Nimfomanki C.D.N. ^^

[Kmee]

Napisane przez Chaigata

To już szklanka wody zamiast, albo wyskrobać kasę na te gumki nooo...

Widzisz, ja po prostu wiem, że kiedyś to będzie musiało nastąpić, że TŻ bardzo chce mieć dzieci, co wielokrotnie podkreśla i z czego nie zrezygnuje a ja powoli przywyczajam się do tej myśli. Fakt jest taki, że jak TŻ zapyta wprost "zrobimy sobie dziś dziecko?" to i tak będę mieć 100 powodów, że może później (i tak w nieskończoność)

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez Chaigata

Ale co to ma do tego?
Jak nie chcesz to nie, prosta sprawa i czy starsza czy młodsza to nie to, że musisz mieć, bo masz tyle lat.

Niestety to nie takie proste.. powyżej 30 im później tym większe prawdopodobieństwo problemów i komplikacji.. zegar biologiczny jest nieubłagany w tym temacie.

Liczę na to, że jak się przytrafi, to hormony zrobią swoje i wpłyną na mój móżdżek "wiecznie młodej pannicy"
Myślenie dość zawiłe, ale właśnie dlatego świadomie nie decyduję się na dziecko i świadomie decyduję się na ryzyko.

[Chaigata]

Napisane przez Kmee

Widzisz, ja po prostu wiem, że kiedyś to będzie musiało nastąpić, że TŻ bardzo chce mieć dzieci, co wielokrotnie podkreśla i z czego nie zrezygnuje.
A ja powoli przywyczajam się do tej myśli. Jak zapyta wprost "zrobimy sobie dziecko" to i tak będę mieć 100 powodów, że może później (i tak w nieskończoność)

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------


Wiesz powyżej 30 im później tym większe prawdopodobieństwo problemów i komplikacji.. zegar biologiczny raczej nieubłagany w tym temacie.

Liczę na to, że jak się przytrafi, to hormony zrobią swoje i wpłyną na mój móżdżek "wiecznie młodej pannicy"

A ja uważam, że to powinna być przemyślana decyzja kobiety...
i facet nie powinien nalegać.
Bo on chce? no i co z tego...
Jak Ty nie chcesz to nie...

A co do hormonów: może tak, może nie. Hormony powodują też depresję poporodową, a to dopiero kłopot...


Ja powiedziałam "nie chcę nigdy... pamiętaj o tym zawsze. Jeśli mi się nie zmieni, a będziesz nalegał to pa..."

[Kmee]

Masz bardzo dużo racji Chai.
Ale mi się wydaje, że jak tak się zdarzy to mi minie, że faktycznie się przekonam.
Ja się poprostu panicznie boję tego faktu, obawiam się, że będę złą matką, że się nie nadaję itp. duże problemy związane z przeszłością.
Wiem jedno, chcę ryzykować i to moja decyzja. Co będzie dalej nikt nie wie

[Chaigata]

Napisane przez Kmee

Masz bardzo dużo racji Chai.
Ale mi się wydaje, że jak tak się zdarzy to mi minie, że faktycznie się przekonam.
Ja się poprostu panicznie boję tego faktu, obawiam się, że będę złą matką, że się nie nadaję itp. duże problemy związane z przeszłością.
Wiem jedno, chcę ryzykować i to moja decyzja. Co będzie dalej nikt nie wie

No ok. W końcu masz raczej postawę "może kiedyś".
W przeciwieństwie do mojej "NIGDY".

[ancys_krakow]

Napisane przez Kmee

Masz bardzo dużo racji Chai.
Ale mi się wydaje, że jak tak się zdarzy to mi minie, że faktycznie się przekonam.
Ja się poprostu panicznie boję tego faktu, obawiam się, że będę złą matką, że się nie nadaję itp. duże problemy związane z przeszłością.
Wiem jedno, chcę ryzykować i to moja decyzja. Co będzie dalej nikt nie wie

Mimo wszystko uważam że takie ciąże nieplanowane, o ile się jest w stałym związku są czymś pięknym

I rozumiem o co Kmee chodzi, czasem po prostu jest tysiąc ważniejszych spraw i sami nie decydujemy się na dziecko, ale jak już się "przytrafi" to jest najpiękniejsza sprawa w naszym życiu

[zabciajs]

Napisane przez Kmee

Wiem jedno, chcę ryzykować i to moja decyzja. Co będzie dalej nikt nie wie

Chyba,że tak
Wiem co masz na myśle Kmee, bo żeby nie mieć dzieci jest tysiąc powodów. Nieraz mówię,że ludzie którym się przytrafi jakoś sobie radzą, bo muszą i udaję się im to. A inni: -nie bo to,nie bo tamto.
To rozumiem, taki strach, wielka odpowiedzialność po słowach zróbmy sobie dziecko, a chyba żadko się zdarzy że ktoś w 100% jest przekonany.
Ja nie mam pracy,perspektyw wię się zabezpieczam, bo szkoda żeby dziecko cierpiało.
Napisałam wcześniej że nie rozumiem podejścia ,bo napisałam że nie chcesz mieć dzieci. Po tym co dalej napisałaś wyjaśniło się troche

Kurde dziewczyny nei wysprzątam dziś, kusi mnie żeby do Was zaglądac hehe

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Chaigata

No ok. W końcu masz raczej postawę "może kiedyś".
W przeciwieństwie do mojej "NIGDY".

chai ty nie chcesz miec wogole dzieci?

[Chaigata]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;24658330]chai ty nie chcesz miec wogole dzieci?[/QUOTE]

Nigdy przenigdy....
miałam tak od małego i chyba nie było chwili w życiu kiedy bym zmieniła zdanie...

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Ja marzę o życiu w górach, zgodnie z naturą... jak najmniej cywilizacji.
Żebym żyła z moim ukochanym z kotami.
Może mając kilkoro przyjaciół.

A jeśli zostanę sama... to sama. Z kotami, w górach... nic się nie zmienia.

[Kmee]

Aj bo ja tak mało opisałam to na początku i nie wiadomo było czy to decyzja czy głupota


Chai.. wiesz co... napiszę Ci coś na prv.

[Chaigata]

Napisane przez Kmee

Aj bo ja tak mało opisałam to na początku i nie wiadomo było czy to decyzja czy głupota


Chai.. wiesz co... napiszę Ci coś na prv.

A proszę bardzo


Eeeeejaaaa.... jeszcze 3 h i BS w domuuuu
Dzisiaj Chili con carne z nachosami

[kicccia]

Ja nie mam co liczyć na ślub bo Bs kompletnie nie ma kasy........ a nie chcę, żeby moi rodzicę mi fundowali wszystkiego. A sama nie zarobię.... ehhh nostalgia.....

[Kmee]

Wysłałam, tylko się nie przeraź
Trochę to smutne ogólnie, ale tylko namiastka tego jest w mojej teraźniejszości i tylko ta namiastka, która siedzi w mojej głowie ma wpływ na decyzje. Nie ma już wpływu na to czy jestem szczęśliwa czy nie. Bo jestem z moim TŻ bardzo

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez kicccia

Ja nie mam co liczyć na ślub bo Bs kompletnie nie ma kasy........ a nie chcę, żeby moi rodzicę mi fundowali wszystkiego. A sama nie zarobię.... ehhh nostalgia.....

Oj.. w ślubach najfajniejsze jest planowanie, a cała reszta sux a planować można, nawet jak teraz nie ma podstaw do spełnienia planów

[Lavi92]

Napisane przez Chaigata

Nigdy przenigdy....
miałam tak od małego i chyba nie było chwili w życiu kiedy bym zmieniła zdanie...

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Ja marzę o życiu w górach, zgodnie z naturą... jak najmniej cywilizacji.
Żebym żyła z moim ukochanym z kotami.
Może mając kilkoro przyjaciół.

A jeśli zostanę sama... to sama. Z kotami, w górach... nic się nie zmienia.

Co do dzieci mam tak samo. "Nigdy nie mów nigdy" ale co to tego jestem 100% pewna. Ślubu kościelnego też nie chce. Cywilny mi wystarczy.
Noo i przede wszystkim piees! On mi zastąpi dziecko.

[Chaigata]

Napisane przez Lavi92

Co do dzieci mam tak samo. "Nigdy nie mów nigdy" ale co to tego jestem 100% pewna. Ślubu kościelnego też nie chce. Cywilny mi wystarczy.
Noo i przede wszystkim piees! On mi zastąpi dziecko.

To jak ja.

JA nie rozumiem jak ktoś straszy :nigdy nie mów nigdy: to jakaś groźba, klątwa czy co?
Mówię co chcę, no nie?

Ale jaaa kota drugiego dla mojej Kawuni towarzystwo.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

ps. moja mama zawsze miała wystraszoną minę i mówiła "dziecko, nie mów tak bo cie bóg pokaze i na prawde nie bedziesz miala"...

Oj, no to szkoda, że się nie boję.

Z drugiej strony jak ktoś naprawdę chce dziecko, to są też adopcje.
Wiadomo, że to nie to co swoje, ale....

[Lavi92]

Napisane przez Chaigata

To jak ja.

JA nie rozumiem jak ktoś straszy :nigdy nie mów nigdy: to jakaś groźba, klątwa czy co?
Mówię co chcę, no nie?

Ale jaaa kota drugiego dla mojej Kawuni towarzystwo.

Wiesz to Ci ma dać do myślenia żebyś zdanie zmieniła Niech chcesz to przecież Cię zmusić nie mogą. Twoje życie, jak ktoś chce to niech sobie zrobi nawet 10 ja nie chce ani jednego
Moja mama jest liderką w wymyślaniu klątw Gorliwie zachęcała mnie żebym jednak poszła na studniówkę, w dniu gdy się odbywała jeszcze raz próbowała bonie wiedziała, że akurat wtedy. Jak się dowiedziała to było tylko tak
-Noo to teraz zobaczysz co będzie jak nie poszłaś na studniówkę
- ja : no co?
-Teraz już nie mogę Ci powiedzieć... Za późno.
Klątwy studniówkowe o których nie można mówić

Oj dawno nie było zdjęć kityny Twej! Wklejaj wklejaj!


Nie swoje ale przynajmniej pomożesz i dasz dom. Też o tym myślałam. Bo... ja nie chce rodzić. A wychowywać? To szalenie ciężki obowiązek.

[Chaigata]

Napisane przez Lavi92

Wiesz to Ci ma dać do myślenia żebyś zdanie zmieniła Niech chcesz to przecież Cię zmusić nie mogą. Twoje życie, jak ktoś chce to niech sobie zrobi nawet 10 ja nie chce ani jednego
Moja mama jest liderką w wymyślaniu klątw Gorliwie zachęcała mnie żebym jednak poszła na studniówkę, w dniu gdy się odbywała jeszcze raz próbowała bonie wiedziała, że akurat wtedy. Jak się dowiedziała to było tylko tak
-Noo to teraz zobaczysz co będzie jak nie poszłaś na studniówkę
- ja : no co?
-Teraz już nie mogę Ci powiedzieć... Za późno.
Klątwy studniówkowe o których nie można mówić

Oj dawno nie było zdjęć kityny Twej! Wklejaj wklejaj!

pffff.... jak ktoś naprawde wie czego chce to NIC ani NIKT nie sprawi, że zmieni zdanie...

taaa... ale u mojej to były sprzeczności... tak jak raz mówiła, bozia wszystkich kocha i jest dobry, a potem, ze mnie ukaze, ze dzieci nie bede miala jak bede mowila ze nie chce.... aj rodzice....

A Kitunia sobie spi, bo sie zmeczyla zabawa słomka

[Lavi92]

Moja jak usłyszała, że ani ja ani siostra nie chcemy dzieci ani ślubu to stwierdziła, że muszą się postarać o jeszcze jedno swoje

Moja świnia też śpi bo się zestresowała co niemiara jak ją wzięłm na ręce

[Chaigata]

ps. ja bym chciała kiedyś swą wątrobę do SPA wywieźć... bo w sumie choruję na tyle często, że ona biedna tyle musi znosić, że aż strach się bać co mnie czeka za kilka lat. Teraz znowu od sb. łykam co kilka godzin a to polopirynę, fervex, albo jakieś inne... dobrze, że się gripex skończył, bo to dopiero obciążenie.

[zabciajs]

Boziu..dość że człowiek przeżywa że nie ma pracy, nie ma pieniędzy to jeszcze matka potrafi wypomnieć że nie daję na rachunki...że zużywam gaz,prąd.
Moja matka to trudny człowiek.Wszystko wie najlepiej, ona jest święta. To ja nie oszczędzam prądu( a ja chodzę po domu i gaszę wszędzie światła i telewizor)
Mam babcie poniżej, w innym domu, która jest dla mnie wzorem i gdyby nie Ona cięzko by mi było w życiu. Z chęcią przeprowadziłabym się do niej, ale problem- łazienki brak, TŻ przyjeżdża do mnie, a tam dwa pokoiki blisko siebie, a bez TŻ to już całkiem padnę,brak internetu ( prace licencjacką muszę pisać, studia-plany zajęć itd- a własnie podpisałam umowę na rok na internet tutaj)
Echhh teraz wiecie dlaczego tym bardziej marzę o usamodzielnieniu się?

Musiałam się wypisać.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez zabciajs

Boziu..dość że człowiek przeżywa że nie ma pracy, nie ma pieniędzy to jeszcze matka potrafi wypomnieć że nie daję na rachunki...że zużywam gaz,prąd.
Moja matka to trudny człowiek.Wszystko wie najlepiej, ona jest święta. To ja nie oszczędzam prądu( a ja chodzę po domu i gaszę wszędzie światła i telewizor)
Mam babcie poniżej, w innym domu, która jest dla mnie wzorem i gdyby nie Ona cięzko by mi było w życiu. Z chęcią przeprowadziłabym się do niej, ale problem- łazienki brak, TŻ przyjeżdża do mnie, a tam dwa pokoiki blisko siebie, a bez TŻ to już całkiem padnę,brak internetu ( prace licencjacką muszę pisać, studia-plany zajęć itd- a własnie podpisałam umowę na rok na internet tutaj)
Echhh teraz wiecie dlaczego tym bardziej marzę o usamodzielnieniu się?

Musiałam się wypisać.

masz racje-samodzielnosc to wolnosc.

[mww]

no.. mieszkanko wysprzątane, jutro przylatuje batman jeszcze przed snem ustawię te wszystkie gadżety potrzebne do odprawienia kolędy, po pracy prosto do domku, bo o 15:30 przychodzi księżunio (jeśli się spóźni - powiedzmy 15 minut to już go nie wpuszczę do domku, bo najpóźniej 15:50 muszę wyjechać)...

ktoś mnie pytał czy zaliczyłam wpadkę, odpowiedź

a chciałabym już skrzacika - takiego wrzeszczącego brzdąca, pachnącego oliwką, takiego malutkiego człowieczka, który byłby częścią mnie i mojego ukochanego (ale najpierw poszukam tego drugiego, bo bez niego nie będzie bejbisia)

[Chaigata]

A ja dzisiaj muszę poprosić o sex...
Bo BS ma jakąś swoją zabawkę i ma zajęcie nooo...

Ja mu dam

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Chaigata

A ja dzisiaj muszę poprosić o sex...
Bo BS ma jakąś swoją zabawkę i ma zajęcie nooo...

Ja mu dam

moj tez się uczy na jutro do pracy i ja w odstawkę....

[Chaigata]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;24667185]

moj tez się uczy na jutro do pracy i ja w odstawkę....[/QUOTE]

Ja powinnam się uczyć, ale obiecał mi wczoraj... bo kupił dziś gumki.... 12

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Mówię, idź się kąp... po co?.... bo chcę się kochać, obiecałeś... ale jeszcze 21 nie ma.....

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Chaigata

---

Mówię, idź się kąp... po co?.... bo chcę się kochać, obiecałeś... ale jeszcze 21 nie ma.....

[Chaigata]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;24667618][/QUOTE]

no jak dziecko...
kąp się, nieeee, maaamooo jeszcze nie tak pozno....

I jak On ma być Panem, no jak ja się pytam?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Chaigata

no jak dziecko...
kąp się, nieeee, maaamooo jeszcze nie tak pozno....

I jak On ma być Panem, no jak ja się pytam?

C hai tyle bo tu leżę już i kwiczę ze śmiechu:c ojest:

[ancys_krakow]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;24667830]C hai tyle bo tu leżę już i kwiczę ze śmiechu:c ojest:[/QUOTE]

dobre

Mój wypił 3 piwa u siostry na urodzinach i nie jest wstanie zabrał suczke do łóżka a mi został komputer

Cóż takie życie z tymi chłopami

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez Chaigata

no jak dziecko...
kąp się, nieeee, maaamooo jeszcze nie tak pozno....

I jak On ma być Panem, no jak ja się pytam?

Haha mój mówi to po co się mam myć jak się zaraz ubrudze

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez ancys_krakow

Mój wypił 3 piwa u siostry na urodzinach i nie jest wstanie zabrał suczke do łóżka

nie mów tu przy mnie i Chai o suczkach...

[Chaigata]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;24670203]nie mów tu przy mnie i Chai o suczkach...[/QUOTE]

Aaaaa.... jak mnie nakręciło jak BS pas wyjmował ze spodni...

Szkoda, że tego nie lubi...