Donoszenie, czy postawa obywatelska? Sąsiad robi coś złego.

[Nameria]

Mieszkam niedaleko małego parku, skwerka. Ostatnio zauważyłam że znikło kilka gałęzi, takich większych konarów z drzew i jedno drzewo. No ok, myślałam, że może służby porządkowe wycieły. Przed wczoraj byłam u kolegi, ma okna na ten park. Patrze a tak ok godz 22 - 23 ktoś zaczął się dziwnie kręcić w parku po czym zgasla latarnia. Otworzyliśmy okno, ewidentnie ktoś tam "buszował". Rano idę do pracy a tam brakuje kolejnego drzewa. Kolega zadzwonił do mnie, że od rana jeden sąsiad tnie drewno i to on ścina drzewa w parku.
Co robić w takiej sytuacji, zadzwonić na policję, jak znów pójdzie wycinać? Ten sąsiad wie, że ja wiem, że to on robi, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie jest biedny. Kiedyś mojemu ojcu powiedział, że drzewa mu ocieniają podwórko

[Niebieskooka arystokratka]

Zgłoś to na policję. To Twój sąsiad robi źle i musi ponieść tego konsekwencje. Jakby tak każdy przymykał na to oczy, "bo sąsiad, bo się pogniewa" to byłaby wolna amerykanka i każdy by sobie wycinał drzewa, itp.

[chwast]

No pewnie, że zgłaszaj. Nie no wycinać drzewa z parku to już jest nienormalne.

[agniesiaa]

Oczywiście, że zgłoś. Nie można wycinać drzew bez pozwolenia na wycinkę.

[cholernarejestracja]

zgłaszaj! On zwyczajnie niszczy własność publiczną, w dodatku kradnie :|||

[Nameria]

Macie rację, dziś pójdę do kolegi i jak zobaczymy, że ten gość znów idzie do parku, zadzwonię na policję. Na straży miejskiej Pani mnie spławiła, że jaki mam dowód, że to ten facet.

[cherry_flamme]

To jak małe są te drzewa, że daje radę sam je wyciąć I jak duże, że mu zacieniają ?

Jeżeli to jest park, to ja bym zgłosiła.

[I ona]

Jestem oczywiście przeciwko takiemu zachowaniu jak szanowny sąsiad, ale... ja bym tego nie zgłaszała. Możecie mnie za to zaszczuć i napisać, że skoro jestem przeciwna to powinnam zgłaszać. Znam rózne historie z tym takim zgłaszaniem różnych rzeczy robionych przez sąsiadów i róznie się to kończy. Jak sąsiad się dowie kto go zgłosił może się mścić, może na siłe wyszukiwać jakieś niepoprawne zachowania i też zgłaszać itp.
Powiem tak ja bym tylko zgłaszała wtedy kiedy sąsiad robiłby innemu człowiekowi czy zwierzakowi krzywde (bił, znęcał się itp.). Inne sprawy przemilczam. Może nie jest to poprawna postawa obywatelska, ale różne świry po świecie chodzą i ja się po prostu bym bała.
Łatwo jest komuś doradzać - zgłoś na policje. Trudniej kiedy sam człowiek jest w tej sytuacji i to on finalnie może mieć nieprzyjemności.

[chwast]

ale może wypuszczą jakiś patrol straży miejskiej w to miejsce i facet się spłoszy.

[Nameria]

Napisane przez I ona

Jestem oczywiście przeciwko takiemu zachowaniu jak szanowny sąsiad, ale... ja bym tego nie zgłaszała. Możecie mnie za to zaszczuć i napisać, że skoro jestem przeciwna to powinnam zgłaszać. Znam rózne historie z tym takim zgłaszaniem różnych rzeczy robionych przez sąsiadów i róznie się to kończy. Jak sąsiad się dowie kto go zgłosił może się mścić, może na siłe wyszukiwać jakieś niepoprawne zachowania i też zgłaszać itp.
Powiem tak ja bym tylko zgłaszała wtedy kiedy sąsiad robiłby innemu człowiekowi czy zwierzakowi krzywde (bił, znęcał się itp.). Inne sprawy przemilczam. Może nie jest to poprawna postawa obywatelska, ale różne świry po świecie chodzą i ja się po prostu bym bała.
Łatwo jest komuś doradzać - zgłoś na policje. Trudniej kiedy sam człowiek jest w tej sytuacji i to on finalnie może mieć nieprzyjemności.

Właśnie takie miałam obawy, dlatego od początku tego nie zgłaszałam. Wiem, gdyby ktoś założył taki temat, pierwsza bym pisała, żeby dzwonić. Tylko wiecie, ja się po prostu bałam i dalej boję, że się wyda i co bedzie. Szkoda, że nie można anonimowo zgłosić.

[jerr]

Możesz zgłosic anonimowo,dzwoniąc po prostu na policję.Donoszenie to wstyd,chyba,że ma się z tego jakąś korzyść,jak się kogoś nie lubi,no i jak się naprawdę przejmuje losem drzew w parku.Trzeba się zastanowić czy warto? Biorąc pod uwagę to,że to może się wydać.

Napisane przez cherry_flamme

To jak małe są te drzewa, że daje radę sam je wyciąć I jak duże, że mu zacieniają ?

Podbijam to pytanie.

[Nameria]

Tak, przejmuję się wycinką drzew w parku bo jestem przeciwna temu.

To nie są duże drzewa. Z dwóch większych wyciął dwa przechylające się konary. Jedno któro znikło nie było duże, chyba nawet to była jakaś samosiejka.

[201706190936]

Napisane przez Nameria

Tak, przejmuję się wycinką drzew w parku bo jestem przeciwna temu.

To nie są duże drzewa. Z dwóch większych wyciął dwa przechylające się konary. Jedno któro znikło nie było duże, chyba nawet to była jakaś samosiejka.

Samosiejka czy nie - facet nie ma prawa ścinać tych drzew ani w ogóle ingerować w drzewostan. To już jest dewastacja. Zgłoś na policję ale wcześniej może zaopatrz się w jakieś dowody, zdjęcia, nagranie itd.

[cherry_flamme]

Dura lex sed lex, ale już nie róbmy komuś koło d*py za wycięcie małej samosiejki
Nie wiem, w jakim stanie były te konary. Jeżeli faktycznie były pochylone, a mamy okres zimowy, to pewnie nic się nie stanie, jak je utnie- drzewo nie zachoruje.

[201706190936]

Napisane przez cherry_flamme

Dura lex sed lex, ale już nie róbmy komuś koło d*py za wycięcie małej samosiejki
Nie wiem, w jakim stanie były te konary. Jeżeli faktycznie były pochylone, a mamy okres zimowy, to pewnie nic się nie stanie, jak je utnie- drzewo nie zachoruje.

Nie no, ok ale to jest park a od robienia porządku w parku są odpowiednie służby. Już nie róbmy z tego gościa samozwańczego porządkowego, że to tylko samosiejka, że drzewo nie zachoruje.

[cherry_flamme]

Ja go nie bronię, ale nie robiłabym z tego wielkiej tragedii Jakby tak codziennie wycinał po drzewku, to faktycznie słabo, ale zanim zadzwoniłabym na policję, próbowałabym z nim porozmawiać.

[semprebambino]

cherry, ale już 3 razy coś tam wycinał. I jeśli na tym nie skończy to faktycznie autorka powinna zgłosić. Ale nie będę Cię do niczego namawiać, wiadomo że możesz mieć przez to problemy z sąsiadem. Tylko pamiętaj o dowodach. No i jeśli nie przeszkadza ci to co on robi, to ja bym dała spokój.

[201605161006]

Niszczy i kradnie własność publiczną zgłoś to i nagraj go może na wszelki wypadek, żeby się nie wybronił, że go bezpodstawnie oczerniasz. Podobnie należy postąpić jak ktoś wywala śmieci do lasu, spuszcza nielegalnie ścieki, pali śmieci za domem itp.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez jerr

Możesz zgłosic anonimowo,dzwoniąc po prostu na policję.Donoszenie to wstyd,chyba,że ma się z tego jakąś korzyść,jak się kogoś nie lubi,no i jak się naprawdę przejmuje losem drzew w parku.Trzeba się zastanowić czy warto? Biorąc pod uwagę to,że to może się wydać.

