Zazdrość w małżeństwie gdzie jest granica?

[IzaWizaz]

Witam. Mąż ma do mnie pretensje że udzielam się na fb pisze komentarze pod jakimś artykułem. Nie podoba mu się to bo to źle świadczy o zonie i matce. Ze każdy to czyta, i że psuje sobie reputację.

Był post, artykul że jakieś dziecko urodziło się z 3 nóżkami a ja pod tym artykułem odpisałam jakiemuś obcemu mężczyźnie co o tym sądzę o tych mutacjach genetycznych, po prostu lubię dzielić się wiedzą, kobietom też odpsuje i pisze swoje zdanie na jakiś temat, a mąż uznał to za to że ja go podrywam, że on na pewno myśli że ja chce się z nim spotkać, ma pretensje o to że nie powinnam pisać na forach, bo wszyscy to widzą, on uznaje to jako zaczepki do spotkania, że mam się zająć mężem rodzina i praca a nie komentować na social media. Ja nawet tego gościa nie znam, i nie mam zamiaru poznawać a on zobaczył to i pretensje do niego. Zazdrosny. Czy on ma rację? Może nie powinnam się udzielać ale z jednej strony nie lubię czegoś takiego ze jak juz mam męża to już nic nie mogę powiedzieć i napisać. Co o tym napisać gdzie są granice w małżeństwie. Kto tu ma rację?

[Mija62]

Sorry, ale Twój mąż to jakiś paranoik.
A jak dba o.. reputacje 😂 żałosny gość.


Serio, urodziło się takie dziecko? 😁 😌

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Przegina
Wywal go ze znajomych a Facebooka

[IzaWizaz]

Ktoś się jeszcze wypowie na ten temat?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Mąż jest chorobliwie zazdrosny skoro szukasz potwierdzenia. Jest jakaś przyczyna, że dostaje tak na głowę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzaWizaz]

On już tak ma, nie zdradzam go i nie zamierzam. , jak kiedyś chciałam się wyprowadzić to straszył mnie ze dziecko daje na stracenia, ojca nie będzie miało, a mnie do burdelu wywioza, że zniszcze siebie dziecko i jego. A oczywiście raz groził że się zabije, zastanawiam się czy nie iść do psychologa o poradę ale boję się że mi nikt w to nie uwierzy.

[Glodomorek]

Masakra. Jak ty z nim wytrzymujesz? Od zawsze był taki zazdrosny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez IzaWizaz

On już tak ma, nie zdradzam go i nie zamierzam. , jak kiedyś chciałam się wyprowadzić to straszył mnie ze dziecko daje na stracenia, ojca nie będzie miało, a mnie do burdelu wywioza, że zniszcze siebie dziecko i jego. A oczywiście raz groził że się zabije, zastanawiam się czy nie iść do psychologa o poradę ale boję się że mi nikt w to nie uwierzy.

Powiem tak. Twój mąż ma jakieś problemy psychiczne i to on powinien iść się leczyć w pierwszej kolejności. Ty też oczywiście możesz skorzystać z pomocy psychologa, jeśli czujesz się przytloczona, bo to co serwuje ci mąż to nazwając rzeczy po imieniu - przemoc psychiczna. Nie musisz się bać, że ci nie uwierzy. Specjalista jest od pomagania, a nie od oceniania. Prosić o pomoc to żaden wstyd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Na twoim miejscu rozważyłabym tez poważnie rozstanie. Masz gdzie się wyprowadzić? Jesteś niezalezna od niego finansowo? Nie musisz się bać, że zabierze ci dziecko, bo w obliczu polskiego prawa to praktycznie niemożliwe. Jeżeli się zabije to też nie będzie twoja wina. Sobie zrobi krzywdę, ale szczerze wątpię. To tylko szantaż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzaWizaz]

Nie daje już rady, nie mam komu się zwierzyc, jestem sama tak na prawdę ze swoimi problemami, za tydzień ide do pracy mojej pierwszej, dlatego boję się iść do psychologa bo oni potem to mają w papierach że byłam, i boję się że dziecko mi odbiorą oraz że z pracy mnie wyrzuca jeśli chodzę do psychologa. Nawet kiedyś mówiłam mężowi że chyba pójdę a on ze to wstyd jest, że ktoś kto chodzi do psychologa jest chory, że ma żółte papiery potem nie znajdę pracy i dziecko mogą odebrać. On ciągle tylko ma swoje zdanie na każdy temat wszędzie tylko widzi strach. Ja już tylko siedzę na internecie i szukam sposobu jak sobie z tym poradzić, a on ma potem pretensje że ja siedzę długo na necie i że się uzaleznilam od internetu.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Właśnie nie mam się gdzie wyprowadzić, jestem uzależniona finansowo od niego, od poniedzialku idę do pracy ale dopiero wypłata będzie 10 stycznia. A za 1600 zł plus 500 zł nie wyzyje, bo nie będzie mnie stać na wynajem bo jest drogi, a gdzie reszta opłat

