Trądzik - cz. 3

[Heledore]

Napisane przez jyyli

Możesz nawilżać i nawet powinnać, szczególnie dekolt, bo z doświadczenia wiem, że przesusz jeszcze pogarsza sprawę. Co innego plecy, tam skóra jest gruba, ale jeśli czujesz, że jest sucha, to też możesz czymś posmarować.
Możesz też trochę zmniejszyć częstotliwość nakładania, bo nakładasz pewnie codziennie? Może co drugi dzień nie przesuszyłoby tak skóry

Dziękuję za odpowiedź. Bałam się, że nawilżanie może hmm no nie wiem osłabić działanie płynu czy coś w tym stylu.

Tak, nakładam codziennie na 10-15 minut i zmywam - dermatolog zaleciła taki czas trzymania preparatu na skórze pomimo iż w ulotce jest dużo krócej. Ponadto raz w tygodniu mogę sobie zostawić preparat na cała noc bez zmywania(tylko najpierw kazała sprawdzić na małym fragmencie skóry jak na to zareaguje). Płynu będę używać do końca maja.

Napisane przez jyyli

Bambino ma parafinę z tego, co pamiętam, a do składu Joanny muszę się dokopać, bo mam pełno tych oliwek w domu
Ja za to polecam oliwki Hipp, Babydream zwykły (ale ma rumianek, więc jeśli ktoś chce uniknąć rozjaśnienia brwi, to lepiej coś innego stosować) i Babydream dla kobiet w ciąży. Nie zawierają parafiny, same naturalne oleje, no świetne są

O super wiedzieć! Prawdę mówiąc do tej pory byłam przekonana że wszystkie smarowidła mają parafinę. Chyba kupię ten z rumiankiem, mam trochę ciemnych blizn po krostach to może coś pomoże

Napisane przez kasiagora23

do Heledore: tak na marginesie- Krol Julian jest the best (nie mogłam sie powstrzymać)

też go uwielbiam

[kasiagora23]

a jeszcze tak zapytam- jakie to ma znaczenie czy oliwka ma parafinę?

[jyyli]

Napisane przez kasiagora23

a jeszcze tak zapytam- jakie to ma znaczenie czy oliwka ma parafinę?

Parafina zapycha. I generalnie jest bez sensu, bo skórę tylko natłuści, a olej nawilży, odżywi.

[AgataBm180]

Witam . Borykam się z trądzikiem od 3 lat. Właściwie, to na początku był naprawdę dosyć mocny, i po pierwszej generalnej wizycie lekarka przepisała mi Zineryt, i mówiąc szczerze - bardzo zaczerwienił moją twarz a niewiele wskórał. Natomiast gdy używałam inne leki, widać było stopniową poprawę. Obecnie stosuję Benzacne. Jest to naprawdę dobry i skuteczny lek, jednakże używam go już długo i prawdopodobnie moja skóra się powoli na niego uodparnia. W tej chwili moja skóra raczej ma wiele blizn i pryszczy tzw. podskórnych. Nie używam pudru,ani podkładu, jedynie korektora. Problem w tym że twarz bardzo się natłuszcza i świeci. Myślałam nad mikrodermabrazją, ale wiem, że do tego zabiegu nie można mieć "świeżych" pryszczy, a one się jednak pojawiają . Czy mogę pozbyć się jakoś pryszczy podskórnych?

[mm444]

Treść usunięta

[monilkaa]

