Problem z Dialogiem.

[Magically]

Witajcie. Piszę do Was z prośbą o radę. Kilka miesięcy temu zerwałam umowę na Internet z firmą Dialog i zaraz po tym oddałam modem (na co mam dokumenty potwierdzające oddanie). Jednak jakiś czas poźniej dostałam maila z notą księgową na 80 zł z niewiadomych przyczyn. Zaraz po otrzymaniu tej wiadomości poszłam do ich biura obsługi klienta i okazało się, że nota została niesłusznie naliczona za niby niezwrócony modem, jednak w systemie było zapisane, że go oddałam. Pani za biurkiem ładnie tę notę anulowała i powiedziała, że w najbliższym czasie powinnam dostać pismo z potwierdzeniem anulowania, którego oczywiście nie dostałam.

Wczoraj natomiast, po kilku miesiącach od tej sytuacji dzwoni do mnie firma windykacyjna z jakiegoś powodu, a ponieważ nie mam żadnych długów pomyślałam, że chodzi o ten Dialog. Dzisiaj poszłam znowu do ich biura i tym razem kobieta powiedziała, że owszem nota została anulowana, ale zanim to się stało oni zdążyli już powiadomić firmę windykacyjną o tym i że teraz powinnam złozyć pismo z prośbą o anulowanie obowiązku tej płatności razem z ksero potwierdzenia oddania modemu.

Teraz ja się pytam jak oni już mogli oddać mnie do firmy windykacyjnej, skoro na drugi dzień po otrzymaniu maila z ich roszczeniami ja byłam już w ich biurze anulować całą sytuację? Rozumiem, że nie zdążyli mnie jeszcze powiadomić o tym, a już mi na głowę ściągają windykatorów?

Dlaczego w takim razie po tylu miesiącach ktoś się do mnie odzywa, że ma jeszcze jakiś problem do mnie?

I na koniec, po co ja mam jeszcze raz pisać i jakieś prośby o anulowanie skoro w systemie mają już to anulowane? Paranoja! Myślałam, że to będzie już koniec moich problemów z Dialogiem, a jednak.

[201705250955]

Napisane przez Magically

Witajcie. Piszę do Was z prośbą o radę. Kilka miesięcy temu zerwałam umowę na Internet z firmą Dialog i zaraz po tym oddałam modem (na co mam dokumenty potwierdzające oddanie). Jednak jakiś czas poźniej dostałam maila z notą księgową na 80 zł z niewiadomych przyczyn. Zaraz po otrzymaniu tej wiadomości poszłam do ich biura obsługi klienta i okazało się, że nota została niesłusznie naliczona za niby niezwrócony modem, jednak w systemie było zapisane, że go oddałam. Pani za biurkiem ładnie tę notę anulowała i powiedziała, że w najbliższym czasie powinnam dostać pismo z potwierdzeniem anulowania, którego oczywiście nie dostałam.

Wczoraj natomiast, po kilku miesiącach od tej sytuacji dzwoni do mnie firma windykacyjna z jakiegoś powodu, a ponieważ nie mam żadnych długów pomyślałam, że chodzi o ten Dialog. Dzisiaj poszłam znowu do ich biura i tym razem kobieta powiedziała, że owszem nota została anulowana, ale zanim to się stało oni zdążyli już powiadomić firmę windykacyjną o tym i że teraz powinnam złozyć pismo z prośbą o anulowanie obowiązku tej płatności razem z ksero potwierdzenia oddania modemu.

Teraz ja się pytam jak oni już mogli oddać mnie do firmy windykacyjnej, skoro na drugi dzień po otrzymaniu maila z ich roszczeniami ja byłam już w ich biurze anulować całą sytuację? Rozumiem, że nie zdążyli mnie jeszcze powiadomić o tym, a już mi na głowę ściągają windykatorów?

Dlaczego w takim razie po tylu miesiącach ktoś się do mnie odzywa, że ma jeszcze jakiś problem do mnie?

I na koniec, po co ja mam jeszcze raz pisać i jakieś prośby o anulowanie skoro w systemie mają już to anulowane? Paranoja! Myślałam, że to będzie już koniec moich problemów z Dialogiem, a jednak.

Nie wiem, jaka jest procedura prawna, ale moim zdaniem powinnaś jeszcze dziś wysłać list polecony do Dialogu z prośbą o potwierdzenie oddania tego modemu w terminie. Nie wiem niestety, na jakich zasadach i jakie prawa ma ta firma windykacyjna - choć pewnie przyślą Ci jakieś wezwanie do zapłaty?

My w domu mamy prawie analogiczną sytuację, tyle, że jesteśmy na etapie windykacji. Mój tata kupił 2 lata temu samochód ubezpieczony w Allianz, ze względu na naszą zniżkę w PZU zerwał pisemnie umowę z Allianz (też mamy potwierdzenie). No i ponad tydzień temu dostał wezwanie do zapłaty 2 tys. zł za nieuregulowaną polisę Trochę się wkurzyłam, ale zadzwoniłam do babki, ona twierdziła, że nie ma tego 'zerwania umowy'. Wysłałam im na maila, niby telefonicznie potwierdziła, że już tata nie ma żadnych należności. Potwierdzenie miało przyjść od razu, ale jeszcze nie ma. Zmobilizowałaś mnie i jutro wyślę im poleconym priorytetem żądanie pisemnego potwierdzenia, że ojciec nie ma żadnego długu. Nie zamierzam płacić im żadnej kasy. Moim zdaniem jest to zaowalowana próba wyłudzenia i myślę, że wiele nieświadomych ludzi może się złapać na to. Czytałam na forum prawnym, że ktoś podał Allianz z tego tytułu do sądu.

[Vivienne]

Taka jest procedura, że od razu po nieopłaceniu noty sprawą zajmuje się windykacja. Prześlij do Dialogu protokół zwrotu urządzenia i prośbę o wycofanie sprawy z windykacji, i będzie po wszystkim.

Natomiast dziwne jest to, ze nie dostałaś korekty NKKO bądź NKKA, bo powinnaś jeśli nota została skorygowana.

[201705250955]

Napisane przez Vivienne

Taka jest procedura, że od razu po nieopłaceniu noty sprawą zajmuje się windykacja. Prześlij do Dialogu protokół zwrotu urządzenia i prośbę o wycofanie sprawy z windykacji, i będzie po wszystkim.

Natomiast dziwne jest to, ze nie dostałaś korekty NKKO bądź NKKA, bo powinnaś jeśli nota została skorygowana.

Vivienne, możesz napisać coś więcej o tej korekcie (google nie pomaga)? Wysłałam niedawno u nas do Allianz polecony z żądaniem pisemnego potwierdzenia o braku zaległości finansowych i zakończeniu windykacji. Martwię się, że to może kiedyś wypłynąć i narosną jakieś chore odsetki - przezorny zawsze ubezpieczony. Jestem wkurzona, bo raczyli jaśnie państwo odpisać mi na maila (po kilku wysłanych bez odpowiedzi ), że windykacja... została zamknięta. Sorry, ale to mnie nie satysfakcjonuje? Może jest tutaj jakaś procedura prawna?

Może ktoś wie, co powinnam zrobić? Jestem bardzo wkurzona i mam ochotę napisać do jakiegoś dziennikarza, który zajmuje się reklamacjami (na gazecie pojawiają się często takie artykuły). Nasza sytuacja trwa już miesiąc, a wszystko niby wyjaśniliśmy ponad 3 tygodnie temu. Kontakt z nimi to jakaś kpina.

Wiem, że przy świętach nie powinnam się denerwować, ale jak tu się nie denerwować

[Vivienne]

Korekta ta odnosiła się do Dialogu. Została wystawiona nota księgowo odszkodowawcza za brak zwrotu urządzenia. Jesli autorka przekazała protokół jego zwrócenia, nota ta jest w systemie skorygowana. Potwierdzeniem tego jest korekta noty księgowej - w Dialogu w zalezności od wystawionej noty NKOA bądź NKKA

Nie wiem niestety jak się to odbywa w firmach ubezpieczeniowych. natomiast powinnaś dostać jakiś dokument potwierdzający... gorzej jak wierzytelność została sprzedana, wtedy nalezy kontaktować się z firmą windykacyjną.