|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
|
Rodzina, która niszczy psychicznie
Zacznijmy od tego że mam 16 lat. 17 lat temu byłam owocem zdrady (i tak moja mama miała się obecnie rozwodzić z tamtym). Rodzina mojego biologicznego ojca, jak się dowiedziała, że moja mama ma z nim dziecko najpierw tatę pobiła, a później podała go do sądu. Moja mama nic im nie zrobiła po prostu to był taki ich kaprys, bo są rodziną bogatą, a moja mama była biedna. Teraz tato z mamą są razem, ale nie mieszkają ze sobą. Dopiero od jakiś 3 lat mogę wchodzić do jego domu, a mama od roku. A to tylko dlatego że tato miał kilka udarów i moja "babcia" w końcu wierzy, że na niego zasługuje. Jakby potrzebowali jej zgody. Tato nie jest też ideałem. Jest skąpy i lubi gnębić słabszych od siebie. Przez całe życie powtarzał jak to mama ma szczęście, że sobie znalazła takiego bogatego bo w końcu nie jest biedna. Cały czas mówi tak jakby mama była człowiekiem gorszym. Mama go kocha i niestety daje się. Jak byłam mała to nie byłam zbytnio chuda. Potrafił do mnie gadać "grubasko weź schudnij". Do 8-letniego dziecka. Przez niego miałam problemy z anoreksja. Ważyłam 38 kg ale jakoś z tego wyszłam. Cały czas mi powtarza że jeśli się nie wezmę do roboty skończę jak mama. I najgorsze jest to że to nie przez jego chorobę tylko charakter. Uważa się za lepszego od innych. Odkąd miał czwarty wylew, tracił czasami pamięć i zaczął pić. Dawniej potrafił pić przez tydzień ale teraz to dla niego może być śmiertelne.
Jakieś pół roku temu miał padaczkę a ja byłam wtedy w pokoju. A jakby nie pił to by takie coś się nie stało. Tak samo jak kiedyś miał wylew i poszedł przed siebie nic nie pamiętając. Pogotowie za nim szło "bo muszą mieć jego pozwolenie" ale on mówił tylko "tak" i "nie". Nie wiem co gorsze. Jego charakter, rodzina czy choroba. Mam teraz dwa domy. Z tatą nie mieszkam. Mieszkam z mamą i jej starą rodziną jakby to powiedzieć. Mama miała męża który dalej z nami mieszka(nazywam go też tatą). Jest to miły człowiek, który jak się dowiedział że rodzina od taty tak się zachowuję, zaproponował żeby wyjechali ze mną i ich dziećmi. A wtedy byli po rozwodzie a wiedział że nie jestem jego dzieckiem. Znał sytuację. I niczego nie chciał od mamy. Ma jeszcze dwójkę innych dzieci. Mojego brata i siostrę. Nigdy nie robił pomiędzy nami różnicy. Niestety tato wyjeżdża za granicę do pracy i wraca na weekend. Moje rodzeństwo jest dorosłe. Brat możliwe że czasami coś zażywa. I przez to jest agresywny i zawsze krzyczy. Moja siostra ma męża i dziecko. Też nie daje rady psychicznie jak każdy w tym domu. Nie może się wyprowadzić bo robią u nas dach a ona wzięła kredyt na niego. W tym domu też jest problem. Każdy krzyczy, wiecznie jest brudno. I mimo że kocham siostrę to ona mnie wkurza najbardziej. Opiekowała się mną jak byłam mała bo mama albo do pracy albo na imprezę szła. I cały czas mi to wypomina i każe sprzątać. Jakby to była moja wina. Można powiedzieć że lubię sprzątać. Ale w tym domu zawsze ktoś gdzieś coś położy że muszę chodzić i po nich sprzątać. W tym domu czuje się jak sprzątaczka. Do niczego innego mnie nie potrzebują tylko do sprzątania. Na prawdę kocham ich. Ale jak miałam naukę do testów gimnazjalnych to i tak najpierw musiałam posprzątać a później się uczyć. Na dodatek nie mam pokoju w tym domu. Śpię