Fryzjer-ki nie chcą bym miał żel

[BadBandzior]

Czołem majstry herów

Ostatnio już chyba trzeci raz usłyszałem, że jak mam żel lub gumę na włosach, to kiepsko to się "obrabia" na głowie i lepiej abym przychodził bez usztywniacza.

Generalnie to mi to... dynda, no ale może faktycznie robię tym jakiś poważny problem panience z nożyczkami. Przez moją głowę już się ich trochę przewinęło. Tylko co niby mam zrobić, jak rano włosy stoją i taki rozpaćkany mam przejechać pół miasta i jeszcze czekać w poczekalni na swoją kolej? Wstyd, bo prezentować się jakoś w końcu trzeba.
Więc nakładam, robię fryz i szafa gra, a tu takie uwagi.

Usłyszałem też uwagę, że tępię nożyczki... włosami.

[SceneQueene]

ależ jest w tym racja, nie wiem czym się oburzasz. w wielu salonach jest nawet wymóg, aby przyjechać w czystych włosach bez żadnych speficyków. ewentualnie, w niektórych ją myją, zanim przystąpią do stylizacji. przesadzasz z tym wyglądem. lepiej chyba jechać przez "pół miasta nieogarniętym", niż nie dość, że narobić trudności fryzjerce to jeszcze samemu sobie możesz krzywdę zrobić- mocno ustylizowane włosy nie zawsze da się równo przyciąć, czy co tam z nimi robisz. że też faceci mają takie problemy

[classic_chic]

Popracuj trochę nad szacunkiem dla fryzjerek bo po twoim zachowaniu widać, że masz je w głębokim poważaniu. A jednak co jak co ale wiadomo, że na swoim fachu się znają, skoro nie jedna, lecz kilka Ci to powiedziało to musi być to prawdą. Raz na kilka tygodni możesz się "poświęcić" i nie nakładać tego żelu.

[slodka0018]

I mają racje ...

[mcromance]

Podam ci "męski" przykład:
Jak chcesz przekopać ogródek, to robisz najpierw betonową wylewkę żeby ładnie wyglądało, czekasz aż stwardnieje i dopiero zabierasz się do kopania? No chyba nie, bo byś łopatę połamał

Na takiej samej zasadzie działa żel do włosów, zwłaszcza jeśli nakłada się go dużo. Tak oblepione włosy tnie się dużo ciężej i efekt może być nieprzewidywalny jak będą się układać po umyciu.
Dodatkowo nożyczki się tępią od tego, ponieważ są zaprojektowane i przystosowane do cięcia samych, czystych włosów.

[suvetar]

Nie robisz "panienkom z nożyczkami" łaski przychodząc do salonu. Słuchaj zaleceń specjalistów albo ścinaj swoje nażelowane włoski sam w domu.

[SceneQueene]

Może to jakieś marne prowo? Ale wiecie, Autorowi "to dynda"

[BadBandzior]

Hmm hmmm... zastanawiałem się czy to może przeszkadzać, bo w sumie przed fryzjerem nakładam tylko tyle (i to na czyste włosy), żeby jako tako był fryz, a nie szopa, czyli minimum.
Na fotelu włosy dostają strzała wodą ze spryskiwacza i jadą kosząc na mokro.
Cały myk polega na tym, że gdy chodziłem do innego zakładu, to robiłem tak samo i nie było żadnych tekstów o tym.
Zmieniłem zakład i pojawiły się te teksty jakie to nie fajne.
Nie chcąc wyjść na ignoranta postanowiłem się dowiedzieć czy to marudzenie ma podstawy. No to ok, się poprawię, z betonu być nie muszę

A czy jest jakiś środek który da rade z włosami zrobić jakiś porządek z rana i nie przeszkadza fryzjerowi? Z szopą na głowie z domu nie wyjdę :P

[SceneQueene]

Jeśli włosy są usztywnione to wierz mi- przeszkadza to. Są salony, które pewnie nic na to nie mówią, bo boją się stracić klienta. Jeśli masz taką opcję- wróć sobie do poprzedniego, skoro Ci pasował. Specifik... czapka chyba tylko w tym przypadku, bo jak rozumiem- włosy usztywniasz, a jak pisałam wyżej, na pewno przy ścinaniu nie jest to pomocne. A i Ty chyba nie chciałbyś wyjść z nierówno przyciętymi włosami.

