Znajomy nie oddaje pieniędzy, co zrobiłybyście na moim miejscu?

[Ewcia235]

Cześć Dziewczyny, Nie wiem czy w dobrej kategorii umieściłam wątek, sorki jeśli nie. Chcę poradzić się kogoś anonimowo, cóż... w świecie realnym głupio byłoby mi przyznawać się komuś, że jestem taką sierotką, która daje się wykorzystywać. Mam problem jak w tytule. Nie jest to jakaś duża kwota. W sumie 150 zł (100 zł pożyczył i miał oddać kilka dni później a 50 miał dołożyć się do pewnej składki, gdzie ja założyłam za niego bo "nie miał przy sobie gotówki" ). Teraz udaje, że o tym wszystkim zapomniał, choć kilkakrotnie robiłam delikatne aluzje do tej sytuacji no i napisałam do niego smsa, gdzie odczytyjąc go miał powyżej swojego sprzed kilku dni, że za dwa dni odda mi kasę. Nie jest tak, że w związku z tym, że mi nie odda tego nie będę miała co do garnka włożyć, wiadomo, w zasadzie mogłabym to odpuścić, ale wkurza mnie bezczelne wykorzystanie mojej osoby 😕

Nie chce też jednak wprost mu mówić, żeby oddał mi pieniądze, głupio mi jakoś... Poza tą sytuacją (i jedną czy dwiema podobnymi sprzed kilku lat - wtedy odpuściłam i nie oddał mi drobnych kwot, które pożyczył) on w zasadzie jest spoko i go nawet lubię. Co zrobiłybyście na moim miejscu?

[j_fly]

Napisane przez Ewcia235

Cześć Dziewczyny, Nie wiem czy w dobrej kategorii umieściłam wątek, sorki jeśli nie. Chcę poradzić się kogoś anonimowo, cóż... w świecie realnym głupio byłoby mi przyznawać się komuś, że jestem taką sierotką, która daje się wykorzystywać. Mam problem jak w tytule. Nie jest to jakaś duża kwota. W sumie 150 zł (100 zł pożyczył i miał oddać kilka dni później a 50 miał dołożyć się do pewnej składki, gdzie ja założyłam za niego bo "nie miał przy sobie gotówki" ). Teraz udaje, że o tym wszystkim zapomniał, choć kilkakrotnie robiłam delikatne aluzje do tej sytuacji no i napisałam do niego smsa, gdzie odczytyjąc go miał powyżej swojego sprzed kilku dni, że za dwa dni odda mi kasę. Nie jest tak, że w związku z tym, że mi nie odda tego nie będę miała co do garnka włożyć, wiadomo, w zasadzie mogłabym to odpuścić, ale wkurza mnie bezczelne wykorzystanie mojej osoby

Nie chce też jednak wprost mu mówić, żeby oddał mi pieniądze, głupio mi jakoś... Poza tą sytuacją (i jedną czy dwiema podobnymi sprzed kilku lat - wtedy odpuściłam i nie oddał mi drobnych kwot, które pożyczył) on w zasadzie jest spoko i go nawet lubię. Co zrobiłybyście na moim miejscu?

Głupio Ci upomnieć się o swoje? Dla mnie to dziwne. Jeśli tego nie zrobisz, to ten ktoś jeszcze nie raz zrobi Cię w wała. Sama napisałaś, że już kilka razy nie oddał kasy. Tutaj nie ma innego wyjścia, nie baw się w żadne aluzje, tylko prosto z mostu powiedz, że wisi Ci kasę. O mniejszych kwotach też bym przypomniała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sok_z_buki]

Serio bedziesz mu robic "delikatne sugestie" i kazała mu sie domyslac zamiast zapytac prosto z mostu co z kasą? Z takim podejsciem to sie nie dziwie ze sie ociaga :P

[Mamba00]

Nie pytałabym kiedy odda, tylko prosto z mostu napisała, że do piątku potrzebujesz tych 150 zł + nr konta. Uwierz mi, jest taki obrotny, że na pewno ma zachomikowane zaskórniaki, a jeśli nie, to niech pożyczy od kogoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Flashdance]

Dlaczego pożyczyłaś pieniądze znajomemu który nie oddał Ci jeszcze poprzednich pożyczek? Facet teraz nie oddaje bo wie, że nie będziesz się domagać zwrotu tak jak poprzednio. Dlaczego pozwalasz się tak wykorzystywać?

[Mamba00]

Przelicz sobie ile zajmuje Ci zapracowanie na te 150 zł. Może to Ci pomoże być twardą w odzyskiwaniu długu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Facet widzi, że ma do czynienia z kimś, kto nie potrafi rozmawiać o pieniądzach wprost, więc rżnie głupa i korzysta z Twojej delikatności. No bywają takie nieuczciwe typy. Wyprowadź go z błędu i WPROST zażądaj zwrotu lub potraktuj te 150 złotych jako lekcję pt. nikomu niczego nie pożyczam, bo nie potrafię upominać się o swoje w razie problemów ze zwrotem.

[wlosomaniaczkaaa]

Nie powinno Tobie być głupio upomnieć się o własne pieniądze, to on powinien się wstydzić, że robi z gęby cholewę.

A pożyczyć Tobie będzie mniej głupio? To pożycz od niego 150 zł. Będziecie rozliczeni.

[Agatast02]

W takim przypadku nie ma "sugerować", po prostu powiedz wprost, kasa ma być na koncie do tego i tego dnia, potrafił pożyczyć, niech teraz potrafi oddać, nie upominasz się o "cudze", a własne pieniądze.

[Eveen]

Napisane przez Ellen_Ripley

Facet widzi, że ma do czynienia z kimś, kto nie potrafi rozmawiać o pieniądzach wprost, więc rżnie głupa i korzysta z Twojej delikatności. No bywają takie nieuczciwe typy. Wyprowadź go z błędu i WPROST zażądaj zwrotu lub potraktuj te 150 złotych jako lekcję pt. nikomu niczego nie pożyczam, bo nie potrafię upominać się o swoje w razie problemów ze zwrotem.

Wlasnie mialam to pisać. Jest po prostu typ ludzi, którzy wyczuwaja pismo nosem i jezeli widza ze wstyd ci sie upomniec o kase to beda udawac, że nie ma problemu. To bedzie dobra lekcja pewnosci siebie

[paulago]

Powiedz mu, że potrzebujesz od kogoś pożyczyć 200zl, może Ci odda chociaż te 150

[tiqqqui]

Zapytałabym wprost gdzie są moje pieniądze i kiedy mi odda, to Twoja kasa i Ci się należy, nie ma co się bawić w pochody.

[tinkerver2]

Najlepiej przy kilku osobach go zapytać, kiedy ci odda kasę, bo wisi ci już X tygodni. zawstydzi się.

[archimonde]

Ja może jestem zbyt miła dla ludzi, ale na pierwszy ogień bym spróbowała z wiadomością typu

"nie upominałam się o te 150zł, bo rozumiem, że coś Ci mogło wypaść, ale teraz pilnie potrzebuję, żebyś mi je oddał do ....... (np termin za 1-2 tygodnie) przelewem na nr konta .............. Odpisz proszę, żebym miała pewność, że wiadomość dotarła."

Darowałabym sobie z pytaniem osobiście, bo pewnie będzie się wykręcać, albo strzelać jakimiś wymówkami, które nic nie wniosą. A jak coś ustalicie "ustnie", to potem jeszcze znowu zapomni.... A tak to będziesz miała dowód na piśmie, że go upomniałaś, a on Ci odpisał.

[Azhaar]

Robisz za frajera.
Ja miałam znajomego, który nie potrafił mi w terminie zapłacić 10 zł za Netflixa. Miesiąc w miesiąc była ta sama sytuacja, musiałam się prosić. Dostęp odcięłam a z kolegą znajomosć zakończyłam, bo nie lubię z siebie robić debila. Ty widocznie tak.

Dziwię się, że lubisz człowieka, który bezczelnie Cię wykorzystuje.
Poprosiłabym wprost o zwrot pieniędzy a jeżeli tego by nie zrobił to definitywnie zakończyłabym taką znajomość, bo zadawanie się z takimi ,,ludźmi" mnie nie interesuje.

Prawnie pewnie niewiele zrobisz. Mogłabyś próbować jakoś tego dochodzić, ale nie wiem czy to warte czasu i stresu, by latać po sądach.

Kiedyś mój były miał taką sytuację - nasz wspólny znajomy organizował często wyjazdy rowerowe, ale nie była to legalna firma. Tylko tak nieformalnie. No i wziął kasę od uczestników za jeden z wyjazdów, w tym od mojego faceta, a było to ponad 1000 zł od osoby. Wyjazd się nie odbył, kasa przepadła a mój były walczył z policją, żeby coś zrobiła, ale w tym kraju... Ciężko. Wiec z powodu 150 zł pewnie też niewiele zrobią.

[tinkerver2]

U mnie sytuacja wyglądała tak, że Mieszkałam z super koleżanka. Po zwolnieniu pokoju miałam dostać zwrot kaucji... A ją zwolnili z pracy, była bez grosza. Więc mówię słuchaj, pożyczę Ci ten hajs, oddasz mi w wakacje. Nie było tego dużo, chyba 300 zł. No i ona mówi ok. Zostawiłam jej także mój internet (mówię, znałyśmy się dość długo), który miała opłacać.
Internet zapłaciła raz czy dwa, potem już nie był płacony. Upominałam się o kaucję 3 razy, ja jej mówię, że słuchaj, mam wyjazd na Woodstock, muszę kupić kilka rzeczy, a ona do mnie "a ja muszę opłacić pokój!". W końcu pojechałam po pieniądze osobiście, to nie otworzyła mi drzwi i powiedziała, że żadnych pieniędzy nie będzie oddawać. Więc mówię ok, idę po policję. "policja mi będziesz grozić gownioro?". No i faktycznie, przyszłam z policją (już nawet nie chodziło o hajs, a o internet mobilny, chciałam zabrać router, którego nie płaciła.), a ona "no i nie można tego było po ludzku załatwić, tylko z policją przychodzić?" XDDD
od tej pory nie pożyczam więcej niż 20 zł. Pamiętam jak mi było głupio, bo poprosiłam kolegę o kupno jednej rzeczy w automacie (trzeba było mieć specjalna kartę), i ja mu chcę oddać 2 e a on mia mówi" a co ty, nie musisz mi oddawac". I tak mu oddałam.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka