|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
|
![]() Trochę inne przygotowania do ślubu
Witajcie, chciałam Wam zadać pewne pytanie. Na tym Forum jest wiele różnych rad, jak przygotować się do ślubu...ale tyczy sie to oprawy ceremonii.
![]() Ja chciałam się dowiedziec, jak przygotowujecie się do tego ważnego kroku tak wewnętrznie? Czy chodzicie na kursy, czytacie książki, rozmawiacie? Co robicie? Wierze, że każda z Was mogłaby sie wypowiedzieć ![]() Piszcie! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Lublin/Świdnik
Wiadomości: 4 180
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Ja osobiscie spedzam duzo czasu na wizazu czytajac jak sie dziewczyny przygotowuja, albo kto gdzie robi wesele itp .
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 528
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
my się nie przygotowujemy. Mieszkamy ze sobą kilka lat, więc większość nieporozumień związanych z początkowym życiem we dwoje już przeszliśmy. Następnym krokiem będzie dzieciątko, wtedy pewnie książki będziemy czytać.
![]() książka, która pomogła nam się lepiej rozumieć ma tytuł: mężczyźni są z marsa, kobiety z wenus. czy jakoś tak. Bestseller sprzed kilku lat ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 57
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
JuliAnno, dobre pytanie!!!
super, bo przecież naprawdę samochód, którym pojedziemy do ślubu ma znaczenie drugorzędne, choć owszem - to tak ważny dzień, że i suknia i garnitur i kwiaty powinny być najpiękniejsze! pytanie nam bliskie, bo codzienność pędzi jak zwariowana, a raczej my w tej codzienności, ale naprawdę staramy się nie zagubić tego, co najcenniejsze (a przecież nie zawsze wychodzi...) dlatego próbujemy uczyć sie miłości na różne sposoby: rozmowy i jeszcze raz rozmowy (bez lęku, "cichych dni" i niedopowiedzeń, choć przecież nie zawsze są łatwe); piosenki - podarunki, kupowane albo przegrywane i podarowywane; modlitwa kazdego z nas za siebie nawzajem, ale także wspólna we dwoje za nas i za to, co w naszych sercach (doświadczamy, jak wiele nowych sił dostajemy i taką jasność zdobywamy, którędy iść i wciąż sie upewniamy, że nie jesteśmy sami, widzimy także, jak dojrzewamy w naszej milości, bo przed Bogiem jest się wyjątkowo szczerym i pokornym); czytamy, choć ciągle zbyt mało ("Deus caritas est" Benedykta XVI, z fantastyczną analizą fenomenu miłości, w tym erosa - rewelacja, czytaliśmy także "Przed sklepem jubilera" Karola Wojtyły i jego "Miłość i odpowiedzialność" - tę drugą pozycję najpierw każdy z nas oddzielnie, a potem dyskutowaliśmy, jeszcze trochę stron zostało...); jeszcze przed ostateczną decyzją (zaręczyny) chodziliśmy na "Wieczory dla zakochanych" do dominikanów (fajnie, bo prowadzą małżeństwa), sporo tematów do przegadania nam to nasunęło i w czasie spotań (bo duzo pracy we dwoje), jak i później; zdecydowaliśmy się na wspólnego kierownika duchowego, czyli księdza, u którego każde z nas się spowiada, ale też jest okazja, żeby razem pogadać o życiu (a ksiądz prowadzi wiele par narzeczeńskich i małżeńskich), wiemy, że chcemy przeżyć życie jak najlepiej, dając z siebie innym, a do tego trzeba pracy duchowej i kogoś, kto jest parę kroków przed nami, bo ma swoje doświadczenia i uczestniczy w problemach innych ludzi, to naprawdę niesamowite słyszeć, jakie mogą być konsekwencje (i dobre i złe) naszych zachowań za kilka lub kilkanaście lat, jakie mamy talenty, jak ważne są marzenia i pragnienia, jak nie marnować czasu, jak aceptować siebie... a w sakramencie pokuty i pojednania najbardziej namacalnie można chyba doświadczyć piękna miłości, tej przebaczającej, przytulającej miłości, gdy Bóg za każdym razem daje nową szansę, nigdy sie nie odwraca, kocha nawet wtedy, gdy my sami mamy siebie dość; w przeddzień ślubu, w piątek, wybywamy we dwoje, wyciszyć się, przygotować, powiedzieć sobie jeszcze to, co najważniejsze, powierzyć nas Bogu, poplanować wspólną drogę, połazić wśród rumianków po łące i zajrzeć na chwilę adoracji do kaplicy na jakimś odludziu |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Rumianku dziękuję za odpowiedź, podniosłaś mnie na duchu,
![]() ![]() My też duuużo rozmawiamy, uczymy się siebie, poznajemy coraz lepiej, modlimy się również o siebie. Poza tym sporo czytamy, przed czas narzeczyeństwa udłąo mi sie już zgromadzić pokaźna biblioteczkę...polecam np. Małżeństwo- święta budowla, Dorastanie do miłości, Małżeństwo o jakim marzymy, Sztuka wyrażania miłości. Do tego rozmawiamy z zaprzyjaźnionym małżeństwem o różnych aspektach związku, o sposobach komunikacji itp. Zastanawiamy sie też czy nie zapisać się na kurs przed małżeński do znajomego pastora. ![]() A ty Rumianku skąd jesteś? Może z Krakowa (wspomniałaś o spokaniach u Dominikanów) ![]() Pozdrawiam, mam nadzieję, że jescze jakaś narzeczona wyjawi nam, jak przygotować się do życia we dwoje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Knurów
Wiadomości: 1 225
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cieszę się, że ten temat został poruszony i że są osoby, które myślą podobnie jak ja i mój narzeczony
Dla nas czas narzeczeństwa nie jest czasem, kiedy bujamy w obłokach i zapominamy o Bożym świecie tonąc we wszelkich przygotowaniach: ustalaniu terminu, rezerwacji sali, sporządzaniu listy gości... To wszystko jest ważne, ale nie najważniejsze. Czas narzeczeństwa jest jedyny w swoim rodzaju i dany nam tylko raz, abyśmy zbudowali podwaliny pod nasz przyszły dom, pod naszą rodzinę. Bez tego, ten przyszły dom, może mieć nietrwałą konstrukcję i potem chwiać się od byle podmuchu wiatru. Nie chcemy tego. Od początku naszego czasu narzeczeństwa czuliśmy się odpowiedzialni za naszą przyszłą rodzinę, dlatego nie chceliśmy zmarnować tego czasu. Przeciwnie, chcieliśmy możliwie spożytkować go jak najlepiej. Bo jak w życiu chcemy się przygotować do ważnych wydarzeń, tak tym bardziej uważamy za słuszne przygotowanie się do małżeństwa. Najważniejszy jest powód, dla którego ta uroczystość ma się w ogóle odbyć i nasze duchowe do niej przygotowanie. Tak więc najpierw (na początku naszego narzeczeństwa, które będzie trwać w sumie rok) wzięliśmy udział w rekolekcjach dla narzeczonych (wyjazdowych), by w ciszy, w górach, w oderwaniu od codziennych zajęć rozpocząć nasz wspólny dialog. Metoda dialogowa, jaką były prowadzone te zajęcia otworzyła nas na siebie i zaczęliśmy naprawdę ze sobą rozmawiać o tym, co dla nas rzeczywiście istotne. Później, po ok. pół roku zdecydowaliśmy się na nauki przedmałżeńskie prowadzone metodą dialogową. Był to cykl 9 spotkań raz na tydzień. Wiele osób, przygotowujących się do małżeństwa chce jak najszybciej „odbębnić” nauki i ja im w sumie się nie dziwię, bo gdybym musiała siedzieć dwa razy na nudnych naukach prowadzonych przez jakieś nawiedzone panie, to chyba by mnie coś trafiło, natomiast te nauki, w których dane nam było brać udział, to było niezapomniane 9 tygodni! Fantastyczne przezycie, które polecam kazdemu, komu naprawdę zależy na jego przyszłym małżeństwie, i kto ma na tyle rozumu, żeby nie uważać, że najwazniejszy jest sam fakt ślubu, czy bycia razem, a reszta się sama jakoś ułoży. Czas naszego przygotowania się do małżeństa to także czas wspaniałych lektur. Z całego serca polecam przynajmniej tych kilka: „Ewa czuje inaczej” „Krokodyl dla ukochanej” „Familiaris consortio” „Przed sklepem jubilera” „Małżenstwo – tajemnica wielka” „Dlaczego warto się zaręczać” „Przedślubnik” „Wartość wspólżycia małżęńskiego” „Seks po chrześcijańsku” – genialna książka ![]() „Jak wygrać miłość – instrukcja obsługi” „Jak wygrać małżeństwo – instrukcja obsługi” W ogóle polecam bardzo wszystkie książki Wołochowiczów, Pulikowskich i Trobish’ów. Nasza wspólna biblioteczka nieźle się rozrasta. ![]() My także modlimy się we dwoje i czytamy codziennie fragment Pisma Świętego. Pomysł ze spędzeniem piątku tuż przed ślubem tyko we dwoje bardzo mi się podoba i chyba go sobie "pożyczę", na pewno jest to dobry czas na to, aby nastawić się wspólnie na ten najpiękniejszy dzień w życiu - w dniu ślubu będą z nami nasi bliscy a ten piątek byłby czasem tylko dla nas i dla Boga, dzięki któremu jesteśmy razem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cieszę się że ten temat został poruszony.My staramy się przede wszystkim rozmawiać.Przyznam że nie czytamy razem poradników małżeńskich, zdarzył nam się tylko "Mężczyzni sa z Marsa Kobiety z wenus',ale nie zachwycił nas,chyba nie jestesmy typowa parą.Nie znam żadnej z książek które polecacie.
w naszym przypadku okres narzeczeństwa będzie trwał prawie dwa i pół roku i teraz związek jako taki jest formą przygotowania do małzeństwa- to kwiestia świadomości że ten człowiek bedzie moim mezem i ojcem naszych dzieci, Tez się wybieramy do Dominikanów, to bardzo ważny krok w sensie duchowym.Chociaż dla mnie duchowy niekoniecznie równa sie katolicki... czekam na inne wypowiedzi i pozdrawiam wszystkie narzeczone(pomysł z piątkiem we dwoje tez nam chodzi po głowach. Najchętniej w Nałęczowie-tam gdzie się zaręczyilsmy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 116
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Ważny wątek!!!no właśnie - często "małżeństwo" kojarzy się wyłącznie z "weselem", tak więc przygotowania ograniczają się do maseczek, diety, kupowaniem sukienki, etc...a powinna być jeszcze refleksja nad sensem małżeństwa.
Co my robimy? dużo rozmawiamy o swoich uczuciach i przemyśleniach w tym temacie. Praktycznie codziennie zadaję mojemu TŻ "trudne pytania" ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 398
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
odswiezam watek.
my sie przygotowujemy na wiele sposob. mieszkamy razem , prawie od poczatku zwiazku, bo wczesniej dosc dlugo sie znalismy i tak jakos wyszlo ze praktycznie odrazu zamieszkalismy razem. Czasem tego zalowalam, bo jednak przyjazn a zwiazek to dwie rozne rzeczy. A juz najwiekszy hardcore byl jak sie zareczylismy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Polecam wszystkim!!! Pozdrawiam !!
