Akcja Naturalność

[malinowa0]

W każdej z nas jest piękno lub ukryte piękno, jeszcze nie wypielęgnowane, niedopieszczone.. Zakładam ten wątek, ponieważ chciałabym wyglądać naturalnie. Tylko, no właśnie, wiadomo jak to jest, trzeba naprawdę dużo samozaparcia żeby zapobiegać i niszczyć niedoskonałości zamiast zakrywać je 'wylizanymi' włosami, tabunami lakierów, a na twarz- nasze wspomagacze bez których 90% nie wyjdzie z domu czyli podkłady, róże, szminki, kredki. Niemniej jednak od jakiegoś czasu nie prostuję włosów i nie farbuję- wracam do naturalności. Maluję się, ale delikatniej. Nie mówię, żeby wcale tego nie robić, bo po to one są, ale doprowadzić skórę do takiego stanu, by wyglądała jak najlepiej bez nich Żeby żadna z nas nie wstydziła się wyjść z domu bez wspomagacza I włosy lśniły swoim naturalnym pięknem

Kto w to wchodzi? Kto chce odżywiać skórę i włosy tak jak ja? Na pewno nie jestem jedna, pomóżmy sobie! Czekam na wpisy

[kretencja]

Dołączam się
Już od dawna nie farbuję włosów i bardzo dobrze mi z tym
Malowałam się zawsze minimalnie, jednak bez podkładu to jeszcze długo nie będę mogła wyjść z domu Mam fatalną cerę, po tym jak odstawiłam pigułki anty

[joyka]

Też się dołączam Co prawda włosy farbować będę - mój naturalny kolor zwyczajnie mnie gasi, źle mi w nim, ale za to jakiś czas temu zaprzestałam używania prostownicy, płynów do prostowania i pianek - teraz wystarczy mi tylko prawidłowe suszenie włosów Nie maluję już też brwi, a na codzień uzywam naturalnie wyglądjącego brązowego tuszu (wcześniej był czarny volume express). Walczę też o cerę - wczesniej używałam ciężakich podkładów, teraz dzieki specyfikom od dermatologa buzia mi się polepszyła, stosuję jedynie korektor na drobne ślady, które, mam nadzieję - wkrótce znikną

[marta_d1]

Jestem za!! Nie farbuje włosów, podreslam ich naturalny skręt. Przestałam używać podkładu, buzia też musi mieć wakacje!! Tusz i błyszczyk to jest to!!! No i jak ognia unikam solarium

[hawrodytka]

ja tez w to wchodzeale z farbowania nie chce zrezygnowac. Chcialabym zrezygnowac z podkladu - ale wstydze sie moich sinców pod oczami i zatkanych porow. wagry pomogl mi kiedys sebium AKN, wiec chyba do niego wroce

[joyka]

Napisane przez hawrodytka

ja tez w to wchodzeale z farbowania nie chce zrezygnowac. Chcialabym zrezygnowac z podkladu - ale wstydze sie moich sinców pod oczami i zatkanych porow. wagry pomogl mi kiedys sebium AKN, wiec chyba do niego wroce

Oooo też mam sińce pod oczami i się ich wstydze. Na razie na sińce używam korektora, ale miejmy nadzieje, że jak się troche opale (w końcu są wakacje) to bedą mniej widoczne.

[diablica9]

Świetny wątek Farbowałam włosy tylko raz i bardzo delikatnie. Prostownicy używam już tylko do grzywki i to też nie zawsze- czasami jak ją podsuszę to nie muszę prostować później. Włosów w całości w ogóle nie suszę Może się uśmiejecie, ale mam 17 lat i jeszcze nigdy nie miałam na twarzy podkładu (nie licząc jednej dyskoteki). I jestem z tego zadowolona Używam tylko tuszu do rzęs, błyszczyka i czasami korektora do cieni pod oczami.
APELUJĘ: Dziewczyny nie zakrywajcie młodzieńczych niedoskonałości podkładami tylko leczcie je!

[Agula 88]

Naturalność to u mnie podstawa niestety farbować włosy muszę bo mi jest tak najlepiej. Nie cierpię pudru i tego typu rzeczy więc od czasu do czasu balsamik brązujący mój codzienny makijaż to tusz i błyszczyk czasami róż.Nigdy nie używałam prostownicy ponieważ moje włosy u góry są proste a na dole lekko się kręcą co mi się bardzo podoba.

[thabaka]

dolaczam sie, tyle, ze wlosy na rudo farbowac bede dalej. Ale co pochwalic sie moge, ze z przebarwien i tradziku juz naprawde niewiele zostalo Jeszcze troche i bede chodzic b. naturalnie, tj, bez podkladu w samym pudrze..ych...wiecie jakie to genialne uczucie moc sie pokazac facetowi o poranku bez makijazu, wiedzac ze juz nie przypomina sie nocy zywych trupow hahaha

Swietny watek, bravo bravissimo!

[joyka]

Niestety czasem cieżko jest wyleczyć młodzieńcze niedoskonałości, a podkład pozwala zmniejszyć kompleksy Ja mam niezłą cerę dopiero teraz, a walczę z nią od jakiś 4-5 lat Ale nieużywanie podkładu było moim odwiecznym marzeniem. O dziwo teraz makijaż zajmuje mi wiecej czasu niż dawniej - kiedys nakładałam podkład na całą twarz i maziałam się gdzieniegdzie korektorem, wszystko zajmowało mi dwie minutki, a teraz ślęczę z lusterkiem przy oknie i próbuję tak nałozyc ten korektor pod oczami i na śladach, zeby nie odcinał się od nieumalowanej skóry. Ciężka robota

[thabaka]

dolaczam sie, tyle, ze wlosy na rudo farbowac bede dalej. Ale co pochwalic sie moge, ze z przebarwien i tradziku juz naprawde niewiele zostalo Jeszcze troche i bede chodzic b. naturalnie, tj, bez podkladu w samym pudrze..ych...wiecie jakie to genialne uczucie moc sie pokazac facetowi o poranku bez makijazu, wiedzac ze juz nie przypomina sie nocy zywych trupow hahaha

Swietny watek, bravo bravissimo!

[diablica9]

joyka rozumiem, ale znam dziewzyny które zamiast iść do lekarza zapychają pory jeszcze bardziej tanimi podkładami i fluidami nieodpowiednimi dla ich cery...

[joyka]

Napisane przez diablica9

joyka rozumiem, ale znam dziewzyny które zamiast iść do lekarza zapychają pory jeszcze bardziej tanimi podkładami i fluidami nieodpowiednimi dla ich cery...

A no tak to wtedy najlepszym wyjściem jest dermatolog. Chociaż jeżeli nie potrafią dobrać fluidu do cery to wątpię, że wpadną na to, zeby odwiedzić lekarza. W ogóle to jestem ciekawa, czy absolutnie każdy podkład i puder robi coś złego cerze. Ostanio chciałam kupić krem koloryzujący i dziewczyny z Biochemii w każdym znalazły mi coś szkodliwego, w koncu nie kupiłam niczego. Po tym doswiadczeniu boję się nałożyć cokolwiek na twarz :P

[malinowa0]

Dziewczyny, nawet nie wiecie jak się cieszę, że jesteście mojego zdania Czekam na więcej zwolenniczek! Trzymajmy się razem w naszych postanowieniach i naszym celu

EDIT: Ja jestem latem i mam bardzo ładny naturalny popielaty blond, jest świetny, niestety kobieta zmienna jest i chciałam zobaczyć się w innych odsłonach. Nigdy nie dojdę to takiego koloru, nawet przypominającego w żadnej farbie, więc czekam, z niecierpliwością czekam na mój

[mOna01]

Wchodzę w to marzę o tym, by wystawiać buźkę do ludzi bez podkładu (prawdę mówiąc nienawidzę podkładów, bo wszystkie są widoczne na twarzy ale muszę używać póki mam cerę w nie najlepszym stanie...)
Włosy również próbuję doprowadzić do naturalnego koloru.

Chcę wprowadzić naturę także w pielęgnacji - na dniach składam wielkie zamówienie na Biochemii Urody, chcę zastąpić wszystkie kosmetyki do pielęgnacji twarzy tymi z Biochemii - tonik, krem, żel myjący, maseczki (chociaż z dwóch maseczek Ziaja Pro nie zrezygnuję... ;p)

[Arethaf]

Wchodzę w to. Zaczęłam walkę o ładną cerę, żebym nie wstydziła się wyjść bez tapety. W niepomalowanych rzęsach jestem do zaakceptowania, włosy lśnią i mają swój naturalny kolor, aczkolwiek z prostowania nie zrezygnuję, bo falowane włosy to mój wielki kompleks. Ale myślę, że dopóki o nie dbam i nie "zapuszczam się" z tymi zabiegami, to wszystko jest wporządku.

[Impersona]

Właśnie dziś schowałam podkład. Mam zamiar wystawiać buzię do słońca i łapać naturalne rumieńce, a nie ten zaklejacz porów Ale włosów nie mam zamiaru przestać farbować.

[TheCuteOne]

Też w to wchodzę .
Włosy farbuje i farbować raczej będę, bo po prostu lubię się zmieniać, ale o dziwo moje włosy nie są zniszczone więc skupiam się głównie na ich zagęszczaniu.
Co do podkładu, to właściwie go nie używam na co dzień.
Na miejsca w których są jakieś niedoskonałości nakładam zielony korektor living dimension, a na nos (mam na nim trochę wągrów ) korektor HR magic. Czasami zdarza mi się wyjść zupełnie bez makijażu, ale częściej wychodzę z. Chciałabym żeby czasami za cały makijaż robiły pomalowane na czerwono usta.

Właśnie w to lato chcę też nie musieć używać NICZEGO do cery, poza różem/bronzerem/rozświetlaczem.

Nie mam zamiaru przestać się w ogóle malować, bo bardzo to lubię ale chciałabym mieć idealną cere i bez najmniejszego skrępowania wychodzić naga na buzi


A tak w ogóle to macie jakiś plan żeby doprowadzić stan skóry do takiego wyglądu, żeby nie musieć się maziać podkładem?

[joyka]

Hmmm..ja swojego planu działania nie opracowywałam sama - dostałam leki od dermatologa - Akneroxid emulsja dwa razy dziennie i codziennie Effeclar A.I. na całą twarz. No i widzę juz poprawę, zostały mi tylko gdzieniegdzie ślady, a cerę miałam naprawdę straszną Podkład odstawiłam, używam miejcowo korektora, zminimalizowałam ilość kosmetyków do buzi - używam tylko żelu do mycia twarzy ziai,kremy zastąpiłam cetaphilem, który nakładam na noc - dzieki niemu nie mam problemu z przesuszeniem cery, a nie zatyka porów Od czasu do czasu planuję stosować glinkę zieloną.

[m.a.r.t.a]

Wchodzę w to. Od około dwóch lat nie farbuje włosów, pokochałam swój naturalny blond i robię wszystko, by moja bujna czupryna wyglądała zdrowo i świeżo. Poza tym wolę swoje naturalne dłuuugie paznokcie od wszelkich tipsiaków, wolę opalać się na słońcu, smarować balsamami brązującymi niż smażyć się na solarium.

[mOna01]

O tak! I zero solarium! Ja kiedyś lubiłam być opalona a teraz pokochałam swoją bladość i uważam, że dobrze mi w niej Może na lato zrobię wyjątek i trochę się pogrzeję na ogródku ale solarium mówimy NIE!

[malinowa0]

Napisane przez TheCuteOne

A tak w ogóle to macie jakiś plan żeby doprowadzić stan skóry do takiego wyglądu, żeby nie musieć się maziać podkładem?

Tak, nie jest on jeszcze dobrze dopracowany, ale chciałabym używać :

TWARZ

Acne Derm
Hydrolat różany
Krem łagodzący z BU
Humektan

WŁOSY

olej kokosowy, rycynowy, jakaś porządna odżywka


OCZY

Agropharm, Oeparol EMG, Żel nawilżający pod oczy


BRWI

Helena Rubinstein - Brow Fix - Żel do brwi


No, tylko fundusze trzeba pozbierać

[paula78]

Melduje sie :
wlosy farbowalam raz w zyciu i nigdy wiecej.
podkladu nie uzywam od 2-3 miesiecy tylko filtr i puder.
na solarium nigdy nie bylam .

[gothic_lencia]

właśnie od miesiąca myślę o tym samym - chcę odkryć swoje naturalne piękno.
1.odstawiam prostownice od jutra.
2.nie farbuję kłaczków od stycznia:P
3.dbam o smukłą sylwetkę (muszę schudnąć generalnie najlpierw ok 5 kg)
4.używam podkładu tylko do wakacji,później pozbywam się wągrów etc (dlatego nakładam fluid:/ )

[malinowa0]

Napisane przez gothic_lencia

właśnie od miesiąca myślę o tym samym - chcę odkryć swoje naturalne piękno.
1.odstawiam prostownice od jutra.
2.nie farbuję kłaczków od stycznia:P
3.dbam o smukłą sylwetkę (muszę schudnąć generalnie najlpierw ok 5 kg)
4.używam podkładu tylko do wakacji,później pozbywam się wągrów etc (dlatego nakładam fluid:/ )

Ja jeszcze z 3 kg schudnę i mi starczy A to, że prostownica jest schowana miesiąc to dla mnie mega sukces

[pani-jesień]

Dołączam się
Ja również jestem zwolenniczką naturalności - w granicach rozsądku rzecz jasna
Włosów nie farbuję, lubię swój naturalny brąz. Pozwalam im delikatnie, swobodnie falować. Staram się używać zwykłych, ziołowych szamponów, najchętniej pokrzywowych.
Cerę niestety muszę maskować, bo do ideału jej duuużo brakuje Ale w tym roku, już 3 raz z rzędu, latem zamierzam zrezygnować z podkładu. Będę używać samoopalacza, żeby nadać buzi zdrowy, opalony wygląd, trochę różu na policzki, korektora na wszelkie niedoskonałosci (echhh... ) i skrobii do zmatowienia.
Usta maluje zwykle tylko pomadką ochronną Rzęs nie maluję, bo nie muszę, są długie i czarne Brwi też mam czarne. Ogólnie oprawa moich zielonych oczu jest bardzo wyrazista, pasująca bardziej do brunetki niż szatynki, ale mnie to cieszy
Jeśli chodzi o pielęgnację cery - używam na noc AcneDermu i Active C, naprzemiennie. Jak mi trochę "za sucho", to nawilżam pyszczek Humektanem.
Na dzień - niezapychający krem antybakteryjny z AA Oceanic i niezapychający podkład Satin Make-Up Kolastyny. Jak przyjdą upały 30-stopniowe to pewnie będę maziać się filtrem 50+, choć tego nie lubię

Coraz cieplej się robi, wypada wyciągnać z szafy mini i szorty, więc planuję rozpocząć smarowanie moich bladych odnóży samoopalaczem, bo solarium omiajam szerokim łukiem

Cieszę się swoim wyglądem normalnej dziewczyny, a nie plastikowej lali i mój TŻ też się tym cieszy

I pomyśleć, że kiedyś byłam wręcz uzależniona od makijażu...

[aante_e]

Też się dołączam na głowie mam jasny blond, niegdy nie farbowany, ale mocno pocieniowany i to mój koszmar, bo bez prostownicy wygląda to jak miotła Ale prostownica leży, chodzę z taką szopą, a co! Włosy od niedawna myję szamponami bez sls, głównie dla dzieci, do tego serum babuni i mam zdrowe końce
Podkładu nie zostawię, bo mam brzydką cerę.. ale kupiłam krem La RP i kuruje. Na lato używam kremów koloryzujących, żeby buzia mogła oddychać. A że mam już wakacje to głównie chodzę bez niczego, TŻ się cieszy, że tak szybko jestem gotowa do wyjścia Oczu właściwie nie maluję, nie lubię tych cieni, pacynek blee Rzęsy mam jak przystało na blondynkę mam białe trochę na środku ciemniejsze, więc tuszu używam. I jeszcze coś do moich suchych ust, balsam teraz z rumiankiem.

[biedronka91]

No proszę.. Czyli jednak w modzie naturalność.
Nie maluję się, włosów nie farbuję, nie prostuję, nie suszę.. Jestem szczęśliwą posiadaczką zdrowej cery, więc nie chce jej niszczyć podkładami i innymi "potworami".
Jedyną moją zmorą są błyszczyki.. Ale z nich nie zrezygnuję..

[malinowa0]

No to naprawdę zazdroszczę, niestety ja nie mogę poszczycić się idealną cerą, dlatego niestety muszę sobie na nią zapracować.

[pola_m]

to i ja się przyłączę

Włosy mam długie, nie prostowane, nie suszone, układają się same (pomagam im upinając w luźny kok, wtedy sa tak fajnie powywijane)

jedzonko zdrowe- warzywa, owoce itd, żadnych świństw ze wspomagaczami smaku

Buźka i ciało- kosmetyki naturalne, samorobione, efekty są fantastyczne(chociaż ciągle jestem laikiem w tej dziedzinie), dzięki czemu maluje tylko rzęsy- chyba że większe wyjście.

paznokcie własne