Trądzik miałam naprawdę okropny. Właściwie o 12 roku życia. Koszmar. Drastycznie mi obniżył poczucie własnej wartości. Masa maści, kremów, robionych kremów, toników, żeli... Nic. Chwilowa poprawa, potem znowu dupa. Do czasu aż spotkałam moją panią dermatolog Jestem po 5 miesiącu brania Izoteku. Lek silny, na receptę, ma masę skutków ubocznych. Przez pierwsze 2 miesiące czułam się strasznie i wysypywało mnie, bo organizm wywalał wszystkie syfy. Bóle głowy, kręgosłupa, suchość skóry. Ale warto było. Jest 5 miesiąc. Na skórze zostały mi tylko małe przebarwienia. Mogę wychodzić z domu tylko muśnięta PUDREM (co było dla mnie nie do pomyślenia, zawsze mega tapeta na twarzy) i cieszę się strasznie. Teraz jeszcze biorę profilaktycznie, żeby zakończyć kuracje i to świństwo nie wróciło. I mam nadzieję, że tak będzie, bo czuję się super. Po Zinerytach, Clindacinach, jakichś doustnych antybiotykach i innych cudach, wreszcie mam coś super i wreszcie się siebie nie wstydzę

[jyyli]

Napisane przez monilkaa

Trądzik miałam naprawdę okropny. Właściwie o 12 roku życia. Koszmar. Drastycznie mi obniżył poczucie własnej wartości. Masa maści, kremów, robionych kremów, toników, żeli... Nic. Chwilowa poprawa, potem znowu dupa. Do czasu aż spotkałam moją panią dermatolog Jestem po 5 miesiącu brania Izoteku. Lek silny, na receptę, ma masę skutków ubocznych. Przez pierwsze 2 miesiące czułam się strasznie i wysypywało mnie, bo organizm wywalał wszystkie syfy. Bóle głowy, kręgosłupa, suchość skóry. Ale warto było. Jest 5 miesiąc. Na skórze zostały mi tylko małe przebarwienia. Mogę wychodzić z domu tylko muśnięta PUDREM (co było dla mnie nie do pomyślenia, zawsze mega tapeta na twarzy) i cieszę się strasznie. Teraz jeszcze biorę profilaktycznie, żeby zakończyć kuracje i to świństwo nie wróciło. I mam nadzieję, że tak będzie, bo czuję się super. Po Zinerytach, Clindacinach, jakichś doustnych antybiotykach i innych cudach, wreszcie mam coś super i wreszcie się siebie nie wstydzę

Zazdroszczę strasznie

[mm444]

Treść usunięta

[monilkaa]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Opakowanie 20mg (moja dawka dzienna) kosztuje od 89 do nawet 120zł. Trzeba szukać po aptekach. Ja jeszcze biorę ochronnie hepatil, bo to wpływa na wątrobę (8zł), więc dla chcącego można zmieścić się w 100 zł. Miesiąc terapii jest bez sensu. I nikt Ci tego na miesiąc nie przepisze Plus dermatolog każe Ci brać antykoncepty, bo Izotek jest bardzo groźny dla płodu, ale ja zamiast się dodatkowo truć, po prostu chwilowo zachowuję wstrzemięźliwość Terapia trwa różnie, od 8 do 12 msc. Zależy od masy ciała. Im większa tym dłuższa kuracja.

[AgataBm180]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Bardzo dziękuję za radę spytam o lek specjalistę . Mam zamiar ponownie zapisać się na wizytę u dermatologa, bo byłam wcześniej i trafiałam na to samo i rezygnowałam...wiem, to źle.. A co do cery - to właściwie jest mieszana i to od dawna. A co do przesuszenia to racja - muszę zakupić krem nawilżający i może coś to da. Planuję też zrobić badania , bo wyskakują też krostki na plecach, co mnie niepokoi, i wydaje mi się, że może to być na tle hormonalnym. Poza tym, moja siostra również miała problem z trądzikiem, a odkąd bierze tabletki anty. , jej cera się poprawiła. To nie tak, że nie brałam leków wewnętrznych, bo brałam antybiotyki, które nie bardzo mi pomagały a nie mogłam brać ich długo. Miałam zmieniane leki co jakiś czas, i w sumie na teraźniejszym etapie mam bruzdy i przebarwienia, nieliczne ślady po trądziku. Same krosty wyskakują najczęściej tuż przed miesiączką, więc udam się do specjalisty. Moim pytaniem jest, jaki krem nawilżający byłby dobry, a niezbyt drogi, coś polecacie?

