Jak pomóc siostrzyczkom po rozwodzie rodziców?

[Betatka26]

Kochani, od mniej więcej 3 lat nie mieszkam w domu rodzinnym. Odkad skonczylam 18 lat. Mam dwie mlodsze siostry, jedna chodzi do przedszkola, druga do drugiej klasy.☠



Miedzy moimi rodzicami nigdy nie bylo dobrze ale w koncu sie rozwiedli. Niestety z tzw. Hukiem. Poprzedzaly to wieczne klotnie, przepychanki. Do dzis nie potrafia sie dogadac, mama znalazla sobie nowego partnera jeszcze na dlugo☠przed rozwodem.. normą do dzis sa klotnie pomiedzy rodzicami o opieke nad dziecmi, sposob kierowania ich zyciem i wieloma innymi sprawami.☠



Bardzo odbilo sie to na moich siostrzyczkach, widze w nich ogromna zmiane, staly sie skryte w sobie, smutne, mam wrazenie ze boją się wszystkiego, stronią od rowiesnikow gdy sa z rodzicami, bo gdy bylam jeden dzien u nich to chetnie poszly ze mna do parku na plac zabaw.



W zwiazku z tym chcialabym im jakos pomoc, ale mieszkam na drugim koncu Polski, pracuje i nie mam mozliwosci przebywac czesto z nimi, choc staram sie co drugi dzien do nich dzwonic, mam z nimi biezacy kontakt.☠



Wpadlam na pomysl by w trakcie mojego urlopu zabrac je na kilka dni nad morze, co o tym myslicie?☠



Pieniadze odkladalam od listopada, niestety przez epidemie troche sie pokomplikowalo, ale moze jakos dam rade

Chcialabym dac tym dzieciakom choc kilka dni wytchnienia i odpoczynku, radosci. By zobaczyly cos nowego, bo wiem ze moi rodzice nigdzie ich nie zabiora, jak nie zabrali mnie przez 18 lat. Ich jedyne wakacje to wyjazd do znajomej mamy na wioskę, gdzie nie ma zadnych rowiesnikow czy atrakcji dla takich dzieci jak stawik czy jeziorko...

[Swietusia]

Na pewno je ten wyjazd ucieszy, ale myślę, że wielkim wsparciem będzie dla nich, gdy będziesz mieć z nimi żywy kontakt, będziesz obecna w ich życiu, będą mogły znaleźć w Tobie oparcie w codziennych zmaganiach z nim. Nie chodzi o to, żebyś była aniołem stróżem, który poświęca im całą uwagę. Po prostu byś była dla nich taką siostrzyczką-przyjaciółką, której mogą ufać.

[Hultaj]

Super pomysł z tym wyjazdem.
Może pogadaj z rodzicami żeby się dołożyli do wakacji ? Skuś ich że dla nich też wakacje będą mieli czas dla siebie.
Jest opcja abyś mieszkała bliżej a nie tak daleko ?

[Betatka26]

Staram sie jak moge, byc zawsze mogly do mnie zadzwonic, ale zalozylam juz wlasna rodzine, 400 km od nich i nie moge rzucic wszystkiego by jechac je wspierac. Staram sie jak mogę, jednak nie zawsze sie da

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Niestety nie ma takiej możliwości, mam swoja rodzine, prace, niedawno udalo sie zakupic z narzeczonym mala kawalerke.

A co do rodzicow, to na pewno nie doloza. Matka to typ zasilkowy, nie chce pracowac bo opiekuje sie dziecmi, z reszta nawet jak ma pieniadze to nie wyda na taka bzdure jak wyjazd nad morze. Znam ja zbyt dlugo. O wyjscie do kina dziewczyny prosily ponad 3 miesiace az sama je zabralam... a tato choruje. Dorabia ile moze, ale placi na dzieci alimenty sam utrzymuje mieszkanie.. to dosc skomplikowane

[ShaunBoswell]

Bądź dobra. To wystarczy.

[skara]

Możesz je nawet na kilka dni do siebie wziąć, nie trzeba morza. Zabierzesz je na lody i pizzę, poświęcisz czas i nawet w Pcimiu Dolnym mogą spędzić super chwile.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Betatka26]

No wlasnie nir moge wziac ich do siebie, raz ze to za daleko, bo 3 z 5 dni urlopu bym zmarnowała na jazde bo w gre wchodzi tylko pociag. A dwa to niestety usiebie nie mam warunkow. Mieszkamy we troje na 26 metrach

[skara]

To może jakiś tani domek kempingowy albo namiot?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Betatka26]

W sezonie nic nie jest tanie :P mam zalatwiony nie drogi nocleg. Juz oplacony w 50%. Najgorzej, ze musze zebrac jeszcze okolo 500 zl. Na same bilety pkp sporo wyjdzie bo okolo 250 zl. Jakoś pokombinuje. Zalozylam zrzutke, moze ktos ze znajomych zechce wesprzec, a ja oddam jak zarobie. Zobacze jak to bedzie. Niestety mam juz przydzielony urlop, nastepny dopierocw grudniu

[patusiaa23]

Ja w wieku przedszkolnym bym się chyba zaryczla na śmierć jakby mnie ktoś, nawet np babcia czy ktokolwiek, zabrał od rodziców na x dni, więc nie jestem wcale taka pewna, czy młodsza tak super się ucieszy

[Betatka26]

No to te dzieci wręcz odwrotnie. Przyzwyczajone sa do zostawania z kimś na jakiś czas. Nie ma problemu z zabraniem ich na kilkanascie nawet dni. Same czesto mówią o tym, by choc na chwile je gdzies wziac