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Wytrzymałam z nim tyle ponieważ to jest mój mąż. Była przysięga małżeńska, jestem z nim bo mam tylko jego, oraz dziecko mam. Dla mnie dziecko jest najważniejsze. Proszę mi poradzić co mam zrobić, gdy nie umiem sobie poradzić z sytuacją moja, ale tak aby żadna opieka nie odebrała mi dziecka, ani żeby z roboty mnie nie wywalili

[Mija62]

Przepraszam, a ile Ty masz lat autorko? Bo mąż takie ci kity wciska, że szkoda gadać. To powinno być karalne.
Przepraszam, ale agresor mi się włączył, wyjątkowy z niego s☠☠☠☠ysyn.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez IzaWizaz

Nie daje już rady, nie mam komu się zwierzyc, jestem sama tak na prawdę ze swoimi problemami, za tydzień ide do pracy mojej pierwszej, dlatego boję się iść do psychologa bo oni potem to mają w papierach że byłam, i boję się że dziecko mi odbiorą oraz że z pracy mnie wyrzuca jeśli chodzę do psychologa. Nawet kiedyś mówiłam mężowi że chyba pójdę a on ze to wstyd jest, że ktoś kto chodzi do psychologa jest chory, że ma żółte papiery potem nie znajdę pracy i dziecko mogą odebrać. On ciągle tylko ma swoje zdanie na każdy temat wszędzie tylko widzi strach. Ja już tylko siedzę na internecie i szukam sposobu jak sobie z tym poradzić, a on ma potem pretensje że ja siedzę długo na necie i że się uzaleznilam od internetu.

Żółte papiery ma się od psychiatry, a nie od psychologa. Poza tym nawet leczenie psychiatryczne nie dyskwalifikuje z pracy czy opieki nad dzieckiem. Sąd każdy przypadek rozpatruje indywidualnie. Jeżeli jesteś osobą odpowiedzialną, dziecko jest zadbane to nikt nie będzie Ci go zabierał. Wiele osób obecnie korzysta z pomocy psychoterapeuty i nikt ich za wariatów nie uważa.

Idź do pracy, postaraj się odłożyć jakieś pieniądze. Idź do psychologa. Jak nie wiesz gdzie to poszukaj jakiś poradni dla ofiar przemocy domowej w okolicy lub zadzwoń na telefon zaufania dla takich osób. Męża nie musisz nawet informować, że przygotowujesz się do odejścia od niego czy chodzisz na terapię. Zbieraj też dowody przemocy wobec ciebie i dziecka. Nagrywaj go jak się do was odnosi. Sąd może dopuścić taki dowód. Mąż cię poniża, bo im mniej wierzysz w siebie tym trudniej ci od niego odejść. Zawalcz o siebie i przede wszystkim o dziecko. Zrób plan i konsekwentnie go realizuj. Nie chcesz chyba, żeby twoje dziecko potem miało takiego samego partnera lub partnerkę jak tatuś i przeżywało to co ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

To on powinien isc do psychiatry nie ty

[IzaWizaz]

24

[Mija62]

Nie masz żadnej koleżanki, mamy, siostry, cioci czy babci, gdzie mogłabyś się zatrzymać?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Nie możesz liczyć na pomoc rodziny? Poszukaj domu samotnej matki w okolicy lub jakiegoś innego ośrodka pomagającego ofiarom przemocy domowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzaWizaz]

. Głupio mi się przyznać, ja widzę co się dzieje widzę problem, ale pójdę prywatnie do psychologa opiszę sytuację jaka jest. Już nie wytrzymuje, boli mnie codziennie głowa od zmartwień, stresu, na dodatek mąż ciągle mi mówi że do znajomych mam mówić o nim same dobre rzeczy, ponieważ jeśli źle mówię o mężu to źle świadczy o mnie. Tu mi się lampka zapaliła. Ja czuję intuicyjnie że to nie jest zdrowa relacja ale ciągle mam wątpliwości że to że mną coś nie tak, bo on tak ciągle mi mówi.

