pewna osoby z która jestem, a zreszta chyba po takim czasie chciałby się miec gwarancje, wspolne plany i cała reszte...

Mam nadzieję, że to jakoś zrozumiesz.
Nie mowie, że to koniec bo jesteś wazny ale tkwimy w czymś, co niekoniecznie sprawdza się na przyszłośc.. nie ma planów, jakis deklaracji, gwarancji. Innym jakoś wychodzi..
a my to trochę meczymy.. nie znamy swoich bliskich...

[AlaZala]

Napisane przez lang123

Hej
Dzis dostalem dosc dziwna wiadomosc od swojej dziewczyny. I zabardzo nie wiem o co chodzi w tym wszystkim. Chce byc ze mna, nie przekresla tego lecz z drugiej strony tydzien przed weselem zaprasza kolege. Ale jednoczesnie sa rzeczy ktore jej przeszkadzaja.
Nie wiem co o tym sadzic.

Wojtek, przepraszam że napiszę to w ten sposób i w tym miejscu, ale też nie chcę tego odkladać. Zaprosiłam kogoś na wesele Kasi, to tylko mój znajomy. Wiem że może wyda Ci się to nie w porzadku i że pewnie to wiele zmieni, ale ja po tamtej sytuacji z telefonem, troche zrozumiałam. Tkwimy w tej relacji i nie bardzo moge na Ciebie liczyć. Chce być pewna osoby z która jestem, a zreszta chyba po takim czasie chciałby się miec gwarancje, wspolne plany i cała reszte...

Mam nadzieję, że to jakoś zrozumiesz.
Nie mowie, że to koniec bo jesteś wazny ale tkwimy w czymś, co niekoniecznie sprawdza się na przyszłośc.. nie ma planów, jakis deklaracji, gwarancji. Innym jakoś wychodzi..
a my to trochę meczymy.. nie znamy swoich bliskich...

Pierwszy raz zgłasza jakieś zastrzeżenie do Waszego związku?

Nie wiemy, o co chodzi z sytuacją z telefonem, więc trudno to w pełni zrozumieć, ale znaczenie jest takie, że ona chce z Tobą zerwać, bo nie ma z Twojej strony "planów, jakis deklaracji, gwarancji", nie zna Twoich bliskich.

Zaprosiła znajomego na wesele Kasi. Ten znajomy jest Twoją konkurencją. Pisząc, że to "nie koniec" sugeruje, że jeśli nie uda jej się utworzyć związku z nim, gotowa jest jeszcze na chwilę do Ciebie wrócić i sprawdzić, czy zmieniło się wszystko to, do czego zgłaszała zastrzeżenia.

Przygotuj się na koniec tego związku.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

1) wkurzyłabym się nieźle, gdyby ktoś zamieszczał moje wiadomości w internecie (z imionami i innymi szczegółami, po których naprawdę nie tak trudno zidentyfikować bohaterów historii)
2) skąd my mamy wiedzieć o co chodzi w tej wiadomości, skoro nie znamy sytuacji, o których mowa
3) dla mnie to byłoby zerwanie

[lang123]

Napisane przez AlaZala

Pierwszy raz zgłasza jakieś zastrzeżenie do Waszego związku?

Nie wiemy, o co chodzi z sytuacją z telefonem, więc trudno to w pełni zrozumieć, ale znaczenie jest takie, że ona chce z Tobą zerwać, bo nie ma z Twojej strony "planów, jakis deklaracji, gwarancji", nie zna Twoich bliskich.

Zaprosiła znajomego na wesele Kasi. Ten znajomy jest Twoją konkurencją. Pisząc, że to "nie koniec" sugeruje, że jeśli nie uda jej się utworzyć związku z nim, gotowa jest jeszcze na chwilę do Ciebie wrócić i sprawdzić, czy zmieniło się wszystko to, do czego zgłaszała zastrzeżenia.

Przygotuj się na koniec tego związku.

Nie pierwszy raz, ale jakos tak wyszlo ze nie poznaliśmy rodzicow swoich. Choc z mojej strony sa jasne deklaracje ze jestem na to gotow i chce to zrobic.

