Polka i Kurd

[Cytrynowe_Marzenie]

Po przeczytaniu połowy wątku (mam nadzieję że nutę przegapilam wiele) widzę że wszystkim muzułmanom przypisuje się łatkę ch... co bije, poniza i zdradza żonę. Ale są wyjątki od tej reguły.
R. nie zwraca uwagi na mój strój. Chociaż w pracy widział mnie w krótkich sukienkach czy z większym dekoltem.
Jak byliśmy w sklepie chciał mi nawet kupić mini sukienkę.
Zostawił mnie sama w towarzystwie jego przyjaciela. I ogólnie jest bardzo opiekuńczy w stosunku do mnie. Jakbym była dzieckiem.
Jedyne co mnie martwi to fakt ze już teraz chce żebym z nim zamieszkała. Daje mi do dyspozycji swoją sypialnię i mówi że on będzie spal w living room jeśli nie chce z nim spać.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[yesmi]

Cytryowe_marzenie mam nadzieje, ze nie urazilam Cie swoim postem, wybacz mi, ze pisze to co mysle, ale w zadnym wypadku nie oceniam Ciebie. Pisze bardzo ogolnie. Uwierz mi ze dla nich zazwyczaj rodzina jest bardzo wazna, Moj powiedzial swoim o mnie po kilku miesiacach znajomosi kiedy tez wzielismy slub muzulmaski w meczecie. Teraz gdyby sie ze mna rozwiodl ciezko byloby mu znalezc zone w Kurdystanie dlatego ze wszyscy o mnie wiedza.
Tak jak napisala Iskra badz ostrozna tez znam takich i owakich ktorzy maja zony i sa "swieci" tylko tam a tutaj rogi to malo powiedziane ale na szczescie nie wszyscy wiec warto byc ostroznnym i czujnym.

Co do tego co napisalas to jak bym widziala siebie kiedys to wlasnie jest ten problem w Nas ze my chcemy za wszelka cene pozostac europejskie, bez zastanowienia nad tym co tak wlasciwie jest dobre dla nas a co nie. Niestety smutne jest to, ze Polki nie maja zbyt dobrej opini wrod Kurdow przez to jak sie zachowuja i ubieraja (Iskra prawda?) dlatego musimy same sobie zasluzyc na dobra opinie od poczatku znajomosci. Uwierz mi ze jesli jest to zwiazek na powaznie to tak sie nie da na dluzsza mete bo z tego pozniej wynikna klotnie. Moja mentalnosc na dzien dzisiejszy ulegla zmianie a to dlatego ze sama zrozumialam ze nie wszystko co polskie znaczy dobre i podejrzewam ze gdybym nawet z jakiegos powodu zakonczyla swoje malzenstwo to raczej nigdy nie zalozylabym juz krotkich wyzywajacych obcislych ubran, bo rownie dobrze mozna ubierac i malowac sie skromnie a wygladac ladnie i elegancko a przy tym wzbudzac szacunek. Europa ma inna mentalnosc wiem ze w Polsce wszyscy tak sie ubieraja co nie znaczy ze w innym pastwie zwlaszcza muzulmaskim bedzie to nie do pomyslenia. Ale zastanow sie wlasciwie co takiego zlego jest w skromnym ubieraniu? A powiedz czy Twoj wybranek jest muzulmaninem bo w Kurdystanie sa takze wyznawcy innych religii? Jak dlugo jestescie w UK, czy Ty i on jecie wieprzowine, pijecie alkohol? pozdrawiam

[iskra_boza]

Napisane przez yesmi

Niestety smutne jest to, ze Polki nie maja zbyt dobrej opini wrod Kurdow przez to jak sie zachowuja i ubieraja (Iskra prawda?)

Prawda. Taka sytuacja. Byliśmy w Polsce na wakacjach w 2012 roku. Jechaliśmy od mojej babci w Częstochowie autokarem do Krakowa, a potem do Zakopanego. W Częstochowie do autobusu wsiadły dwie dziewczyny. Jedna z nich zagadywała mojego męża, głośno się śmiała, zachowywała całą drogę bardzo wyzywająco. Potem w Krakowie poszły za nami. Ona nadal taka głośna, aż ją jej koleżanka zganiła, żeby dała sobie spokój. Stały tuż za nami na ruchomych schodach, odwróciłam się i popatrzyłam na nią z mordem w oczach. Mój mąż też się odwrócił i tylko powiedział "ku..a". Laska poszła w drugą stronę, czerwona na twarzy.

Znam wiele Polek w związkach małżeńskich z Kurdami. Spotkałam się z różnymi sytuacjami. Mąż miał kolegę, który zdradza żonę Litwinkę już kilka lat z Angielką. Jak się spiknął z nia, to miała niecałe 15 lat, a on już miał wtedy syna 4 letniego z żoną. Dziś ma z żoną dwójkę dzieci, żona go wyrzuca i przyjmuje z powrotem, bo wierzy mu jak głupia. A on na swoim koncie na FB pisze, że kocha tą Angielkę, ta zaś wstawia wspólne fotki na swój FB. Mojego męża zaś jakieś 2 lata temu próbował namówić, żeby i mnie zdradził i przyprowadził mu siostrę tej swojej kochanicy. Mąż nie utrzymuje z nim kontaktów.

Kurdowie z Suleymaniyah sa bardziej otwarci, zeuroepizowani jakby. W samym Slemani widziałam w parku pikniki obficie zakrapiane alkoholem.

Dość szybko chce z Tobą zamieszkać. Czy on jest muzułmaninem i jaka jest jego sytuacja pobytowa w UK? Ja z moim mężem pomieszkiwałam, w sensie, zostawałam u niego na weekendy i to też się stało dość szybko. Ślub braliśmy po 4 miesiącach znajomości, rodzicom o ślubie powiedział dopiero w jego dniu. Pół roku później już byliśmy razem w Kurdystanie

[Cytrynowe_Marzenie]

Nie czuje się zraniona twoim postem. Wiem że u nich trzeba zasłużyć na szacunek.
To jeszcze nie wybranek. Znamy się nie cały miesiąc. On jest tutaj 7 lat. Mówił że muzułmaninem. O alkoholu mówi że pije małe ilości przy dużych okazjach. Wieprzowiny nie je.
Jeśli chodzi o ubiór to raczej wolę skromnie. No ale czasami lubię trochę więcej odsłonić. I myślę że jakby poprosił mnie o skromną garderobę to bym nie była wielce oburzona. Wiem że to jest związane z jego tradycją/wiara. A nie mogę od niego wymagać żeby dla mnie zmienił całe swoje przekonania, nie dając nic od siebie. W każdym normalnym związku jeśli trzeba się zmienić to obustronnie.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

A teraz właśnie przyniósł mi ciepły obiad, który wczoraj razem robiliśmy.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[iskra_boza]

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

On jest tutaj 7 lat.

To nic nie znaczy. Dowiedz się, jaką ma sytuację pobytową. Czy ma indefinite leave to remain, travel document, obywatelstwo, a może wizę. To też ważne. Męża kolega mieszka 10 lat w Szkocji i ma tylko wizę. Ciągle mu HO odmawia prawa pobytu, szuka więc żony, chętnie Polki, w celach wizowych.

[Cytrynowe_Marzenie]

Mówił że ma pobyt stały. Ale o dokumenty go nie prosiłam. I póki co nie zamierzam. Bo ślubu z nim nie biorę. Nie wiem nawet czy z nim będę. Może być tak że go poznam i jednak nie będzie mi odpowiadał. Jak już pisałam znam go niecały miesiąc.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez iskra_boza

Prawda. Taka sytuacja. Byliśmy w Polsce na wakacjach w 2012 roku. Jechaliśmy od mojej babci w Częstochowie autokarem do Krakowa, a potem do Zakopanego. W Częstochowie do autobusu wsiadły dwie dziewczyny. Jedna z nich zagadywała mojego męża, głośno się śmiała, zachowywała całą drogę bardzo wyzywająco. Potem w Krakowie poszły za nami. Ona nadal taka głośna, aż ją jej koleżanka zganiła, żeby dała sobie spokój. Stały tuż za nami na ruchomych schodach, odwróciłam się i popatrzyłam na nią z mordem w oczach. Mój mąż też się odwrócił i tylko powiedział "ku..a". Laska poszła w drugą stronę, czerwona na twarzy.

Znam wiele Polek w związkach małżeńskich z Kurdami. Spotkałam się z różnymi sytuacjami. Mąż miał kolegę, który zdradza żonę Litwinkę już kilka lat z Angielką. Jak się spiknął z nia, to miała niecałe 15 lat, a on już miał wtedy syna 4 letniego z żoną. Dziś ma z żoną dwójkę dzieci, żona go wyrzuca i przyjmuje z powrotem, bo wierzy mu jak głupia. A on na swoim koncie na FB pisze, że kocha tą Angielkę, ta zaś wstawia wspólne fotki na swój FB. Mojego męża zaś jakieś 2 lata temu próbował namówić, żeby i mnie zdradził i przyprowadził mu siostrę tej swojej kochanicy. Mąż nie utrzymuje z nim kontaktów.

Kurdowie z Suleymaniyah sa bardziej otwarci, zeuroepizowani jakby. W samym Slemani widziałam w parku pikniki obficie zakrapiane alkoholem.

Dość szybko chce z Tobą zamieszkać. Czy on jest muzułmaninem i jaka jest jego sytuacja pobytowa w UK? Ja z moim mężem pomieszkiwałam, w sensie, zostawałam u niego na weekendy i to też się stało dość szybko. Ślub braliśmy po 4 miesiącach znajomości, rodzicom o ślubie powiedział dopiero w jego dniu. Pół roku później już byliśmy razem w Kurdystanie

Z tym mieszkaniem to on mieszka w centrum, a ja na obrzeżach do pracy (w zależności od miejsca) dojezdzam nawet godzinę. Od niego miałabym połowę drogi baza najdalszy punkt, 10 minut piechota na drugi, a na trzeci bym z nim mogła jeździć bo pracujemy na przeciwko. I tym tłumaczy chęć wspólnego mieszkania.
Z tego co mi mówi to faktycznie jest "zeuropizowany". Mówi że nie chce wracać do swojego kraju, bo nie wszystko mu się tam podoba. Ze widzi wady jego kultury ii stara się je wyeliminować. Nie wiem ile w tym prawdy. Do wszystkiego podchodzę z dystansem. Ale może faktycznie tak jest.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[iskra_boza]

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Mówi że nie chce wracać do swojego kraju, bo nie wszystko mu się tam podoba. Ze widzi wady jego kultury ii stara się je wyeliminować. Nie wiem ile w tym prawdy. Do wszystkiego podchodzę z dystansem. Ale może faktycznie tak jest.

Bardzo prawdopodobne, że tak jest. Mój mąż od początku nie ukrywał, że kocha swój kraj, ma go za cudowny i idealny (w przeciwieństwie do mnie), i że kiedyś będzie chciał wracać.

[yesmi]

Moj tez kocha swoj kraj, a Ty Iskra chcialabys zamieszkac w Kurdystanie gdyby chcial wracac?

[Cytrynowe_Marzenie]

R. też mówi że kocha swój kraj ale wracać tam nie chce. Ze tu mu lepiej. I tu chciałby mieć rodzinę.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[iskra_boza]

Napisane przez yesmi

Moj tez kocha swoj kraj, a Ty Iskra chcialabys zamieszkac w Kurdystanie gdyby chcial wracac?

Nie wiem. Z jednej strony bym chciała. Jako pielęgniarka mogę sobie otworzyć gabinet i mieć jak w raju. Byłam też na rozmowie w Erbil, w szpitalu dziecięcym, większość Anglicy, przyjęliby mnie tam z otwartymi ramionami. No i plus rodzina męża jest fajna i mi się tęskni za nimi. Z drugiej strony nie chciałabym, bo to chory kraj, gdzie kobieta mimo demokratycznego systemu, jest traktowana jak coś gorszego, na co ja sobie nie pozwolę i pokazywałam to wszystkim na każdym kroku. Plus terroryści z ISIS i Turcji. Nie wiem, naprawdę. Ale wiem, że pewnego dnia stanę przed faktem dokonanym.

[kasia120384]

Powiem szczerze że same kobiety są tego winne ze są tak traktowane, wszystko przez to ze same wręczając mężczyzn i latają koło nich jakby byli nie wiadomo kim, a dotego kultura i brak edukacji, niby wszyscy mili i ok a jednak zacofani i sposób myślenia jak z średniowiecza..

[iskra_boza]

Nie uważam, żeby to była wina kobiet. Ale braku edukacji na pewno. No i ta ich nieszczęsna kultura. One często się buntują. Jak goście przyłazili 100 razy dziennie, a bracia tylko wołali "czaj biena", to one w pewnym momencie po prostu się wkurzały i nie ruszały z miejsca. Co to kurde ma być, czaj biena. Chcesz pić, to sobie zrób! Ze mną nie było czaj biena. A jak było to ten, co tak się odezwał, to sobie herbatę w marzeniach wypił, po wysłuchaniu tyrady ode mnie i wykrzyczeniu mu w twarz, żeby mnie pocałował w herbatę hahahah Ani proszę, ani dziękuję, ani całuj mnie w nos. Tylko by wymagali.

[yesmi]

Wiem, ze tak jest ale w Polsce tez zazwyczaj kobieta wszystko robi w domu u mnie przynajmniej w rodzinie tak bylo moj tata zjadal obiad i mial wszystko gdzies siadal sobie przed telewizor i jeszcze przynies to podaj tamto a wszystko na mamy glowie bylo. Moj maz zrobi o co go poprosze ale musze sie nagadac bo sam sie nie domysli

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Ja ogolnie nie odmowilabym zrobienia herbaty jesli by mnie ladnie poprosili ale takie czaj bina to tez bym sie nie ruszyla wypraszam sobie hehe Iskra dobrze zrobilas

[iskra_boza]

U nas w domu robimy wszystko razem. Zwłaszcza teraz, jak jestem w ciąży.. Tace z owocami mąż przynosi. Odkurza też on. Herbatę parzę męża znajomym, ale mąż zawsze mówi "proszę". Wiadomo, zawsze się pyta gości, czego się napiją. Ja naparzę, bo ponoć najlepszą robię :P A on im rozlewa do szklanek. Również głównie to on gotuje. Ja nie mam zdolności. Niektóre kurdyjskie rzeczy robię ja, jak przyjdzie do ryżu, to umywam ręce

Teść jak chciał herbaty, to robiłam mu wielokrotnie, jak już się nauczyłam obsługiwać samowar hhh. Ale musiałam go nauczyć mówić proszę i dziękuję. Bracia męża, to sobie mogli palcem w nosie pogrzebać. Nie mój dom, ja tam pojechałam w gości, odpocząć, do tego jestem Europejką, nie Kurdyjką. Ja nie słucham mężczyzny na ślepo, bo tak ma być. Rozkazy to sobie w wojsku niech wydają.

[yesmi]

Haha Iskra no i bardzo dobrze! Moj tez zawsze mowi prosze i dziekuje, kiedys on gotowal za czasow kiedy robilam papke z ryzu haha a teraz wole gotowac sama bo lubie przede wszystkim mniejszy balagan i nie ma oleju wszedzie pozatym on pracuje czasem ponad 10godzin dziennie 6 dni w tygodniu a ja siedze w domu. Z wyjatkiem kiedy bylam w ciazy przez 3 miesiace nie moglam patrzec na jedzenie ani wejsc do kuchni to nie mial wyjscia musial mi pomoc ale dom wygladal strasznie taki balagan byl ze wstyd listonoszowi drzwi otworzyc

[Cytrynowe_Marzenie]

Widziałam jego paszport. Ma pobyt stały. Jedyne co wyszło na wierzch to jego wiek. Powiedział że ma 29 a tak naprawdę mną 32. Tłumaczy to tym że bal się ze takiego starego nie będę chciała.
Nie wiem co myśleć...

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[iskra_boza]

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Widziałam jego paszport. Ma pobyt stały. Jedyne co wyszło na wierzch to jego wiek. Powiedział że ma 29 a tak naprawdę mną 32. Tłumaczy to tym że bal się ze takiego starego nie będę chciała.
Nie wiem co myśleć...
.

Kochana, nie przejmuj sie tym. On sam najpewniej nie wie, ile ma lat. W Kurdystanie się kiedyś nie rejestrowało dzieci. Mój mąż w dokumentach kurdyjskich ma inną datę urodzenia, brytyjskich inną. Jego mama ma 13 dzieci, jest niepiśmienna, nie wie, kiedy się urodził. Ja pracuję w przychodni, więc mam dostęp do dat urodzenia pacjentów. Większość Kurdów podaje 1 stycznia, albo 21 marca (Newroz), bo im łatwiej zapamiętać.

[yesmi]

Niektorzy wiedza Iskra a moj zna tylko rok bo jego mama miala 11 dzieci i pamieta ze urodzil sie zima ;-) a wszedzie podaje 1 marca hehe

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Swoja droga trzeba byc naprawde silna kobieta fizycznie i psychicznie zeby urodzic tyle dzieci jeszcze w takich warunkach w jakich wiekszosc zyla wtedy dla mnie jest to niewyobrazalne...

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Iskra napisalas juz plan porodu wiesz gdzie i jak chcesz rodzic? Bierzesz opcje srodkow przeciwbolowych czy raczej chcesz rodzic naturalnie ?

[iskra_boza]

Napisane przez yesmi

Iskra napisalas juz plan porodu wiesz gdzie i jak chcesz rodzic? Bierzesz opcje srodkow przeciwbolowych czy raczej chcesz rodzic naturalnie ?

Ja ze względu na guza będę miała cesarkę. Nie mogę przeć, bo nie wiadomo, jakby to się skończyło, jakimś krwawieniem do mózgu, albo coś. Jestem pod opieką samego profesora, szefa położnictwa w szpitalu uniwersyteckim Muszę dojeżdżać do Leeds przez to, ale nie jest daleko, 20 minut autem, do 30 jak są korki. Jeszcze mam mieć dwa usg, za tydzień w czwartek jedno, to będzie 33tc i kolejne w 36tc. Nie mam jeszcze daty cesarki, bo nie wiemy, jak mały rośnie. Dziś położna mnie mierzyła i w ciągu 3 tygodni mój brzuch się powiększył o 5 cm, mówi że normalnie.

[yesmi]

Przykro mi z powodu guza mam nadzieje ze nie grozny, dobrze, ze jestes pod dobra opieka ja tez w sumie swiezo po porodzie bo moja coreczka ma dopiero 4 miesiace rodzilam 2 razy w birth centre. Tez jestem z west yorkshire

[iskra_boza]

Napisane przez yesmi

Przykro mi z powodu guza mam nadzieje ze nie grozny, dobrze, ze jestes pod dobra opieka ja tez w sumie swiezo po porodzie bo moja coreczka ma dopiero 4 miesiace rodzilam 2 razy w birth centre. Tez jestem z west yorkshire

Groźny w sensie, jeśli leczenie nie zadziała, to będzie trzeba dziada usunąć, żeby mnie nie ukatrupił pchając mózg Ale nie rak, więc się nie rozsiewa.

No to maciupka A skąd jesteś? Ale ten świat mały.

[yesmi]

Iskra wyslalam Ci wiadomosc prywatna

[Cytrynowe_Marzenie]

Dziękuję za pocieszenie. ;D

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[Cytrynowe_Marzenie]

Rozmawiałam z jego siostrzenica. Myślicie że to dobry znak?

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[yesmi]

Mysle ze tak

[Cytrynowe_Marzenie]

A możecie mi powiedzieć jak godzicie świąteczne tradycje w domu?

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[yesmi]

Ja nie obchodze swiat. W Biblii nie jest powiedziane, ze trzeba obchodzic swieta to ludzie sobie sami to wymyslili te choinki itp.

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez yesmi

Ja nie obchodze swiat. W Biblii nie jest powiedziane, ze trzeba obchodzic swieta to ludzie sobie sami to wymyslili te choinki itp.

Z takim zdaniem spotykam się po raz pierwszy. Zaskoczyłas mnie.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[iskra_boza]

Napisane przez yesmi

Mysle ze tak

A ja myślę, że to nic nie znaczy. Znam dziewczynę, która rozmawiała z całą rodziną swojego chłopaka na Skype, siostrami i braćmi, a rodzice nic nie wiedzieli. Jak się dowiedzieli, to mu nie pozwolili z urlopu wrócić do Europy.

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

A możecie mi powiedzieć jak godzicie świąteczne tradycje w domu?
.

Ja jestem muzułmanką, obchodzimy tylko Eid. Aczkolwiek mamy znajomą parę religijnie mieszaną, często do nich jeździmy na święta, posiedzieć. W tym roku do mojego brata chyba pojedziemy, bo wczoraj dzwonił i pytał, jaki prezent chcę. Żaden Niech oszczędza na potem, jak się mały urodzi, bo świąt i tak nie obchodzę

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez iskra_boza

A ja myślę, że to nic nie znaczy. Znam dziewczynę, która rozmawiała z całą rodziną swojego chłopaka na Skype, siostrami i braćmi, a rodzice nic nie wiedzieli. Jak się dowiedzieli, to mu nie pozwolili z urlopu wrócić do Europy.



Ja jestem muzułmanką, obchodzimy tylko Eid. Aczkolwiek mamy znajomą parę religijnie mieszaną, często do nich jeździmy na święta, posiedzieć. W tym roku do mojego brata chyba pojedziemy, bo wczoraj dzwonił i pytał, jaki prezent chcę. Żaden Niech oszczędza na potem, jak się mały urodzi, bo świąt i tak nie obchodzę

No rodzice to siła wyzsza jak zauważyłam.

A możecie mi wyjaśnić ewentualnie odesłać do dobrej strony z wyjaśnieniem o co chodzi w świętach muzułmańskich?

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.