|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2401 | |
|
Szara Eminencja
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Paradise
Wiadomości: 6 126
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Szczyt ![]() |
|
|
|
|
#2402 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 817
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
warto tu wspomnieć mojego ex
nagminnie wmawiał mi - zwłaszcza pod koniec związku i jak już go zakończyłam, ale wciąż trzeby było pooddawać nie swoje rzeczy - że tak, on mi już oddał te moje pieniądze, te wszystkie moje rzeczy też już dawno odzyskałam. No może mi nie dawał w moim domu, ale na mieście jak się widzieliśmy to na pewno. daję słowo, że zaczęłam się zastanawiać nawet, czy po moim mieście nie krąży sobowtór, teraz ładnie zaopatrzony w kilka moich ubrań oraz sporą ilość gotówki... gadane miał to fakt, ale zachowywał się w sposób absolutnie godny pożałowania. I też teraz nie wiem (tak jak niektóre z was), co ja w nim w zasadzie widziałam ![]() inna sytuacja: pokłóciliśmy się mocno - on w takich sytuacjach zazwyczaj trzaskał drzwiami i wielce obrażony wybiegał, a ja mu tylko chciałam przypomnieć że nie jest ideałem i swoje za uszami też ma (kłótnia u nas polegała na kolejnym wyrzucie w moją stronę, których miałam dość i nie wytrzymywałam). No więc po takiej kłótni wybiegł a po 10 minutach dostaję smsa, że albo wyjdę z nim pogadać, albo z nami koniec (przy czym ten koniec wywrzeszczał już wcześniej, u mnie w domu). Nieco zdziwiona pomyślałam sobie że co mi szkodzi, przejdę się trochę i może go naprostuję. Po czym wyjście okazało się kolejnymi wypominkami, że jaka to ja nie jestem zła. Najgorsze jest to, że w pewnym momencie przestawał się hamować i obrywało mi się za moją rodzinę :| że niby oni też nie święci... a mnie szlag trafiał. ogólnie takie numery robił bardzo często. Dopóki nie przejrzałam na oczy, nie wiem czemu, ale łatwo się na to nabierałam zrobił ze mnie zahukaną myszkę, od tego stopnia, że mogę powiedzieć spokojnie, że nie pozostało to bez destrukcyjnego wpływu na mój kolejny związek...
Edytowane przez andune Czas edycji: 2008-12-23 o 13:16 |
|
|
|
#2403 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 817
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
a to numer mojego kolejnego chłopaka:
studiuje w moim mieście, ale na weekendy jeździ do domu, do rodziców, samochodem ok. godziny czasu. jest piątek, czekam na niego, bo obiecał przyjechać po zajęciach. Obiecał, bo tydzień temu się nie widzieliśmy. Siedzę jak na szpilkach, zerkam na zegarek.. w końcu nie wytrzymalam, zadzwoniłam i pytam słodkim głosem "kochanie to kiedy przyjdziesz?" na co on z wielkim zdziwieniem "eee... jak to przyjdę? ja tu z rodzicami siedzę w domu". ![]() Zadowolony jak dzika świnia w błocie wykręcił mi w kolejnym tygodniu prawie identyczny numer - pojechał zaraz po zajęciach razem z kolegą, bo tak się umówił. No fajnie, a co z obietnicami wobec mnie??? ![]() miałam dla niego zdecydowanie zbyt miękkie serce, bo inaczej bym chyba zażądała, żeby wrócił skoro obiecał... na szczęście już się wyleczyłam Edytowane przez andune Czas edycji: 2008-12-24 o 20:26 Powód: dopisek |
|
|
|
#2404 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Skądś.
Wiadomości: 113
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Poznalalm chlopaka wsyztsko cacy, slodkie esemesy, budzenie sie codziennie rano, jakies imprezy wspolne,pocalunki, takie tam ^^ Na jednej z imprez calowalismy sie 1 raz, wszystko cacy . Mowil ze mu na mmnie zalezy, itd. Ja oczywiscie wniebowzieta, esemesowalismy dalej, wszystko bylo jak dawniej. Po jakims czasie kontakt sie urwal kiedy bylismy umowieni cala paczka, ja patrze jego nie ma, ja takie eee ;|. Kiedy zadzownilismy okazalo sie, ze przychodzi do niego ****** na drinka
a wczesniej mowil jak to teskni, chce sie spotkac. Wmawialam sobie, ze jestem twarda, ze nic sie nie stalo, poprostu dawna kolezanka do niego wpadla .. glupia bylam. Okazalo sie, ze (i tutaj paradoks, jakie panny potrafia byc wredne) ta dziewczyna umowila sie z nim, bo dowiedziala sie o mnie . Kiedys z nim krecila, on byl w niej bardzo zakochany, ona nie chciala. On o niej zapomnial, znalalzl mnie, bylo wspaniale. Tamta dowiedziala sie o mnie, przejela sprawy we wlasne rece i zaczela z nim krecic, ale byc z nim nie chciala ;| chociaz tego nie wiem.. a on debil, jak piesek za nia polecial ^^ no coz, powiedzialam sobie, ze nie bd rozpaczac, co nie znacz ze wcalenie plakalam .. na koniec okazalo sie, ze on teraz zaluje swojej decyzji, bo ta panna zwyczajnie go denerwuje, a ona nadal nie chce z nim byc. Sama nie chciala, ale mi go miec tez nie dala ;| Mam nadzieje, ze cos zrozumiecie.. ^^ ale namotalam . A i jeszcze jeden koles, ale to juz bylo standartowe urwanie kontaktu ^^. a reszta to nawet przyzwoicie ;d |
|
|
|
#2405 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Skądś.
Wiadomości: 113
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Poznalalm chlopaka wsyztsko cacy, slodkie esemesy, budzenie sie codziennie rano, jakies imprezy wspolne,pocalunki, takie tam ^^ Na jednej z imprez calowalismy sie 1 raz, wszystko cacy . Mowil ze mu na mmnie zalezy, itd. Ja oczywiscie wniebowzieta, esemesowalismy dalej, wszystko bylo jak dawniej. Po jakims czasie kontakt sie urwal kiedy bylismy umowieni cala paczka, ja patrze jego nie ma, ja takie eee ;|. Kiedy zadzownilismy okazalo sie, ze przychodzi do niego ****** na drinka
a wczesniej mowil jak to teskni, chce sie spotkac. Wmawialam sobie, ze jestem twarda, ze nic sie nie stalo, poprostu dawna kolezanka do niego wpadla .. glupia bylam. Okazalo sie, ze (i tutaj paradoks, jakie panny potrafia byc wredne) ta dziewczyna umowila sie z nim, bo dowiedziala sie o mnie . Kiedys z nim krecila, on byl w niej bardzo zakochany, ona nie chciala. On o niej zapomnial, znalalzl mnie, bylo wspaniale. Tamta dowiedziala sie o mnie, przejela sprawy we wlasne rece i zaczela z nim krecic, ale byc z nim nie chciala ;| chociaz tego nie wiem.. a on debil, jak piesek za nia polecial ^^ no coz, powiedzialam sobie, ze nie bd rozpaczac, co nie znacz ze wcalenie plakalam .. na koniec okazalo sie, ze on teraz zaluje swojej decyzji, bo ta panna zwyczajnie go denerwuje, a ona nadal nie chce z nim byc. Sama nie chciala, ale mi go miec tez nie dala ;| Mam nadzieje, ze cos zrozumiecie.. ^^ ale namotalam . A i jeszcze jeden koles, ale to juz bylo standartowe urwanie kontaktu ^^. a reszta to nawet przyzwoicie ;d |
|
|
|
#2406 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Skądś.
Wiadomości: 113
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
soryyy, 2 razy mi sie wkleilo :P
|
|
|
|
#2407 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Postanowiłam, że ja też napiszę...Moja ciocia jak narazie nie miała szcześcia do facetów;/ bardzo bym chciała aby sobie znalazła w końcu swoją drugą połówkę, jest fajną, pogodną i dobrą dziewczyną i zasługuję na fajnego faceta...
Kiedyś miała chłopaka, dość długo nie pamietam jaki dokładnie czas...wszystko cukierkowo, chyba bardzo Go kochała a on Ją...on miał problemy w rodzinie chyba... i pewnego dnia poszedł do knajpy troche zadużo chyba wypił, miał sznurek... Nastepnego dnia znaleziono Go... [*] Popełnił samobujstwo... Nie byłam na pogrzebie...ale moge sobie wyobrazić jak ciocia płakała... Jak ja sie dowiedziałam o tym, a miałam ok.10 lat bardzo płakałam...bardzo Go lubiałam i jescze ciocia z nim tak na powarznie myslała... Kiedy to piszę leca mi łzy...smutne:/ |
|
|
|
#2408 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: dżejlogard
Wiadomości: 76
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
moja historia .
więc dawno, dawno temu .. pojechałam z przyjaciółką na kolonie .. było fantastycznie , poznałam tam chłopaka .. no nieziemski był i jak się okazało był z mojego miasta [nic o nim nie wiedziałam , nawet nigdy go nie widziałam ] . ale był t zbyt nachalny . Po powrocie do domu odwiedziłam go z moją ówczesną przyjaciółką . Bardzo mnie denerwowało ,że palił fajki .. i z tego wynikła kłótnia i się rozstaliśmy [ haha ; ) ] . Jakieś dwa dni później poszłam do przyjaciółki [ z która mieszkałam blok w blok , znałyśmy się od dzieciństwa] i on do niej zadzwonił . No więc odebrała [ z resztą za moją namową ] on zaczął jej mówić jaka to ona piękna i jaka wspaniała ,że dla niej jej wstanie skończyć z nałogiem itd. myślałam ,że padnę trupem . ![]() teraz się z tego śmieje , a jak go widze to jeszcze bardziej ; ) faceci..
__________________
M A T U R A 2 0 1 0 ! ! ![]() |
|
|
|
#2409 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wawalove
Wiadomości: 5 468
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
żal czytac i odpisywac, az dziw ze jeszcze sie z tymi facetami tak meczymy i za nimi latamy ;/.
gdzie mamy oczy. jak my wtedy myslimy i co my ze soba i swoja godnoscia robimy.. |
|
|
|
#2410 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło ![]() |
|
|
|
|
#2411 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Edit: Przepraszam, pomyliłam wątki
Wybaczcie
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać" [Ernest Hemingway] 30.37.45 75.74.50 Edytowane przez Nikaa1990 Czas edycji: 2008-12-27 o 17:44 |
|
|
|
#2412 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To i ja cos napisze
![]() Byłam z facetem cos kolo roku, taki wiecie typ domownika i zakochanego w sobie chlopczyka. Jego rodziców widzialam 2 razy w zyciu po moich klotniach ze bym chciala wkoncu poznac. Mialam pewnego razu nie mila sytuacje, otóż rodzice wyjechali, pusty dom, ja sama w nim, bardziej na boku osiedla , ciemno. I od kilku dni zaczelo jakies nieznane mi auto stac pod moim domem! Doslownie. Bałam sie jak diabli, dzwonie do niego a on ze nie przyjedzie bo nie moze wyjsc z domu! I ze mam sobie po kolege zadzwonic ! Zerwalam wtedy. Pozniej przyjechal i mi mowi ze on mi szanse da!! Ja slucham i mowie co ? Ty mi szanse? Tak chocbym ja winna byla. Czekalam na przeprosiny i nic. Wiec mowie spadaj! Biedny poszedl hehee Teraz mi wmawia ze ma dziewczyne (taaa akurat) mysli ze mnie cos to ruszy ![]() Palant i tyle:P
__________________
|
|
|
|
#2413 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 817
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
przypomniałam sobie kilka jeszcze sytuacji z moim ex.
1. wciąż mi powtarzał, że on ze mną ślubu nie weźmie dopóki go nie będzie stać na kupno domu - wyobraźcie sobie tę wizję staropanieństwa dopóki on na to nie zarobi, a szczególnie zaradny to nie był 2. "ale wiesz, nasze dzieci to ja będę wychowywać, bo ty to się na matkę nie nadajesz... no i te wzorce z domu powynosiłaś takie..." szał mnie ogarniał, jak to slyszałam i kłótnia gotowa ![]() 3. wciąż mi powtarzał, że moi rodzice to dzieci nie umieją wychować, że im to nie wychodzi kompletnie! ![]() 4. kiedyś sobie wymyślił nawet że pójdzie i nawrzuca mojemu tacie, że ma taką okropną córkę a ja tylko miałam własne zdanie 5. często też słyszałam, że jemu wciąż wszyscy powtarzają: "jak ty z nią wytrzymujesz, przecież ona taka... i siaka..." co było bardzo dziwne, bo jakoś nigdy nie słyszałam, żeby ktoś na mnie narzekał, za to zdarzyło się kilka razy, że mi współczuli chłopaka i mnie pytali, jakim cudem go jeszcze nie rzuciłam (w sumie to sama nie wiem )jak sobie coś znowu przypomnę to wrzucę
|
|
|
|
#2414 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
gdy mi jest dobrze moja dusza mruczy. M.Peszek |
|
|
|
|
#2415 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#2416 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Witam... no to chyba nadszedł czas na moją historie.
Z. poznałam przez jeden z portali społecznościowych . Napisałam do niego pierwsza ,że przystojniak z niego blabla, odpisał . I tak zaczęło sie pisane na gg, eski telefony. Po 2-3 tygodniach postanowiliśmy się spotkać (mieszkamy 30km od siebie).On przyjehał z kolegą no i spacerowaliśmy ,stworzył miłe wrażenie . No i jakoś tak wyszło,że zaczęliśmy ze sobą być , on zaczął do mnie przyjeżdżać ,spotykaliśmy się w weekendy bo on miał prace i brak prawka (połączenia autobusowe słabe) , a ja szkoła... . No i on od początku mówił że ja taka grzeczna dziewczyna sie zadaje z takim rozrabiaką, że niewierzył iż będzie z taką dziewczyną jak ja, że go docenie itd. Opowiedział mi jak to jego była (był z nią 2 lata) poszła do łóżka z jego najlepszym kumplem itd . A on zdradzony nie potrafi zaufać dziewczynie ,ale ja jestem wyjątkiem bo ja to nigdzie nie wychodze i wie że go nie zdradzam. Zrobiło mi sie miło... . Później był czas (po 1 listopada) ,że nie mógł przyjechać bo : *kasy brak *ciezko znaleźć kogoś kto go odwiezie na chate Czwartek. On od rana nie pisał,nie dawał znaku ,życia... o 20:00 napisał mi że mu sie telefon zepsuł . Dziwne było jedynie to że ja dzwoniłam do niego -nie odbierał , a jak zadzwoniłam z zastrzeżonego to odebrał . Napisałam do jednego z jego kumpli co sie dzieje, czy mu sie telefon zepsuł , a on mi odpisał że telefon on miał dobry i że sam mi powie o co chodzi , (po prośbach ) napisał mi że Z. uważa ,że jestem dla niego "ZBYT DOBRA" , i że na mnie nie zasługuje. Hmm głupia... nie uwierzyłam jemu tylko dla Z. Któregoś tam dnia patrze a na jego koncie na n-k komentarz od jakiejś dziewczyny (gdzie przesyła mu buziaka z języczkiem). . . zapaliła mi sie "czerwona lampka" w głowie . Zapytałam sie go ja: "Kim jest panna X" Z.: "A taka moja dobra kumpela ,koleżanka od brechy nie patrz na jej komenty . ja : "Ehe... ale mogłaby troche spasować z treścią..." On wyjechał na jakiś tam koncert . Patrze a miał ją pierwszą w znajomych na OWYM portalu na którym ja go poznałam... a wcześniej ja byłam na pierwszym miejscu . I znowu jej komenty ... . Napisałam do jego drugiego kumpla kim ona jest , a on mi zaczął pisać że Z. jeździł do niej gdy nie spotykał sie ze mną , i że oni znają sie krótko , i że ich widział pare razy . I że w owy czwartek to ona była z nim i dlatego nie odbierał . Miarka sie przebrała. . . przez tydzień udawałam,że jest ok. Przyjechał do mnie w ostatki,powiedziałam mu że wiem o niej o wszystkim ,a on zaczął się drzeć,że dorwie tego swojego kolege że jakie on głupoty wypisuje... był taki zły ,że go nigdy w takim stanie nie widziałam . I ponownie uwierzyłam Z. zamiast koledze. Na drugi dzień poprosiłam go by dał mi koment ... odmówił. Stwierdził że zachowuje sie jak rozpieszczona dziewczynka , i że nie będzie mi ulegał.Ale jej dawał komentarze. . .na profilu do OWEGO portalu. Jakie było moje zdziwienie gdy ona zaczęła mu dawać śmielsze komentarze . . .nie wytrzymałam -zerwałam z nim , nie chciał przyjechać to zerwałam przez sms-a - wiem głupio,tak sie nie powinno robić , ale nie miałam innej możliwości .Napisałam mu jakim to on jest oszustem ,a on co? NIC. Nie odpisał, nie dał znaku życia . Jak byłam z nim to ta laska miała zablokowane komentarze ,tzn były one widoczne tylko dla znajomych . Ale po moim smsie do niego , od razu odblokowała i co? Jego komentarze do niej o buziaczkach i tęsknocie były jeszcze z czasów gdy był ze mną. Jednego nie rozumiem . . .ona widziała moje komentarze do jego profilu, to że "kocham" itd a mimo to ,wzięła sie za niego. A może ją oszukiwał tak samo jak mnie? Nie wiem. (Przepraszam,może historia bez ładu i składu , ale tyle sie działo,że nie potrafie tego dokładnie napisać)
__________________
Mów mi : Asia ![]() "...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli." |
|
|
|
#2417 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Miałam wiele przedziwnych i czasem nawet śmiesznych sytuacji z facetami.
Ale napisze o jednej. Pewnien chłopak startował do mnie od jakiegoś czasu, kilka lat, ja w tym czasie sie z kims spotykałam, wiec nasze relacje były czysto kumpelskie. Zresztą on taki raczej nieśmiały był, miał bardzo mało czasu bo studiował i codziennie trenował kilka godzin. Ale zawsze pamiętał o moich urodzinach, od czasu do czasu dzwonił żeby spytac co u mnie itp. W koncu rozstałam się z moim ówczesnym facetem a on zaraz zaprosił mnie jako osobę towarzyszącą na wesele swoich znajomych. Ja oczywiście ucieszona że skoro taki wytrwały to może coś z tego będzie. Wykosztowałam się na kreację a kostium na poprawiny pożyczyłam od koleżanki, piękną biżuterię też ![]() Okazło sie że to impreza 2 dniowa z poprawinami 70 km od mojej miejscowości. Koleś się uparł że koniecznie chce być ze mną w pokoju. Więc ja tym bardziej myślę sobie - ocho - pewnie w koncu mi cos wyzna albo jakoś zagada, ale nic. Zaczęło się wesele a on gdzieś zniknął zostawiając mnie przy stole z zupełnie obcymi mi ludzmi których pierwszy raz na oczy widzę. Wrócił po godzinie na chwilkę i znów poszedł i tak kilka razy. Dodam że ja całe wesele sama przy stole przesiedziałam. Po paru godzinach jak już wrócił okazało się że był nieżle już wstawiony i znowu mnie zostawił i zaczął podrywać jakąś koleżankę panny młodej w czerwonej sukience. Tańczył z nią kilka godzin a ja dalej sama przy stoliku. Żeby było zabawniej po zakończeniu imprezy on uparł się że jego nowa koleżanka jedzie z nami i siedzi z nim z tyłu a ja prowadzę. No cóż, wyjścia nie było. Okazło się że koleżanka też ma pokój w tym hotelu, więc on pod naszymi drzwiami zaczął ją namawiać żeby weszła do niego - wyobrażacie sobie- ja stoję zdębiała i myślę - fajnie tylko w takim układzie gdzie ja będę spała? Na całe szczęście dziewczyna się nie zgodziła. To była najgorsza impreza w moim życiu a zarazem jeden z gorszych numerów jakie wykręcili mi faceci.
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. Edytowane przez titina Czas edycji: 2009-01-03 o 20:48 |
|
|
|
#2418 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Swoją drogą, ciekawe co by było jakby ta koleżanka się zgodziła na jego propozycję nocy w waszym pokoju
__________________
|
|
|
|
|
#2419 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Dobrze że ona jeszcze w miarę trzeźwa była... No a najgorsze to że ja bym sie wogóle po nim takiego numeru nie spodziewała, zawsze taki miły grzeczny nawet jak na faceta odrobinę romantyk (kiedyś mnie ujął zrywając dla mnie polne kwiatki) i taki numer. Edit - ech napiszę jednak bo miałam z nim jeszcze jedną sytuację. Pomyślicie że ja jakaś nienormalna jestem ale w zasadzie wybaczyłam mu tą imprezę bo pomyśłałam że może on chciał sie troszkę na mnie zemścić że ja tak długo sie nim nie interesowałam i miałam innego, a poza tym był pijany itp (naiwniara) Zaprosił mnie za jakiś czas na wycieczkę nad jezioro z tymi samymi znajomymi. Wziełam swoje stare autko i pojechałam, po drodze jednak zajechałam na stację benzynową a po za tankowaniu samochód już nie chciał odpalić. Stoję załamana na tej stacji jakieś 5 - 8 km od niego i telefon. Opisuję mu całą sytuację licvzać na to że mi pomoże bo z wykształcenia jest mechanikiem i świetnie zna się na autach. A on tylko - acha popsuło Ci sie auto - to szkoda pojadę sam bo dłużej nie mogę czekać. Okazło się że tylko spadła mi klema z akumulatora i wystarczyło założyć z powrotem (sekundę to trwa) ale tego dowiedziałam się od mojego kuzyna który przyjechał mi na pomoc.
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. Edytowane przez titina Czas edycji: 2008-12-29 o 00:20 |
|
|
|
|
#2420 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
hmm to moze i ja napisze
teraz mnie to smieszy ale wczesniej...![]() 1. pewnego ranka moj byly powiedzial mi ze byl na rybach, i ze ma nawet zlowiona rybe i lezy w zamrazalniku. gdy bylam u niego powiedzialam : to pokaz jaka rybe zlowiles? jego mama stala obok i mowi mi ze na zadnych rybach on nie byl. oczywiscie on zaczal wyzywac matke od klamczuch i ja uwiezylam swojemu bylemu ze naprawde byl na rybach. niestety po pijaku powiedzial mi ze sklamal i byl na jakiejs domowce. dla mnie najsmieszniejsze bylo to ze ja nawet nie pytalam co robil wtedy w nocy... 2. caly czas ten sam byly lubil palil trawke. ja nigdy nie chcialam nawet sprobowac. i pewnego dnia byl z kolega i mieli samochod. powiedzial zeby wejsc do samochodu to tam pogadamy. on zamknal samochod i zaczeli palic trawke. caly srodek sie zadymil oni nie otwierali mi drzwi bo chcieli zebym i ja sie zjarala... 3. juz troche przeslismy, bylo pare powrotow i rozstan. Wlasnie byl czas powrotu. zaprosil mnie do siebie. jego mama siedziala w kuchni i gdy ja do niego wchodzilam zamknal drzwi zeby mnie nie zobaczyla. na gorze zamknal drzwi na klucz. i to samo bylo przy wychodzeniu od niego. co sie okazalo?? ze mial juz inna-ale senstyment do mnie a ze jego mama jest bardzo prawdomowna wolal mnie ukrywac. 4. kiedy bylam w zwiazku z tym slawnym bylym mial dobrego kolege. ten kolega pisal do mnie jednoznaczne esemesy. najwiecej namawial na spotkanie sam na sam, na piwko czy co tam jesszcze. na dodatek gdy ja bylam u swojego bylego nagle on do niego wpadal. gdy moj byly kazal mu zejsc chociaz na dol to caly czas puszczal mi sygnaly zebysmy czegos przypadkiem nie zrobili. pokazywlaalm esy mojemu bylemu ale oczywiscie on w to wogole nie wierzyl 5. ostatnia sytuacja jaka mi sie przypomina to taka ze przyjechal z londynu. chcial sie spotkac cos tam obgadac to sie zgodzilam. wsiadlam do samochodu bo bylo zimno a on zamknal drzwi i pojechal na cmentarz. zaczal prowadzic mnie do jakiejs dziury i z takim tekstem : albo bedziesz moja albo niczyja... oczywiscie po paru sekundach mowil ze to niewinny zart...
__________________
........... życie jest piękne ![]() 8minute arms, buns, legs, abs 19/11 Edytowane przez piotrkowalolitka Czas edycji: 2008-12-29 o 00:14 |
|
|
|
#2421 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
U mnie sytuacja wyglądała następująco:
Spotykaliśmy się od czerwca do września. W lipcu zaprosił mnie na wesele kolegi, ale wiedział, że nie mogę pójść, bo moi rodzice trzymali mnie wówczas pod kloszem. Dalej spotykaliśmy się normalnie - bywaliśmy na obiadkach u jego babci, "teściowa" częstowała mnie ciasteczkami i herbatką, nazywała synową itd. We wrześniu wyszło na jaw, że ten lipcowy ślub był... jego własnym ślubem. Okazało się, że w trakcie naszego spotykania się, jego była zjawiła się z brzuchem i jej rodzice zmusili ich do ślubu. Żeby było śmieszniej - spotkaliśmy się przypadkiem w grudniu - ja, ona w zaawansowanej ciąży i on. Jak gdyby nigdy nic, zostałam poproszona na chrzestną ich dziecka... Naprawdę, myślałam, że tam się w ziemię wryję - w takim szoku byłam. Panna motywowała to świadomością tego, że Łukasz bardzo mnie kocha i chciałby, abym była blisko. Tragifarsa normalnie... Jakiś czas temu wpadliśmy na siebie na korytarzu [studiujemy na tym samym wydziale] - ten kretyn powiedział mi, że się rozwiódł i liczy na to, że na niego czekałam... Dziwię się sobie, że byłam ślepa. Dziwie się jego żonie, że w ogóle decydowała się na ślub i jeszcze prosiła mnie na chrzestną, racząc takimi wyznaniami. Dziwie się jego rodzinie, że świeżo po ślubie syna traktowała mnie jak "wymarzoną synowa", nie dając nic po sobie poznać. Dziwię się też jemu, bo jak można być takim debilem...? Kiedyś chyba książkę o tym napiszę
__________________
|
|
|
|
#2422 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
tragikokomedia.
coś chyba komórki mózgowe się przestawiły. i jej, i jemu.
__________________
gdy mi jest dobrze moja dusza mruczy. M.Peszek |
|
|
|
#2423 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Co za palant...
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#2424 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#2425 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
to jakaś rodzinna patologia
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
#2426 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Edytowane przez Djana Czas edycji: 2008-12-29 o 11:08 |
|
|
|
|
#2427 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Futbolowa, aż wierzyć się nie chce.
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2428 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
sory raz podszedł i mi dmuchnął w nos udając ze chce mi dać buziaka. ael amm szybki refleks;] Futbolowa.... co ty dajesz:| |
|
|
|
|
#2429 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O Matko... Co za rodzina w ogóle!!! Wiedzieli, że synuś już żonaty i dziecko w drodze a Ciebie dalej traktowali jak synową, ale po co?! Żeby synusiowi dobrze było i miał żonę z jednej strony bo trzeba a z drugiej Ciebie bo kocha?
Czasem ludzie z przestarzałymi zasadami życiowymi wpadają w pułapkę własnej głupoty po prostu... Ja bym wtedy była w ciężkim szoku jeszcze długo długo po tym, ale teraz by mnie to mocno bawiło
__________________
|
|
|
|
#2430 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Teraz to mnie też to śmieszy, ale wtedy czułam się, jak ostatni debil... Jak ja w ogóle mogłam tego nie zauważyć...?
I cały czas zastanawiam się, co by było, gdyby jakimś cudem rodzice pozwolili mi iść na ten ślub
__________________
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.








a wczesniej mowil jak to teskni, chce sie spotkac. Wmawialam sobie, ze jestem twarda, ze nic sie nie stalo, poprostu dawna kolezanka do niego wpadla .. glupia bylam. Okazalo sie, ze (i tutaj paradoks, jakie panny potrafia byc wredne) ta dziewczyna umowila sie z nim, bo dowiedziala sie o mnie . Kiedys z nim krecila, on byl w niej bardzo zakochany, ona nie chciala. On o niej zapomnial, znalalzl mnie, bylo wspaniale. Tamta dowiedziala sie o mnie, przejela sprawy we wlasne rece i zaczela z nim krecic, ale byc z nim nie chciala ;| chociaz tego nie wiem.. a on debil, jak piesek za nia polecial ^^ no coz, powiedzialam sobie, ze nie bd rozpaczac, co nie znacz ze wcalenie plakalam .. na koniec okazalo sie, ze on teraz zaluje swojej decyzji, bo ta panna zwyczajnie go denerwuje, a ona nadal nie chce z nim byc. Sama nie chciala, ale mi go miec tez nie dala ;| 




i jak się okazało był z mojego miasta [nic o nim nie wiedziałam , nawet nigdy go nie widziałam ] . ale był t zbyt nachalny . Po powrocie do domu odwiedziłam go z moją ówczesną przyjaciółką . Bardzo mnie denerwowało ,że palił fajki .. i z tego wynikła kłótnia i się rozstaliśmy [ haha ; ) ] . Jakieś dwa dni później poszłam do przyjaciółki [ z która mieszkałam blok w blok , znałyśmy się od dzieciństwa] i on do niej zadzwonił . No więc odebrała [ z resztą za moją namową ] on zaczął jej mówić jaka to ona piękna i jaka wspaniała ,że dla niej jej wstanie skończyć z nałogiem itd. myślałam ,że padnę trupem . 



Posyłajmy swoje córki na obozy wojskowe. Brawo dla wszystkich dziewcząt, które długo nie ciągną związków z palantami.
teraz mnie to smieszy ale wczesniej...


