Jestem bardzo kłótliwa w związku

[mslea1990]

Od prawie 3 lat jestem z facetem, moim problemem jest, że często się z nim kłócę.
Podam kilka powodów jakie wywołały:
na poczatku znajomości powiedział mi, że jego byle nie chcialy chodzić z nim do znajomych, ja chodziłam, ale tutaj moj facet powiedział, że wolałby sam, wiec się kłócilam i mu wypominałam, że z byłymi to chciał tylko one nie chciały,
mam pretensje, że moj facet nie wymysla jakiś wyjść, sama też więcej gadam niż coś zorganizuje, ale pretensje mam,
on ma chorego brata i pomaga czasem rodzicom jestem zła
kiedyś niewidoma kobieta poprosiłą go o pomoc, to byłam zła, że olał mnie dla kogoś.
ja bym chciala spedzac z nim duzo wiecej czasu niz on ze mna ale to spedzanie polega ze ogladamy w tv to co ja chce



każde jego zachowanie odbieram jako brak zainteresowania, wiem, ze mam problem ze sobą bo moje relacje w domu były bardzo złe. zastanawiam się co zrobić ze sobą

[mslea1990]

Może ktoś zna dobrego psychoterapeutę w Warszawie

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez mslea1990

Od prawie 3 lat jestem z facetem, moim problemem jest, że często się z nim kłócę.
Podam kilka powodów jakie wywołały:
na poczatku znajomości powiedział mi, że jego byle nie chcialy chodzić z nim do znajomych, ja chodziłam, ale tutaj moj facet powiedział, że wolałby sam, wiec się kłócilam i mu wypominałam, że z byłymi to chciał tylko one nie chciały,
mam pretensje, że moj facet nie wymysla jakiś wyjść, sama też więcej gadam niż coś zorganizuje, ale pretensje mam,
on ma chorego brata i pomaga czasem rodzicom jestem zła
kiedyś niewidoma kobieta poprosiłą go o pomoc, to byłam zła, że olał mnie dla kogoś.
ja bym chciala spedzac z nim duzo wiecej czasu niz on ze mna ale to spedzanie polega ze ogladamy w tv to co ja chce



każde jego zachowanie odbieram jako brak zainteresowania, wiem, ze mam problem ze sobą bo moje relacje w domu były bardzo złe. zastanawiam się co zrobić ze sobą

Bycie kłótliwą to mały problem. Masz po prostu zły, egoistyczny charakter. Chodzenie do znajomych - tu "zależy". Nie dziwię się, że facet nie koniecznie chce zabierać partnerkę na spotkanie typowo z kolegami. Pretensje, że on nie "wymyśla wyjść" to zwykła hipokryzja z Twojej strony. Wypominanie czasami pomocy rodzicom nad chorym bratem jest okropne. Tak samo foch, bo pomógł osobie niepełnosprawnej.

[kici88]

Mnie to w ogóle dziwi, że on cię jeszcze nie pogonił, skoro się tak koszmarnie zachowujesz...

[mslea1990]

Znaczy ja wymieniłam jakieś ekstremalne sytuację. W przypadku pomocy bratu to ja nic nie mówiłam, ale czułam zlość

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Poza tym ja wiem ze się zle zachowywałam. Chciałabym się poprawić. Planuje pójście do terapeuty.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Co do wyjść ja się kłóciłam jak szedł do takiego jednego kolegi, który mieszka z dziewczyną, spoko mi się z nimi gadało, mam duzo wspólnych zainteresowań z tym chłopakiem. I się zastanawiałam ze może mojemu facetowi przeszkadzało ze ten kolega wiec gada ze mną niz z nimi to jego kolega

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez mslea1990

Znaczy ja wymieniłam jakieś ekstremalne sytuację. W przypadku pomocy bratu to ja nic nie mówiłam, ale czułam zlość

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Poza tym ja wiem ze się zle zachowywałam. Chciałabym się poprawić. Planuje pójście do terapeuty.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Co do wyjść ja się kłóciłam jak szedł do takiego jednego kolegi, który mieszka z dziewczyną, spoko mi się z nimi gadało, mam duzo wspólnych zainteresowań z tym chłopakiem. I się zastanawiałam ze może mojemu facetowi przeszkadzało ze ten kolega wiec gada ze mną niz z nimi to jego kolega

Nie ma się co usprawiedliwiać, niektórzy faceci też biją tylko raz, a to nie zmienia faktu, że już jeden raz jest powodem do rozstania. Tak samo Twoje zachowania, też niby pojedyncze, ale niektóre z nich są na tyle ekstremalne, że powodują we mnie szok. Jesteś przemocowa (mam na myśli agresję) i dla każdego przeciętnego człowieka to byłby powód do ucieczki od razu. Gdybym spotykała się z kimś, kto ma problem z tym, że pomogłam niewidomej osobie, to byłby dla mnie koniec związku od razu.

Dobrze, że podejmujesz terapię, bo to jedyny sposób, żeby się ogarnąć i poprawić na przyszłość.

[mslea1990]

Nigdy nie chodziłam na terapię i czy ona pomoże mi się zmienić

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez mslea1990

Nigdy nie chodziłam na terapię i czy ona pomoże mi się zmienić

Jeśli terapia nie pomoże, to nic nie pomoże. Tylko musisz sobie dobrać odpowiedniego psychologa-terapeutę, który Cię naprawdę zrozumie, nie będzie oceniał, przed którym będziesz mogła być w 100% szczera. Ja ogromnie wierzę, że Ci pomoże, bo kiedy zrozumiesz przyczyny i mechanizmy swojego zachowania, dostaniesz narzędzia, jak sobie radzić z nerwami, napięciem, stresem, złością, gniewem, zazdrością itp., naprawdę będzie Ci się o wiele przyjemniej żyło i po prostu będziesz szczęśliwsza. A w konsekwencji problemy w związku mogą zniknąć. Naprawdę

[mslea1990]

Pewnie powodem są moje kompleksy oraz to ze matka byla dla mnie bardzo oschla

[goslawka]

Napisane przez mslea1990

Pewnie powodem są moje kompleksy oraz to ze matka byla dla mnie bardzo oschla

Możliwe. Tylko teraz jesteś dorosła i czas wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie.
Terapia i praca nad sobą to najlepsza droga. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez goslawka

Możliwe. Tylko teraz jesteś dorosła i czas wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie.
Terapia i praca nad sobą to najlepsza droga. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alegory]

Napisane przez mslea1990

zastanawiam się co zrobić ze sobą

Zajmij się sobą, zacznij mieć swoje życie - znajomych, zainteresowania. Nie osaczaj faceta na każdym kroku, bo nikt tego na dłuższą metę nie wytrzyma.

Nad lękiem przed byciem porzuconą lub nieważną w relacji popracuj w terapii.

[Pani_Robot]

Napisane przez mslea1990

Pewnie powodem są moje kompleksy oraz to ze matka byla dla mnie bardzo oschla

Nie będę diagnozowała przez internet, ale takie zalanie emocjami z błahych powodów bywa np w BPD, szczególnie, jeśli rodzic z czymś dał ciała. Terapia to świetny pomysł, szczególnie jeśli jeszcze będzie MMPI-2 albo SCID-V (diagnostyka) I jakby co takie BPD to nie wyrok, ładnie się cofa jeśli jest leczone.
Jest też taka jednostka jak Complex PTSD.

Poszukaj specjalisty pracującego z tymi zagadnieniami, bo każdy ma jakąś swoją niszę.

[milka_70]

Napisane przez Pani_Robot

Nie będę diagnozowała przez internet, ale takie zalanie emocjami z błahych powodów bywa np w BPD, szczególnie, jeśli rodzic z czymś dał ciała. Terapia to świetny pomysł, szczególnie jeśli jeszcze będzie MMPI-2 albo SCID-V (diagnostyka) I jakby co takie BPD to nie wyrok, ładnie się cofa jeśli jest leczone.
Jest też taka jednostka jak Complex PTSD.

Poszukaj specjalisty pracującego z tymi zagadnieniami, bo każdy ma jakąś swoją niszę.

Cóż to za skróty? Jak autorka ma cokolwiek z tego zrozumieć?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka