|
|
#661 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Wiem, że tak robią. Jest to chore, bo klient nie powinien za to płacić. Bardzo polecałabym wszystkim osobom, które czytają wypowiedzi tego forum, aby spróbowały odwiedzać mnijesze perfumerie prywatne. Niejednokrotnie będziecie miło zaskoczone/ zaskoczeni personelem. Nie twierdzę, że każda prywatna perfumeria będzie swiecić przykładem wzorowej obsługi klienta ale jest szansa na to, że będą to osoby, które zapewnią Wam odpowiedni serwis. Jako przykład mogę Wam podać perfumerię prywatną Belle w Łodzi. Personel tam zna każdą klientkę. Wysyła info o różnych promocjach i ofertach. Jest bardzo dobrze pszeszkolony. I nie zauważyłam aby kiedykolwiek były tam jakiekolwiek problemy z przetestowaniem jakiegokolwiek produktu. Robię tam zakupy bardzo regularnie, bo w Łodzi z reguły jestem raz w miesiącu i jedyne co mogę powiedzieć to, że bardzo bym chciała aby kiedykolwiek taka obsługa pojawiła się w jakiejkolwiek perfumerii sieciowej. Większość z uczestników tego forum narzekam na perfumerie sieciowe a i tak z uporem maniaka do nich wraca. Dlacezgo??? Jeżeli jesteście stale niezadowoleni i z obsługi i z atmosfery, po co tam stale powracacie. Dajcie szansę innym perfumeriom wykazać się.
|
|
|
|
|
#662 | |
|
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Czytam ten wątek po raz kolejny, i przeraża mnie, że w pracy, w której ma się do czynienia z ludźmi, z klientami, zatrudniane są osoby, które powinny pracować w czterech zamkniętych ścianach i absolutnie nie miec kontaktu z osobami z zewnątrz! A jeszcze bardziej, że mimo, że podobno mamy ileśtam procentowe bezrobocie taki pracodawca Sephora / Douglas itp. nie zada sobie najmniejszego trudu, żeby do obsługi klienta wybrać osoby, które mają do tego celu choćby minimalne predyspozycje! Już nie wspominając o podstawowym przeszkoleniu w kwestii tego, że swoje prywatne poglądy zostawia się za drzwiami przychodząc do pracy i w zadnym razie nie uzewnętrznia ich wobec klienta! Bo o szkoleniu na temat znajomości branży nie wspomnę...
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
|
|
|
|
#663 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
![]() Cytat:
W moim miescie rowniez jest kilka takich perfumerii, sa to perfumerie bez samoobslugi, a wiec wszystko sie testuje za posrednictwem ekspedientki W jednej takiej kupilam w zeszlym roku podklad Clinique, panie przez godzine dobieraly mi rodzaj podkladu i odcien, nie zalujac mi przy tym innych kosmetykow. Doslownie glupio byloby wyjsc nie kupujac niczego W kazdym razie ja zachwycona bylam podkladem i go wzielam. W domu okazalo sie,ze podklad wcale taki super nie jest i w dodatku ma drobinki, ktorych nie cierpie,a panie nie poinformowaly mnie o tym Nie wspomne juz o tym,ze przeplacilam sporo. I wlasnie ceny to chyba jeden z powodow, dla ktorych wiekszosc ludzi omija takie perfumerie. Ja rozumiem, to prywatne perfumerie z mniejszymi obrotami, czesto wysokimi czynszami za wynajem etc. Np. w tej perfumerii Meteoryty kosztowaly 250 zl a w internetowych sprawdzonych perfumeriach kosztuja 140
__________________
I'm not livin' to be a Mrs. |
||
|
|
|
|
#664 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Niemiłe komentarze (jeśli się zdarzają) najzwyczajniej olewam i robię swoje
testuję,wącham,sprawdzam tyle razy ile mnie najdzie ochota,w końcu JA tam jestem klientem i to wszystko jest dla mnie,JA wydaję tam pieniądzę i to JA muszę podjąć właściwy wybór. Zdarza mi się długo siedzieć w perfumerii lub parę razy wracać do niej podczas zakupów i spojrzenia pracowników mam głęboko gdzieś,wierzcie mi Ochroniarze za to są boscy i doprowadzają mnie do śmiechu który muszę dyskretnie ukrywać zwłaszcza w Sephorze,jak tylko do niej wchodzę,wzrok ochroniarza natychmiast kieruje się na mnie,ogląda od góry do dołu po czym zaczyna swój dramatyczny rajd między półkami który ma ukryć to że mnie szpieguje,chowa się za kosmetyki albo zagląda mi przez ramię oczywiscie napotykając mój wzrok uśmiecha się życzliwie oni nie denerwują mnie ani trochę,bawią mnie,czasem zamieniam z nimi słówko ![]() probki dostaje zawsze,akurat ide dzis kupic perfumy wiec zobacze czy i tym razem cos wrzuca |
|
|
|
|
#665 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 061
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Sieciowe perfumerie maja jedną zasadniczą zaletę - wszystko tam jest dostępne, można swobodnie pochodzić, pooglądać, wypróbować, mimo depczących nieraz za plecami ochroniarzami. W mniejszych, no cóż, wszelkie testery stoją za ladą, o wszystko trzeba z osobna prosić. Dla mnie to sytuacja bardzo niekomfortowa, bo czasem chcę po prostu pooglądać, porównać, zastanowić się... A w małych sklepach zwykle pani oczekuje, że jeśli już coś podała to klient ma to obowiązek kupić. Poza tym zdarza się też "wciskanie na siłę" - "nie ma podkładu x, ale ja pani polecam y, jest..." i tu litania zalet. A ja chcę właśnie x, chciałam się dowiedzieć czy jest i w jakiej jest w danym sklepie cenie. I jestem mało asertywna i wymigiwanie się od narzucanych zakupów jest dla mnie nieprzyjemne.
Poza tym, wydawało mi się, że w mniejszych perfumeriach ceny powinny być choć odrobinę niższe niż w sieciowych, choćby po to, by - z jednak mniejszym asortymentem i dostępnością - móc z nimi w jakikolwiek sposób konkurować. Ostatnio sie bardzo zdziwiłam, chciałam kupić Ninę, sprawdziłam w perfumeriach internetowych, a następnie byłam we właśnie małej perfumerii przy markecie. Weszłam zapytać - i zdębiałam, za 30 ml życzono sobie tam 179 zł, zresztą pani ekspedietka rzuciła tę kwotę tak ironicznym tonem i mocno z góry na mnie spojrzała, że tam już moja noga nie postanie (mimo że kupowalam tam jakieś drobiazgi nieraz). Jako pointę dodam tylko, że tę Ninę kupiłam w Sephorze za 125 zł (bez żadnej promocji). |
|
|
|
|
#666 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Stuttgart/Niemcy
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Takiemu namolnemu ochroniarzowi mozna dac na bezczelnego do potrzymania siatki z zakupami,aby miec wolne rece do testowania.I z przyjemnoscia ogladac jego mine. Takie niewykwalifikowane,strzas kane na skwarke Dougletty czy Sephoretty zbywam krotkim i oschlym "nie",gdy odbywa sie ich "atak klonow".zwykle robia niemadre miny i odlatuja. Zakupy robie zwykle w mniejszych perfumeriach,ale wyobrazcie sobie,ze niedawno pani z DM Drogerii (cos takiego jak Rossmann),obdzwaniala i mailowala firmy,gdy szukalam konkretnego produktu,i na drugi dzien(pracowala do 14:00) informacje mi podala!Czyli zalezy od dobrej woli i rzetelnosci sprzedawcy,traktujacej swoj zawod na serio!Do takich sklepow zawsze chetnie wracam.Moje Panie z ulubionej malej perfumerii staraja sie i tak z podziemia info wydobyc,a jak nie znajda,prosza przyjsc lub zadzwonic za miesiac(gdy chodzi o absolutne nowosci na rynku europejskim),i nigdy sie nie zawiodlam!
