Jak nauczyć się z tą myślą żyć?

[stefang]

Witajcie. Dosyć dawno bardzo spodobała mi się jedna dziewczyna ze szkoły średniej. Jesteśmy w tym samym wieku, lecz chodzimy na inne profile. Niestety okazało się, że jest ona moją kuzynką. Pisałem z nią troszkę i postanowiłem zaprosić ją na wspólne spotkanie z przyjaciółmi i się zgodziła. Teraz kiedy ją już poznałem podoba mi się jeszcze bardziej, jej charakter jest równie piękny co ona. Nie jest to jakaś wymalowana dziewczyna, jest śliczna z natury. Ona chyba wie, że mi się podoba, ponieważ mówiłem jej " ciekawe ile mam jeszcze takich ślicznych kuzynek o których nie wiem" to wtedy się zarumieniła co było bardzo fajne pisałem jej też kiedyś, że szkoda, że się okazała moją kuzynką bo jest bardzo ładna.
Co zrobić? Jak się nauczyć żyć z tą myślą, że z nią nie będę i może być tylko moją przyjaciółką?

[letik]

A to jakaś bliska kuzynka? Bo jak dwudzista woda po kisielu to raczej bym nie traktowala jej jak rodziny.

[stefang]

W sumie nad tym się nie zastanawiałem. Muszę zapytać rodziny bo nie mam pojęcia. Ale nasi rodzice się znają i mówią, że jesteśmy rodziną, wiec nawet jeśli to dziwnie by to wyglądało
Co prawda ja bym miał to głęboko gdzieś co inni myślą, ale ona jest dosyć wrażliwa. W każdym razie dziękuję Ci za pomoc, jutro zapewne napiszę

[gryx82]

Tutaj masz wyjaśnienie Cyt. "W Kodeksie Prawa Kanonicznego istnieje zakaz zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi w linii prostej oraz pomiędzy krewnymi do czwartego stopnia w linii bocznej włącznie [...] Jednakże istnieje możliwość, by osoby takie, spokrewnione w III lub IV stopniu linii bocznej, zawarły ważne kanoniczne małżeństwo po uzyskaniu stosownej dyspensy udzielonej przez ordynariusza miejsca".

[Frezja__]

Napisane przez letik

A to jakaś bliska kuzynka? Bo jak dwudzista woda po kisielu to raczej bym nie traktowala jej jak rodziny.

No właśnie. Nie wydaje mi się, że to jest córka siostry Twojego ojca. Bo chyba nie odkrył byś jej w liceum o.O

[stefang]

Dowiedziałem się od mamy tyle, że jej i mój dziadek byli kuzynami.

[Sheev]

Dowiedziałem się od mamy tyle, że jej i mój dziadek byli kuzynami.

A to ruchaj śmiało. Też mi pokrewieństwo poprzez pradziadków.

Haha, gość ma łagodne wątpliwości, a tu już @gryx82 wyjeżdża z prawem kanonicznym dotyczącym małżeństwa. Litości.

[stefang]

Czyli jest to pokrewieństo powyżej IV stopnia? Czy to znaczy, że jest moja kuzynką czy nie? Bo już się gubie w tym.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez gryx82

Tutaj masz wyjaśnienie Cyt. "W Kodeksie Prawa Kanonicznego istnieje zakaz zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi w linii prostej oraz pomiędzy krewnymi do czwartego stopnia w linii bocznej włącznie [...] Jednakże istnieje możliwość, by osoby takie, spokrewnione w III lub IV stopniu linii bocznej, zawarły ważne kanoniczne małżeństwo po uzyskaniu stosownej dyspensy udzielonej przez ordynariusza miejsca".

Skąd pomysł, że chodziło mu o możliwość zawarcia małżeństwa w obrządku katolickim?

Napisane przez stefang

Czyli jest to pokrewieństo powyżej IV stopnia? Czy to znaczy, że jest moja kuzynką czy nie? Bo już się gubie w tym.

http://sjp.pwn.pl/sjp/kuzyn;2565316.html sam zdecyduj.
Niemniej jednak jakiejkolwiek decyzji byś nie podjął, wasze pokrewieństwo nie ma już żadnego znaczenia. Jeśli dobrze liczę, to mieliście wspólnego przodka jakieś 5 pokoleń temu. Wasi dziadkowie mieli wspólnego dziadka, WOW Podsumowując, jesteś z nią spokrewniony tylko trochę bardziej niż z Czyngis-chanem.

[stefang]

Dzięki wielkie. Rozmawiałem z mamą to sama nazwała to 5 wodą po kisielu