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 768
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cytat:
![]() My w żaden sposób się nie przygotowujemy, nie czujemy potrzeby chodzenia na żadne rekolekcje, słuchania rad "specjalistów". Sami potrafimy sobie radzić z naszym związkiem. Widzę, ze większość z Was to religijne osoby i Wasze przygotowania opierają się głownie o instytucję kościoła. Nasze absolutnie nie i jedyne co jest dla mnie do zaakceptowania w naukach przedmałżeńskich to warsztaty komunikacji, które niestety nie są wszędzie dostępne(u nas są ![]() Nie każdy odczuwa potrzebę takiego przeżywania przygotowań jaki Wy uskuteczniacie - nie czepiam się, ale chciałam sie odnieść do rzekomej wyższości Waszych przygotowań - taki wniosek wysnułam na podstawie Waszych wypowiedzi. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cytat:
Czytając wątek już sama zaczęłam przygotowywać odpowiedź i myślałam, że będę pierwszą niereligijną osobą, która się wypowie. Na szczęście nie ![]() Przygotowania do ślubu to nie tylko domena katolików. My do nich nie należymy, ale okres narzeczeństwa też jest dla nas czymś specjalnym. Nawet nas to trochę zdziwiło, bo jesteśmy ze sobą prawie 7 lat i sądziliśmy, że jeszcze cudowniej to już dwojgu ludziom razem być nie może ![]() ![]() Czy więcej rozmawiamy? Raczej nie, bo my zawsze rozmawialiśmy o wszystkim i ciągle. Przegadujemy czasami całe noce. Czy spędzamy ze sobą więcej czasu? Też chyba nie, chociaż zaczniemy, kiedy zamienię moje dzienne studia na zaoczne, bo teraz studiuję na dwóch uczelniach i wolne miałam tylko dwa weekendy w miesiącu a od najbliższego semestru będę miała po prostu zajęte wszystkie weekendy, ale wolne tygodnie ![]() Czy więcej czytamy? Też nie, bo zawsze czytaliśmy dużo a nasza wspólna biblioteczka to już około 350 książek. Co więc się zmieniło? Sami nie do końca wiemy, ale na pewno inne spojrzenie na przyszłość. Mamy konkretne plany, wiemy co chcemy osiągnąć i wiemy jaki związek chcemy stworzyć, ale to wiemy już od dawna. Przygotowań typowo formalnych do ślubu jeszcze żadnych nie mamy, ale wewnętrznie przygotowujemy się już od dawna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 398
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Moim zdaniem nie chodzi o to czy jest się wierzącym i praktykujacym katolikiem. Ja jestem wierząca moj przyszly mąż tez , on nie chodzi do kościola, ja stronie bo jestem antyklerykałem. Dlatego tez wybralismy najmniej inwazyjne w nasz sposob podejscia do kościoła nauki
![]() ![]() To nie o to chodzi zeby biegac do ksiedza co tydzien i wczuwac sie w to co on mowi a pozniej uduchawiac wlasny zwiazek. Chodzi o to zeby sie jak najlepiej zrozumiec i stwarzac ku temu warunki. Nie wazne kto jaki sposob wybral, wazne zeby byl zgodny z jego sumieniem i potrzebami.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cytat:
Miłym jest czytanie, ze są osoby tak wierzące, ze nawet modlą się co dzień, z Pismem Świętym, ale nie każdy odczuwa taką potrzebę. Choćby dla mnie modlitwa jest czymś osobistym i nie wyobrażam sobie klękać z Tż co wieczór i modlić się. To każdego indywidualna sprawa. Co nei oznacza, ze skoro nie biegam do koscioła na 15 spotkań, nie modlę się i nie czytam co dzień Pisma, nie traktuję naszego ślubu poważnie i interesują mnie tylko "płytkie" przygotowania do wesela, a nie sama uroczystość. Dziękuję za spis czytanych przez Was pozycji, na pewno się przyda, bo zainteresowałyście mnie. Nie wiem tylko, czy dostanę je w bibliotece?
__________________
Edytowane przez chilanes Czas edycji: 2009-01-19 o 10:58 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 768
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cytat:
![]() 350 książek!!!Aż policzę naszą kolekcję, która wydawała mi się niemała, ale Ty mnie zwaliłaś z nóg ta liczbą ![]() Cytat:
![]() Odnośnie biblii - przeglądałam ostatnio, bo moja mama kupiła i po tej mini lekurze jestem pewna, ze o wiele bardziej wartościowe jest samodzielne czytanie niż zdawanie sie na kosciół, który klepie w kółko to samo ![]() I jeżeli ksiąki przez Was podane zwieraj w sobie cos wiecj niz tylko prawenie morałów i wskazywanie na typ idealny małżeństwa to pewnie warto je przejrzeć. Aczkolwiek ja jestem za bardzo zrażona i widać od razu jaka mam opinię o tkich ksiązkach...no, ale nic, kazdy ma jakies uprzedzenia ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Trochę inne przygotowania do ślubu
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() A książki-poradniki związkowe zawsze wydawały mi się strasznie naciągane, bo przecież każdy człowiek jest inny i każda para czego innego potrzebuje. Dużo więcej dały nam książki do psychologii, które kupowaliśmy na zajęcia ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:46.