[mm444]

Treść usunięta

[kasiagora23]

nie wiem czy parafina faktycznie zapycha skóre ale oliwka bambino (z parafiną) mi świetnie działa na skorę. Ja to przez te wszystkie lata trądziku wystrzegalam sie wszystkiego co tłuste bo za przyczynę tradziku uwazalam tłusty typ cery. Ale tak sobie myślę ze to chyba błędne rozumowanie jest. W kazdym razie od czasu wprowadzenia oliwki do codziennej pielegnacji twarz mi sie znacznie poprawiła.

[jyyli]

Napisane przez kasiagora23

nie wiem czy parafina faktycznie zapycha skóre ale oliwka bambino (z parafiną) mi świetnie działa na skorę. Ja to przez te wszystkie lata trądziku wystrzegalam sie wszystkiego co tłuste bo za przyczynę tradziku uwazalam tłusty typ cery. Ale tak sobie myślę ze to chyba błędne rozumowanie jest. W kazdym razie od czasu wprowadzenia oliwki do codziennej pielegnacji twarz mi sie znacznie poprawiła.

Zapycha i to praktycznie każdego, także masz wyjątkowe szczęście, że Ciebie nie zapycha A działa na cerę dobrze, bo natłuszcza, ale radzę spróbować też naturalnych olejów, bo one robią jeszcze więcej dobrego
I rzeczywiście, przy trądziku nie trzeba rezygnować z tłustych rzeczy nakładanych na twarz, oleje też można doustnie stosować i też "robią dobrze" skórze

[eunchae]

Jyyli jak lukrecja? Działa już trochę?

Ja mam 2 rzeczy do powiedzenia Wam.

Pierwsza rzecz to wierzbownica, działa! (33 dzień picia) Nie ma szału ale mała poprawa jest. Szczególnie że wysyp @ wystąpił mniejszy niż zwykle. Ogólnie moja eksperymentalna kuracja podstawowa wygląda teraz tak:
wierzbownica + poldanen + menostop (taka symulacja diane35).
Kuracja uzupełniająca:
drożdże(B1,B2,niacyna,chr om)+cynk+selen+B5(calcium pantothenicum)
Zewnętrznie:
skinoren
Oczywiście łyżka oleju z wiesiołka codziennie w ramach nawilżania od środka. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Druga rzecz -Toleriane krem ochronny do cery mieszanej lub suchej trochę chyba jednak mnie zapycha (pisałam o nim wcześniej). Ale dla mnie chyba nie ma kremu który by mnie nie zapchał.

[jyyli]

Napisane przez eunchae

Jyyli jak lukrecja? Działa już trochę?

Ja mam 2 rzeczy do powiedzenia Wam.

Pierwsza rzecz to wierzbownica, działa! (33 dzień picia) Nie ma szału ale mała poprawa jest. Szczególnie że wysyp @ wystąpił mniejszy niż zwykle. Ogólnie moja eksperymentalna kuracja podstawowa wygląda teraz tak:
wierzbownica + poldanen + menostop (taka symulacja diane35).
Kuracja uzupełniająca:
drożdże(B1,B2,niacyna,chr om)+cynk+selen+B5(calcium pantothenicum)
Zewnętrznie:
skinoren
Oczywiście łyżka oleju z wiesiołka codziennie w ramach nawilżania od środka. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Druga rzecz -Toleriane krem ochronny do cery mieszanej lub suchej trochę chyba jednak mnie zapycha (pisałam o nim wcześniej). Ale dla mnie chyba nie ma kremu który by mnie nie zapchał.

Jeśli chodzi o twarz, to ciężko mi powiedzieć, ale na włosy nanożne już działa - odrastają tak masakrycznie wolno, że już dwa tygodnie muszę chodzić z "kujkami", których depilator nie łapie

Super, że wierzbownica u Ciebie działa Chyba się w nią zaopatrzę, jak będę chciała odstawić hormony

A co do reszty kuracji, to drożdże są świetne i na pewno pomogą. Kiedyś piłam codziennie 1/4 kostki przez pół roku i twarz miałam super Niestety teraz studiuję i raz jestem tu, raz tam, czasem wracam bardzo późno, a czasem wstaję bardzo wcześnie i nie mam czasu/siły robić sobie miksturki.
Ale jak tylko wygospodaruję trochę czasu, to wrócę, bo drożdże są świetne, trzeba tylko pamiętać, żeby je sparzyć.

I do wiesiołka też muszę wrócić, bo po zmianie na Diane w pierwszym miesiącu miałam okropną miesiączkę Może to tylko efekt zmiany tabletek, ale jak się będzie powtarzać do końca opakowania, to zmienię.

[eunchae]

Napisane przez jyyli

Jeśli chodzi o twarz, to ciężko mi powiedzieć, ale na włosy nanożne już działa - odrastają tak masakrycznie wolno, że już dwa tygodnie muszę chodzić z "kujkami", których depilator nie łapie

Super, że wierzbownica u Ciebie działa Chyba się w nią zaopatrzę, jak będę chciała odstawić hormony

A co do reszty kuracji, to drożdże są świetne i na pewno pomogą. Kiedyś piłam codziennie 1/4 kostki przez pół roku i twarz miałam super Niestety teraz studiuję i raz jestem tu, raz tam, czasem wracam bardzo późno, a czasem wstaję bardzo wcześnie i nie mam czasu/siły robić sobie miksturki.
Ale jak tylko wygospodaruję trochę czasu, to wrócę, bo drożdże są świetne, trzeba tylko pamiętać, żeby je sparzyć.

I do wiesiołka też muszę wrócić, bo po zmianie na Diane w pierwszym miesiącu miałam okropną miesiączkę Może to tylko efekt zmiany tabletek, ale jak się będzie powtarzać do końca opakowania, to zmienię.

No właśnie z włosami też zauważyłam że coś wolno rosną. To chyba sprawka wierzbownicy! A drożdże to jak się przyrządza tą miksturkę z nich? Ja akurat biorę w tabletkach Lewitan i to już ładnych parę lat, resztę kuracji zaczynam dopiero. Poldanen od tygodnia. Te drożdże w tabletkach poprawiają bardzo koloryt cery i chyba trochę zmniejszają przetłuszczanie. No i na włosy działają. Ale u mnie efekt widoczny przy braniu około 10 tabletek dziennie (teraz biorę 8, 4 rano, 4 wieczorem)

[jyyli]

Napisane przez eunchae

No właśnie z włosami też zauważyłam że coś wolno rosną. To chyba sprawka wierzbownicy! A drożdże to jak się przyrządza tą miksturkę z nich? Ja akurat biorę w tabletkach Lewitan i to już ładnych parę lat, resztę kuracji zaczynam dopiero. Poldanen od tygodnia. Te drożdże w tabletkach poprawiają bardzo koloryt cery i chyba trochę zmniejszają przetłuszczanie. No i na włosy działają. Ale u mnie efekt widoczny przy braniu około 10 tabletek dziennie (teraz biorę 8, 4 rano, 4 wieczorem)

Ja zalewam odrobiną wrzątku, mieszam, żeby się rozpuściły, dolewam wrzątku do pełna i mieszam w obie strony, żeby jeszcze je dobić Najlepsze są z mlekiem
I wydaje mi się, że taka miksturka jest skuteczniejsza od tabletek, ale jednak tabletki są dużo wygodniejsze, a na dodatek nie każdy jest w stanie przełknąć drożdże.

[eunchae]

Napisane przez jyyli

Ja zalewam odrobiną wrzątku, mieszam, żeby się rozpuściły, dolewam wrzątku do pełna i mieszam w obie strony, żeby jeszcze je dobić Najlepsze są z mlekiem
I wydaje mi się, że taka miksturka jest skuteczniejsza od tabletek, ale jednak tabletki są dużo wygodniejsze, a na dodatek nie każdy jest w stanie przełknąć drożdże.

Też mi się wydaje że taka miksturka może być skuteczniejsza. Może spróbuję tego sposobu jak skończę opakowanie Lewitanów.