Sytuacja z telefonem, chodzi o to ze pojechalem do kumpla na impreze i nie odbieralem cala noc telefonu. Dopiero na drugi dzien, twierdzila tym samym: "A jakby mi sie cos stalo"

Co do kolegi to twierdzi ze to tylko jej znajomy a zrobila to po to że jak mamy pojsc razem i ma miec zal, albo znowu dostanie nadzieje ze cos zmienie i tydzien będzie dobrze, a pozniej nic sie nie zmieni i tak.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Mi się wydaje, że coś zawaliłeś i albo teraz się postarasz to naprawić albo to koniec.

[przypominajka]

a jak dlugo jestescie razem?

[AlaZala]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;63895506]1) wkurzyłabym się nieźle, gdyby ktoś zamieszczał moje wiadomości w internecie (z imionami i innymi szczegółami, po których naprawdę nie tak trudno zidentyfikować bohaterów historii)
[/QUOTE]

Wiadomość po wysłaniu nie jest już Twoją wiadomością, a wyłączne prawa do niej zyskuje adresat, w tym ma prawo do publikacji listu. Tak uznaje się we wszystkich znanych mi interpretacjach art. 82 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

[wiekanka]

Napisane przez przypominajka

a jak dlugo jestescie razem?

i dlaczego nie odbierales cala noc na imprezie telefonu?

[meliandra]

Chyba trochę za mało informacji podałeś żebyśmy mogli Ci coś poradzić. Ile jesteście razem? Co to za sytuacja z telefonem? Jak się między Wami układa?

[grafitowysufit]

Jej wiadomość to nic innego jak ostatni alarm dla ciebie przed jej odejściem. Musisz się ogarnąć. Zamieszczanie sms w internecie jest słabe.

[lolita96]

I ile macie lat?

[jjakjoannka]

Za słabo się starasz i angażujesz .ona potrzebuje konkretów !


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Mamy trochę za mało informacji, aby dało się coś sensownego doradzić. Widać, że dziewczyna się na Tobie zawiodła, wkurzyłeś ją tym wyjściem na imprezę, nie traktujesz jej poważnie, zastanawia się czy nie skończyć związku z Tobą i stąd ta wiadomość oraz pójście z innym na wesele.

[HealthOne]

Tylko facet może być taki niedomyślny. Nie obraź się ale głupio się pytasz czego oczekuje ta dziewczyna a ona podaje ci na tacy tak że ŁATWIEJ JUŻ NIE MOŻNA!!!

deklaracji.
Być może jesteście już dość długo w związku a ty nie palisz się do zaręczyn mimo że jej na tym zależy, albo zbywasz ją jeśli chodzi o wspolne mieszkanie, wspólne plany?

Jak ci na niej zależy to zrób coś z tym a nie udawaj że nie wiesz o co chodzi :/

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez AlaZala

Wiadomość po wysłaniu nie jest już Twoją wiadomością, a wyłączne prawa do niej zyskuje adresat, w tym ma prawo do publikacji listu. Tak uznaje się we wszystkich znanych mi interpretacjach art. 82 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Nawet jeśli tak faktycznie jest, to nie zmienia faktu, że bym się wkurzyła.

[I am Rock]

Napisane przez HealthOne

Tylko facet może być taki niedomyślny. Nie obraź się ale głupio się pytasz czego oczekuje ta dziewczyna a ona podaje ci na tacy tak że ŁATWIEJ JUŻ NIE MOŻNA!!!

deklaracji.
Być może jesteście już dość długo w związku a ty nie palisz się do zaręczyn mimo że jej na tym zależy, albo zbywasz ją jeśli chodzi o wspolne mieszkanie, wspólne plany?

Jak ci na niej zależy to zrób coś z tym a nie udawaj że nie wiesz o co chodzi :/

Sądzę, że nie chodzi o zaręczyny, tylko ona nie wie, czy jest partnerką na poważnie, koleżanką, chwilową zapchajdziurą.
Może ma poczucie, że spotykasz się z nią z braku laku, nie dałeś w żaden sposób odczuć, że ci zależy. Nie jest pewna twoich uczuć.
To wyjście na wesele z kolegą, to sygnał ostrzegawczy. Ma tobą wstrząsnąć. Albo usłyszy jakiś konkret, albo żegnaj.

[An_04]

Nic tak bardzo mnie nie irytuje, jak ludzie, którzy o tak istotnych sprawach rozmawiają przez internet/sms.

[I am Rock]

Napisane przez An_04

Nic tak bardzo mnie nie irytuje, jak ludzie, którzy o tak istotnych sprawach rozmawiają przez internet/sms.

Może chodzi o to, że pisząc, powiesz wszystko, co chcesz powiedzieć. Nikt ci w pół słowa nie przerwie.
Ale dziwi mnie to, że autorowi trzeba tłumaczyć jej wiadomość "z polskiego na nasze", przecież napisała, co ją boli.

[Amaranta16]

A co to była za impreza u kumpla? Nie można było zabierać osób towarzyszących? Może tu jest problem? Ty nie zabrałeś jej, ona nie zabiera Ciebie...

[topdong]

Nie znamy sytuacji, więc szkoda oceniać czy Autor coś faktycznie tutaj nawalił czy też nie (jedna akcja z telefonem to za mało). A przekaz wiadomości jest jasny i klarowny:

- "przepraszam że napiszę to w ten sposób" = nie chce mi się nawet z Tobą gadać na żywo, mam Cię gdzieś
- "Zaprosiłam kogoś na wesele Kasi, to tylko mój znajomy" = właśnie z nim się spotykam i być może będziemy w związku
- "Wiem że może wyda Ci się to nie w porzadku i że pewnie to wiele zmieni, ale ja po tamtej sytuacji z telefonem, troche zrozumiałam" = dałeś mi pretekst i wolną rękę do takich akcji
- "Chce być pewna osoby z która jestem, a zreszta chyba po takim czasie chciałby się miec gwarancje, wspolne plany i cała reszte...
Mam nadzieję, że to jakoś zrozumiesz." = nie jestem Ciebie pewna. Zrywam z Tobą.

-"Nie mowie, że to koniec bo jesteś wazny ale tkwimy w czymś, co niekoniecznie sprawdza się na przyszłośc.. " = Nie mówię, że to koniec, ale...to koniec, a nasz związek to fikcja, jest w stagnacji.
- "nie ma planów, jakis deklaracji, gwarancji. Innym jakoś wychodzi..
a my to trochę meczymy.. nie znamy swoich bliskich..." = nie prowadzisz tego naprzód. Zazdroszczę innym. Od Ciebie nie dostaję tego, na co liczę.


Przekaz finałowy: jest już w zasadzie po Tobie. Jesteś opcją zapasową. Ona do Ciebie wróci ewentualnie jak jej nie wyjdzie z tym "znajomym". Tobie pozostawiam odpowiedź na pytanie czy warto kontynuować znajomość z dziewczyną, którą położyła na Ciebie brzydko mowiąc lachę (czy słusznie? tego nie wiem, bo być może grubo zawiniłeś i to ona ma rację, a my tego nie wiemy)

[Amaranta16]

Napisane przez topdong

Nie znamy sytuacji, więc szkoda oceniać czy Autor coś faktycznie tutaj nawalił czy też nie (jedna akcja z telefonem to za mało). A przekaz wiadomości jest jasny i klarowny:

- "przepraszam że napiszę to w ten sposób" = nie chce mi się nawet z Tobą gadać na żywo, mam Cię gdzieś
- "Zaprosiłam kogoś na wesele Kasi, to tylko mój znajomy" = właśnie z nim się spotykam i być może będziemy w związku
- "Wiem że może wyda Ci się to nie w porzadku i że pewnie to wiele zmieni, ale ja po tamtej sytuacji z telefonem, troche zrozumiałam" = dałeś mi pretekst i wolną rękę do takich akcji
- "Chce być pewna osoby z która jestem, a zreszta chyba po takim czasie chciałby się miec gwarancje, wspolne plany i cała reszte...
Mam nadzieję, że to jakoś zrozumiesz." = nie jestem Ciebie pewna. Zrywam z Tobą.

