|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Witam Was Dziewczyny i zwracam się z prośbą o rady i obiektywne spojrzenie na sytuację.
Otóż od sierpnia jestem w związku z wydawało mi się fajnym facetem. Dobrze nam się układało, mimo, że zaczęliśmy od seksu bez zobowiązań. Postaram się napisać to tak w skrócie żeby w miarę szybko przejść do sedna. Kiedy się poznaliśmy nie miałam ochoty na żadne poważne związki jednak w niedługim czasie ten facet mnie zauroczył. Wiedział jak się obchodzić z kobietą, wiedział jak mnie oczarować i zdobyć. Uwielbiam zdecydowanych i konkretnych facetów dlatego nie trudno było mi się do niego przywiązać gdy już na początku naszej znajomości była między nami ogromna chemia. Spotykaliśmy się tylko na seks, on nie chciał się wiązać, ja w sumie też nie ale tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy spędzać więcej czasu razem i nawet się nie zorientowałam kiedy wylądowałam w stałym związku. Na początku wszystko było świetnie, zauroczenie, chemia, myślałam - to jest idealny facet. Dużo było między nami fizyczności z początku, potem ja miałam problemy z hormonami i ucierpiało na tym moje libido. Wtedy zaczęły się pierwsze problemy - on nie chciał tego zrozumieć. I nadal nie chce. Pisałam tu już kiedyś na ten temat w osobnym wątku, gdzie większość z Was doradzała mi rozstanie. Ja jednak postanowiłam z nim porozmawiać (nie raz i nie dwa) i wydawało mi się, że zrozumiał w czym tkwi problem i że swoimi naciskami mnie zniechęca. Było dobrze przez chwilę, apetyt na seks mi powrócił jednak razem z nim wróciły i jego częstsze naciski na jeszcze więcej i więcej. I koło się zamknęło, znów unikam zbliżeń i czuję się przez to podle. Poza tym to typ faceta zaborczego. Wcześniej tego nie dostrzegałam, bo i nie miałam jak. Wszystkie moje bliskie koleżanki rozjechały się po różnych częściach Polski i poza nim i pracą nie spotykałam się prawie z nikim. Teraz, niedawno, kiedy znajomi powracali do domu nagle zrobił się problem z tego, że chcę się gdzieś wyjść pobawić bez niego. Mówi, że niby nie, że wcale się nie obraża ale wypomina mi każde małe wyjście przy byle jakiej okazji albo obraca kota ogonem tak, ze czuję się jakbym popełniała jakąś zbrodnię tym, że nie zostaję kolejnego wieczora z nim w domu. Przyzwyczaiłam go do tego, że każdą chwilę wolną spędzamy razem. Wczoraj byłam na mieście spotkać się ze znajomym i nie dość, że musiałam skłamać - że z koleżanką, bo przecież wpadłby w szał gdyby wiedział, że to kolega to jeszcze po powrocie ostatnim busem poszłam spać do niego, mimo, że ma pokój razem ze swoją matką i beznadziejne relacje z nią. Możecie sobie wyobrazić jak się czułam niekomfortowo. Mówiłam mu o tym nie raz, że tak nie chcę, bo się krępuję ale jego to nie obchodzi chyba za bardzo, bo się na mnie obraża jak nie chcę u niego zostać. Wróciłam potem do domu (z nim oczywiście, bo nalegał) i przespałam pół dnia (z powodu nieprzespanej nocy) i oczywiście też były pretensje, że ja spię a on się nudzi... I wyszedł obrażony po czym napisał, że chce znowu przyjechać ale ja już się umówiłam z koleżankami więc mu odmówiłam a on znowu sprawił, że poczułam się koszmarnie, jakbym robiła coś złego. Czuję się jak jego własność. Nie dość, że mam mieć ochotę na seks wtedy kiedy on chce, robić to co on chce to jeszcze nie mam prawa do spotkań z nikim poza nim... On mieszka z matką, z którą się wiecznie kłóci, panuje tam straszna atmosfera i nie lubię tam przychodzić ale poświęcam się dla niego a on tego nie potrafi docenić. I co najgorsze, nie planuje niczego zmienić. Żadne mieszkanie wspólne czy wynajem osobnego pokoju nie wchodzi w grę... Nie wiem Dziewczyny czy ja przesadzam czy ten związek serio nie ma sensu? Na co dzień on nie traktuje mnie źle, wręcz przeciwnie, jest czuły i troszczy się o mnie ale nie jestem pewna czy na dłuższą metę to wystarczy... Edytowane przez cocosh Czas edycji: 2014-12-28 o 17:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Ja bym na pytanie z tytułu odpowiedziała twierdząco. Ten facet cię usidla.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Tak, zakończ ten związek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Nie, nie przesadzasz. Ten związek nie ma sensu i do niczego konstruktywnego nie prowadzi.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Cytat:
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Jak czytam, że zaczęło się od seksu bez zobowiązań to już wiem, że to raczej relacja, które nie rokuje zbyt dobrze.
Poza tym jak ktoś sobie zadaje pytanie "czy zakończyć ten związek?" to zapewne jest to już ten moment kiedy związek już od jakiegoś czasu mocno szwankuje. Jak dla mnie to klasyczna sytuacja z cyklu" na bezrybiu i rak ryba." Ograniczyłaś kontakty społeczne tylko do niego i teraz zbierasz tego żniwo. Chyba najwyższy czas wyjść do ludzi i znaleźć sobie nowych znajomych, jakieś przyjaciółki, a nie tylko pana do seksu. Co do niego- miałaś zapewniać rozrywkę, więc on nadal oczekuje rozrywki, kobiety- zabaweczki. Nic dziwnego, że on nie liczy się z tym co Ty czujesz i na co masz ochotę.Z założenia nikt nie przejmuje się tym czy zabaweczka ma ochotę na to by ktoś się nią bawił.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Trochę tego nie rozumiem.. z jednej strony facet się wkurza na brak seksu, co sugeruje że tylko to się dla niego liczy, z drugiej jest zaborczy i zazdrosny...
Zastanów się, czy wyobrażasz sobie, jakby było, gdybyś to zakończyła? Umiesz wyobrazić sobie waszą wspólną przyszłość? To nie jest ten etap, że myślisz "jest źle, musimy to naprawić". To jest etap "jest źle, może czas to zakończyć?". I bardzo dobrze, że zaczynasz tak myśleć! Obecna sytuacja nie prowadzi do niczego dobrego..... Pamiętaj, że lepiej późno niż wcale, ale lepiej wcześniej niż później, zrób coś zanim całkiem odetniesz się od przyjaciół i znajomych.
__________________
"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Bez sensu tkwić w związku,który Cię niszczy i raczej nie jesteś szczęśliwa.A im szybciej to zakończysz tym lepiej dla Was obojga .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Cytat:
Autorko watku, obudz sie i zakoncz ten chory zwiazek. Jak ktos juz napisal, te same problemy co w poprzednim watku, a Ty oczekujesz innych rad. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Cytat:
Miałam nadzieję, że może coś się zmieni w jego zachowaniu biorąc pod uwagę, że tak jak pisałam - na co dzień zachowywał się w stosunku do mnie w porządku. Ale wiem, to są głupie tłumaczenia. Pocieszam się tylko, że to tak krótko trwało. W zasadzie jakoś nie jest mi smutno, tak jakbym nie czuła zbyt wiele do niego. A napisałam, bo chciałam może się wygadać i upewnić w tym, że rozstanie to dobra decyzja. Cóż, zdecydowałam już. Tylko nie wiem jak to zakończyć, teraz niby sylwester, dopiero co święta, niby wszystko było w porządku a ja tu nagle wylecę z rozstaniem, hmm... No nie wiem jak to rozegrać. Poza tym co jeszcze mnie raziło to brak wsparcia z jego strony, ostatnio miałam nawrót depresji a od niego słyszałam jedynie, że sobie wymyślam i mam wracać do pracy, bo dziwnie się tam czuje beze mnie... (pracujemy w jednej firmie) Nie wiem czemu to piszę - chyba chcę się jeszcze utwierdzić, że dobrze robię. Dzięki za odpowiedzi! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
|
Dot.: Czy (i jak?) zakończyć ten związek?
Zerwij z nim, bo będzie tylko gorzej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:35.