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Nie chce do domu samotnej matki, przecież to daleko ode mnie jest, mieszkam w małej miejscowości, rodzina mi nie Pomorze. Na dodatek też daleko mieszka

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez IzaWizaz

Nie daje już rady, nie mam komu się zwierzyc, jestem sama tak na prawdę ze swoimi problemami, za tydzień ide do pracy mojej pierwszej, dlatego boję się iść do psychologa bo oni potem to mają w papierach że byłam, i boję się że dziecko mi odbiorą oraz że z pracy mnie wyrzuca jeśli chodzę do psychologa. Nawet kiedyś mówiłam mężowi że chyba pójdę a on ze to wstyd jest, że ktoś kto chodzi do psychologa jest chory, że ma żółte papiery potem nie znajdę pracy i dziecko mogą odebrać. On ciągle tylko ma swoje zdanie na każdy temat wszędzie tylko widzi strach. Ja już tylko siedzę na internecie i szukam sposobu jak sobie z tym poradzić, a on ma potem pretensje że ja siedzę długo na necie i że się uzaleznilam od internetu.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Właśnie nie mam się gdzie wyprowadzić, jestem uzależniona finansowo od niego, od poniedzialku idę do pracy ale dopiero wypłata będzie 10 stycznia. A za 1600 zł plus 500 zł nie wyzyje, bo nie będzie mnie stać na wynajem bo jest drogi, a gdzie reszta opłat

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Wytrzymałam z nim tyle ponieważ to jest mój mąż. Była przysięga małżeńska, jestem z nim bo mam tylko jego, oraz dziecko mam. Dla mnie dziecko jest najważniejsze. Proszę mi poradzić co mam zrobić, gdy nie umiem sobie poradzić z sytuacją moja, ale tak aby żadna opieka nie odebrała mi dziecka, ani żeby z roboty mnie nie wywalili

Gdzieś Ty go znalazła? Paranoik jakiś. Według mnie powinnaś chodzić do psychologa, czuję, że nie jesteś pewna siebie, a mąż próbuje Cię osaczyć, psycholog na prawdę Ci pomoże. Myśleliście o jakiejś terapii małżeńskiej? Czy macie kogoś (teściowie, przyjaciele, rodzice) z kim maż się liczy, kto mógłby powiedzieć mu, że jego zachowanie nie jest normalne?

[Nimve]

Autorko, zakładasz kolejny wątek pod nowym nickiem? Masz o wiele starszego męża, który nie pozwalał Ci iść do pracy, straszył tym wyżej wymienionym burdelem i całą gamą innych bzdur, prawda? Dostałaś już mnóstwo rad w poprzednich wątkach.

[IzaWizaz]

Nie mówiłam nikomu o tym problemie. Ponieważ kazal mi nie mówić innym o naszych kłótniach. Mówił że mam same zalety o nim mówić i on też mówi o samych zaletach o mnie. Poznałam go na necie. Nikt na niego nie ma wpływu, on nie przejmuje krytyki żadnej a jak zwróci mu się uwagę to on to odbiera jako atak.Jego rodzina też go nie lubi, nie żądają się z nim.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Dobra, widze ze nie mamy o czym pisać. Idę stąd. Muszę sobie radzić sama. Dowidzenia.

[Glodomorek]

Przecież nikt się nie dowie, że byłaś u psychologa. Kwestia jest tylko taka czy chcesz iść na NFZ czy prywatnie. Jeśli chcesz iść na NFZ to do psychologa potrzebujesz skierowanie. Może je wystawić lekarz rodzinny/internista albo psychiatra. Wizyta u psychiatry wygląda w ten sposób, że opowiesz jaki masz problem, jakie masz samopoczucie, lekarz może dopytać o kilka kwestii i skieruje cię na terapię, czyli wizyty już u terapeuty. Jeśli nie masz innych problemów to nie dostaniesz żadnych leków. Pracodawca nie ma wglądu do tego typu informacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzaWizaz]

Dziękuję. Zapisze się jutro do psychologa wszystko powiem, i niech mi powie co mam dalej robić. To już moja ostatnia deska ratunku bo inaczej się wykończe.