[truskawkowawiosna]

A ja się wyłamię: profesjonalny fryzjer nie robi takich uwag. Profesjonalny fryzjer przed strzyżeniem umyje klientowi włosy. Mycie takich włosów to chwilka. Mycie powinno być wliczone w usługę.

Tak samo dziwią mnie kosmetyczki, które mają pretensje do klientki z trądzikiem, że przyszła w makijażu, bo mają więcej pracy przy zmywaniu. Komentowanie tego to brak profesjonalizmu i zdania nie zmienię. Klient ma czuć się komfortowo w salonie, wizyta ma być relaksem po całym dniu, a nie stresem.

Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz, ale wydaje mi się, że spokojnie znajdziesz salon, w którym fryzjerzy tego typu uwagi zostawiają dla siebie, a włosy myją przed strzyżeniem.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez suvetar

Nie robisz "panienkom z nożyczkami" łaski przychodząc do salonu. Słuchaj zaleceń specjalistów albo ścinaj swoje nażelowane włoski sam w domu.

A one nie robią mu łaski, że podejmują się strzyżenia za jego pieniądze.

Jakie specjalistki? Nie chce im się umyć mu włosów odrobiną szamponu i tyle.

[BadBandzior]

truskawkowawiosna - Twoja odpowiedź dużo wnosi. Pokazujesz drugą stronę medalu. Jeden salon nic sobie z tego nie robił, może dlatego że miał swoją renomę, a chodziłem tam latami.
Miasto wielkości 200 tyś.
Zmieniłem salon, bo zmieniłem miejsce zamieszkanie i po prostu mam wiele bliżej, ale jest to salon bez większej renomy i częstują mnie takimi uwagami, że trochę zbaraniałem. Mogłem olać po całości, albo temat sprawdzić, bo fryzjer też człowiek ;-)
Może to jednak kwestia salonu i poziomu osób zatrudnionych, bo jak wytłumaczyć marudzenie klientowi w jednym i zupełnie brak takiego marudzenia w poprzednim do którego chodziłem latami.

[Fram]

Zgadzam się z truskawkowawiosna

Co za problem żeby fryzjer umył włosy? W końcu to normalne.

[SceneQueene]

No jasne, powinni. U mnie w każdym tak robią. Ale jeśli nie robią- nie dziwię się, że narzekają na tępienie się nożyczek. Właściwie, wina po środku.

[suvetar]

Może i tak. Bardziej zdenerwował mnie sam sposób, w jaki został przedstawiony problem.

Z drugiej strony - czy okazjonalne przejście się po mieście bez żelu to taki dramat? Wkładasz każdego ranka palce do kontaktu?

[truskawkowawiosna]

BadBandzior Na pewno znajdziesz jakieś fajne fryzjerki Tak marudzić może Twoja koleżanka, która po amatorsku ścina Ci włosy za darmochę, a nie profesjonalna fryzjerka, której normalnie płacisz za usługę.
Profesjonalny fryzjer wykonuje swoją pracę bez marudzenia i obrażonej miny albo mówi, że nie wykona strzyżenia na włosach z żelem, bo niszą się nożyczki. Chociaż to drugie jest dla mnie dziwne, bo odrobina szamponu i problem rozwiązany. Koszt praktycznie zerowy.

A przy podejściu "ochrzanię klienta", bo szkoda mi szamponu i wody traci się więcej. Klient znajdzie sobie inny salon i tam będzie zostawiał kasę

Napisane przez suvetar

Może i tak. Bardziej zdenerwował mnie sam sposób, w jaki został przedstawiony problem.

Z drugiej strony - czy okazjonalne przejście się po mieście bez żelu to taki dramat? Wkładasz każdego ranka palce do kontaktu?

No widzisz, a mnie denerwują takie podśmiechujki i przytyki o żelu jakby był jakimś pustym chłopaczkiem, narcyzem

Nie rozumiem dlaczego chłopak ma rezygnować z wyglądu jaki lubi, bo ma zaplanowaną wizytę u fryzjera. To nie wizyta u lekarza dermatologa. Znam dziesiątki kobiet, które nie akceptują swoich cienkich i niezbyt gęstych włosów i nie wyjdą z domu bez lekkiego podniesienia ich lakierem. Mają tak spędzić cały dzień w pracy czując się źle, bo idą do fryzjera od razu po pracy? Bez sensu.

Zapytaj ze 100 kobiet czy mają problem spędzić dzień bez makijażu, bo przykładowo pani kosmetyczce nie chce się robić im demakijaż. Podejrzewam, że prędzej zmienią kosmetyczkę.

Tego typu przytyki do klienta są niedopuszczalne, na szczęście jest tyle salonów fryzjerskich, że można wybrać ten odpowiedni

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Napisane przez SceneQueene

No jasne, powinni. U mnie w każdym tak robią. Ale jeśli nie robią- nie dziwię się, że narzekają na tępienie się nożyczek. Właściwie, wina po środku.

Moim zdaniem takie narzekanie przy kliencie jest niedopuszczalne. Takie uwagi fryzjerka powinna zachować dla siebie albo po prostu odmówić strzyżenia.

[SceneQueene]

Tylko, że klient, któremu odmówią pewnie by się wyjaśnienia domagał.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez SceneQueene

Tylko, że klient, któremu odmówią pewnie by się wyjaśnienia domagał.

Przecież autor napisał o tym w pierwszym poście: gorzej się takim włosom nadaje kształt cięciem, a do tego niszczą się nożyczki. Argument sensowny jeśli tego dnia odcięli wodę w salonie albo pokończyły się wszystkie szampony
No, ale jak kto woli. Od marudzących fryzjerek bym uciekała

[SceneQueene]

Ja również .

[suvetar]

truskawkowawiosna, przyznaję że Twoje argumenty jednak przebijają moje.

Chyba mam po prostu za małe doświadczenie z fryzjerami. Końcówki ścinam sobie sama, a wcześniej przychodziłam do salonu ze świeżo umytymi włosami. Nie lubię, jak ktoś grzebie mi w czuprynie, dodatkowe szorowanie na miejscu wydawało mi się zbytnim zawracaniem głowy. Stąd moje trochę skrzywione spojrzenie na sprawę.
Ale wiadomo, że umycie i podsuszenie krótkich męskich włosów zajmuje moment, to faktycznie powinien być zabieg rutynowy.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez suvetar

truskawkowawiosna, przyznaję że Twoje argumenty jednak przebijają moje.

Chyba mam po prostu za małe doświadczenie z fryzjerami. Końcówki ścinam sobie sama, a wcześniej przychodziłam do salonu ze świeżo umytymi włosami. Nie lubię, jak ktoś grzebie mi w czuprynie, dodatkowe szorowanie na miejscu wydawało mi się zbytnim zawracaniem głowy. Stąd moje trochę skrzywione spojrzenie na sprawę.
Ale wiadomo, że umycie i podsuszenie krótkich męskich włosów zajmuje moment, to faktycznie powinien być zabieg rutynowy.

Ja jestem trochę podobnym typem jak Ty, też taka Zosia-Samosia ale patrząc zupełnie z boku, jeżeli mówimy o usługach typowo upiększających, a nie leczniczych, to klient nie powinien się poświęcać dla wygody fryzjerki, kosmetyczki. Nie mówię, że ma robić na złość im pod górę, ale jego komfort jest ważniejszy moim zdaniem.

[BadBandzior]

Dzięki za wgląd w sprawę.
Więc w tym wypadku klient ma być górą, w końcu nie robię nic złego, a próżność i lenistwo wynikające z "obsługi" to nie wina moja, tylko "specjalistki" z postawą roszczeniową. Wkrótce kolejna sesja moich włosów w salonie, postawię je delikatnie, ciekawe czy znowu będą jakieś teksty. Wtedy pogadam pokazując swój punkt widzenia i ciekaw jestem reakcji "specjalistki"

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

weszłam przypadkiem w ten wątek i co widzę...
BadBandzior jeździsz konno? to Ty jesteś na profilowym?
Jeśli tak to nie oszczędzaj na żelu bo ładnie wyglądasz.
No i ten koń

[BadBandzior]

Hehe, no Ja ;-) lepsze od nart i motoru.
Kiedyś klaczy zrobiłem grzywkę na żelu, fajnie to wyglądało Oczywiście koń się nie liże jak pies, albo kot, więc bezpieczne. Wieczorem i tak zmyłem.
Teraz to używam gumy. Lepiej się tym modeluje, co prawda paćka ręce jak jakiś klej, ale ciepła woda z mydłem raz dwa to zmywa.

W sumie też byłem fryzjer, ale koński ;p po takim krojeniu grzywy i ogona to dopiero jest włosów, a twarde i grube jak stalowe struny fi 0,8mm

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Haha ja się kiedyś bawiłam w końskiego fryzjera i mojej dziuni obcięłam grzywę... Tak krzywo, że koleżanka się zlitowała i ją wyrównała

Noo włosy końskie są nadzwyczaj grube i mocne, ludzie mogą im zazdrościć

[lacostee]

Kurczę, ja 9 lat temu jak w czyimś salonie pracowałam to wprowadziłam rytuał mycia włosów mężczyznom, bo mnie trafiało jak widziałam, że przychodzili faceci z zabetonowanymi włosami, a fryzjerki próbowały to ciąć I szokuje mnie, że tak robi się do dzisiaj, gdzie mężczyźni są czyści i zadbani, wychodząc z domu stylizują to i owo by dobrze wyglądać, a tu trafiają na "fryzjerki" które zamiast prawidłowo przyjąć klienta i włosy do strzyżenia odpowiednio przygotować, potrafią jedynie wygłaszać swoje niezadowolenie, że włosy sztywne i posklejane.... Litości....

Moja rada- zmień fryzjera.

[kacper_biznesmen]

Nie lubię takich żelusiów. Sory, ale jak widzę faceta, który wygląda jakby własnie wyszedł od krowy, to wzburza we mnie pożałowanie.
A co do tematu, to wcale się nie dziwię fryzjerkom. To tak jakbyś nażarł się czipsów i jakiś mordoklejek, a później poszedł do dentysty. Ciekawe czy byłby zadowolony.

[lechoo]

Od blisko 10 lat chodzę do tego samego salonu, jeszcze nigdy nie obcięli mnie bez uprzedniego umycia głowy. Wiec to chyba najlepsze rozwiązanie problemu

[BadBandzior]

Napisane przez kacper_biznesmen

Nie lubię takich żelusiów. Sory, ale jak widzę faceta, który wygląda jakby własnie wyszedł od krowy, to wzburza we mnie pożałowanie.
A co do tematu, to wcale się nie dziwię fryzjerkom. To tak jakbyś nażarł się czipsów i jakiś mordoklejek, a później poszedł do dentysty. Ciekawe czy byłby zadowolony.

Jeśli lubisz/nie lubisz kogoś za jego stylizację włosów, to pozostaje się jedynie uśmiechnąć
W mojej opinii lepiej gdy ktoś dba o to co ma na głowie, niż ogolony na bardzo krótko, albo z szopą pod czapką. Cóż, jedni dbają inni nie ;-)

[lowe_krowe]

Zmień fryzjerkę. Takie uwagi są niedopuszczalne w stosunku do klienta. Podobnie jak brak mycia włosów przed strzyżeniem. Gdyby którakolwiek z Pań zatrudnionych w zakładzie użyłaby takiego sformułowania w stosunku do mnie nie omieszkałabym poinformować właściciela zakładu.

[Miluchova]

Napisane przez truskawkowawiosna

A ja się wyłamię: profesjonalny fryzjer nie robi takich uwag. Profesjonalny fryzjer przed strzyżeniem umyje klientowi włosy. Mycie takich włosów to chwilka. Mycie powinno być wliczone w usługę.

Tak samo dziwią mnie kosmetyczki, które mają pretensje do klientki z trądzikiem, że przyszła w makijażu, bo mają więcej pracy przy zmywaniu. Komentowanie tego to brak profesjonalizmu i zdania nie zmienię. Klient ma czuć się komfortowo w salonie, wizyta ma być relaksem po całym dniu, a nie stresem.

Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz, ale wydaje mi się, że spokojnie znajdziesz salon, w którym fryzjerzy tego typu uwagi zostawiają dla siebie, a włosy myją przed strzyżeniem.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------


A one nie robią mu łaski, że podejmują się strzyżenia za jego pieniądze.

Jakie specjalistki? Nie chce im się umyć mu włosów odrobiną szamponu i tyle.

Kurde, byłam w szoku, że nikt nie skomentował zachowania fryzjerki i miałam napisać to, co Ty

Ja pracowałam w salonie fryzjerskim na małej wsi, a mimo wszystko nie było mowy o tym, żeby klientowi nie umyć włosów jak ma żel nałożony, a co dopiero prawić takie uwagi (btw jakie tępienie nożyczek od żelu?)

Poza tym - przecież takie strzyżenie nie wyjdzie dobrze.. włosy są zniekształcone po środkach do stylizacji i co, na drugi dzień klient ułoży sobie włosy w inny sposób, albo nie ułoży ich wcale i będzie miał krzywo obcięte To tak jakby przyszła pani z wymodelowanymi/wytapirowanymi włosami podciąć końcówki na prosto.. bez mycia głowy z pewnością wyszłoby arcydzieło