Właśnie donoszenie to wstyd gdy robi się to tylko dla jakichś korzyści albo bo się kogoś nie lubi, a jak ktoś coś zgłasza z poważnego i prawdziwego powodu w trosce o coś i nie ma egoistycznych pobudek to nie widzę w tym donosicielstwa tylko obowiązek obywatelski.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez jerr

Możesz zgłosic anonimowo,dzwoniąc po prostu na policję.Donoszenie to wstyd,chyba,że ma się z tego jakąś korzyść,jak się kogoś nie lubi,no i jak się naprawdę przejmuje losem drzew w parku.Trzeba się zastanowić czy warto? Biorąc pod uwagę to,że to może się wydać.

Właśnie donoszenie to wstyd gdy robi się to tylko dla jakichś korzyści albo bo się kogoś nie lubi, a jak ktoś coś zgłasza z poważnego i prawdziwego powodu w trosce o coś i nie ma egoistycznych pobudek to nie widzę w tym donosicielstwa tylko obowiązek obywatelski.

[aniaexplode]

Przepraszam że odbiegne od tematu ale w zasadzie mam podobny problem- z sąsiadem. Nie mam kogo sie poradzić. Otóż prowadzi on ubój gospodarczy świń i wiem z obserwacji że odpady typu : mózg, jelita, sierść tych świn i inne wyrzuca na swoje pole. Często spaceruję ze swoim pasem a on ma nosa na takie padliny i wyczuł to miejsce od razu. Czy istnieje jakis przepis mówiący co robic i jak utylizowac tego typu odpady z uboju?

[rousse]

Napisane przez jerr

Możesz zgłosic anonimowo,dzwoniąc po prostu na policję.Donoszenie to wstyd,chyba,że ma się z tego jakąś korzyść,jak się kogoś nie lubi,no i jak się naprawdę przejmuje losem drzew w parku.Trzeba się zastanowić czy warto? Biorąc pod uwagę to,że to może się wydać.


Podbijam to pytanie.

Nie bardzo bo zgłaszając trzeba się przedstawić

Jestem za zgłoszeniem oczywiście , te biedne drzewa pewnie rosły XX lat i nie wiadomo kiedy odrosną , bo jaśnie panowi coś zasłaniały , mógł się wyprowadzić do willi.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez aniaexplode

Przepraszam że odbiegne od tematu ale w zasadzie mam podobny problem- z sąsiadem. Nie mam kogo sie poradzić. Otóż prowadzi on ubój gospodarczy świń i wiem z obserwacji że odpady typu : mózg, jelita, sierść tych świn i inne wyrzuca na swoje pole. Często spaceruję ze swoim pasem a on ma nosa na takie padliny i wyczuł to miejsce od razu. Czy istnieje jakis przepis mówiący co robic i jak utylizowac tego typu odpady z uboju?

Nie wiem, może zadzwoń do sanepidu ew. do głównego lekarza weterynarii dla twojego regionu.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Zanim ktos znow zacznie bagatelizowac problem to pozwole sobie przypomniec, ze taka wycinka jest wbrew prawu. Wartosc drzewa moze byc mierzona w setkach tysiecy zlotych. Nawet milionach.

Tutaj info o kosztach i karach za taka glupia wycinke.

[GgochaA]

Napisane przez Nameria

Szkoda, że nie można anonimowo zgłosić.

Oczywiście że można.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez aniaexplode

Przepraszam że odbiegne od tematu ale w zasadzie mam podobny problem- z sąsiadem. Nie mam kogo sie poradzić. Otóż prowadzi on ubój gospodarczy świń i wiem z obserwacji że odpady typu : mózg, jelita, sierść tych świn i inne wyrzuca na swoje pole. Często spaceruję ze swoim pasem a on ma nosa na takie padliny i wyczuł to miejsce od razu. Czy istnieje jakis przepis mówiący co robic i jak utylizowac tego typu odpady z uboju?

Jasne że są takie przepisy i to dość restrykcyjne. Odpady w postaci szczątków zwierzęcych czy ludzkich muszą być utylizowane, facet za wyrzucanie ich w pole powinien mieć spore nieprzyjemności. Jak najbardziej należy to zgłosić, to przecież jasne. To nawet nie jest już kwestia tego że łamie prawo, ale po prostu - takie odpady nieutylizowane są niebezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt, nawet jeżeli to jest z dala od zabudowań. I tak - też można anonimowo.

[201605061000]

Można wycinać drzewa młodsze niż 10 lat, owocowe oraz przycinać konary. U mnie spółdzielnia co roku mocno przycina drzewa bez zezwolenia, bo nie jest ono potrzebne

(of kors na własnej działce mam na myśli)

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez rousse

Nie bardzo bo zgłaszając trzeba się przedstawić

Jestem za zgłoszeniem oczywiście , te biedne drzewa pewnie rosły XX lat i nie wiadomo kiedy odrosną , bo jaśnie panowi coś zasłaniały , mógł się wyprowadzić do willi.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------



Nie wiem, może zadzwoń do sanepidu ew. do głównego lekarza weterynarii dla twojego regionu.

serio, rosły XX lat? i gołymi rękoma je wyrywa?
bo autorka nie pisała nic o hałasie (a hałas piły elektrycznej jest duży), tylko: "ewidentnie ktoś tam "buszował"", a żeby wyciąć większe drzewo nie wystarczy je wyłamać
ja się zastanawiam czy to rzeczywiście drzewa czy tylko gałęzie sąsiad zabiera, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić drzew wycinanych po cichutku w chwilę...

edit: 30-letnia grusza (apropos tych XX lat rośnięcia): http://www.zielonyogrodek.pl/images/..._30_letnie.JPG
i co, z korzeniami może ją wyrywa?
a to 7-letnie drzewo: http://www.ho.haslo.pl/images/articl...rlajace_01.jpg
nawet takiego gołymi rękoma by nie złamał

[Mijanou]

Za wycinkę drzew są kary. Nie wolno wycinać drzew i na własną rękę obcinać gałęzi.
U nas przed blokiem też rosną drzewa iglaste. Siedlisko ptaków i wiewiórek. Wiewiórki, skubane, są prawie oswojone, nie boją się ludzi i buszują na balkonach (ludzie regularnie je dokarmiają, no ja też). Fajnie się obserwuje ten nadrzewny ptasio-wiewiórkowy narodek tuż pod nosem. Ale część sąsiadów kręciła nosem, bo drzewa rzeczywiście nieco zacieniają. Wiem, że zwrócili się do UM z podaniem o wycinkę części drzew i musieli zebrać podpisy lokatorów.
Na szczęście prawie nikt się nie zgodził. Lubimy, gdy sikorki sobie pojadają z balkonowych karmników. Korzystają z nich też wiewiórki. I sikorki i wiewiórki nie boją się ludzi, można chodzić przy zapalonym świetle a one spokojnie sobie jedzą. Sama przyjemność popatrzeć. Tylko moje koty chichoczą za szybą

[rousse]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4884821 6]serio, rosły XX lat? i gołymi rękoma je wyrywa?
bo autorka nie pisała nic o hałasie (a hałas piły elektrycznej jest duży), tylko: "ewidentnie ktoś tam "buszował"", a żeby wyciąć większe drzewo nie wystarczy je wyłamać
ja się zastanawiam czy to rzeczywiście drzewa czy tylko gałęzie sąsiad zabiera, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić drzew wycinanych po cichutku w chwilę...

edit: 30-letnia grusza (apropos tych XX lat rośnięcia): http://www.zielonyogrodek.pl/images/..._30_letnie.JPG
i co, z korzeniami może ją wyrywa?
a to 7-letnie drzewo: http://www.ho.haslo.pl/images/articl...rlajace_01.jpg
nawet takiego gołymi rękoma by nie złamał[/QUOTE]
Próbujesz nam powiedzieć, że drzewo rośnie ile? Jeden rok?
A pokażesz, gdzie było o wyrywaniu lub łamaniu drzew bo ja czytałam o ścinaniu... i jak mały krzaczek według ciebie mógłby komuś słońce zasłaniać ?

