|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 360
|
Jak poskromić dwulatka?
Mam corke w wieku 2 lat 3-ch miesiecy,niestety od pewnego okresu nie moge dac sobie z nia rady.Juz nie wiem jak postepowac i co robic.Moze wy macie jakies sprawdzone metody wiec pomozcie mlodej mamie z malym buntownikiem.
A o co chodzi?Otoz opisze wam jej zachowanie. Zawsze na spacerze nie chce dac reki a szczegolnie jak przechodzimy przez ulice,wyrywa sie,a jak lapie ja na sile,to robi sceny na srodku ulicy.Nie sluch asie gdy jestesmy w sklepie,nie mam klopotu przy zakupach,bo jej bunt polega na tym,ze albo nie chce isc ze sklepu albo nie chce czekac przy kasie itd.Poza tym kazdy powrot do domu,nawet po prawie calym dniu spedzonym na dworze,konczy sie placzem histerycznym,bo nie chce wraca.A ta histeria trwa dosc dlugo,jej placz czasem powoduje az wymioty,prosby ani nawet grozby nie pomagaja.Staralm sie podchodzic i przytulac,nie udalo sie,potem byl klaps tez sie nie udalo.Juz sama nie wiem co robic,jestem cala znerwicowana bo nie daje sobie rady. Przeciez nie moge pozwolic wejsc sobie na glowe. Az zadroszcze mama ktore chodza na spacerki i maluchy trzymaja sie za reke,sa spokojniejsze. Maja jest ogolnie w domu spokojnym dzieckiem,tylko na spacerach robi takie numery.W domu grzecznie sie bawi,oglada bajki,ksiazeczki.Nie jest nadpowbudliwa- jednak diabelek w nia wchodzi na dworze i po powrocie. Co robic?Pomozcie mi,poradzcie cos.... pozdrawiam cieplo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Jak poskromić dwulatka?
trudnu okres dojrzewania ,potem bedzie coraz gorzej ,niestety
![]() przede wszytskim konsewencja ,tłumaczenie i tłumaczenie ,przydałaby sie małe kary. tłumaczyc patrzac jej w oczy z jej poziomu ,spokojnie -wiem ,że to trudne. dac jej sie wybiega ,wykrzyczec ,spedzac duzo czasu na dworze poki jeszcze cieplo. wymioty przez krzyk to raczej normlane ,takie ataki histerii mozn zastopowac poprzez wstrząsniecie dzieckiem (dosłownie ,podejsc i wstrząsnac ,podniesc )lub tez szybko przytulic -zalezy od dziecka. wprowadzic dzienny rytuał zajeć,to daje dziecko poczucie bezpieczenstwa. powodzenia! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: KRAKÓW
Wiadomości: 58
|
Dot.: Jak poskromić dwulatka?
moja córa też miała taki okres!! mój sposób to przeczekanie a mianowicie gdy zdarzał się atak histeri tzn darcie bez ani kropelki łzy!!! mówiłam: ewuniu nie podoba mi się to co robisz !! prosze cie zebyś sie uspokoiła !! dokąd sie niee uspokoisz mama nie interesuje cie tobą, nie patrzy na ciebie!! przytule cie jak sie uspokoisz !! no i najpierw takie ataki trwały po 45 minut potem 30, 15 i w końcu się skończyły !! widziała że to co robi nie interesuje mnie i nic przez takie zachowanie nie zdziała!!
![]()
__________________
http://b3.lilypie.com/bGyGp2/.png a to stronka mojej córuni ewuni-zapraszamy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() http://smyki.pl/domeny/corcia.pl/ewuniacalusek/index.php |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Jak poskromić dwulatka?
Czas pierwszego buntu jest właśnie charakterystyczny dla dwulatka, dziecko wtedy uczy się swojej odrebności, zaczyna dostrzegać siłę swojego "ja" i "nie". To pierwsza próba dla rodziców, którzy odtąd zaczynaja odczuwać brzemię wychowywania
![]() Musisz być konsekwentna, dać do zrozumienia dziecku, że krzykiem i histeria nic nie wskóra. Absolutnie nie daj się prowokować, przeczekaj atak histerii a nastepnie stanowczym i kategorycznym tonem powiedz, że takie zachowanie Tobie się nie podoba i dopóki dziecko będzie się tak zachowywać, nie zgodzisz się na żadne ustepstwa. Taki okres miał mój syn około 2 lat temu, kiedy spostrzegł, że krzyki odnoszą zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego- przestał / a co mnie jednak nadal denerwowało, to jego zachowanie u babci rozpieszczającej wnusia do granic możliwości ![]() Obecnie okres burzy i naporu ![]()
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: Jak poskromić dwulatka?
przede wszystkim na kary w tym wieku jest za wcześnie, dziecko nie do końca może zdawać sobie sprawę, że np. postawienie w kącie jest spowodowane jego zachowaniem, a nie np. złośliwością mamy. Najlepiej jest tłumaczyć, ale wiadomo, że poskromienie krzyczącego dwulatka jest dużym wyzwaniem. Rzeczywiscie dobrym sposobem jest niezwracanie uwagi na takie zachowanie, wtedy dziecko wie, że krzykiem nic nie wskura. Ale póxniej trzeba niestety tłumaczyc, że jest niegrzeczne, że tak nie wolno, że mama nie zwraca na niego uwagi na jego humory.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
|
Dot.: Jak poskromić dwulatka?
podnoszę wątek
![]() nie jestem mamą jeszcze, ale opiekuję się trzyletnią dziewczynką- narazie dopiero dwa tygodnie ale juz się daje we znaki ![]() Zdążyła mnie polubić, z czego się cieszę, jednak autorytetu nie mam praktycznie żadnego... (może za wcześnie?) ogólnie nie jest tragiczna, ale nie chce się słuchać. Wiem że to normalne w tym wieku, że bunt, budowanie własnej odrębności itd. I że nie można się dawać histeriom, wrzaskom itd. Jednak buntuje mi sie w momentach, kiedy nie bardzo mogę sobie pozwolić na psychologiczne rozgrywki typu przeczekanie. dzisiaj w drodze do przedszkola.była rozespana, bo zaspały z mamą, więc wzięłam wózek żebysmy się nie spóźniły (w przedszkolach tutaj zamykaja drzwi po 8.30, po prostu nie można się spóźnić). no i wszystko pięknie, ale pod samym przedzskolem nie chciała wyjść z tego cholernego wózka. najpierw tłumaczyłam spokojnie, że idzie do przedszkola i będzie fajnie, potem bardziej stanowczo. ale kompletnie mnie nie słuchała- zresztą tu nie chodziło o to że nie chce do przedszkola tylko po prostu, jeszcze zaspana była i się uparła że NIE. chciałam ją wyciagnąć ale wtedy zaczęła wierzgac, no ogólnie cyrk...udało mi się ja w końcu przekonać, wprowadziłam kawałek ten wózek do przedszkola i wtedy wyszła. podobnie gdy się bawimy- strasznie rządzi. to jest tylko kwestia zabawy, więc nie chcę robic awantur, ale to też jest irytujące, bo , nie zyskuje na pewno przez to autorytetu... jak reagowac na takie NIE dla samego buntu? edit: dodam jeszcze że jej rodzice się rozwiedli i wcześniej miała jakąś niefajna nianię której się bała i w ogóle trauma. stąd jak przypuszczam trzylatka jest troche opóźniona (fatalnie mówi, zupełnie nie radzi sobie z rysunkami, ogólnie zabawy takie na poziomie dwulatka raczej) i może stąd też ten bunt? Edytowane przez pola_m Czas edycji: 2008-01-17 o 12:24 Powód: dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:43.