Będę musiała niedługo odstawić skinoren bo już prawie 6 miesięcy bez przerwy używam. Nie wiem co w zastępstwo mogłoby mi służyć (retinoidy mi nie służą, na brevoxyl się uczuliłam)? Stosowała któraś z Was Diacneal?

[jyyli]

Napisane przez eunchae

Też mi się wydaje że taka miksturka może być skuteczniejsza. Może spróbuję tego sposobu jak skończę opakowanie Lewitanów.

Będę musiała niedługo odstawić skinoren bo już prawie 6 miesięcy bez przerwy używam. Nie wiem co w zastępstwo mogłoby mi służyć (retinoidy mi nie służą, na brevoxyl się uczuliłam)? Stosowała któraś z Was Diacneal?

A może tonik aspirynowy?

[jyyli]

Mam dzisiaj straszne pogorszenie. Z dnia na dzień jest o 500% gorzej. Nie przesadzam. Już naprawdę nic na mnie nie działa. I nie wiem, co robić, skoro praktycznie wszystkiego próbowałam...

[unternehmungs]

Napisane przez jyyli

Mam dzisiaj straszne pogorszenie. Z dnia na dzień jest o 500% gorzej. Nie przesadzam. Już naprawdę nic na mnie nie działa. I nie wiem, co robić, skoro praktycznie wszystkiego próbowałam...

No ja mam tak samo. Ja jedyne co robię to się załamuję, ale to chyba niezbyt mądre wyjście z sytuacji. Tak jednak tkwię.

[--Olka--]

Napisane przez jyyli

Mam dzisiaj straszne pogorszenie. Z dnia na dzień jest o 500% gorzej. Nie przesadzam. Już naprawdę nic na mnie nie działa. I nie wiem, co robić, skoro praktycznie wszystkiego próbowałam...

Ja mam tak czasem, że jednego dnia jest super (brak stanów zapalnych, blizny idzie jakoś zamaskować podkładem), cieszę się, a nastepnego wyskakuje kilka paskud. I czasem dochodzę do wniosku, że chyba ktoś nie chce, żebym się cieszyła.
Jutro jestem umówiona na mikro, pójdę, żeby poprosić o przełożenie terminu, bo mam kilka dużych gul na twarzy. Od stresu oczywiście, dzisiaj miałam pierwszym egzamin w sesji - na szczęście chyba zdam, więc ciśnienie na chwilę opadło, ale co z tego skoro czekają mnie zaraz następne .

[Alexandra92x]

Napisane przez monilkaa

Trądzik miałam naprawdę okropny. Właściwie o 12 roku życia. Koszmar. Drastycznie mi obniżył poczucie własnej wartości. Masa maści, kremów, robionych kremów, toników, żeli... Nic. Chwilowa poprawa, potem znowu dupa. Do czasu aż spotkałam moją panią dermatolog Jestem po 5 miesiącu brania Izoteku. Lek silny, na receptę, ma masę skutków ubocznych. Przez pierwsze 2 miesiące czułam się strasznie i wysypywało mnie, bo organizm wywalał wszystkie syfy. Bóle głowy, kręgosłupa, suchość skóry. Ale warto było. Jest 5 miesiąc. Na skórze zostały mi tylko małe przebarwienia. Mogę wychodzić z domu tylko muśnięta PUDREM (co było dla mnie nie do pomyślenia, zawsze mega tapeta na twarzy) i cieszę się strasznie. Teraz jeszcze biorę profilaktycznie, żeby zakończyć kuracje i to świństwo nie wróciło. I mam nadzieję, że tak będzie, bo czuję się super. Po Zinerytach, Clindacinach, jakichś doustnych antybiotykach i innych cudach, wreszcie mam coś super i wreszcie się siebie nie wstydzę

Ja tak samo właśnie kończę kurację. Fakt jest dużo skutków ubocznych- włosy wypadają mi jak szalone, ale później odrosną [mam nadzieję]. Warto jest pomęczyć się te kilka miesięcy, bo skóra jest idealnie gładka. Pozostały mi również tylko przebarwienia spowodowane nieskutecznymi lekami. Naprawdę polecam

No i koszt niestety jest dość duży ok. 80zł za opakowanie.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez jyyli

Mam dzisiaj straszne pogorszenie. Z dnia na dzień jest o 500% gorzej. Nie przesadzam. Już naprawdę nic na mnie nie działa. I nie wiem, co robić, skoro praktycznie wszystkiego próbowałam...

Izotek, Axotret- zapytaj o nie swojego dermatologa. Trzeba zrobić kompleksowe badania, jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań to naprawdę warto spróbować

[--Olka--]

Napisane przez Alexandra92x

Ja tak samo właśnie kończę kurację. Fakt jest dużo skutków ubocznych- włosy wypadają mi jak szalone, ale później odrosną [mam nadzieję]. Warto jest pomęczyć się te kilka miesięcy, bo skóra jest idealnie gładka. Pozostały mi również tylko przebarwienia spowodowane nieskutecznymi lekami. Naprawdę polecam

Gratuluję! I cholernie zazdroszczę. Gdyby nie to, że mój trądzik ma podłoże hormonalne, to już dawno sięgnęłabym po retinoidy doustne.

[ewelinkka20]

Napisane przez monilkaa

Trądzik miałam naprawdę okropny. Właściwie o 12 roku życia. Koszmar. Drastycznie mi obniżył poczucie własnej wartości. Masa maści, kremów, robionych kremów, toników, żeli... Nic. Chwilowa poprawa, potem znowu dupa. Do czasu aż spotkałam moją panią dermatolog Jestem po 5 miesiącu brania Izoteku. Lek silny, na receptę, ma masę skutków ubocznych. Przez pierwsze 2 miesiące czułam się strasznie i wysypywało mnie, bo organizm wywalał wszystkie syfy. Bóle głowy, kręgosłupa, suchość skóry. Ale warto było. Jest 5 miesiąc. Na skórze zostały mi tylko małe przebarwienia. Mogę wychodzić z domu tylko muśnięta PUDREM (co było dla mnie nie do pomyślenia, zawsze mega tapeta na twarzy) i cieszę się strasznie. Teraz jeszcze biorę profilaktycznie, żeby zakończyć kuracje i to świństwo nie wróciło. I mam nadzieję, że tak będzie, bo czuję się super. Po Zinerytach, Clindacinach, jakichś doustnych antybiotykach i innych cudach, wreszcie mam coś super i wreszcie się siebie nie wstydzę

Ja tak samo jestem juz 7 miesiac na leczeniu izotekiem i jak patrze w lustro to sie tylko modle zeby taka cera mi juz pozostala.Teraz biore dawke 10mg co drugi dzien a Ty jaka dawke bierzesz?Nie masz obaw,ze po odstawieniu trądzik wroci?
Co do skutkow ubocznych u mnie oprocz suchości ust i wlosow nic sie nie dzialo,troszke bylam zla na te suche wlosy,ale maseczki i rozne specyfiki mi je uratowaly.
Za 2 miesiace koncze terapie i mam nadzieje,ze cera bedzie taka jak teraz,bo tradzik to moj koszmar

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez Alexandra92x

Ja tak samo właśnie kończę kurację. Fakt jest dużo skutków ubocznych- włosy wypadają mi jak szalone, ale później odrosną [mam nadzieję]. Warto jest pomęczyć się te kilka miesięcy, bo skóra jest idealnie gładka. Pozostały mi również tylko przebarwienia spowodowane nieskutecznymi lekami. Naprawdę polecam

No i koszt niestety jest dość duży ok. 80zł za opakowanie.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------


Izotek, Axotret- zapytaj o nie swojego dermatologa. Trzeba zrobić kompleksowe badania, jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań to naprawdę warto spróbować

Gratuluje i ciesze sie razem z TobaA jaka dawkę obecnie bierzesz?

[monilkaa]

Napisane przez Alexandra92x

Ja tak samo właśnie kończę kurację. Fakt jest dużo skutków ubocznych- włosy wypadają mi jak szalone, ale później odrosną [mam nadzieję]. Warto jest pomęczyć się te kilka miesięcy, bo skóra jest idealnie gładka. Pozostały mi również tylko przebarwienia spowodowane nieskutecznymi lekami. Naprawdę polecam

No i koszt niestety jest dość duży ok. 80zł za opakowanie.

Mnie jeszcze trochę czeka, ale teraz już zapomniałam o skutkach ubocznych Usta smaruję już z przyzwyczajenia, nie przeszkadza mi to. Włosy musiałam skrócić, bo były w kiepskiej kondycji, ale warto. Patrzę na siebie i nie wierzę. A podczas upałów, jejku. Cudo Już mi nie spływają tony tapety z buzi. Ależ się cieszę. I gratuluję

Napisane przez ewelinkka20

Ja tak samo jestem juz 7 miesiac na leczeniu izotekiem i jak patrze w lustro to sie tylko modle zeby taka cera mi juz pozostala.Teraz biore dawke 10mg co drugi dzien a Ty jaka dawke bierzesz?Nie masz obaw,ze po odstawieniu trądzik wroci?
Co do skutkow ubocznych u mnie oprocz suchości ust i wlosow nic sie nie dzialo,troszke bylam zla na te suche wlosy,ale maseczki i rozne specyfiki mi je uratowaly.
Za 2 miesiace koncze terapie i mam nadzieje,ze cera bedzie taka jak teraz,bo tradzik to moj koszmar [COLOR="Silver"]

Ja mam ciągle 20mg codziennie. Idę teraz do dermatolog za 1,5 tyg, więc zobaczymy co i jak. Mam nadzieję, że wyniki mi się nie pogorszyły Obawy są zawsze, boję się. Ale większość ludzi po izo, zostaje już z ładną buźką. Jeśli będzie trzeba wezmę drugą serię. (TFU TFU) Ale mam nadzieję, że nie Trzymam kciuki za siebie, Ciebie i Olę

[ewelinkka20]

Napisane przez monilkaa

Ja mam ciągle 20mg codziennie. Idę teraz do dermatolog za 1,5 tyg, więc zobaczymy co i jak. Mam nadzieję, że wyniki mi się nie pogorszyły Obawy są zawsze, boję się. Ale większość ludzi po izo, zostaje już z ładną buźką. Jeśli będzie trzeba wezmę drugą serię. (TFU TFU) Ale mam nadzieję, że nie Trzymam kciuki za siebie, Ciebie i Olę

Również trzymam kciuki za Ciebie,jak wrócisz od dermatologa daj znać

[april_20]

Kochane szukam kremu bardzo dobrze nawilżającego z dobrym składem, który nie będzie pozostawiał tłustego filmu na skórze i będzie w miarę tani, możecie coś polecić?

[ddiamentowaaaa]

Napisane przez april_20

Kochane szukam kremu bardzo dobrze nawilżającego z dobrym składem, który nie będzie pozostawiał tłustego filmu na skórze i będzie w miarę tani, możecie coś polecić?

Ja ostatnio obserwuje,czytam i planuje kupic krem 'Ziaja Med, Kuracja nawilzajaca, krem redukujacy podraznienia na dzien'z tego co wyczytalam moze byc ok ) Jesli ktos zna z autopsji jakis inny krem nawilzajacy to prosze pisac,chetnie sie dowiem i poczytam o innych

[april_20]

Napisane przez ddiamentowaaaa

Ja ostatnio obserwuje,czytam i planuje kupic krem 'Ziaja Med, Kuracja nawilzajaca, krem redukujacy podraznienia na dzien'z tego co wyczytalam moze byc ok ) Jesli ktos zna z autopsji jakis inny krem nawilzajacy to prosze pisac,chetnie sie dowiem i poczytam o innych

Niestety z analizy składników wynika, że ten krem może zapychać Ja chyba skuszę się na ten kremik https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...oc.html&next=1