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48847521]Zanim ktos znow zacznie bagatelizowac problem to pozwole sobie przypomniec, ze taka wycinka jest wbrew prawu. Wartosc drzewa moze byc mierzona w setkach tysiecy zlotych. Nawet milionach.

Tutaj info o kosztach i karach za taka glupia wycinke.[/QUOTE]

Jak jestesmy przy tym temacie, co grozi za wypalanie traw? (bo tu mowa tylko o krzewach i trawnikach) Kiedyś zgłosiłam kogoś wypalającego trawy tuż przy osiedlu w dodatku, policja kazała mi ...zadzwonić do straży pożarnej.

[Nameria]

Nie rozumiem o co chodzi? czy gdziekolwiek pisałam o wyrywaniu drzew? Chyba niektórzy czytają bez zrozumienia. Pisałam o wycince, wieć to od razu nasuwa się odpowiedź wycinka = piła. Ktoś "buszował", zgasił latarnię, jakim sposobem, nie wiem, elektrykiem nie jestem. Istnieją piły ręczne, nie trzeba używać elektrycznej a ręczna piła jest cicha. Drzewa o czym też pisałam to nie starodrzew, spokojnie piłą ręczną można ściąć bo nie były one duże ale na pewno ponad 20 lat miały bo były tam odkąd pamiętam. Ze starszych drzew ściął kilka konarów przewieszających się nad jego posesją. Całego drzewa nie mógłby ściąć bo ma ono pewnie ze 100 lat i ponad 20m wysokości a pień też solidny.
Już zgłoszone. Wczoraj wracałam z kolegą i ten gość znów coś kombinował. Zadzwoniliśmy na policję, najgorzej, że trzeba się przedstawić. Mam ograniczone zaufanie do policji.

[jerr]

Napisane przez Nameria

Już zgłoszone. Wczoraj wracałam z kolegą i ten gość znów coś kombinował. Zadzwoniliśmy na policję, najgorzej, że trzeba się przedstawić. Mam ograniczone zaufanie do policji.

I złapali go czy jak? Napisz coś więcej.

[Nameria]

Nie mam pojęcia czy go złapali czy nie bo poszliśmy do mnie do domu a odemnie nic nie widać. Nie wiem nawet czy zdążyli. czułam się tak okropnie po tym telefonie, miałam straszne wyrzuty sumienia, chociaż wiem, że gość źle i egoistycznie postępuje, niszcząc coś co do niego nie należy w myśl bo mi przeszkadza. Tak czyi inaczej mi jest głupio, nigdy na nikogo wcześniej nie doniosłam. No i boję się, że to wyjdzie.

[rousse]

Napisane przez Nameria

Nie mam pojęcia czy go złapali czy nie bo poszliśmy do mnie do domu a odemnie nic nie widać. Nie wiem nawet czy zdążyli. czułam się tak okropnie po tym telefonie, miałam straszne wyrzuty sumienia, chociaż wiem, że gość źle i egoistycznie postępuje, niszcząc coś co do niego nie należy w myśl bo mi przeszkadza. Tak czyi inaczej mi jest głupio, nigdy na nikogo wcześniej nie doniosłam. No i boję się, że to wyjdzie.

Nie ma powodu, żebyś czuła się źle, dobrze zrobiłaś, te drzewa powinny tam rosnąć jeszcze wiele lat, dla przyszłych pokoleń, a jakiś debil je zniszczył jakby były śmieciami Bezmyślnie zniszczył coś czego nie można odkupić.
Nie martw się, nie mogą mu podać twojego nazwiska A poza tym co ma wyjść, nie zrobiłaś nic złego, nie jesteś donosicielem. Na twoim miejscu zadzwoniłabym/poszłabym jeszcze dowiedzieć się co z nim zrobili.