Najlepsza polska literatura kobieca?

[Mariquita.]

ksiazka, auotor/ka

jak uwazacie?

[Karaluszysko]

Jak dla mnie bezsprzecznie Izabela Sowa.
Tylko jej książki czytam, jeżeli chodzi o literaturę kobiecą. No, raz czy dwa zdarzyła się Grochola, ale głównie trzymam się z dala od takich książek.
Przypomniała mi się książka "Dziewczyny do wynajęcia" (nie pamiętam, czyjego autorstwa). Nie wiem, jak taki chłam można było wydrukować. Byłam w szpitalu i nie miałam ze sobą książek, więc pożyczyłam "to coś". Nie polecam.

[Mariquita.]

ooo nie czytalam Sowy, jakies konkretne tytuly polecasz?

[Karaluszysko]

Przede wszystkim seria owocowa ("Smak świeżych malin", "Herbatniki z jagodami", "Zielone jabłuszko" i "Cierpkość Wiśni"). "Agrafka" też jest super.

[emememsik]

Wiśniewski.

[nesquiki]

Jesli pod pojeciem "kobieca" masz na mysli nie wymagajaca zaangazowania intelektualnego, o milosci i z happy endem, to ja ostatnoi mialam do czynienia z powiesciami Katarzyny Michalak - "Poczekajka", "Zachcianek" i "Zmyslona".
Są trochę grafomańskie, podobnie jak powieści Grocholi, ale takie pocieszne.

[Mariquita.]

piszac 'kobieca' nie mam na mysli nie wymagajaca zaangazowania intelektualnego
chodzi mi o tematyke bardziej przychylna kobietom, nie tylko o milosci

[caroline060]

Magdalena Samozwaniec, bardzo podoba mi się sposób jej pisania
Monika Szwaja no i Izabela Sowa.

[Mariquita.]

Monika Szweja to nie jest dla mnie najlepsza literatura.
Ja raczej szukam ksiazek pisanych ladnym jezykiem a nie potocznym slangiem typu jak u Szweji
Kocham sie w Jane Austen, glownie w 'Dumie i uprzedzeniu', wiec dla mnie ksiazki musza byc szlachetnie, elegancko i pieknie napisane. Niestety wielu takich polskich dziel nie znajduje

[caroline060]

Napisane przez Mariquita.

Monika Szweja to nie jest dla mnie najlepsza literatura.
Ja raczej szukam ksiazek pisanych ladnym jezykiem a nie potocznym slangiem typu jak u Szweji
Kocham sie w Jane Austen, glownie w 'Dumie i uprzedzeniu', wiec dla mnie ksiazki musza byc szlachetnie, elegancko i pieknie napisane. Niestety wielu takich polskich dziel nie znajduje

to może siostry Brontë ? niekoniecznie polskie, ale może Ci przypaść do gustu. Mnie się osobiście nie podobały książki ani Anny ani Emily, powieść Charlotte Dziwne losy Jane Eyre jakoś dałam przeczytać, ale też bez rewelacji.

[ladylajla]

Napisane przez nesquiki

Jesli pod pojeciem "kobieca" masz na mysli nie wymagajaca zaangazowania intelektualnego, o milosci i z happy endem, to ja ostatnoi mialam do czynienia z powiesciami Katarzyny Michalak - "Poczekajka", "Zachcianek" i "Zmyslona".
Są trochę grafomańskie, podobnie jak powieści Grocholi, ale takie pocieszne.

Świetne te książki, sympatyczne i nieprzekombinowane. Takie na jesienne popołudnie. 'Zmyślonej' jeszcze nie dorwałam, ale zażyczyłam sobie na urodzinyJeśli je porównywac do Grocholi, to bardziej do trylogii: Nigdy w życiu i kolejnych, nie do tych nowszych .

Napisane przez caroline060

Magdalena Samozwaniec, bardzo podoba mi się sposób jej pisania
Monika Szwaja no i Izabela Sowa.

Samozwaniec jest genialna. Niektóre jej książki są pisane przed wojną, ale nadal aktualne. Ludzie się nie zmieniają szczególnie polecam autobiograficzną 'Marię i Magdalenę'.
Szwaję też lubię, najbardziej trylogię o Dziewicach, 'Gosposię prawie do wszystkiego' i 'Zupę z ryb fugu'. Te pierwsze mniej mi podeszły.

Od siebie mogę dodać nieśmiertelną Marię Dąbrowską i jej bohaterki z 'Nocy i dni', ale to pewnie każdy zna

[Mariquita.]

Dabrowska pisala pieknie, to fakt.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Chmielewska

[MoJo]

Hanna Kowalewska
Olga Tokarczuk

[Futbolowa]

Ja bym spróbowała z Tokarczuk, Gretkowską i Filipiak. Każda z nich jest inna, ale myślę, że po każdą warto sięgnąć.
Polecam też Rodziewiczównę i Gojawiczyńską - im dalej od współczesności, tym język zupełnie inny

[Mariquita.]

Napisane przez Futbolowa

Ja bym spróbowała z Tokarczuk, Gretkowską i Filipiak. Każda z nich jest inna, ale myślę, że po każdą warto sięgnąć.
Polecam też Rodziewiczównę i Gojawiczyńską - im dalej od współczesności, tym język zupełnie inny

to prawda, ze im dalej od wspolczesnosci tym jezyk inny, niestety jak dla mnie zmienia sie na gorszy
wspolczesny coraz czesciej znaczy kiepski, zwyczajny, slaby...
a im glebiej wstecz tym szlachetniej, romantyczniej

dziekuje za propozycje ... niektore juz mi znane, po inne siegne

moze jeszcze ktos dorzuci jakies nazwiska, ktore warto odkurzyc?

[sugarfreeee]

Napisane przez nesquiki

Jesli pod pojeciem "kobieca" masz na mysli nie wymagajaca zaangazowania intelektualnego, o milosci i z happy endem, to ja ostatnoi mialam do czynienia z powiesciami Katarzyny Michalak - "Poczekajka", "Zachcianek" i "Zmyslona".
Są trochę grafomańskie, podobnie jak powieści Grocholi, ale takie pocieszne.

Oj, a mnie strasznie drażniły 2 pierwsze książki, strasznie grafomańskie moim zdaniem, do bólu naiwne, jakby pisane przez 15 latkę. Humor żywcem wyjęty z dowcipów Karola Strasburgera w Familiadzie. Byłam tak napalona na te książki, a rozczarowałam się srogo.
Moim zdaniem grzeszycie, jeżeli porównujecie panią Michalak z Grocholą - ona pisze miłe, wesołe mózgotrzepy, przy których fajnie jest spędzić czas, uśmiać się wzruszyć i zapomnieć o otaczającym świecie, nie mając do czynienia ze sztampą i odpustem

Z niewymagających książek - seria 'Dom nad rozlewiskiem' pani Kalicińskiej - też przesympatyczne, przemiłe i lekko napisane. Ostatnio sięgnęłam po jej biografię 'Fikołki na trzepaku', jako, że mam sentyment do czasów PRL i też mi się spodobała.
Co do pani Sowy - jej książki mi się miło czyta, ale jakoś tak nie zachwyciły mnie wybitnie. Odpowiada mi jej poczucie humoru.

Jeszcze podobała mi się książka Szwaji - 'Stateczna i postrzelona'.

O - i jako powrót do przeszłości, ku pokrzepieniu serc - Musierowicz!. Co prawda te starsze dużo lepsze niż te nowe, ale zawsze to miło cofnąć się w czasie

[Hedonistka]

"Klawikord i róża" ?

[nesquiki]

Napisane przez sugarfreeee

Oj, a mnie strasznie drażniły 2 pierwsze książki, strasznie grafomańskie moim zdaniem, do bólu naiwne, jakby pisane przez 15 latkę. Humor żywcem wyjęty z dowcipów Karola Strasburgera w Familiadzie. Byłam tak napalona na te książki, a rozczarowałam się srogo.
Moim zdaniem grzeszycie, jeżeli porównujecie panią Michalak z Grocholą - ona pisze miłe, wesołe mózgotrzepy, przy których fajnie jest spędzić czas, uśmiać się wzruszyć i zapomnieć o otaczającym świecie, nie mając do czynienia ze sztampą i odpustem

hehehe, moze faktycznie troche sie zagalopowalam umieszczajac K. Michalak i K. Grochole w jednym worku. Tzn. jak dla mnei obie pisza dosc przewidywalne historie, niezbyt ambitne, ale Grochola nie jest tak nieudolna literacko. Tzn. jej powiesci sa zgrabniej napisane, lepiej sie je czyta i zarty ma na troche wyzszym poziomie. za to chyba u p. Michalak jest wiecej seksuuuu.

do autorku wątku: jesli lubisz "Dume i uprzedzenie", to wlasnie jakos ostatnio sie ukazała luźna adaptacja tej książki pt. "Duma i uprzedzenie i zombi". Okladka strasznie mnie rozbawila, ale w trakcie czytania nie moglam sie oprzec wrazeniu, ze to profanacja i jak on mogl tak zbeszcześcic pierwowzór. ale w miare czytania wczulam sie w konwencję i mozna powiedziec, ze pod koniec nawet dobrze sie bawilam. szczegolnie rozbrajające są teksty typu: "moje kuleczki nalezą do pani, panno Bennet" - pan Darcy, hahahah.

a jesli chodzi o polska prawdziwą literaturę, to ja najbardziej lubie chyba Iwaszkiewicza. Szczególnie opowiadania - "Panny z Wilka", "Brzezina", "Kochankowie z Marony". dla mnie mistrz swiata.

[Mariquita.]

dzis czytalam Sowe 'Zielone jabluszko' i jak dla mnie nie wiele lepsza niz Szweja, znaczy sie mocno nie ambitna, ze tak powiem kiepska

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez caroline060

to może siostry Brontë ? niekoniecznie polskie, ale może Ci przypaść do gustu. Mnie się osobiście nie podobały książki ani Anny ani Emily, powieść Charlotte Dziwne losy Jane Eyre jakoś dałam przeczytać, ale też bez rewelacji.

siostry Bronte to klasyka
tyle, ze ja ostatnio wlasnie czytam literature obca i myslalam o czyms polskim.
No, ale niestety ciezko cos znalezc

[anemeon]

Gretkowska, Samozwaniec... Reszta jest dla mnie nie do strawienia

[Mariquita.]

chyba jestem wybredna, bo wczoraj w empiku wzielam do reki Gretkowska, otworzylam na kilku stronach i przeczytalam kilka zdan i juz moge stwierdzic, ze jezyk daleki od idealu. Jakos nie lubie czytac ksiazek, w ktorych autor pisze 'wkurzyl' 'rozwalil sie' itd...

[joanna975]

Jak dla mnie ostatnio na polskim rynku literatury kobiecej najbardziej wybiła się Małgorzata Gutowska-Adamczyk, która wydała już dwa tomy swojej sagi pt."Cukiernia pod amorem". Nigdy nie czytywałam takich rzeczy, ale ta jest naprawdę ciekawa i łamie stereotypy, które kojarzą się z takim gatunkiem jak saga. Jej książki mają akcje, nawet wątek sensacyjny a do tego są ciepłe, opowiadają w fascynujący sposób o przeszłości, wciągają po prostu.

[Futbolowa]

Napisane przez joanna975

Jak dla mnie ostatnio na polskim rynku literatury kobiecej najbardziej wybiła się Małgorzata Gutowska-Adamczyk, która wydała już dwa tomy swojej sagi pt."Cukiernia pod amorem". Nigdy nie czytywałam takich rzeczy, ale ta jest naprawdę ciekawa i łamie stereotypy, które kojarzą się z takim gatunkiem jak saga. Jej książki mają akcje, nawet wątek sensacyjny a do tego są ciepłe, opowiadają w fascynujący sposób o przeszłości, wciągają po prostu.

O tak. Do tej pory miała na koncie tylko ciekawe książki dla młodzieży. Teraz doszły jeszcze cudowne powieści dla starszych odbiorców

[joanna975]

Dla starszych i nie tylko. Młode dziewczyny też chętnie czytają cukiernię z tego co widzę.

[Ruffian]

Izabela Filipiak
Katarzyna Sowula

[joanna975]

A ja ostatnio trafiłam na ciekawe i dość intrygujące zjawisko. Mianowicie na książkę dla kobiet napisaną przez mężczyznę -Romualda Pawlaka, który w dodatku do tej pory pisał głównie powieści fantasy. A książka nosi tytuł "Póki pies nas nie rozłączy". Co Wy na takie połaczenie?

[megamag]

Kiedyś czytałam książkę, w której główną postać męską stworzyła kobieta, nie wiem czy to nie było Kalicińskiej. Tak czy siak jak jej inne postacie są żywe i realistyczne tak wywoływała śmiech. Nie widziałam jeszcze mężczyzny tak kontemplującego swoje uczucia. Ale to działa w dwie strony, u Wiśniewskiego czy Houellebecq'a kobiety zawsze myślą i zachowują się tak, jakby były co najwyżej transwestytami emocjonalnymi. U tego drugiego jeszcze ewentualnie zgorzkniałymi po 20 latach pracy w najgorszych burdelach prostytutkami. Nie podchodzą mi takie rozwiązania.

Chociaż w dzisiejszych czasach i tak jest lepiej, jakby ktoś chciał się pośmiać to polecam "Fizjologię małżeństwa" Balzaca. Albo poogląda amerykańskie filmy z lat 40, po wypowiedziach bohaterek można by sądzić, że są czymś pomiędzy psem a człowiekiem, miłe ale lepiej trzymać na smyczy, bo sobie debil zrobi krzywdę.

A do powyższej listy najlepszych dorzucę Agnieszkę Topornicką, bardzo fajne bohaterki, myślące.

[Tici]

A kojarzysz taką książkę "Cała zawartość damskiej torebki"?
Polska literatura dorobiła się kilku nazwisk i na Topornicką trafiłem bo dała mi ją koleżanka do pociągu. Nie bawię się w jakieś filozoficzne analizy - spodobał mi się u niej styl i główna postać którą się poznaje wręcz intymnie.

[puszka_pandory]

To ja jeszcze dodam Stanisławę Fleszarową - Muskat