w salonie. Wszyscy mają swój własny kąt a do mnie wchodzą bez pukania bo przecież to salon. Na dodatek moja mama ma nerwicę. Jeśli tato ją wkurzy albo ktoś z pracy to przychodzi do mnie i do siostry i się na nas wyżywa. Kocham ich wszystkich ale mam ich dość. Ta rodzina też ma dobre strony. Jeśli ktoś potrzebuję pomocy to zawsze pomagają. Są dobrymi ludźmi. Więc mam dwa domy do wyboru. Albo tam gdzie cała rodzina mnie nienawidzi bo się urodziłam. Albo z mamą tam gdzie trzeba wiecznie sprzątać i gdzie każdy krzyczy. Przez całe wakacje siedziałam w domu. Oglądałam seriale w miarę możliwości i czytałam książki. Nie mam siły na wyjście z domu. Nie mam ochoty się nawet śmiać. Najchętniej to bym leżała cały dzień bez kontaktu z ludźmi. Od jakiś czterech lat mam dość życia. Trzy lata temu miałam problemy z odżywianiem. Od tamtego czasu cały czas czuje się pusta i bezużyteczna. Jedyne szczęście znajduje w książkach ale nawet to ostatnio mi zbrzydło.Nie pamiętam nawet, kiedy ostatnio raz byłam szczęśliwa, żeby się nie zmuszać .Boję się że będę taka jak moja siostra albo mama. Bez wykształcenia, która potrzebuję faceta żeby dobrze żyć. Chcę się uczyć i mieć dobre życie ale nie mam siły. Nic mi nie wchodzi do głowy a moja motywacja zawsze znika jak siedzę przy książkach. I teraz nie wiem czy jestem po prostu leniwa czy to ich wina? Że jestem jakaś wybrakowana? Albo nie potrafię żyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rodzina, która niszczy psychicznie
Jesteś 85114118 osobą na tym forum, która ma popieprzoną rodzinę. Nic dziwnego, że jesteś zniechęcona w tym towarzystwie. Słabo, że nie jesteś jeszcze pełnoletnia. Rada na takie problemy jest zawsze jedna: dotrwać do pełnoletności/skończenia szkoły i się wyprowadzić. Mieszkanie z jedną rodziną Cię dobija, z drugą by pewnie było jeszcze gorzej. Skończ szkołę, wyprowadź się, zajdź pracę (najlepiej w większym mieście, bo tam łatwo o robotę). Ewentualnie jakieś studia zaoczne za swoje, bo jak Cię będą dalej utrzymywać, trudno się będzie odciąć. Jeśli samo odcięcie się nie pomoże, warto poszukać psychoterapii. Na tę chwilę możesz poszukać pomocy szkolnego psychologa, ale niestety jeszcze chwilę będziesz musiała z nimi wytrwać. Bycie niepełnoletnim jest do bani, człowiek się musi wtedy męczyć z rożnymi wariatami, tylko dlatego że są z nim spokrewnieni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rodzina, która niszczy psychicznie
Właśnie zaczynam nową szkołę, która trwa 4 lata. Więc wyprowadzka za dwa lata nie wchodzi w grę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rodzina, która niszczy psychicznie
Szkoda, że nie wybrałaś szkoły z internatem gdzieś dalej w takim układzie. Kolejne 4 lata w takiej atmosferze nie wpłyną dobrze na Twoją psychikę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Rodzina, która niszczy psychicznie
Jedyne co mogę Ci poradzić to skupienie się na nauce, dobrych stopniach, znalezienie hobby. Tylko od Ciebie zależy jak będzie wyglądało twoje życie. Walcz o siebie. Zapisz się może na basen, na siłownię, tak byś miała okazję wyrzucić złe emocje a przy tym zrobić coś dla zdrowia. Może zapisz się na zajęcia taneczne, taniec zawsze poprawia nastrój! I myśl pozytywnie, nie trać czasu na uzalanie się tylko działaj
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:51.