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez IzaWizaz

Dziękuję. Zapisze się jutro do psychologa wszystko powiem, i niech mi powie co mam dalej robić. To już moja ostatnia deska ratunku bo inaczej się wykończe.

Koniecznie. Jesteś ofiarą przemocy psychicznej, sama sobie bez psychologa nie poradzisz.

[wiekanka]

Co bylo powodem, ze uwierzylas w jego milosc? czy mozesz opisac w jaki sposob cie podrywal?

[IzaWizaz]

To zaczęło się przez internet, jest ode mnie starszy, wszyscy mężczyźni w moim podobnym wieku nie rozumieli moich problemów, wychowywałam się bez ojca, a z mama mnie wychowywała na tyle ile sama potrafiła. Nie wiem co mi się stało, że zakochałam się w starszym facecie, byłam osoba zagubiona nastolatka, szukałam miłości, zrozumienia i chyba on mnie tym kupił, sprawiał wrażenie że będę się czuła przy nim bezpiecznie, tak na prawdę nie miałam okazji nawet go poznać dobrze bo szybko u niego zamieszkałan a potem wyjechał do pracy za granicę i przyjeżdżał na weekend. Na dodatek 3 lata temu obudziłam się i dopiero teraz zobaczyłam co ja zrobiłam.

[wiekanka]

Napisane przez IzaWizaz

To zaczęło się przez internet, jest ode mnie starszy, wszyscy mężczyźni w moim podobnym wieku nie rozumieli moich problemów, wychowywałam się bez ojca, a z mama mnie wychowywała na tyle ile sama potrafiła. Nie wiem co mi się stało, że zakochałam się w starszym facecie, byłam osoba zagubiona nastolatka, szukałam miłości, zrozumienia i chyba on mnie tym kupił, sprawiał wrażenie że będę się czuła przy nim bezpiecznie, tak na prawdę nie miałam okazji nawet go poznać dobrze bo szybko u niego zamieszkałan a potem wyjechał do pracy za granicę i przyjeżdżał na weekend. Na dodatek 3 lata temu obudziłam się i dopiero teraz zobaczyłam co ja zrobiłam.

co takiego robil, jak to okazywal, ze mialas takie wrazenie?

[IzaWizaz]

Powód był taki ze chciałam się wyrwać z rodzinnego domu, ponieważ czułam się tam źle, on się odezwał, odpisałam swoje problemy, on mnie rozumiał, dał wsparcie, i chyba za to że mi pomógł wyjść z tego, ale jak wyszłam z piekła to weszłam w drugie . Przyjechał po mnie, ujol mnie tym że nie piszę hej co tam, tylko pisze długimi tekstami, potem wszystko zaczęło mi się w nim podobać, nawet wiarę zmieniłam bo mnie przekonał, byłam chrześcijanka a on jest ateista i nienawidzi katolików. Nawet pogląd zmieniłam dla niego

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Idę spać. Dobranoc dziękuję za porady

[tinkerver2]

Był tu taki wątek laski, które atyp straszył burdelem i odebraniem dziecka, miała się od niego wyprowadzić i w ogóle.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Nimve]

Napisane przez tinkerver2

Był tu taki wątek laski, które atyp straszył burdelem i odebraniem dziecka, miała się od niego wyprowadzić i w ogóle.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

I to nie jeden. To ciągle ta sama autorka.

[wiekanka]

Napisane przez IzaWizaz

Powód był taki ze chciałam się wyrwać z rodzinnego domu, ponieważ czułam się tam źle, on się odezwał, odpisałam swoje problemy, on mnie rozumiał, dał wsparcie, i chyba za to że mi pomógł wyjść z tego, ale jak wyszłam z piekła to weszłam w drugie . Przyjechał po mnie, ujol mnie tym że nie piszę hej co tam, tylko pisze długimi tekstami, potem wszystko zaczęło mi się w nim podobać, nawet wiarę zmieniłam bo mnie przekonał, byłam chrześcijanka a on jest ateista i nienawidzi katolików. Nawet pogląd zmieniłam dla niego

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Idę spać. Dobranoc dziękuję za porady

Az mnie zmrozilo i przeszly mi ciarki, jak moga byc podobni do siebie niektorzy faceci...mam tu na mysli swojego ex.

[tinkerver2]

Napisane przez Nimve

I to nie jeden. To ciągle ta sama autorka.

Az bym przeczytała jak to było w poprzednich

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka