Gap year po pierwszym roku studiów - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-03-11, 15:19   #1
sansze
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 2
Question

Gap year po pierwszym roku studiów


Witam.

Mam pewien dylemat i liczę, że wasze opinie pomogą mi podjąć ostateczną decyzję.
Mam 20 lat. Od roku studiuję filologię angielską. Uwielbiam swój kierunek i nie zamierzam go zmieniać. Moim problemem jest to, że od dłuższego czasu czuję się bardzo przytłoczona wszystkim dookoła. Mam tymczasową pracę, mieszkam z rodziną i praktycznie każdy mój dzień wygląda tak samo. Tracę motywację do nauki, pracy, a na spotkania ze znajomymi bardzo rzadko jest czas. Praktycznie nie ma dnia, kiedy nie czułabym się smutna i zdołowana. Czuję, że dobrze zrobiłaby mi zmiana otoczenia, odpoczęcie od ludzi i rutyny (2-tyg. wakacji to raczej nie to co mam na myśli).

Od około miesiąca myślę nad zrobieniem sobie roku przerwy tzw. gap year. Chciałabym wyjechać do Bristolu (mam tam siostrę) , znaleźć pracę, pozwiedzać, poznać lepiej kulturę i na co dzień posługiwać się j.angielskim. Myślę, że byłaby to świetna odskocznia od szarej codzienności oraz możliwość zdobycia doświadczenia, którego nie nabędę w takim stopniu wyłącznie przez uczęszczanie na wykłady.
Oczywiście mam wiele obaw. Rodzice martwią się, że minie rok, a ja nie będę chciała wrócić i tym samym nie dokończę studiów. Ja sama także nie chcę ich porzucić, jednak czy faktycznie będę miała na tyle motywacji, aby wrócić?

Dajcie mi znać co o tym sądzicie. Lepiej męczyć się kolejne 2 lata, studiując i pracując jednocześnie, czy może zaryzykować i nabyć trochę wiedzy w praktyce? Macie może podobne doświadczenia?

Pozdrawiam!
sansze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-03-15, 13:45   #2
zrelaksowana
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 10
Dot.: Gap year po pierwszym roku studiów

Ja zrobiłam sobie taką przerwę po pierwszym roku mgr i z perspektywy czasu widzę same plusy tej decyzji. Jak będziesz po studiach szukać pracy, to będziesz o wiele bardziej atrakcyjnym kandydatem na rynku niż Twoi koledzy, którzy tylko chodzili na wykłady. Ja wyjechałam ze względów finansowych, ale tak samo jak Ty czułam wypalenie, codzienny ten sam schemat dnia mnie powoli zabijał, dusiłam się już tym wszystkim, ciągle te same miejsca, ci sami ludzie itd. Wróciłam odświeżona, z nową energią i nową osobowością. To była świetna przygoda i ogromna szkoła życia. Jednym słowem warto było. Tym bardziej, że nie ryzykujesz aż tak wiele. Masz tam siostrę, nie jedziesz w ciemno, nie masz obaw, że ktoś Cię oszuka z mieszkaniem, pracą, siostra Cię poprowadzi i pomoże na początku. Skorzystaj z tego A jeśli nawet Ci się spodoba i będziesz chciała zostać, to też przecież nie zbrodnia. Po czasie zdecydujesz czy chcesz wracać czy nie, ocenisz gdzie będziesz miała lepsze perspektywy i gdzie chcesz żyć. Język na pewno już znasz na tyle, że możesz swobodnie się porozumiewać a to już bardzo dużo na start tam, a doskonaląc go możesz zacząć naukę tam i tam życie układać. Chyba, że widzisz się w Pl to po roku wrócisz z podszkolonym językiem, doświadczeniem i wspomnieniami, których nikt Ci nie odbierze.
zrelaksowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-03-15, 14:26   #3
Evrith
Raczkowanie
 
Avatar Evrith
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 477
Dot.: Gap year po pierwszym roku studiów

Zrobiłam taką przerwę po pierwszym roku licencjatu, więc dość szybko - pomimo bardzo dobrych wyników czułam się dość przytłoczona, zagubiona. Mój gap year dopiero dobiega końca i mam zamiar jego resztkę wykorzystać na ciekawe wolontariaty (wcześniejsze miesiące spędziłam w nieciekawej pracy, ale zdobyłam trochę doświadczenia i pieniędzy), ale wiem, że chcę wrócić na studia, i wiem, że nieco przypadkowo wybrany kierunek naprawdę był tym, co w 100% mi odpowiada.

Ale moim zdaniem w ogóle młodość to nie czas na to, żeby się męczyć (no, nie żeby inny był na to dobry, ale... wiesz ), tym bardziej, że masz plany i nie będzie to rok spędzony na leżeniu do góry brzuchem.
Evrith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-03-25, 02:13   #4
palusia1210
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 18
Dot.: Gap year po pierwszym roku studiów

Hej wszystkim. Ja również czuje się pożarta przez swoje studia... właściwie nie wiem co mam robić. Na uniwerek mam dość daleko bo 80 km ale mimo to zdecydowałam się na studia dzienne, w sensie chciałam dojeżdżać na nie z domu rodzinnego. 1 rok było okej, opuszczałam wykłady nieobowiązkowe, ale sporo tez ćwiczeń, mimo to sesje zdałam super... same 5 i 4... tyle że strasznie męczyło mnie to dojezdzanie, tak samo zaczęłam 2 rok i znów to samo, sesja zdana... a teraz na ten semestr nie mam już sił, myśl że mam wrócić na te wykłady i ćwiczenia i jeździć 3 razy w tygodniu na same ćwiczenia a wykłady znowu olać i prosić o notatki mnie dobija i nie daje spać nie chce wyprowadzać się z domu, myślałam żeby przepisać się na zaoczne, wtedy byłoby mi sto razy łatwiej i lepiej, nie opuszczalabym zajęć i była na bieżąco a w sumie to wiedza się liczy a nie tryb. Tyle, że mam problem ze swoją ambicją bo wiem ze to jeżdżenie mnie męczy a jakoś nie mogę się przyzwyczaić do myśli ze miałabym być zaoczna.. zawsze mowiono mi ze zaoczne to nie studia, niektorzy czlonkowie mojej rodziny nadal tak sadza i juz na pewno powiedzieliby ze nie dalam rady i dlatego sie przepisalam. Wiem ze to nic zlego, ci sami wykładowcy, te same godziny... tylko jakoś ambicja mi nie daje... zawsze starałam się być edukacyjnie na 6... a tu takie coś... bije się z myślami. Poradzicie coś? Albo chociaż podbudujcie
palusia1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-03-26, 09:13   #5
malootka
Zakorzenienie
 
Avatar malootka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
Dot.: Gap year po pierwszym roku studiów

Cytat:
Napisane przez palusia1210 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim. Ja również czuje się pożarta przez swoje studia... właściwie nie wiem co mam robić. Na uniwerek mam dość daleko bo 80 km ale mimo to zdecydowałam się na studia dzienne, w sensie chciałam dojeżdżać na nie z domu rodzinnego. 1 rok było okej, opuszczałam wykłady nieobowiązkowe, ale sporo tez ćwiczeń, mimo to sesje zdałam super... same 5 i 4... tyle że strasznie męczyło mnie to dojezdzanie, tak samo zaczęłam 2 rok i znów to samo, sesja zdana... a teraz na ten semestr nie mam już sił, myśl że mam wrócić na te wykłady i ćwiczenia i jeździć 3 razy w tygodniu na same ćwiczenia a wykłady znowu olać i prosić o notatki mnie dobija i nie daje spać nie chce wyprowadzać się z domu, myślałam żeby przepisać się na zaoczne, wtedy byłoby mi sto razy łatwiej i lepiej, nie opuszczalabym zajęć i była na bieżąco a w sumie to wiedza się liczy a nie tryb. Tyle, że mam problem ze swoją ambicją bo wiem ze to jeżdżenie mnie męczy a jakoś nie mogę się przyzwyczaić do myśli ze miałabym być zaoczna.. zawsze mowiono mi ze zaoczne to nie studia, niektorzy czlonkowie mojej rodziny nadal tak sadza i juz na pewno powiedzieliby ze nie dalam rady i dlatego sie przepisalam. Wiem ze to nic zlego, ci sami wykładowcy, te same godziny... tylko jakoś ambicja mi nie daje... zawsze starałam się być edukacyjnie na 6... a tu takie coś... bije się z myślami. Poradzicie coś? Albo chociaż podbudujcie
Po pierwsze to chyba nie ten watek.
Dalej, zawsze mnie oslabia rownanie studiow zaocznych z nizszymi ambicjami. To juz predzej w druga strone - studenci zaoczni sa czesto duzo ambitniejsi, dojezdzajac na wyklady po nocce (czy ogolnie tygodniu pracy) i jeszcze w ciagu tygodnia cwiczac poznany material samemu, bo nie maja tylu godzin na konsultacje z wykladowca co dzienni.
Troche nie rozumiem czego oczekujesz. Dojezdzanie codziennie 80km na studia to dla mnie jakas fantazja. jaki sens ma takie heroiczne jezdzenie po ktorym jestes tak wyczerpana, ze pewnie nie masz sily sie uczyc? Robisz cos poza tymi studiami w ogole, masz czas dla siebie? Pomijajac, ze i tak robisz to po lebkach (opuszczanie sporej ilosci wykladow, cwiczen) bo inaczej zwyczajnie sie nie da. przeprowadzic sie nie chcesz. Ja bym zmykala na zaoczne poki jest taka mozliwosc a czas w tygodniu wykorzystala na inwestycje w siebie np. Prace, kursy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
malootka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-03-26 10:13:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.