__________________
NASZA KLASA http://nasza-klasa.pl/card/11402382/e1546266ad FACEBOOK http://www.facebook.com/Feline.Gia?ref=profile |
|
|
|
|
|
#667 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Faktycznie - nierogacizna mogła być około mojego wieku, ale cerę miala taką, że faktycznie przydałby się krem dla pań 50+ A solaria bojkotuję
|
|
|
|
|
|
#668 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Stuttgart/Niemcy
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
I bardzo slusznie,po co placic dzis za zmarszczki,na ktore pozniej musialabys znowu slono placic,kupujac kremy.Albo jeszcze co gorszegoI ja omijam solaria szerokim lukiem,i pomimo-hmm-pewnego juz wieku,nie mam ani jednej zmarszczki.(poza paroma mimicznymi,ale takie uwazam nawet za atrakcyjne)
__________________
NASZA KLASA http://nasza-klasa.pl/card/11402382/e1546266ad FACEBOOK http://www.facebook.com/Feline.Gia?ref=profile |
|
|
|
|
#669 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Wczoraj w Marionnaud spotkała mnie rzecz prawie niesamowita. Pani sprzedawczyni chowała się przede mną za stojakiem z kolorówką
Nadmieniam, że wcale się nie znamy ![]() Weszłam do sieciówki w kształcie pociągu (tak długie i wąskie pomieszczenie) i zdecydowanym krokiem (toć po konkretną rzecz przyszłam) zaczęłam zmierzać do pani ekspedientki stojącej na samym końcu. Zanim dotarłam do połowy długości, Pani (zerkajac w mę stronę) czmychnęła za stand. Zmieniłam więc tor przesuwu na drugą stronę, a ona ciach-znowu się schowała. Myślałam, że padnę trupem ze śmiechu ![]() Udało się ją w końcu dopaść okrążając wielki stojak chyba o 200 stopni. Ale co z tego, jeśli nie zdążyłam do końca zadać pytania, a już usłyszałam "nie, nie ma". Pierwszy dzień w pracy albo straszę wyglądem
Edytowane przez mex Czas edycji: 2007-07-13 o 16:49 |
|
|
|
|
#670 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#671 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Tez kiedys mi sie tak zdawalo Sieciowki sa o wiele tansze i nie sa to sprawy groszowe, a czasem nawet kilkuset zlotowe ![]() Ja w ogole sie zastanawiam jak te perfumerie trwaja skoro 30 ml w nich rzadko schodzi ponizej 200 zl np. EDP Addict Diora 100 ml kosztuje 500 zl w jednej takiej
__________________
I'm not livin' to be a Mrs. |
|
|
|
|
|
#672 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
hehehe
sluchajcie jako że testuję w wielu perfumeriach ale kupuję zawsze w Douglasie postanowilam tym razem kupić w Sephorze nasłuchawszy się waszych strasznych historii specjalnie ubralam sie przecietnie,bez polotu,naturalnie. Przyszłam z zamiarem kupna D&G The One więc stanęłam sobie i psiknęłam na blotterek w celu upewnienia się. Potem na nadgarstek,jak zawsze Wyszłam przejść się po sklepach,zobaczyć czy dobrze się w tym zapachu czuję,a po jakimś czasie wrócić. No to wracam,podchodzę z powrotem do tej półki,wącham,zastanawiam się,psikam. Pan Przeuroczy Ochroniarz i pani Wielka Dama Konsultantka oczywiście już dyskretnie biegną I nagle słyszę taki cichutki szept: "Dolcze Gabana jej się zachciało... wejdzie to takie,tester wypsika niepotrzebnie tylko" oczywiście Pan Przeuroczy Ochroniarz był w wielkim szoku gdy wzięłam 50 ml do ręki i z usmiechem odeszłam do kasy ![]() a i tak to wszystko nadal bardziej mnie bawi niż bulwersuje dystansu trochę,dziewczyny to są tylko ludzie którzy z różnych powodów potrzebują poczuć się lepsi,nie ma co się krzywić,po prostu olewać,olewać,olewaaaaać i robić swoje
|
|
|
|
|
#673 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#674 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 592
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Edytowane przez Nanomi Czas edycji: 2007-07-13 o 19:30 Powód: literowka |
|
|
|
|
|
#675 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 12 078
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
siec moze wynegocjowac lepsza cene.
|
|
|
|
|
#676 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 436
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Seryjnie jestem w szoku
... Byłam dziś w Sephorze na Marszałkowskiej w Warszawie. Tak rzadko mam okazję, że dla mnie to święto, więc chodzę jak w malignie, psikam na blotterki, oglądam, wącham, cuduję . Ubrana byłam bardzo skromnie, jak zawsze, z plecakiem. Nie zauważyłam żadnych niespokojnych ruchów wokół mojej osoby, spokojnie chodziłam i cieszyłam się nagromadzonym dobrem, nie słyszałam żadnych szeptów i komentarzy. W końcu kupiłam tylko wodę Vanille&Patchouli i dostałam próbki Puma Create i L'eau par Kenzo. O ile pamiętam nigdy nie zostałam w tej Sephorze źle potraktowana, mimo, że widać po mnie "średnią pieniężność". Niemniej po lekturze tego wątku trochę się boję kolejnych wizyt... Przyznam się, że mam kompleksy i wolałabym zaoszczędzić sobie przykrości.
|
|
|
|
|
#677 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
a mnie te komentarze jakoś w ogóle nie ruszają... Kiedyś jak byłam trochę młodsza to było mi przykro i zdarzało mi się coś odpysknąć. A teraz - hmmm właściwie chyba mam przeświadczenie że cokolwiek by nie mówili - nie mają racji,a ja wiem że dobrze wyglądam i wiem na co mnie stać. Może to właśnie kwestia uwierzenia w siebie
nie dawajacie im satysfakcji dziewczyny co do Sephory w której poleciały wobec mnie dziś te teksty to była to Sephora w Złotych Tarasach a na Marszałkowskiej faktycznie,jest ok.
|
|
|
|
|
#678 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 436
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Na pewno masz słuszność, SoBeautiful
A do Tarasów się wcale nie wybiorę, o!
|
|
|
|
|
#679 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Ja nie mam zamiaru sie godzic na takie rzeczy Lub traktowanie z gory nastolatek takich jak moja siostra, ktora poszla kiedys kupic kolezance cien sephorowski i zostala zbyta przez ekspedientke szczeknieciem 'poczekaj'![]() Sephora niech ma pewnosc,ze moja siostra jako dorosla kobieta w przyslosci do nich nie wroci (a na pewno nie do tej konkretnej Sephory). W duchu moze sobie pomyslec o mnie co chce, ale nie ma prawa tego mowic. Dowodem na katastrofalna sytuacje w polskiej branzy perfumeryjnej jest istnienie tego watku ![]()
__________________
I'm not livin' to be a Mrs. |
|
|
|
|
|
#680 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Ptaszysko tak,pewnie że warto coś odpowiedzieć,byle kulturalnie i błyskotliwie - sama wspomniałam wcześniej że słówko zdarza mi się z obsługą zamienić gdy się zapominają
Ja w tej chwili po prostu nie odpowiadam,ewentualnie uśmiecham się z politowaniem bo już mi się nie chce,swoje wiem
|
|
|
|
|
#681 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
A komentarze czy spojrzenia tych pań/ochroniarzy nie biorę sobie absolutnie do serca, jednak jeśli zdarzy że się jakiś wyjątkowy przypadek chamstwa należy to bezwzględnie upublicznić
|
|
|
|
|
|
#682 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Ja wiem, że czasem jest głupio, bo się myśli: "A jesli ktos straci z tego powodu pracę?" W niektórych przypadkach dana osoba nie nadaje się do konkretnego zawodu i lepiej się z nią rozstać, niech znajdzie coś bardziej jej pasującego i wszyscy będą zadowoleni.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
|
#683 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Aggie - komentarz poleciał z ust pana ochroniarza
a ich mi jest po prostu żal
|
|
|
|
|
#684 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
perfumerie mają z reguły marże w hgranicach 30% więc aż tak duże różnice są nieuzasadnione. Skąd zatem oni mają w pklepach internetowych takie ceny??
|
|
|
|
|
#685 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: O^^o
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Tak sobie czytam te wszystkie posty no i powiem,że jestem troche zszokowana.
Zgadzam sie,że niektóre zachowania powinny być potraktowane naganą, ale nie łudźcie sie że zdanie typu "Dolcze Gabana jej się zachciało... wejdzie to takie,tester wypsika niepotrzebnie tylko" wypowiedziane jeszcze przez ochronę zostanie potraktowane przez kierownkika poważnie.raz, że ochrona to zupelnie inna firma niepodlegająca kierownikowi tylko wyk z góry okreś zadania, po drugie maja duzo więcej powazniejszych problemów niz głupie teksty.Moze ewent. zwócic uwagę i tyle. Codziennie przez sklep przewija sie kilka tysiecy ludzi i zdarzaja sie naprawdę takie osoby, że ręce opadają, kiedys cierpliwość konsultantki tez się kończy i się po prostu ludzi generalizuje. faktycznie coraz mniej wykwalifikowanych ludzi w perfumeriach a to ze względu na niską płacę, calotygodniowy system pracy, niedocenienie osób z kwalifikacjami np.szkoła kosmetyczną. Poza tym firmy sieciowe narzucają system pracy i zachowania, między innymi slawne przede wszystkim w sephorze podlatywanie do klienta i oferowanie pomocy.Nie myślcie, że one tak od siebie.99% konsultantek uważa to za żenujące i same sie denerwuja jak ktoś im na dzien dobry proponuje pomoc.ale tak musi być.bo jak przyjdzie tajemniczy klient i nie zaproponujesz mu pomocy oraz nie zadasz 1000 pytań to klapa.same piszecie, że kupujecie zapachy w necie a sprawdzacie w perfumeriach.a potem sie co niektórzy dziwią, że słysza obraźliwe komentarze.wierzcie mi więcej ludzi przychodzi sprawdzić i kupić w necie albo wcale a nie sprawdzic i kupic w sklepie. a testery sa dla klientów sklepu nie internetu.czasami trafi na tych którzy chcą kupić ale cóż tak juz bywa.Nie bronie nikogo ale znacie sytuacje tylko z jednej strony.wiem że ochrona potrafi być chamska, sa to ludzie nierzadko z przypadku, bo nikt za 5 zł na godzine nie będzie pracował.konsultantki tez są nieraz naprawdę niemiłe, rzecz normalna, jak wszędzie. Co do wyglądu klientek to nie ma znaczenia czy jesteś ubrana jak modelka czy przyszlaś w kaloszach. to jest normalne,że konsultantka obserwuje klienta i stara się ocenić jego potrzeby które w trakcie późniejszej rozmowy potwierdza lub nie.Wiele odwalonych babek przychodzi tylko sie popsikac albo po próbki albo na makijaz udając że chcą coś kupić (porażka) a takie "niepozorne" wydaja kupę pieniędzy.Nie ma reguły.Aa i nie bójcie sie, raczej nikt nie straci pracy przez jakiś incydent z klientem.Wiecej bałaganu niestety robią przeważnie klienci (a to nie ma testeru, a to tusz nie pogrubia, a to pomadka już sie nie podoba)i jak sie trafi incydent z winy konsultanki to tak naprawde 'nic sie nie stało".Chyba,że to sie powtarza to wyciągna konsekwencje, ale bardzo rzadko się zdarza , że dostanie repremende przy kliencie.kierownik zawsze po stronie personelu. I pare slów o młodszych klientach.Nie ma nic gorszego nic chmara dzieciaków po szkole wpadająca do sklepu i uzywajaca wszystkiego co popadnie.Bo niestety tak jest.i nikt nie mysli że one za pare lat urosna i zechca cos kupić tylko mysla i klientach którzy chca teraz cos kupić a nie mogą się nim zająć. Bo z punktu widzenia firmy nastolatka nie zostawi potencjalnie tyle kasy co starszy klient a firma nastawia sie na zyski.ale to nie znaczy że nie zwraca sie uwagi na młodszych klientów.w momencie gdy jest duzo klientów trzeba wybrać czasami nastolatke czasami kogoś innego. sprawa próbek.sephora otrzymuje określona ilość próbek na miesiąc i jest to jeden karton lub dwa w zależności od wielkości sklepu. (w innych perfumeriach dostają prosto od dystrybutora i mają ich dużo dużo więcej) to teraz sobie wyobraźcie jak podzielić tysiące klientów tak żeby kazdy był zadowolony.wierzcie mi ze kazda konsultantka dałaby i 10 próbek tylko jak da jednemu to dla drugiego juz nie starczy- strasznie głupia sytuacja i niejednokrotnie robią próbki z testerów, żeby dać cokolwiek jak zabraknie.albo sciągaja z innego sklepu gifty dla klientów bo firma "zapomniała" dosłać. ehh moznaby napisać książkę na ten temat, kazdy ma swoje przeżycia i opinie.Ja też. Pozdrawiam |
|
|
|
|
#686 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Akurat z tym stwierdzeniem "bo nikt za 5 zł na godzine nie będzie pracował." się nie zgadzam totalnie. To, że się zarabia mało zupełnie nie usprawiedliwia chamskiego zachowania. Jak nie ta praca - to może należy znaleźć inną.
Onośnie próbek - dziewczyny już pisały o konsultantkach handlujących próbkami np. na Allegro. |
|
|
|
|
#687 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Widzę, że piszesz z pozycji sprzedającej ale absolutnie nie masz racji jeśli chodzi o niektóre sprawy. Ja wiem, że panie w sephorach nie zarabiają kokosów ale to nie powinno być żadnym usprawiedliwieniem na chamstwo i złą obsługę i nie zgadzam się z Tobą, że kierownictwo sklepu ma w nosie uwagi klientów. Uważam, że należy absolutnie zwracać uwagę na nieprzyjemne zachowania pań sephorowych, to w końcu ich praca, za to dostają kasę i nie ma zmiłuj się!! Wyobrażasz sobie, że przychodzisz np. do banku i doradca jest nieprzyjemny? Od razu wyleciałby z pracy lub poszedł na "dywanik". Co to kogo obchodzi w jakim celu przychodzę do perfumerii, czy kupić, czy potestować, lub sprawdzić czy akurat są jakieś promocje. Rany, jeśli dzisiaj nic nie kupię to przecież jutro mogę wydać dużo kasy, jednak naszym sprzedającym oczywiście nie chce się patrzeć odrobinę w przyszłość Dlaczego za granicą jest świetna obsługa, dają masę próbek i in. gifów? Oj, lata jeszcze miną zanim doczekamy się takiego standardu obsługi
|
|
|
|
|
|
#688 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Ja mysle ze tak jak niektore juz tu pisaly nie mozna tak wszystkiego barc do siebie i doszukiwac sie wszedzie niemilych aluzji ze strony personelu. Zdarzaja sie wybryki "po obu stronach lady"
Sek w tym ze my chyba jeszcze jestesmy troche do tylu wzgledem cywilizacji i jeszcze nie wyszlismy z biedy - nadal dla wielu bardziej liczy sie na co kogo stac i pokazywanie wszem i wobec ile sie ma kasy itd i nadal dla wielu to wlasnie stanowi o warotsci i statusie A co do pracowania za 5 zlotych... no coz tylko wspolczuc ![]() Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! ![]() Legite aut Perite! |
|
|
|
|
#689 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Dokładnie tak, zgadzam się z MoniaK. Próbki są od producentów a nie od perfumerii. Więc producentowi w sumie wszystko jedno czy po wypróbowaniu kosmetyku klient kupi go w Sephorze czy w innej perfumerii. Producentowi wszystko jedno - ale to Spehorze właśnie powinno zależeć, żeby klient wrócił właśnie tu a nie szedł do konkurencji.
|
|
|
|
|
#690 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 061
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Martinixxx - co do tego, że ludzie są różni, zgadzam się (gdzieś wyżej pisałam o wyjątkowo chamskiej klientce właśnie Sephory i dziewczynie, która wykazywała w stosunku do niej anielską cierpliwość). To, że zarabiają mało, owszem, ale jeśli się wykonuje jakąś pracę należy ją wykonywać dobrze bądź poszukać sobie innej. Zgadzam się, że chmara piszczących nastolatek potrafi być denerwująca (niejednokrotnie pisano o tym tutaj, mnie, jako tylko klientkę, też drażnią), jednak wśród nich znajdą się na pewno takie, które za kilka lat będzie stać na dokonywanie własnych zakupów, wówczas wybiorą ten sklep, który im się kojarzy sympatycznie. Owszem, pewnie po pojedynczej interwencji klietna nikt ekspedientki nie zwolni (jak mówiłaś, ludzie są różni, czasem pretensje wyglądają groteskowo, jeśli dziewczyna miałaby się bać, że każda taka pretensja może się skończyć wylaniem, to na pewno nie pomogłoby to atmosferze i efektywności w pracy). Jednak jeśli klientki będą reagować raz, drugi, trzeci, wówczas kierownik się zastanowi. Jeśli zaś kierownik przy mnie zacząłby dziewczynę objeżdżać, świadczyłoby to tylko o jego brakach: profesjonalizmu i kultury osobistej.
Natomiast testery to już zupełnie inna bajka. Owszem, byłoby dla sklepów ideałem, gdyby klientki testowały zapach, a następnie go na miejscu kupowały. Ale testery są po to, by potestować. Sprawdzić, czy odpowiada dany zapach/kolor/odcień czy co tam jeszcze. Są nawet po to (o herezjo), by klientkom odsypać/odlać trochę do potestowania w domu. Jak się wygląda w różnym oświetleniu czy nie uczula, czy odpowiada jak zapach się rozwija. Dziś nie kupię, ale jutro, za tydzień czy za miesiąc mogę po daną rzecz przyjść. I nikomu nic do tego (fakt, widziałam jak klientka psikała bukiet sztucznych kwiatków, niesiony zapewne komuś na prezent). Po drugie, wydaje mi się, że właśnie po to firmy testery wypuszczają, żeby nie musieć kupować w ciemno. A tak prawdę mówiąc, producenta chyba nie za bardzo interesuje, czy klientka kupi daną rzecz w tym czy innym sklepie - firma i tak zyskuje. Co do kwestii próbek były tu już pisane elaboraty, nie chce mi się powtarzać. Generalnie - ja się z chamską (tzn. w stosunku do mnie) konsultanką w Sephorze czy Douglasie nie spotkałam, bywam głównie w dwóch ulubionych sklepach. W małej perfumerii owszem, zostałam potraktowana jak intruz i bidota, której nie stać na Prawdziwe Perfumy Sprzedawane w Luksusowym Sklepie (też o tym wyżej pisalam). Dziwne miny, komentarze i chichoty konsultantek - widziałam. To, że nie jest dobrze, świadczy - jak napisała któraś z dziewczyn wyżej - ten wątek. Ja od ekspedientek nie wymagam, żeby mnie traktowały, jak bożyszcze i skakały wokół, za pomoc dość stanowczo dziękuję, dodając, że oglądam, zwykle działa, a o pomoc proszę jeśli jej potrzebuję. I tylko mnie szlag trafia, jak pytam o coś dziewczyny, a ta nie wiedząc, bierze do ręki pudełko i czyta mi na głos co jest na nim napisane. Tyle potrafię sama. Bardziej bym ją ceniła jako sprzedawcę, gdyby mi powiedziała "przepraszam, ale akurat tego nie znam, poproszę koleżankę, powinna wiedzieć/bądź trzeba przeczytać opis". Ufff, ale się rozpisałam. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:14.








W kazdym razie ja zachwycona bylam podkladem i go wzielam. W domu okazalo sie,ze podklad wcale taki super nie jest i w dodatku ma drobinki, ktorych nie cierpie,a panie nie poinformowaly mnie o tym
Nie wspomne juz o tym,ze przeplacilam sporo.
a w internetowych sprawdzonych perfumeriach kosztuja 140
testuję,wącham,sprawdzam tyle razy ile mnie najdzie ochota,w końcu JA tam jestem klientem i to wszystko jest dla mnie,JA wydaję tam pieniądzę i to JA muszę podjąć właściwy wybór. Zdarza mi się długo siedzieć w perfumerii lub parę razy wracać do niej podczas zakupów i spojrzenia pracowników mam głęboko gdzieś,wierzcie mi
oni nie denerwują mnie ani trochę,bawią mnie,czasem zamieniam z nimi słówko
A solaria bojkotuję






Zapraszam
Lub traktowanie z gory nastolatek takich jak moja siostra, ktora poszla kiedys kupic kolezance cien sephorowski i zostala zbyta przez ekspedientke szczeknieciem 'poczekaj'