-"Nie mowie, że to koniec bo jesteś wazny ale tkwimy w czymś, co niekoniecznie sprawdza się na przyszłośc.. " = Nie mówię, że to koniec, ale...to koniec, a nasz związek to fikcja, jest w stagnacji.
- "nie ma planów, jakis deklaracji, gwarancji. Innym jakoś wychodzi..
a my to trochę meczymy.. nie znamy swoich bliskich..." = nie prowadzisz tego naprzód. Zazdroszczę innym. Od Ciebie nie dostaję tego, na co liczę.


Przekaz finałowy: jest już w zasadzie po Tobie. Jesteś opcją zapasową. Ona do Ciebie wróci ewentualnie jak jej nie wyjdzie z tym "znajomym". Tobie pozostawiam odpowiedź na pytanie czy warto kontynuować znajomość z dziewczyną, którą położyła na Ciebie brzydko mowiąc lachę (czy słusznie? tego nie wiem, bo być może grubo zawiniłeś i to ona ma rację, a my tego nie wiemy)

Niekoniecznie musi to być zerwanie. Sposób przekazu - przez sms swiadczy o niedojrzalości i nieumiejętności rozmowy o swoich problemach. Może dziewczyna po prostu oczekuje jakiejś deklaracji, przejścia na kolejny etap związku (wspólne mieszkanie, wspólne wakacje, zaręczyny... trudno ocenić na jakim etapie sa obecnie Wasze relccje).
Może swoim zachowanie chce Ci uswiadomić, że związek w takiej formie jak obecna jej już nie wystarcza i albo coś z tym zrobicie, albo ona odejdzie.

[MalyRycerzyk]

Zabroń jej iść z tym gościem.
Po drugie zdeklaruj się i napisz, że od teraz będzie inaczej. Przedstaw konkretne plany.
Ale jak pójdzie z nim, to zrywasz.

[kennedy]

Napisane przez MalyRycerzyk

Zabroń jej iść z tym gościem.
Po drugie zdeklaruj się i napisz, że od teraz będzie inaczej. Przedstaw konkretne plany.
Ale jak pójdzie z nim, to zrywasz.

Dobry pomysl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amaranta16]

Napisane przez MalyRycerzyk

Zabroń jej iść z tym gościem.
Po drugie zdeklaruj się i napisz, że od teraz będzie inaczej. Przedstaw konkretne plany.
Ale jak pójdzie z nim, to zrywasz.

Jakby mi chłopak czegoś zabraniał, albo stawiał ultimatum, to raczej nie bardzo miałby z kim i co zrywać. Odeszłabym szybciej niżby zdążył kolejne zdanie wypowiedzieć.

Dziewczyna zachowuje się dziecinnie, ale to nie znaczy, że masz prawo jej rozkazywać. Poproś, porozmawiaj, postaraj się wyjaśnić sytuację.

[kennedy]

Napisane przez Amaranta16

Jakby mi chłopak czegoś zabraniał, albo stawiał ultimatum, to raczej nie bardzo miałby z kim i co zrywać. Odeszłabym szybciej niżby zdążył kolejne zdanie wypowiedzieć.

Dziewczyna zachowuje się dziecinnie, ale to nie znaczy, że masz prawo jej rozkazywać. Poproś, porozmawiaj, postaraj się wyjaśnić sytuację.

Tutaj akurat ze sie postawi i powoe ze on sobie nie zyczy takich zachowan skoro sa w zwiazku..jest ok. Niech sie panna ogarnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez kennedy

Tutaj akurat ze sie postawi i powoe ze on sobie nie zyczy takich zachowan skoro sa w zwiazku..jest ok. Niech sie panna ogarnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba właśnie o to chodzi, że dziewczyna nie czuje się z autorem w związku.

[Loisto]

Napisane przez MalyRycerzyk

Zabroń jej iść z tym gościem.
Po drugie zdeklaruj się i napisz, że od teraz będzie inaczej. Przedstaw konkretne plany.
Ale jak pójdzie z nim, to zrywasz.

Też uważam, że to dobry pomysł.
Wersja 1: panna oczekuje od niego walki o związek, deklaracji, naprawy sytuacji. Jeśli autor weźmie sprawy w swoje ręce i poczyni konkretne działania to być może uratuje związek.
Wersja 2: panna chce zerwać, ale się boi. Tym lepiej jeżeli autor sam to utnie, a nie stanie się opcją zapasową.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka